Autor: Andrzej Bochacz

Kaplica grobowa w Kamionce

Kaplica grobowa Potockich i Zamoyskich w Kamionce

Andrzej Bochacz

Podczas IX konferencji naukowej „Witraże dziedzictwo cenne czy niechciane?” zorganizowanej przez Stowarzyszenie Miłośników Witraży Ars Vitrea Polona oraz Instytut Historii Sztuki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w sobotę 10 października 2015 r uczestniczyliśmy w zwyczajowej wycieczce.

Zatrzymaliśmy się między innymi we wsi Kamionka na Wysoczyźnie Lubartowskiej, o której pierwsze wzmianki odnajdujemy na początku XV stulecia.

Znajduje się tutaj jeden z najstarszych na Lubelszczyźnie świątyni. Kościół parafialny pod wezwaniem św. św. Piotra i Pawła wzniesiono pod koniec XV w. i zachował on do dzisiaj swoją gotycką bryłę.

Nasz postój był związany z chęcią obejrzenia na miejscowym cmentarzu rzymskokatolickim szczególnego zabytku – kaplica grobowa rodziny Zamoyskich.

Kaplica grobowa jest bardzo wartościowym i interesującym obiektem naszego dziedzictwa narodowego. Została wybudowana w latach 1890-1893 przez Anielę z Potockich i Konstantego Zamoyskich. Byli oni właścicielami majątku Kozłówka obejmującego również miejscowość Kamionka. Fundatorzy kaplicy zostali złożeni w kryptach kaplicy. Budynek zaprojektowano w stylu neogotyckim (prawdopodobnie wg projektu inżyniera Pliszczyńskiego). Elewacja frontowa jest skierowana na wschód w kierunku pałacu w Kozłówce i znajduje się na przedłużeniu osi tej rezydencji. Nie była przebudowywana, w związku z czym zachowała się bez zmian i stanowi dużą wartość historyczną.

Kaplica obok funkcji grobowca rodzinnego, została przystosowana do odprawiania nabożeństw. Sprzęty liturgiczne, dzwonek sygnałowy, ławy oraz prospekt organowy i wystrój pozostały w stanie niemal nienaruszonym. Ściany i sklepienia pokrywają dekoracje malarskie autorstwa Czajkiewicza. W centralny miejscu znajduje się marmurowy ołtarz  na podwyższeniu z figurą Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus.

Niedawno w ramach projektu unijnego odnowiono elewację budynku oraz wyremontowano więźbę i pokrycie dachowe. Niestety wnętrze i wyposażenie kaplicy czeka na swój czas.

Mimo to, z wielką radością  podziwialiśmy geometryczne witraże, zachowane freski i wyposażenie.

Śmiali uczestnicy wycieczki odważyli się na pokonanie krętych schodów, aby spojrzeć na wnętrze kaplicy z wysokości balkonu. Nagrodą była możliwość podziwiania z bliska witrażowej rozety.

Piękna słoneczna pogoda sprawiła, że wnętrze budynku błyszczało wielobarwnymi refleksami szkieł witrażowych na ścianach. Było to wyjątkowe doświadczenie, czyli właściwe miejsce i czas.

Naprawa witraża

Naprawa witraża – wyjęcie elementu

Zenon Kozak

Zdarza się, że mamy do czynienia z uszkodzeniem mechanicznym witraża. Kiedy zniszczenia są duże, to optymalnym rozwiązaniem jest całkowite rozłożenie, wymiana elementów i ponowne złożenie.

Częściej uszkodzenia są niewielkie i ograniczają się do niewielkiej liczby pęknięć. Nie ma wówczas uzasadnienia do radykalnych działań. W przypadku witraża klasycznego, gdzie elementy mocowane są przy użyciu profili ołowianych, naprawa często jest stosunkowo łatwa.

Interesującą techniką jest wyjęcie uszkodzonych części przez odgięcie brzegów profili ołowianych.

Naprawa witraża wymaga:

  • cierpliwości,
  • ostrożności,

Potrzebne są także narzędzia:

  • nóż,
  • zmodyfikowany obłamywacz
  • mikroszlifierka z końcówką tnącą
  • okulary ochronne.

oblamywaczModyfikacja obłamywacza polega na zeszlifowaniu spodniej części szczęki, tak aby wygodnie można było ja wsunąć pod profil.

 

 

 

mikroszlifierka

 

Mikroszlifierka z końcówką tnącą umożliwi precyzyjne wykonanie cięcia profilu

 

naprawa-witraza-1

W prezentowanym przykładzie należało wymienić trójkątny element, który wcześniej uszkodzony uzupełniono niewielka wstawką.

naprawa-witraza-2

Pierwszym etapem było przecięcie mikroszlifierką połączenia profili. Można posłużyć się lutownicą, ale szybciej będzie to wykonać w zaproponowany sposób.

naprawa-witraza-3

Witraże klasyczne są uszczelniane kitem. Z upływem czasu masa twardnieje. Tą czynność należy wykonywać ostrożnie. Wymaga to cierpliwości. Jest to szczególnie ważne w sytuacjach kiedy element będzie powtórnie wykorzystany. W przypadku naprawy zabytkowych witraży konserwatorzy dokładają starań, aby zachować jak najwięcej oryginalnych części. (W kolejnym artykule omówimy zagadnienia związane z klejeniem pękniętych szkieł).

Przy pomocy noża usuwamy kit, który znajduje się między szkłem a profilem ołowianym.

naprawa-witraza-4

Przy użyciu zmodyfikowanego obłamywacza podważamy stopniowo górną część profilu ołowianego na całej długości.

naprawa-witraza-5

Czynność tą wykonujemy, aż do odgięcia o 90 stopni.

naprawa-witraza-7

To odgięcie umożliwi wyjęcie elementu.

naprawa-witraza-8

Aby później w odwrotnej kolejności umocować nową część.

 

 

witraż bazylika Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro, na Wybrzeżu Kości Słoniowej

Wybrzeże Kości Słoniowej – witraże bazyliki

Zachwycające witraże z Wybrzeża Kości Słoniowej

Judyta Cukrowska

Bazylika  Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro (Wybrzeże Kości Słoniowej) to największy kościół na świecie i najwyższa świątynia w Afryce. Ta wspaniała budowla może poszczycić się równie imponującymi witrażami.

Budowa bazyliki Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro była wynikiem decyzji jednego człowieka : Prezydenta Houphouët – Boigny, który chciał  wyrazić w ten sposób swoją wiarę w  Boga i podziękowanie dla Wybrzeże Kości Słoniowej jako swego schronienia. Wraz z wybraniem miasta Jamasukro na stolicę Wybrzeże Kości Słoniowej, zdecydowano o budowie bazyliki w tym mieście.

Bazylika Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro, na Wybrzeżu Kości Słoniowej
Bazylika Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro, na Wybrzeżu Kości Słoniowej

We wczesnych latach 80-tych powstały plany budowy bazyliki. Stworzenie ich  powierzono kolegium architektów, któremu przewodniczył Pierre Fakhoury. Narodziny budynku przebiegały zgodnie z następującym harmonogramem:

  • sierpień 1985:        Poświęcenie kamienia węgielnego przez papieża Jana   Pawła II
  • 02 lutego 1986 :    Wmurowanie kamienia węgielnego
  • lipiec 1986:             Rozpoczęcie prac budowlanych
  • wrzesień 1989:       Koniec prac budowlanych
  • 10 września 1990 : Poświęcenie przez papieża Jana Pawła II  gotowej do użytkowania świątyni
  • 1 stycznia 1991:      Oficjalne otwarcie bazyliki.

Bazylika od 1991 roku pozostaje pod opieką polskich pallotynów.

Papież Jan Paweł II wybrał bazylikę na miejsce oficjalnych obchodów III Światowego Dnia Chorych w dniu 11 lutego 1995 roku i II Międzynarodowego Spotkania kapłanów w lipcu 1997 roku.

10 sierpnia 1985 roku, w czasie jego drugiej wizyty na Wybrzeże Kości Słoniowej, Papież Jan Paweł II pobłogosławił kamień węgielny pod budowę obecnej bazyliki.
Pierwszy kamień został wmurowany w niedzielę 2 lutego 1986 r.

Pięć miesięcy po położeniu kamienia węgielnego pod budowę Bazyliki, rozpoczęto, w lipcu 1986 roku, prace nad wielką budowlą i trwały one 3 lata, a jest to rekordowy czas na wykonanie tej wielkości budowli –  arcydzieła architektury.

Bazylika posiada ogromną kubaturę. Jest w stanie pomieścić 18 tysięcy osób. Jej wysokość, 158 m, gwarantuje jej miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa, jako największemu kościołowi na świecie.
Powierzchnia, jaką zajmuje bazylika to 30 tys.m².

Kopuła, zwieńczona krzyżem jest jedną z największych na świecie. We wnętrzu sklepienie podtrzymuje 48 kolumn doryckich o wysokości ponad 30 metrów oraz 12 kolumn jońskich.
Bazylika została zbudowana z marmuru, a jej okna zdobią wspaniałe witraże.
Ściany bazyliki to 24 okna, które stanowią największy powierzchniowo witraż na świecie, o powierzchni około siedmiu tysięcy czterystu metrów kwadratowych.
witraż bazylika Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro, na Wybrzeżu Kości Słoniowej Witraże przekazują swymi obrazami, odwiedzającym bazylikę wiernym, nauki zawarte w Biblii. Ta sztuka malowania światłem, typowa dla architektury kościołów katolickich, służy od wieków, jako forma wyrażania treści biblijnych. Witraże z Jamusukro opowiadają historię miłości Boga do ludzkości, przypieczętowanej przymierzem z Mojżeszem i odnowionej przez przyjście Jezusa, który oddał swoje życie dla zbawienia braci.
witraż bazylika Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro, na Wybrzeżu Kości Słoniowej
Okna są zgrupowane razem. Witraże w bazylice to cztery duże tryptyki, łączące tematy teologiczne, filozoficzne i moralne. W środku każdego tryptyku, główne okno jest łatwo rozpoznawalne przez wieńczący je łuk z dużą rozetą. Spośród czterech dużych rozet w sanktuarium można wyodrębnić :  cztery cnoty kardynalne, cztery wymagania moralności chrześcijańskiej: Sprawiedliwość (witraże Matki Boskiej Królowej Pokoju), Siły (chwalebny Chrystus), Wstrzemięźliwości (Grzech Pierworodny), Roztropności ( Chrzest Jezusa).

Kolory i wzory witraży są unikatowe dla każdego tryptyku, czerpane z filozofii greckiej, przywołujące na myśl cztery elementy: powietrza, ognia, ziemi i wody.
Okna witrażowe pokazują również teologiczną symbolikę czterech tryptyków: tryptyk Marii, tryptyk Chrystusa, tryptyk Stworzenia, tryptyk Nowego Przymierza.

witraż bazylika Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro, na Wybrzeżu Kości Słoniowej
Nauczanie Jezusa jest przedstawione na ośmiu witrażach. Trzy z nich przekazują przypowieści o uzdrowieniach, dokonanych przez Jezusa i głoszonych przez niego naukach, czwarty mówi o świętym Pawle, który kontynuował pracę Jezusa. Cztery inne okna witrażowe przedstawiają świadectwa o życiu Jezusa, przekazane przez czterech Ewangelistów.

Jezus nauczał nie słowami, ale głównie przez swoje czyny; wszystko to zostało utrwalone na piśmie przez jego uczniów. Osiem witraży w oknach bazyliki przedstawia sceny nauczania przez Chrystusa. Są to sceny pogrupowane w pięć tematów. Witraże są wykonane z barwionego parabolicznego  szkła. Pięć scen przedstawia uzdrowienia, pięć innych zaś nauczania Jezusa. Witraż opowiada również pięć epizodów z życia wyznawcy Jezusa Pawła. Każde okno przedstawia wysublimowaną harmonię barw gotyckiego witraża.

Przed świętym Pawłem, inni uczniowie byli świadkami życia Chrystusa. Byli to czterej ewangeliści. Każdy Ewangelista, przedstawiony w witrażowym medalionie opowiada fakty, poświadczające słowa Chrystusa, zgodnie z własną kulturą i wrażliwością. Na każdym dużym panelu, medaliony są częścią na ciemnym tle z geometrycznymi wzorami, w archaicznej ramie witrażowej. Na każdym z górnych medalionów znajduje się symbol każdego Ewangelisty: skrzydlate zwierzę, zgodnie z wizją Ezechiela i Jana: lew, cielę, człowiek i orzeł.

kopuła witrażowa bazylika Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro, na Wybrzeżu Kości Słoniowej
W sercu bazyliki znajduje się ołtarz z witrażową kopułą, z której fontanna światła przenika cały budynek. Świetlik ma 40 metrów średnicy, a w jego centrum znajduje się wizerunek gołębia, Ducha Świętego, wszystko to w intensywnych kolorach z przewagą żółtego i niebieskiego.

Nad głównym wejściem do Bazyliki Matki Bożej Pokoju rozkłada swoje ramiona  Matka całej ludzkości, ukazana w pięknym witrażu. Jej suknia jest złota jak cenny klejnot i rozwija się promieniami świetlnymi. Dwanaście gwiazd,  reprezentujących dwanaście plemion Izraela otacza jej koronę.

Na obwodzie okna znajdują się, dekorujące jego brzeg, witrażowe medaliony z cechami Dziewicy: Zwierciadło sprawiedliwości, Stolica Mądrości, Duchowe Naczynie, Arka Przymierza, Poranna Gwiazda…

Dwóch mężczyzn śpi na dole witrażowego okna, w oczekiwaniu na ostateczne zmartwychwstanie i dzień sądu, ale Maria pojawia się zwycięsko, pełna łaski niepokalanego poczęcia. Cała jej istota oddana jest w złotym i błękitnym szkle witraża, przepuszczającym jasne światło słońca.
Zachwycający obraz, zawarty w tym wspaniałym witrażu, jak i cała monumentalna budowla bazyliki wyrażają wielki hołd, oddany przez wiernych patronce kościoła Matce Boskiej Królowej Pokoju.

Gerry Cummins i Jill Stehn – wybitni witrażyści z Antypodów

Agata Mościcka

Fragment witraża - "Budowa linii kolejowej"
Fragment witraża – „Budowa linii kolejowej” – Designed and made by Gerry Cummins and Jill Stehn, Queensland, Australia
Fragment witraża - "Budowa linii kolejowej"
Fragment witraża – „Budowa linii kolejowej” – Designed and made by Gerry Cummins and Jill Stehn, Queensland, Australia

Gerry Cummins i Jill Stehn są artystami, którzy poświęcili swoje życie pracy nad renowacją i tworzeniem witraży na całym świecie.
Gerry Cummins jest uważany za jednego z czołowych australijskich artystów szkła barwionego. Jest wysoko wykwalifikowanym specjalistą w zakresie projektowania, malarstwa i barwienia, produkcji i renowacji witraży.
Jill Stehn współpracuje z artystą od 1994 roku.
Gerry poświęca teraz swój czas na projektowanie, malowanie i barwienie szkła do witraży, zaś Jill prowadzi firmę, zaopatruje ją w niezbędne materiały, zajmuje się cięciem szkła i również tworzeniem witraży.
Oboje od lat pracują nad projektami konserwacji i restauracji witraży na całym świecie.
Gerry i Jill w dowód uznania za ich umiejętności w zakresie renowacji starych witraży zostali wyróżnieni członkowstwem w Churchill Trust w roku 2002. Dzięki temu mieli możliwość podróżowania po świecie i pracy w wiodących pracowniach konserwatorskich za granicę. Uzyskali tak szansę uczenia się najlepszych praktyk i procedur, związanych z konserwacją witraży na świecie.
Przez trzy miesiące para artystów podróżowała po świecie pracując w Stanach Zjednoczonych, Anglii, Francji i w Niemczech. Odwiedzili pięć najlepszych na świecie studiów, które zajmują się tworzeniem i renowacją witraży. Uczyli się konserwacji, restauracji i metod ochrony witraży w wielu katedrach, kościołach i kaplicach. Oglądali tysiące okien z okresu od XII do XXI wieku.

Gerry i Jill są bardzo wdzięczni za możliwości rozwoju i poszerzania wiedzy, jakie stworzył im Winston Churchill Memorial Trust.

Gerry posiadł umiejętność tworzenia barwnych okien w pracowni witraży R. J. Albert w Melbourne w latach 1975-77.

Artysta wystawiał swoje prace we wczesnych latach osiemdziesiątych i był członkiem-założycielem Meat Market Glass Access Workshop w Melbourne.

Gerry i Jill są twórcami kreatywnymi.

Fragment witraża - "Budowa linii kolejowej"
Fragment witraża – „Budowa linii kolejowej” – Designed and made by Gerry Cummins and Jill Stehn, Queensland, Australia
Fragment witraża - "Budowa linii kolejowej"
Fragment witraża – „Budowa linii kolejowej” – Designed and made by Gerry Cummins and Jill Stehn, Queensland, Australia

Specjalizują się w tworzeniu oryginalnych, współczesnych, barwionych szyb do  budynków z wielu okresów architektonicznych i stylów.
Witraż jest formą sztuki. Odzwierciedla on i rejestruje historię swoich czasów. Współcześni Australijczycy kreują własną sztukę tak jak Jill i Gerry.
Artyści są ekspertami w dziedzinie barwionego szkła i witraży. Stworzyli więcej witraży niż ktokolwiek w Australii. Ich wyobraźnia realizuje się w  pełnej swobodzie koncepcji i całkowitej kontroli nad techniką wykonania  wyrazistych, współczesnych i charakterystycznych okien. Każde okno jest stworzone do subtelnego przewodzenia światła, bez względu na źródło promieni.
Ich współczesne witrażowe okna definiują charakter budynków prywatnych i publicznych, w których są montowane, w całej Australii.
Gerry z powodzeniem projektuje małe okna do bliskiego i intymnego oglądania jak i monumentalne dzieła takie jak „Pokój” i „Stworzenie”, okna witrażowe w katedrze w Cairns.
Wyzwaniem jest zawsze precyzja malowania kawałków szkła, poddawanych  renowacji, zarówno w małym intymnym oknie w domu jak i tworząc wielką wizję kościoła lub budynku użyteczności publicznej.

Gerry wnosi wiele ciepła, umiejętności, unikalności, bezpośredniej  wypowiedzi i przede wszystkim poczucia piękna w swoje prace.

Wybitni artyści pracują w prywatnym studio w spokojnej i pięknej okolicy  lasów deszczowych.

Gerry Cummins i Jill Stehn są bardzo doświadczonymi konserwatorami  bezcennego kulturowo i znaczącego historycznie, krajowego i międzynarodowego dziedzictwa witraży.
Artyści są członkami wielu liczących się na świecie towarzystw i komitetów, w tym między innymi International Scientific Committee for the Conservation of Stained Glass.
Gerry i Jill stworzyli ogromną ilość witraży na przełomie 30 lat swojej działalności, jak również dokonali wielu renowacji bezcennych okien.
Ostatnio Gerry i Jill pracowali w czerwcu zeszłego roku nad witrażami, które były instalowane w „Death Railway” Muzeum w Kanchababuri w Tajlandii. Cykl pamiątkowych obrazów,  związanych z tematyką II wojny światowej, nosi nazwę okna „The Cutting”.
Przedstawia ono aspekt budowy linii kolejowej, postrzeganej od strony rzeki, która była niezbędna w transporcie materiałów budowlanych.

Witraż - "Budowa linii kolejowej"
Witraż – „Budowa linii kolejowej” – Designed and made by Gerry Cummins and Jill Stehn, Queensland, Australia

Cztery postacie centralne są widoczne w pobliżu rzeki. W środkowej części okna zajmują zapasy materiałów, stanowiące główną cześć planowania, niezbędnego do zbudowania tego dużego projektu inżynierskiego. Samo cięcie, to wycinanie wapienia pod budowę kolei, z pomocą robotników z najbardziej podstawowymi narzędziami. W tle widoczna jest fantastyczna dżungla.
Okno ma 1,3m wysokości na 2,4 metra szerokości.

Witraż - "Budowa mostu linii kolejowej"
Witraż – „Budowa mostu linii kolejowej” – Designed and made by Gerry Cummins and Jill Stehn, Queensland, Australia

Trzydzieści lat doświadczenia Gerry’ego Cummins’a i Jill Stehn w restaurowaniu i konserwowaniu wspaniałych witraży na całym świecie czyni z artystów niedoścignionych ekspertów w tej dziedzinie, a ich głębokie zaangażowanie na rzecz przywrócenia świetności zabytkowym witrażom sprawia, że są uważani za oddanych całym sercem swojej pracy specjalistów.

Fragment witraża - "Budowa linii kolejowej"
Fragment witraża – „Budowa linii kolejowej” Designed and made by Gerry Cummins and Jill Stehn, Queensland, Australia

Witraże protestanckiego kościoła w Legnicy

Mateusz Pietrzyk

Początki kościoła w Legnicy sięgają drugiej połowy XII wieku – w roku 1170 książę śląski, Bolesław Wysoki ufundował niewielki, drewniany kościół, który zbudowany został w pobliżu legnickiego zamku. W 1192 roku, w miejsce drewnianego kościółka, wybudowano z piaskowca (czyli tzw. kamienia łamanego) nową, większą budowlę. Patronem owego legnickiego kościoła, jak wynika z dokumentu klasztoru elbląskiego z roku 1195, była Najświętsza Maryja Panna. W okresie panowania Henryków Śląskich, kościół poddany został gruntownej rozbudowie. Według kronik Jana Długosza, to właśnie w kościele legnickim Henryk II Pobożny modlił się 9 kwietnia 1241 roku, przed sławetną bitwą z Mongołami pod Legnicą. W połowie wieku XIV, budynek kościelny został kompletnie zniszczony przez pożar, wkrótce jednak kościół odbudowano. W pierwszej połowie XVI wieku, w Legnicy za sprawą księcia Fryderyka II Legnickiego, silnie rozprzestrzeniać zaczął się luteranizm. Przełożyło się to oczywiście na losy kościoła, w którym od tamtej pory msze prowadzono według reguł protestanckich. Późniejsze stulecia nie okazały się dla kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny nazbyt szczęśliwe – kilkukrotnie mocno ucierpiał wskutek różnego rodzaju kataklizmów. W 1822 roku, budowla uległa poważnym uszkodzeniom, spowodowanym pożarem wywołanym uderzeniem pioruna. Prowadzone w latach następnych prace remontowe nie przyniosły jednakże oczekiwanych rezultatów. Dobudowano bowiem dwie nowe wieże, które doprowadziły do nadmiernego obciążenia budowli, która zaczęła z wolna opadać. Powstało poważne niebezpieczeństwo zawalenia się kościoła. Dopiero na początku XX wieku, Komisja Budowlana sporządziła szczegółowy raport na temat szkód budowlanych. W 1903 roku, przystąpiono do gruntownej modernizacji budynku, nad którą czuwał, pochodzący z Nadrenii, architekt i konserwator zabytków – Hubert Kratz. W trakcie prac renowacyjnych wstawiono także do ram okiennych kościoła nowe witraże autorstwa znakomitych niemieckich twórców. Prace ostatecznie zakończono w 1906 roku, a dwa lata później, w obecności cesarza Wilhelma II, kościół przekazano oficjalnie parafii ewangelicko-augsburskiej.

Witraże protestanckie

Zachowane do dzisiaj witraże kościoła legnickiego pochodzą z lat 1905-1906. Łącznie jest ich dokładnie 14. Umieszczone zostały przy głównym wejściu oraz w prezbiterium. Na początku lat 90-tych, z inicjatywy ówczesnego pastora Wolfganga Meißlera, witraże poddano renowacji – podjął się jej Zbigniew Brzeziński. Charakterystyczną cechą owych sporej wielkości witraży jest nawiązanie tematyczne do najważniejszych zdarzeń, związanych z luterańskim nurtem religijnym, a także z historią miasta Legnicy i ogólnie dziejami Śląska. W kaplicy chrzcielnej kościoła, znajdują się dwa witraże ściśle nawiązujące do jej funkcji: pierwszy z nich przedstawia chrzest Jezusa Chrystusa w rzece Jordan, drugi natomiast Mesjasza w otoczeniu gromadki dzieci. Oba zostały wykonane przez sławnego wrocławskiego twórcę witraży, Adolpha Seilera (ufundował je cieśla legnicki, Wilhelm Löbel). Przy wejściu do kościoła, na bocznych ścianach znajduje się kolejna para witraży. Jeden, stworzony przez warsztat z Naumburga, ukazuje nawrócenie św. Pawła, następny przedstawia postać Marcina Lutra, palącego wraz z grupą studentów i profesorów księgę prawa kanonicznego. Ten ostatni witraż wykonany w kwedlinburskiej pracowni Ferdynanda Müllera, cechuje się wyjątkowo piękną kolorystyką, a wizerunek Lutra ewidentnie wzorowany był na jednym z obrazów Lucasa Cranacha Starszego. Okiennice ścian przy ołtarzu, ozdobione zostały trzema witrażami, nawiązującymi do historii lokalnej. Od strony południowej zobaczyć można witraż stanowiący zestawienie herbów cechów i gmin wiejskich (np. Pątnów, Dobrzejów, Białowieś, Książe Wielkie czy Stare i Wielkie Piekary). W północnej części znajduje się z kolei witraż, zawierający zestaw herbów zasłużonych panów i książąt, z których większość została pochowana właśnie na terenie parafii legnickiej. Na witrażu zobaczyć można łącznie dokładnie 60 herbów znamienitych lokalnych rodów. Trzeci z witraży, wykonany przez monachijskiego artystę – Carla de Bouché, umiejscowiony jest nad ołtarzem. Ufundowany został przez samego cesarza Wilhelma II. W dolnej części ukazano sceny ukrzyżowania oraz późniejszego zmartwychwstania Jezusa Chrystusa; na górze przedstawiono postać św. Jadwigi, stojącej przy ciele wspomnianego wcześniej Henryka II Pobożnego, który zginął podczas bitwy z Mongołami 9 kwietnia 1241 roku pod Legnicą.
Druga część kompleksu witraży w ewangelickim kościele w Legnicy, także nawiązuje w sporej mierze do dziejów regionu dolnośląskiego. Nie brak również oczywiście witraży ukazujących wydarzenia i postaci znane z tekstu Biblii. Uwagę zwiedzających przykuć może z pewnością chociażby witraż, który przedstawia pieśniarzy starotestamentowych (m.in. Azawa, Hamana oraz Ethama), wskazujących na osobę Jezusa. Kolejne witraże też zawierają wizerunki postaci biblijnych – niewiast (Maria i Marta) oraz mężczyzn (apostołowie Piotr i Paweł). Interesująco prezentuje się następny witraż, na którym zobaczyć można działalność chrystianizacyjną na Dolnym Śląsku – benedyktyńskiego zakonnika głoszącego autochtonom (głównie drwalom i rybakom) słowa Ewangelii. W tle autor witraża przedstawił nieukończoną jeszcze budowlę kościelną. Kolejny, sąsiedni witraż został zaprojektowany przez bardzo znaną na początku XX wieku, pracownię Otto Linnemanna. To dzieło stanowi znów nawiązanie do bitwy legnickiej z 1241 roku. Tym razem jednak ukazano spotkanie niemieckich i polskich rycerzy w kościele, jeszcze przed wyruszeniem na pole walki. Na pierwszym planie znajduje się książę Henryk II Pobożny, trzymający w rękach hełm i miecz. Po prawej stronie stoi rycerz von Rotkirch, który według legendy nosił sztandar książęcy. Za nimi widoczna jest spora grupa innych rycerzy oraz tarcz herbowych, symbolizujących rody biorące udział w bitwie pod Legnicą. Kolejny witraż, podobnie będący dziełem pracowni Linnemanna, jest przeciwieństwem tej sceny, ukazuje bowiem spokojną scenę – szesnastowiecznego księcia legnickiego Fryderyka II wraz z żoną Zofią von Brandenburg-Ansbach, przyjmujących komunię świętą. Ostatni z witraży kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny to z kolei zobrazowanie dysputy teologicznej, w której udział biorą: Marcin Luter, Filip Melanchton oraz Jan Bugenhagen. Uwagę w tym przypadku zwraca jaśniejsza, niż w pozostałych witrażach, tonacja kompozycji. Witraż ten został, podobnie jak dwa wcześniejsze, zaprojektowany i wykonany przez warsztat Otto Linnemanna.

Ostatni rok inżyniera Stanisława Gabriela Żeleńskiego

Jurij Smirnow

10 kwietnia 1914 roku Stanisław Gabriel Żeleński opublikował we lwowskiej „Gazecie Kościelnej” tzw. „Nadesłanie”, w którym dokładnie opisał wszystkie realizacje swojego „Zakładu witraży, oszkleń artystycznych i mozaiki” wykonane w ciągu ostatniego roku. On nie mógł przewidzieć, że cztery miesiące później, 27 sierpnia 1914 roku zginie na polu walki jako oficer armii austriackiej. Otóż „Nadesłanie” jakby podsumowało wyniki pracy Krakowskiego Zakładu w ostatnim roku jego życia.

Inżynier S.G. Żeleński (1873-1914) był przez całe swoje świadome życie ściśle związany ze Lwowem, pomimo, że największą popularność i rozgłos przyniosło mu prowadzenie w latach 1907-1914 „Zakładu witraży i mozaiki szklanej” w Krakowie. Po zakończeniu gimnazjum w Krakowie, młody Żeleński przyjechał do Lwowa, gdzie podjął studia na wydziale budownictwa Politechniki Lwowskiej i w roku 1897 otrzymał dyplom inżyniera architekta na wydziale architektury. W latach 1897-1899 pracował jako inżynier-architekt w Namiestnictwie lwowskim. We Lwowie też ożenił się w 1900 roku z Izabellą Madeyską, rodzina której mieszkała w tym mieście i posiadała majątek niedaleko Sokala. Pomimo iż od roku 1900 na stale zamieszkał w Krakowie, S.G. Żeleński nie zerwał kontaktów ze Lwowem, a jednym z najważniejszych powiązań było jego członkostwo we lwowskim Towarzystwie Politechnicznym i współpraca z redakcją „Czasopisma Technicznego”. Również inne czasopisma lwowskie, na przykład, „Gazeta Kościelna” stale umieszczały jego listy i ogłoszenia reklamowe. S.G. Żeleński regularnie przyjeżdżał do Lwowa w sprawach na początku do Namiestnictwa, później do klientów i zleceniodawców jego zakładu, przyjeżdżał też z odczytami w Towarzystwie Politechnicznym oraz na liczne wystawy artystyczne i przemysłowe. Jako właściciel zakładu witraży i mozaiki, uważał Lwów za jedno z najważniejszych miejsc dla pozyskania zamówień dla swojej firmy. On optymistycznie uważał, że „… zdrowy i uczciwie prowadzony przemysł może i u nas zdobyć sobie trwałe podstawy i rynki zbytu”.[1]

Żeleński, będąc właścicielem i kierownikiem zakładu w latach 1907-1914, faktycznie monopolizował rynek witraży w Galicji i założył podstawy dla skutecznej działalności w innych częściach Polski, a także na Bukowinie, Ukrainie i w Stanach Zjednoczonych. W 1914 roku on pisał, że „…od roku założenia 1902 linia rozwoju Krakowskiego Zakładu idzie stale do góry, a co dziwniejsza właśnie w roku 1913 wznosi się nieproporcjonalnie tak co do jakości, jak ilości zamówień”.[2] Wysoką jakość produkcji potwierdził na międzynarodowych wystawach, o czym świadczą „… najwyższe odznaczenia w 1907 roku w Paryżu i Antwerpii t.zw. Grand-Prix, t.j. złoty medal i Krzyż Zasługi. Na wystawach w Wiedniu i Wadowicach złote medale”.[3]

Stanisław Gabriel Żeleński z żoną Izabellą Żeleńską
Stanisław Gabriel Żeleński z żoną Izabellą Żeleńską

Nie zachowało się jednak pełnej listy realizacji wykonanych w Krakowskim Zakładzie w latach działalności S.G. Żeleńskiego, jak też później, kiedy zakładem kierowała jego żona Iza Żeleńska i syn Adam Żeleński. Dlatego skrupulatnie podajemy wszystkie znane nam witraże i mozaiki wykonane w latach 1913-1914. Osobiście S.G. Żeleński w pierwszej kolejności akcentował uwagę na wykonaniu witraży kościelnych. Wśród takich „… okna figuralne w rozmaitych stylach do świątyń w Felsztynie (dla ks.-proboszcza Watulewicza) i w Nowym Sączu (kaplica szkolna dla prof. L. Maleckiego)”.[4] W Felsztynie kapitalny remont i regotyzację miejscowego kościoła prowadzono od 1904 roku pod kierunkiem lwowskiego konserwatora Fryderyka Papée i architekta Kazimierza Mokłowskiego. Przebudowa i ozdabianie świątyni trwały do I wojny światowej, w czasie której kościół został poważnie uszkodzony. Marek Walczak w monografii o kościele felsztyńskim uważa, że witraże „Św. Marcin”, „Dobry Pasterz” i „Matka Boska Niepokalana” zostały wykonane w latach 1918-1919.[5] Oświadczenie S.G. Żeleńskiego każe datować powstanie tych witraży na rok 1913, ale możliwe jest, że były one zniszczone wskutek działań wojennych i Zakład Krakowski otrzymał zamówienie na wykonanie kopii. List ks. Józefa Watulewicza do Izy Żeleńskiej świadczy jednoznacznie, że kopie (lub dwa nowe witraże) zostały zrobione nie w latach 1918-1919, a w 1921 roku i że autorem kartonów był malarz Wojciech Durek.[6]

Szczególną uwagę w swoim „Nadesłaniu” S.G. Żeleński zwraca na witraże wykonane do kościoła w Tarnopolu. „Największy dotąd w Polsce wykonany witraż, około 60 m² wielkości, przedstawiający Wniebowzięcie N.M. Panny (wedle projektu S. Matejki), zamówiony przez ks. Prałata dra B. Twardowskiego. Drugi witraż stanowiący pendent, wykonany jest obecnie [w 1914 roku] wedle projektu F. Wygrzywalskiego, fundacji JW. Pani Zdzisławowej Sozańskiej – zostanie niebawem osadzony”.[7] Witraż F. Wygrzywalskiego przedstawiał „Ofiarowanie N.M. Panny w świątyni”. Obydwa witraże zostały znacznie uszkodzone podczas działań wojennych. W 1924 roku remont i rekonstrukcję przeprowadzono w Zakładzie Krakowskim i w listopadzie tegoż roku na nowo wstawiono w okna transeptu.

Plafon witrażowy w budynku dyrekcji kolei we Lwowie
Plafon witrażowy w budynku dyrekcji kolei we Lwowie

Podobny los spotkał witraże w kościele parafialnym w miejscowości Kamionka Strumiłowa. S.G. Żeleński pisze, że dla tej świątyni zamówiono „liczne witraże proj. Stefana Matejki”. Figuralne witraże przedstawiały „Matkę Boską z Lourdes”, „Chrystusa w Ogrójcu”, „Świętych Wojciecha i Stanisława”. W innych oknach znajdowało się oszklenie ze szkieł barwnych. W 1915 roku wszystkie witraże zostały zniszczone wskutek działań wojennych. Repliki tych kompozycji zrobiono już w 1921 roku, dzięki kartonom zachowanym w archiwum Zakładu Krakowskiego.

W 1913 roku kilka zespołów witraży zakład S.G. Żeleńskiego wykonał dla cerkwi greckokatolickich. Wśród nich witraże do świątyni we wsi Witków Stary fundacji Stefana hr. Badeniego. We wsi Uhersko witraże fundował ksiądz kanonik Lew Horolewicz, miejscowy proboszcz. Dla kaplicy cmentarnej w Drohobyczu witraże zamówił ks. kanonik Jan Szałajko. Znaczną liczbę wśród witraży wykonanych w latach 1913-1914 stanowią zamówienia kościelne z terenu diecezji przemyskiej i tarnowskiej, również z archidiecezji lwowskiej i krakowskiej. S.G. Żeleński podaje następną listę tych realizacji: Nienadówka (kościół parafialny, projekt Stefana Matejki), Borzęcin (zamówił ks. kanonik Kozak), Szczepanów (kościół parafialny), Hyżna (ks. Ignacy Łachecki), Chrzanów (kościół parafialny), Lutowiska (kościół parafialny), Wysoka (kościół parafialny), Grzybów (kościół parafialny), Zgłobień (ks. kanonik Dzierzyński), Złoczów (kościół parafialny, ks. kanonik Czajkowski), Przeczyca (kościół parafialny), Wola Zarzycka (ks. kanonik Grzyziecki), Szynwald (kościół parafialny, ks. Siemiński). W Krakowie wykonano zamówienia dla kościołów św. Barbary, ojców Jezuitów (projekt prof. Józefa Pokutyńskiego) i św. Józefa (projekt prof. Jana Bukowskiego). W Kobierzynie witrażami ozdobiono kaplicę szpitalną. W Sieniawie – kaplicę książąt Czartoryskich. W Połądze na Litwie – kaplicę zakładu kąpielowego. Witraże w tej uzdrowiskowej miejscowości nad Bałtykiem fundował hrabia Feliks Tyszkiewicz, zaś projekty wykonał Stefan Matejko.[8] Kilka zespołów witraży wykonano do Wielkiego Księstwa Poznańskiego, mianowicie do Komorników, według projektu prof. Antoniego Procajłowicza i do kościoła parafialnego w Rzegocinie. W Wielkopolsce Krakowski Zakład witraży i mozaiki S.G. Żeleński miał swego pełnomocnika w osobie Antoniego Szymańskiego. W podziękowaniu proboszcz ks. dr Głowiński pisał do Żeleńskiego: „Dwa witraże z postaciami św. Wojciecha i św. Kazimierza tudzież okna kolorowe zamówione w maju dla tutejszego kościoła przez zastępcę firmy W. Pana na Wielkie Księstwo Poznańskie pana Antoniego Szymańskiego w Pleszewie nadeszły do Rzegocina. Witraże wprawiły mnie pod względem stylowego, artystycznego wykonania i pięknego kolorytu  u wobec bardzo niskiej ceny wprost w zdumienie. Postacie obu świętych naturalnej wielkości, w bogate i barwne szaty przybrane, z oznakami godności, jakie piastowali, nacechowane są dziwnym wdziękiem i nader ujmujące, sprawiają wrażenie na widzach, a zwłaszcza na znawcach sztuki. Dwaj wielcy czciciele Bogarodzicy, umieszczeni po obu stronach jej cudownego obrazu, zapatrzeni jakoby w zachwycie w oblicze Królowej Niebios, sprawiają chwilowe złudzenie żywych i nabożnych. Oszklenie innych okien w kościele z doskonałego materiału odznacza się harmonią barw i ogólnie się podoba. Pominąć nie mogę jeszcze jednego szczegółu dodatniego, czyli wielkiej punktualności w przesyłce okien”.[9] Wysoko oceniono produkcję Krakowskiego Zakładu i w innym krańcu Polski – w Nienadówce pod Rzeszowem. Miejscowy proboszcz ks. Ludwik Brukała napisał do S.G. Żeleńskiego: „Krakowski Zakład witraży wykonał w sierpniu 1913 roku dla kościoła w Nienadówce oszklenie artystyczne wszystkich okien. Witraże przedstawiające M.B. z Lourdes, św. Jana Chrzciciela, dziesięć okien geometrycznych z popiersiami świętych w pięknym architektonicznym ujęciu, jeden witrażyk Trójcy Świętej (dar Zakładu), wszystkie według projektów zaszczytnie znanego artysty malarza p. Stefana Matejki, różnią się od szablonowych wyrobów firm obcych, a kompozycją i doborem kolorów sprawiają dla oka miłe wrażenie, są prawdziwą ozdobą kościoła. Rzadko się zdarza, by można parafian tak zadowolić, jak w tym wypadku. Zresztą prace Krakowskiego Zakładu wszędzie zyskują uznanie”.[10]

Plafon witrażowy w budynku przy ul.Kochanowskiego 26 we Lwowie
Plafon witrażowy w budynku przy ul.Kochanowskiego 26 we Lwowie

W 1913 roku wykonano w Krakowskim Zakładzie witraży S.G. Żeleński kilka zamówień dla kościołów klasztornych, mianowicie dla oo. Cystersów w miejscowości Szczyrzyc i dla oo. Misjonarzy w Nowej Wsi pod Krakowem. 20 listopada 1913 roku ks. Jan Dihm, superior oo. Misjonarzy, pisał do Zakładu: „Jestem bardzo wdzięczny za ślicznie wykonany witraż do drzwi głównych naszego kościoła za cenę niewygórowaną. Witraż Serca Pana Jezusa w roku zeszłym (w 1912 r.) umieszczony u nas, również zaszczyt przynosi Pańskiej firmie”.[11] W 1913 roku w Krakowie Zakład witraży S.G. Żeleńskiego wykonał również witraże do „kaplicy ks.-biskupa Nowaka, proj. Prof. Bukowskiego”.[12]

Szczególną uwagę Stanisław Gabriel Żeleński zwrócił na dwa zespoły witraży wykonanych z fundacji znanych osobistości. Pierwszy zespół – to 12 witraży figuralnych w oknach kościoła w Sękowej, fundacji Ministra dla Spraw Galicji Władysława Długosza, właściciela słynnego pałacu w Siarach. Kościół w Sękowej został zbudowany w 1884 roku według projektu węgierskiego architekta Fredego w neogotyckim stylu i ozdobiony polichromią Feliksa Wygrzywalskiego.[13] Witraże wykonano według projektów Stefana Matejki. Drugi zespół witraży powstał w neogotyckim kościele pw. NMP Królowej Polski w Korczynie. Osiemnaście okien wypełniły figuralne witraże fundacji św. Józefa Sebastiana Pelczara (1842-1924), biskupa przemyskiego. Św. J.S. Pelczar urodził się w tej miejscowości, położonej 5 km od Krosna. 3 czerwca 1914 roku bp J.S. Pelczar pisał do S.G. Żeleńskiego: „Z okazji konsekracji kościoła parafialnego w Korczynie, miałem sposobność osobiście przekonać się, że zamówione przeze mnie witraże (18 dużych okien figuralnych w stylu gotyckim) do tego kościoła zostały w Zakładzie Wielmożnego Pana wykonane nadzwyczaj starannie tak pod względem artystycznej kompozycji, jak doboru barw, przez co zasłużyły na ogólne uznanie i są prawdziwą ozdobą Świątyni Pańskiej. Miło mi wyrazić W.P. z tego powodu serdeczną podziękę i życzenie, aby Zakład jego rozwijał się pomyślnie dla sztuki kościelnej i na chlubę przemysłu krajowego. Z tym życzeniem przesyłam W. Panu i wszystkim współpracownikom Arcypasterskie błogosławieństwo”.[14]

Fragment witraża w budynku przy ul.Kubasiewicza 5 we Lwowie
Fragment witraża w budynku przy ul.Kubasiewicza 5 we Lwowie

W 1913 roku znaczną liczbę witraży Krakowski Zakład witraży i mozaiki S.G. Żeleński wykonał dla „domów prywatnych i gmachów publicznych”. Najwięcej zostało wykonanych dla Lwowa i Krakowa. Lista ułożona przez S.G. Żeleńskiego wykazuje, że do Lwowa zakład dostarczył najwięcej zamówień, mianowicie witrażami ozdobiono 17 obiektów świeckich, zaś w Krakowie zrealizowano tylko dziewięć takich zamówień.[15] W 1913 roku w mieście nad Wisłą witraże zostały wykonane dla willi dyrektora Tadeusza Popkowskiego, krajowego szpitala dla nerwowo chorych w Kobierzynie (arch. Budkowski), domu mieszkalnego według projektu architekta Oberledera, Domu Towarowego Sperlinga, Muzeum Techniczno-Przemysłowego, domu mieszkalnego według projektu architekta Tadeusza Hoffmana, domu inżyniera Cypryana, sklepu „Pod palmą” Antoniego Hawełki, reklamującego swój towar tak:„Rangalla-Ceylon-Tea – najznakomitsza herbata cejlońska. Przy handlu też obszerny lokal do sniadań oraz dla większych zebrań”.[16] Projekt wykonał Jan Zarzycki.

Tenże architekt Jan Zarzycki zamówił w Zakładzie witraży S.G. Żeleńskiego artystyczne witrażowe lampy dla krakowskiej filii czeskiego banku „Ustredniej Banki”.[17]

Kilka prestiżowych zamówień Krakowski Zakład wykonał poza granicami kraju. Do Konstantynopola na zamówienie prof. Stefana Zelinki dostarczono witraże dla okien St. Georges College. Do Kijowa – witraże dla biura technicznego fabryki Bukowińskiego i Śląskiego. W Galicji Wschodniej witraże wykonano dla pałacu szambelana Stanisława Tustanowskiego herbu Sas w Oskrzesińcach w pobliżu Rohatyna, zbudowanego w XIX wieku w neobarokowym stylu. Na przełomie XIX i XX wieku właściciel prowadził gruntowną przebudowę i modernizację wnętrz. Wtedy być może, zamówiono w Krakowie witraże i zdobienia mozaikowe. „Pałac został obrabowany z całego niemal urządzenia i wszystkich cenniejszych przedmiotów w czasie I wojny światowej, w czasie drugiej wojny – spalony”.[18]

Fragment witraża w szkole przy ul.Zielonej 22 we Lwowie
Fragment witraża w szkole przy ul.Zielonej 22 we Lwowie

Do Stanisławowa wykonano zespół witraży dla zbudowanego w latach 1912-1914 przy ul. Grunwaldzkiej 11 drugiego gmachu Dyrekcji Kolei. Gmach powstał według projektu architekta Richarda Trosta, inżyniera generalnej Dyrekcji Kolejowej w Wiedniu, zaś budownictwo prowadziła firma Juliusza Reinigera ze Lwowa.[19] Witraże zamówiła Dyrekcja Kolei, jak też do nowego gmachu Dyrekcji Kolei we Lwowie, zbudowanego na rogu ulic Mickiewicza i Zygmuntowskiej według projektu architekta Zbigniewa Brochwicz-Lewińskiego. Wśród innych realizacji we Lwowie wyróżniają się monumentalne witraże klatki schodowej hotelu „Krakowski” autorstwa Henryka Uziembły. W monumentalnym gmachu banku Austro-Węgierskiego przy ul. Mickiewicza 8 witrażami ozdobiono pięć wielkich okien, zdobiących klatkę schodową. Na jednym z okien zachowała się sygnatura firmy producenta: „Krakowski Zakład Witrażów i Mozaiki S.G. Żeleński R. 1914”.

Jeszcze jeden zespół witraży zdobi klatkę schodową budynku prywatnego Naukowego Zakładu (gimnazjum żeńskiego) Zofii Strzałkowskiej przy ul. Zielonej 22. Witraże w Zakładzie Krakowskim zamówili architekci Józef Sosnowski i Alfred Zachariewicz, autorzy projektu przebudowy gmachu. A. Zachariewicz też projektował witraże do okien we własnych projektach architektonicznych. Prawdopodobnie i w tym wypadku witraże wykonano również według jego projektu. Stylowe ozdobienie wnętrz i fasady składało się z monumentalnych malowideł autorstwa Kajetana Stefanowicza i Marii Tomaszewskiej, secesyjnych mebli, alegorycznych rzeźb dłuta Zygmunta Kurczyńskiego. Szkolną kaplicę ozdobiono w stylu zakopiańskim z freskami autorstwa Zygmunta Balka. W Krakowskim Zakładzie S.G. Żeleńskiego zamówiono nie tylko witraże, ale i mozaikowe zdobienia głównej elewacji gmachu, kaplicy i sali szkolnej. Były to mozaikowy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, piętnaście herbów ziem polskich, trzy herby – Polski, Litwy i Rusi,a także duża tablica mozaikowa wmurowana nad wejściem głównym, ze stosownym napisem.[20] Burzliwe dzieje tego gmachu, przystosowanie wnętrz na zwykłą szkołę radziecką i pożar w latach 80. XX wieku zniszczyły znaczną część stylowego ozdobienia. W 2012 roku przy remoncie fasady odnaleziono, oczyszczono i poddano konserwacji trzy oryginalne herby mozaikowe i tablicę z napisem. Czerwone tarcze herbowe umieszczono w tle wypełnionym złotą smaltą nad wejściem głównym i flankowano flagami koloru ciemnowiśniowego. W centrum znajduje się herb Polski – orzeł zygmuntowski ze złotą koroną, po stronie lewej – litewska Pogoń, po prawej – św. Michał Archanioł, herb Rusi i Kijowa, ze złotą aureolą i dwoma mieczami. Wyżej umieszczona jest duża tablica mozaikowa z napisem: „Zakłady Naukowe Zofii Strzałkowskiej”. Tablicę wykonano w kolorach jasnych, zielonkawo-szarych i białych. Każde słowo zaczyna się dużą złotą, lekko stylizowaną literą. Dookoła napisu delikatna zielona winieta ze złotą wstążką. W narożnikach silnie stylizowany rysunek geometryczny.

Fragment witraża w Banku Austro-Węgierskim we Lwowie
Fragment witraża w Banku Austro-Węgierskim we Lwowie

Znaczna część witraży i mozaik w Krakowskim Zakładzie została zamówiona przez architektów, ale też przez właścicieli realności. Wśród wykonanych w 1913 roku witraży znajdujemy zamówienie architekta prof. Jana Sas-Zubrzyckiego do okien własnej willi przy ul. Nabielaka 29. Podczas dostosowywania zdobienia willi do własnych upodobań estetycznych profesor zamówił witraże, które znacznie wzbogaciły wystrój klatki schodowej, umieszczonej w wykuszu w centralnej części elewacji.

Inżynier-architekt Jan Kajpert, który prowadził budowę kamienicy przy ul. Kubasiewicza 5, zamówił witraże do okien klatki schodowej. Kamienica stanęła w dość biednej dzielnicy miasta, obok targu rolnego, tartaku i dworca kolejowego. Właściciel kamienicy Szymon Małochleb dla wyróżnienia swej posiadłości w zabudowie ulicy postanowił zamówić oryginalne rzeźbiarskie ozdobienie elewacji, figurę Matki Bożej w ogródku przed kamienicą i witraże do okien klatki schodowej. Taki wybór elementów zdobniczych raz jeszcze świadczył o randze witraży w podniesieniu prestiżu kamienicy i demonstracji bogactwa i dobrego gustu właściciela.

Architekt i dzierżawca cegielni Zygmunt Guttwald ozdobił witrażami i mozaikami budynek przy bardziej prestiżowej i bogatej ulicy Jabłonowskiego 36. Była to kamienica czynszowa, trzypiętrowa, zbudowana w modnych formach klasycyzującej secesji. Witrażami ozdobiono zbliżone do kwadratu okna klatki schodowej. Dziewięć mozaikowych panneau umieszczono na elewacji kamienicy, akcentowanej szerokim wykuszem. Wystrój elewacji dopełniają misternie kute kraty balkonów i okien.

W latach 1910-1914 we Lwowie działało kilka znanych i cenionych firm projektowych i budowlanych prowadzonych przez zasłużonych architektów, często profesorów Politechniki Lwowskiej. To były lata, kiedy większość z nich uważała witraże i mozaiki za jeden z podstawowych elementów zdobienia kamienic czynszowych budowanych w stylu wczesnego modernizmu, zmodernizowanego klasycyzmu lub modernizmu z elementami neoklasycyzmu, neorenesansu, neogotyku.[21] Wśród takich firm było „Biuro projektowe i budowlane” spółki architektów Karola Richtmana i Stanisława Ulejskiego, które stale współpracowało z Krakowskim Zakładem Witraży S.G. Żeleńskiego. W interesującym nas okresie w Krakowskim Zakładzie przez nich zamówiono witraże dla ozdobienia nowo zbudowanych kamienic przy ul. Fredry 2, Rzeźnickiej 16, Pańskiej 8.[22] Architekt Ferdynand Kassler zamówił w Krakowskim Zakładzie witraże do okien klatki schodowej nowo zbudowanego budynku przy ul. Konopnickiej 14. Jego kolega Adam Opolski ozdobił witrażami zamówionymi w Krakowie, okna kamienicy przy ul. Nabielaka 15.[23]

Gmach dyrekcji kolei we Lwowie
Gmach dyrekcji kolei we Lwowie

Często prowadzono przebudowę w modnych stylach kamienic czynszowych zbudowanych 20-25 lat wcześniej. Na przykład, Adam Opolski w 1913 roku przebudował kamienicę przy ul. Zyblikiewicza 5, ozdabiając klatkę schodową witrażami sprowadzonymi z Krakowskiego Zakładu. Taka przebudowa miała podnieść prestiż kamienicy i cenę mieszkań.

Do Krakowskiego Zakładu witraży i mozaik S.G. Żeleńskiego zwracali się również właściciele willi i kamienic czynszowych. Doktor Jan Świątkowski był właścicielem kamienic nr 50-52-54 przy ul. Dwernickiego. Mieszkała tu rodzina doktora, część mieszkań zajmowali lokatorzy, a najwięcej miejsca zajmował zakład „Sanatorium dla psychicznie chorych”, który prowadził dr Jan Świątkowski razem ze swoim synem Stefanem, ożenionym z Zofią z Jarockich. Jej brat Władysław Jarocki, znany artysta malarz też mieszkał w tej kamienicy. W budynku nr 50 były mieszkania innych znanych artystów, na przykład, rzeźbiarza Zygmunta Kurczyńskiego oraz architekta i malarza Wiesława Grzymalskiego.[24] Kamienice nr 50-52 zostały zbudowane w 1913 roku według projektu architektów Zaremby i Chrzanowskiego w stylu późnej secesji.[25]Na fasadach tych kamienic umieszczono zadziwiające swą niezwykłością płaskorzeźby „Wojna” i „Chimera”, wykonane według projektu Władysława Jarockiego. On też zaprojektował w całości wystrój mieszkania swojej siostry, które swoją oryginalnością zwróciło uwagę „całego Lwowa”.[26] Nie wykluczono, że Jarocki wykonał też projekty witraży zdobiących klatki schodowe obydwóch kamienic.

Inne zamówienie w Krakowskim Zakładzie witraży, mianowicie rodziny Mrozowickich można powiązać z rekonstrukcją kamienicy przy ul. Dąbrowskiego 5, która była ich własnością.[27] Dwa jednakowe witraże o wymiarach 1900 x 2850 mm umieszczono w oknach pierwszego i drugiego piętra klatki schodowej. Każde okno składa się z czterech części wykonanych z sześcioboków szkła koloru ochry i obramowanych szlakiem w kolorach purpurowym, fioletowym i czerwonym. W 1913 roku rodzina Żmudzińskich zamówiła witraże na okno własnej kamienicy przy ul. Tarnowskiego 72. Budynek zbudowano w latach 1911-1912 według projektu architekta Adolfa Pillera.[28] Okno o wymiarach 1100 x 800 mm podzielono na sześć części. Każda została wypełniona prostokątnymi taflami bezbarwnego szkła z bordiurą z elementów geometrycznych. W centralnych segmentach znajdowały się stylizowane owalne medaliony. Do dziś zachowała się tylko górna część witraża.

Kolejnym zleceniodawcą witraży do własnej kamienicy był Józef Kirschner, kupiec, właściciel realności przy ul. Łyczakowskiej 83 i „założonego w roku 1834 składu mebli” przy ul. Trybunalskiej 14.[29]

Dwa wielkie zespoły witraży w Krakowskim Zakładzie zamówili znani we Lwowie przedsiębiorcy Karol Czudżak i Ludwik Stadtmüller. Pierwszy był właścicielem piekarni „Merkury” przy ul. Gródeckiej, a także kilku budynków (m.in. na pl. Św. Ducha 3) i kawiarni-cukierni przy hotelu „Francuskim” (pl. Mariacki 5), ozdobionej w stylu secesyjnym według projektu Franciszka Tenerowicza.[30] Był on też właścicielem sklepu przy ul. Kilińskiego 4, który reklamował się jako „… największy we Lwowie magazyn kawy, herbaty, koniaku i rumu”.[31] Nowoczesne budynki piekarni „Merkury” zostały zbudowane w latach 1908-1909 i ozdobione do 1914 roku według projektów Alfreda Zachariewicza i rzeźbiarza Zygmunta Kurczyńskiego. Jak pisał „Nasz Kraj”, pomieszczenia piekarni ozdobiono zespołem rzeźb, ceramicznymi wstawkami, witrażami. Wystrój głównego gmachu był bardziej podobny „do pięknej sali balowej”.[32]Projekty witraży prawdopodobnie wykonał Alfred Zachariewicz – takie podejście do ozdobienia wnętrz projektowanych budynków było dla niego charakterystycznym. Niestety, cały wystrój piekarni (również witraże) został zniszczony podczas II wojny światowej. K. Czudżak podobno zamówił również witraże dla ozdobienia swego sklepu i kawiarni.

Ludwik Stadtmüller był właścicielem hotelu „Francuski” i winiarni przy placu Mariackim 5, a także kilku kamienic czynszowych.[33] W latach 1912-1914 Karol Czudżak i Ludwik Stadtmüller inwestowali w budowę wielkiego gmachu biurowo-czynszowego przy ul. Batorego 6. Projekt w duchu niemieckiego Jugendstil ze stylizowanymi elementami neogotyki wykonali architekci Adolf Piller i Roman Völpel.[34] Formy architektoniczne kamienicy zostały wzbogacone ozdobieniem fasady i wnętrz w monumentalną rzeźbę, marmur, kute metalowe balustrady, stylowe drzwi i witraże. Bogaty wystrój artystyczny oszklenia witrażowego zaczyna się od latarni przy wejściu i ciągnie się aż do witraży w wewnętrznych drzwiach i oknach pomieszczeń biurowych. Niestety, witraże zachowały się tylko w niektórych pokojach i korytarzach. Nie uszkodzono natomiast zabytkowej latarni.

Znaczną uwagę inżynier Stanisław Gabriel Żeleński udzielił działu mozaiki, zorganizowanemu dopiero w roku 1907. Nie zważając na konkurencję ze strony renomowanych firm europejskich o podobnym zakresie działalności, Krakowski Zakład Witraży i Mozaiki w latach 1913-1914 znalazł licznych odbiorców swojej produkcji nie tylko na terenie Galicji, ale też poza granicami kraju i państwa Austro-Węgierskiego. Otóż, w 1913 roku wykonano mozaikowe supraporty do willi architekta Zielińskiego w Warszawie (projekt Jana Bukowskiego) i reklamę na dworcu kolejowym w Rumunii. W Krakowie „wykonano wielkie „panneau decoratif” na fasadzie gmachu Towarzystwa Technicznego. Była to największa wykonana dotąd w Polsce mozaika”.[35] Również w Krakowie wykonano mozaikowe szyldy dla domu towarowego Sperlinga i godło dla Muzeum Techniczno-Przemysłowego przy ul. Smoleńsk 9, według projektu artysty malarza Wojciecha Jastrzębowskiego. We Lwowie dla katedry ormiańskiej według projektu Franciszka Mączyńskiego wykonano 50 mozaikowych ozdób ornamentalnych, umieszczonych w nowej części katedry zbudowanej według projektu tegoż F. Mączyńskiego i ozdobionej wielkim malowidłem „Chrystus i baranki” w kopule, dziełem malarza Antoniego Tucha. Malowidło imituje technikę mozaikową i naśladuje słynne mozaiki z VI wieku w kościołach raweńskich San Vitale i San Apollinare in Classe. Według S.G. Żeleńskiego, F. Mączyński wykonał również „wiele mniejszych robót” mozaikowych do różnych obiektów.[36]

Dla biskupa tarnowskiego Leona Wałęgi wykonano mozaikowy obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej. Reprezentant Krakowskiego Zakładu w Tarnowie architekt Juliusz Stapf zamówił u S.G. Żeleńskiego taką samą mozaikę dla neogotyckiego kościoła parafialnego w Szynwaldzie zbudowanego w latach 1910-1918 według jego projektu. Mozaikowy obraz Matki Bożej zamówił również Jan Madeyski, krewny Izy Żeleńskiej i właściciel pałacu w Parchaczu niedaleko Sokala. Mozaikę umieszczono na fasadzie kaplicy dworskiej. Madeyski zamówił również mozaikową tablicę na grobowiec rodzinny na miejscowym cmentarzu. Do kościoła w Zawierciu Zakład Krakowski wykonał antepedium do ołtarza z mozaiki marmurowej według projektu Jana Bukowskiego. Ozdoby mozaikowe wykonano też do ołtarza w kaplicy hr. Branickich w Suchej.

Inżynier S.G. Żeleński pisał dalej, że w 1914 roku „… w toku wykonania są witraże do pracowni Wojciecha Kossaka w Krakowie, mozaiki dla cerkwi greckokatolickiej w Kimpolung koło Czerniowiec oraz cerkwi Wołoskiej we Lwowie wedle projektów Feliksa Wygrzywalskiego. Wykonano oszklenia dla kościoła w Szynwaldzie koło Tarnowa. Niebawem także rozpocznie Zakład Krakowski wykonanie witraży dla oo. Misjonarzy w Nowej Wsi, dalszych okien dla katedry wawelskiej wedle projektów prof. Mehoffera. Dotychczas ozdobiła nasza swojska pracownia świątynię wawelską ośmioma oknami, co stanowi koronę działalności tego tak potrzebnego do dalszego rozwoju sztuki kościelnej zakładu”.[37]

Kaplica Trzech Hierarchów we Lwowie
Kaplica Trzech Hierarchów we Lwowie

Na liście S.G. Żeleńskiego znajdują się mozaiki i witraże do kaplicy Trzech Hierarchów w cerkwi Wołoskiej we Lwowie. Historia ozdabiania tej kaplicy była bardzo skomplikowana, a nawet dramatyczna. W niej można dopatrzyć się motywów nie tylko estetycznych, ale też politycznych i narodowych. Przebieg wydarzeń dookoła tego projektu swego czasu dokładnie zbadał Paweł Grankin.[38] Otóż, 8 września 1913 roku zarząd Instytutu Stauropigialnego, pod opieką którego znajdowała się cerkiew, bez zezwolenia magistratu, greckokatolickich władz cerkiewnych i konserwatorskich samowolnie rozpoczął restaurację kaplicy Trzech Hierarchów. Odpowiedni projekt przygotował dr Ivan Zając i malarz Feliks Michał Wygrzywalski. Projekt przewidywał wprowadzenie okładzin marmurowych, mozaik, złocenie kopuł kaplicy i wprawienie witraży we wszystkie okna. Mozaiki i witraże bez uzgodnienia ich projektów z urzędem konserwatorskim zamówiono w Krakowskim Zakładzie S.G. Żeleńskiego. Zakład sprawnie wykonał zamówienie i w 1914 roku w trzy duże okna w dolnej części kaplicy i małe okna latarń kopuł wstawiono witraże według projektów F.M. Wygrzywalskiego. Zmontowano również panneau mozaikowe i oblicowano ściany marmurem. Grono konserwatorów Galicji Wschodniej wyraziło protest i zabroniło dalsze prace. Dopiero w 1916 roku osiągnięto porozumienie. W rezultacie usunięto mozaiki, marmury i dwa witraże w oknach dolnej części kaplicy. Jeden witraż za ołtarzem i witraże w oknach kopuł pozostały.[39] Był to przypadek bez precedensu w historii nowoczesnej konserwacji lwowskiej.

Wielką uwagę Stanisław Gabriel Żeleński udzielał międzynarodowej reklamie swojej produkcji. W „Nadesłaniu” on szczególnie podkreśla, że Muzeum Sztuki i Przemysłu w Wiedniu nabyło do zbiorów witraż profesora Józefa Mehoffera pt. „Caritas”, zaś „wychodzący w Monachium organ związku niemieckich malarzy na szkle „Zeitschrift für alte und neue Glasmalerei” wydał zeszyt wrześniowy poświęcony w całości polskiej sztuce witrażowej i Krakowskiemu Zakładowi. Liczne ilustracje dawniej wykonanych dzieł Wyspiańskiego, Mehoffera i innych naszych artystów zdobią ten zeszyt świadcząc, że w centrum światowym sztuki malowania na szkle naszych artystów i wykonawców umiano należycie ocenić”.[40]

Na tym można byłoby postawić kropkę w opisie działalności Krakowskiego Zakładu Witraży i Mozaiki Szklanej S.G. Żeleński w latach 1913-1914, ale właściciel w swoim „Nadesłaniu” dodał jeszcze ostatnie zdanie, które sygnalizuje, że nie wszystko w zakładzie było tak dobrze i pięknie. Mianowicie S.G. Żeleński napisał: „Powyższe uwagi zamieszczamy z racji ostatniej oszukańczej manipulacji w fabryce p. Konkiewicza, którego aresztowano”.[41] Sytuację wyjaśnia współczesny historyk sztuki Danuta Czapczyńska-Kleszczyńska, która pracuje nad monografią Krakowskiego Zakładu. Na podstawie prywatnej korespondencji Izy Żeleńskiej ona stwierdziła: „Na początku roku 1914 dwóch pracowników Żeleńskiego, Franciszek Konkiewicz i Stefan Witold Matejko zamierzało założyć własną pracownię witrażową. Chcąc zdobyć dla siebie zlecenia, podjęli działania mające na celu zdyskredytowanie firmy Żeleńskiego, rozpowiadając o jej złej kondycji finansowej”.[42] Ale fakt aresztowania Konkiewicza świadczy, że sprawa wyglądała bardzo poważnie i chodziło nie tylko o pomówienia i plotki, ale o machinacje finansowe. Przed kilkoma laty Żeleński miał podobne problemy z Antonim Tuchem, a w ostatnich miesiącach życia – z Franciszkiem Konkiewiczem. Głośną była na przykład, sprawa o zamówieniu witraży przez księdza Szymona Dutkiewicza. Ten greckokatolicki duchowny z Poddębców koło Uhnowa w dniu 6 września 1906 roku zamówił w Krakowskim Zakładzie witraże dla swojej cerkwi. Antoni Tuch, wówczas jeszcze współwłaściciel Krakowskiego Zakładu, wyjechał na miejsce i otrzymał od księdza zadatek w kwocie 300 koron „na wykonanie kilku okien kościelnych w cerkwi jako artystycznie malowanych witraży”. Sprzedawszy w grudniu 1906 roku zakład na wyłączną własność inżynierowi S.G. Żeleńskiemu „… nie tylko, że zadatku 300 koron nie oddał, ale w ogóle zataił otrzymane zamówienie”.[43] Jakimże było zdumienie Żeleńskiego, kiedy u niego, kilka miesięcy po zakupie zakładu, w czerwcu 1907 roku zjawił się ks. Dutkiewicz i zgłosił swoje pretensje. Żeleński uczciwie i w terminie według podpisanej umowy wykonał witraże dla cerkwi w Poddębcach, a na machinacje A. Tucha złożył zażalenie do sądu w Wiedniu. 26 maja 1908 roku C.K. Sąd handlowy w Wiedniu skazał Antoniego Tucha „zapłacić pozywającemu „Krakowskiemu Zakładowi witraży i mozaiki” pod firmą S.G. Żeleński kwotę 300 koron wraz z 6% zwłoki z dnia 1 grudnia 1906 roku oraz kwotę 87 k. 98 h. jako sądownie oznaczone koszty procesowe, a to w przeciągu dni 14 pod grozą egzekucji”.[44] Ciekawe, że w kwietniu 1914 roku S.G. Żeleński, ostro reagując na działania F. Konkiewicza, ani słowem nie wspomina Stefana Matejkę jako jego wspólnika. Stefan Matejko również w swoich ogłoszeniach o założeniu własnego zakładu witraży nie wymienia F. Konkiewicza. Pierwsze takie ogłoszenie reklamowe pojawiło się w „Gazecie Kościelnej” 20 marca 1914 roku. Z pewnością, na ten dzień firma jego była już prawnie zarejestrowana, wszystkie formalności dopełnione i trwały ostatnie przygotowania do jej uruchomienia. W ogłoszeniu Stefan Matejko pisał: „Niniejszym mam zaszczyt zawiadomić Przewielebne Duchowieństwo, że 15 kwietnia b.r. otwieram zakład oszkleń artystycznych. Jako artysta malarz wykonałem już kilkadziesiąt kompozycji (kartonów) na witraże, które przyozdobiły Świątynie Pańskie nie tylko w kraju, lecz także i zagranicą. Własny zakład prowadzam pod osobistym kierownictwem i tym samym daje rękojmię, że prace moje będą stały na wysokim poziomie artystycznym przy cenach umiarkowanych. Wszystkie wyjaśnienia udzielam odwrotnie i bezinteresownie. Polecając mnie łaskawemu poparciu Przewielebnego Duchowieństwa, mam zaszczyt kreślić się z wysokim poważaniem”.[45] Stefan Matejko nazwał swoją firmę „Witraż. Zakład oszkleń artystycznych S.W. Matejko i spółka”. Nowy zakład miał funkcjonować w Krakowie przy ul. Zwierzynieckiej 25. W reklamie podano też „… adres przed 15.IV.1914 roku: Kraków – Dębniki, ul. Zamkowa 8”. Swoją reklamę Stefan Matejko umieścił w „Gazecie Kościelnej” w dniach 20 marca 1914 roku (nr 12), 27 marca 1914 roku (nr 13), 3 kwietnia 1914 roku (nr 14) i 10 kwietnia 1914 roku (nr 15). W nrze 15 umieszczono również „Nadesłanie” Stanisława Gabriela Żeleńskiego. W nrze 16 z dnia 17 kwietnia 1914 roku i następnych numerach są ogłoszenia Zakładu S.G. Żeleńskiego, ale nie ma już ogłoszeń firmy S.W. Matejki.[46] D. Czapczyńska-Kleszczyńska pisała, że Stefan Matejko w bliżej nieokreślonym momencie otworzył jednak własną pracownię, ale już samodzielnie, bez udziału F. Konkiewicza. „Pracownia była czynna zaledwie przez kilka lat” i w 1921 roku kupił ją „Zakład witraży i mozaiki S.G. Żeleński”, który w tym czasie prowadziła Iza Żeleńska.[47] Według D. Czapczyńskiej-Kleszczyńskiej, Franciszek Konkiewicz po wybuchu I wojny światowej został powołany do wojska austriackiego i dalsze losy jego nie są znane.

Po wybuchu wojny Stanisław Gabriel Żeleński również został powołany do wojska jako podporucznik rezerwy. Był przydzielony jako adiutant do generała Tadeusza Rozwadowskiego. Ciężko ranny pod Kraśnikiem, zmarł 27 sierpnia 1914 roku pod Łukowem.

[1] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1914, nr 15, s. 177.
[2] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1914, nr 15, s. 177.
[3] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1907, nr 50, s. 534.
[4] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1914, nr 15, s. 177.
[5] Walczak, M., „Kościół parafialny św. Marcina w Felsztynie”, w „Kościoły i klasztory rzymskokatolickie dawnego województwa ruskiego”, Kraków, 1997, t. 5, s. 77.
[6] List ks. J. Watulewicza z dnia 4 lutego 1921 roku.
[7] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1914, nr 15, s. 177.
[8] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1914, nr 15, s. 177-178.
[9] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1913, nr 37, s. 452.
[10] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1913, nr 36, s. 440.
[11] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1913, s. 584.
[12] „Gazeta Kościelna”, Lwów, 1913, nr 15, s. 178.
[13] Orłowicz, M., „Ilustrowany przewodnik po Galicji”, Lwów, 1914, s. 369.
[14] „Gazeta Kościelna’, Lwów, 1914, nr 24, s. 292.
[15] „Gazeta Kościelna’, Lwów, 1914, nr 15, s. 177.
[16] „Wielka księga adresowa stoł. Król. miasta Lwowa”, Kraków, 1908, s. 12.
[17] „Gazeta Kościelna’, Lwów, 1914, nr 15, s. 177.
[18]Aftanazy, R., „Dzieje rezydencji na dawnych Kresach Rzeczypospolitej”, Wrocław, 1995, t. 5, s. 143-145.
[19] Komar, Ż., „Trzecie miasto Galicji”, Kraków, 2008, s. 343-344.
[20] DALO, fond 2, opis 1, sprawa 4098 i 4099.
[21] Lewicki, J., „Między tradycją a nowoczesnością. Architektura Lwowa z lat 1893-1918”, Warszawa, 2005, s. 18-27.
[22] DALO, fond 2, opis 3, sprawa 117 i 692.
[23] Lewicki, J., op. cit., s. 506.
[24] „Lwów. Ilustrowany przewodnik”, Lwów-Wrocław, 2001, s. 179.
[25] „Lwów. Ilustrowany przewodnik”, s. 179.
[26] „Gazeta Wieczorna”, 1912, 25 V, s. 2.
[27] DALO, fond 2, opis 1, sprawa 5941, s. 16 i 50.
[28] „Lwowski Skorowidz Adresowy”, Lwów, 1926, s. 596.
[29] Ogłoszenie reklamowe na stronach nienumerowanych w: M. Orłowicz „Ilustrowany przewodnik po Galicji”, Lwów, 1914.
[30]Biriulow, J., „Secesja we Lwowie”, Warszawa, 1996, s. 40.
[31] „Wielka księga adresowa stoł. król. miasta Krakowa i stoł. król. miasta Lwowa”, Kraków, 1908, s. 78.
[32] „Nasz Kraj”, Lwów, 1910, nr 82, s. 8-9; „Dziennik polski”, Lwów, 1910, nr 16, s. 2.
[33] „Wielka księga adresowa stoł. Król. miasta Lwowa”, Kraków, 1908, s. 159.
[34]Biriulow, J., „Secesja we Lwowie”, Warszawa, 1996, s. 64.
[35] „Gazeta Kościelna”, 1914, nr 15, s. 178.
[36] „Gazeta Kościelna”, 1914, nr 15, s. 178.
[37] „Gazeta Kościelna”, 1914, nr 15, s. 178.
[38]Гранкін, П., „статті. 1996-2007”, Львів, 2010, с. 267-268.
[39]Grankin, P., „Mozaiki firm witrażowych we Lwowie”, w „Witraż w architekturze. Architektura na witrażu”, Kraków, 2011, s. 36.
[40] „Gazeta Kościelna”, 1914, nr 15, s. 177 i 178.
[41] „Gazeta Kościelna”, 1914, nr 15, s. 178.
[42] Czapczyńska-Kleszczyńska, D., op. cit., 2005, s. 58.
[43] „Gazeta Kościelna”, 1909, nr 1, s. 10.
[44] „Gazeta Kościelna”, 1909, nr 1, s. 10.
[45] „Gazeta Kościelna”, 1914, nr 12, s. 144.
[46] „Gazeta Kościelna”, 1914, nr 16, s. 192.
[47] Czapczyńska-Kleszczyńska, D., „Witraże w Krakowie. Dzieła i twórcy”, Kraków, 2005, s. 58-59.

konkurs

II Ogólnopolski Konkurs Sztuki Witrażowej – BARWY SZKŁA 2016

„Ku pokrzepieniu serc” – optymizm bohaterów powieści Henryka Sienkiewicza

Konkurs – Regulamin 

§ 1

Definicje:

Konkurs – II Ogólnopolski Konkurs Sztuki Witrażowej – BARWY SZKŁA 2016 na projekt witraża

Temat konkursu„Ku pokrzepieniu serc” – optymizm bohaterów powieści Henryka Sienkiewicza

Organizator konkursu – K2online.pl 03-119 Warszawa ul. Modlińska 190

Adres do korespondencji e-mail organizatora konkursu – redakcja@barwyszkla.pl

Fundator – fundatorem nagród jest Organizator konkursu.

Serwis internetowy –  www.barwyszkla.pl

Uczestnik konkursu – pełnoletnia osoba fizyczna, która posiada obywatelstwo polskie. Uczestnikiem konkursu może być tylko użytkownik zarejestrowany w serwisie internetowym

Utwórprojekt witraża (w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych   Dz.U. 1994 Nr 24 poz. 83)

Dokumentacja utworu – jeden plik graficzny prezentujący utwór

Rozpoczęcie konkursu – 23 lutego 2016 roku

Zakończenie składania utworów – 30 kwietnia 2016 roku

Ogłoszenie wyników – 1 czerwca 2016 roku

Rozdanie nagród – czerwiec 2016 roku (termin i miejsce zostaną określone do dnia zakończenia składania utworów).

§ 2

Organizator konkursu ogłasza, że z dniem rozpoczęcia konkursu uczestnicy konkursu mogą składać dokumentację utworu, aż do dnia zakończenia składania utworów na warunkach opisanych w niniejszym regulaminie.

§ 3

  1. Uczestnik konkursu jest zobowiązany do przygotowania utworu związanego z tematem konkursu.
  2. Dokumentacja utworu musi spełniać następujące warunki:
    • utwór przekazywany jest w postaci pliku graficznego w formacie jpg o rozdzielczości 300dpi (dpi – liczba punktów obrazu przypadająca na cal)
    • kształt utworu, to prostokąt o wymiarach:
      • szerokość (podstawa prostokąta) 1000px (px – piksel)
      • wysokość (bok prostokąta) 750px
    • nazwa pliku jest nazwą utworu.
  3. Uczestnik konkursu jest zobowiązany do wgrania dokumentacji utworu do serwisu internetowego.
  4. Funkcja wgrania pliku jest dostępna w zakładce KONKURSY dalej nazwa konkursu, dalej ZGŁOŚ PROJEKT.
  5. Zgłaszając projekt należy podać nazwę uczestnika konkursu (godło), adres e-mail zgłaszającego, tytuł utworu.
  6. Zgłaszane utwory podlegają procesowi weryfikacji. Jeżeli spełniają warunki opisane w § 3 pkt. 1 i 2 oraz nie naruszają zasad opisanych          w regulaminie serwisu internetowego będą publikowane.
  7. Utwór nadesłany na konkurs musi stanowić od początku do końca oryginalną twórczość uczestnika konkursu, nie może być obciążony prawami ustanowionymi na rzecz osób trzecich.
  8. Utwór nadesłany na konkurs nie może w żadnej swojej części stanowić plagiatu, być kopią lub fragmentem jakichkolwiek innych utworów.
  9. Naruszenie przez uczestnika konkursu któregokolwiek z wymienionych powyżej warunków uczestnictwa w konkursie, spowoduje utratę prawa do otrzymania nagrody. W przypadku zaistnienia okoliczności wymienionych w 3 pkt.4 lub § 3 pkt.5  uczestnik konkursu będzie zobowiązany do zwrotu otrzymanej nagrody.

§ 4

  1. Udział w konkursie wymaga:
    • zarejestrowania się przez uczestnika konkursu w serwisie internetowym przez podanie adresu e-mail,
    • przesłania do dnia zakończenia składania utworów dokumentacji utworu (decyduje data e-mail) z konta e-mail zarejestrowanego uczestnika konkursu.
  2. Nadesłane dokumentacje utworów nie będą odsyłane do uczestników konkursu.
  3. Wszystkie zgłoszone utwory spełniające warunki konkursu zostaną opublikowane w serwisie internetowym do publicznej prezentacji.
  4. Uczestnik konkursu zgłaszając utwór zgadza się na bezterminowe udzielenie licencji na publikacje utworu w serwisie internetowym.
  5. Zarejestrowani użytkownicy serwisu internetowego będą mogli głosować na prezentowane utwory w trybie jedne głos na jeden utwór.
  6. Waga głosów użytkowników serwisu internetowego stanowi 50% oceny ostatecznej.
  7. Drugie 50% oceny ostatecznej należy do komisji konkursowej.
  8. Do dnia ogłoszenia wyników spośród nadesłanych utworów komisja konkursowa, uwzględniając zasady opisane w pkt. § 4 pkt 5, 6 i 7, wyłoni 10 (dziesięć) utworów, których autorom przyznane zostaną nagrody.
  9. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w dniu ogłoszenia wyników. Nazwy nagrodzonych utworów oraz uczestnicy konkursu zostaną opublikowani w serwisie internetowym.
  10. W konkursie przewidziano następujące nagrody (wartości netto – do wypłaty):
    • nagroda I: 1 000 zł
    • nagroda II: 700 zł
    • nagroda III: 500 zł
    • 7 (siedem) wyróżnień: 200 zł
  11. Wartości nagród określone w § 4 pkt 9 są wartościami netto, które na potrzeby dalszych rozliczeń zostaną ubruttowione. Organizator konkursu odprowadzi od wartości brutto nagród należny podatek dochodowy zgodnie z obowiązującym prawem przy przekazaniu praw autorskich.
  12. Warunkiem przyznania nagrody jest przekazanie majątkowych praw autorskich do utworu organizatorowi konkursu na terytorium Polski i reszty świata, bez ograniczeń czasowych i na wszystkich znanych w chwili zawarcia niniejszej umowy polach eksploatacji audiowizualnej i poza-audiowizualnej zgodnie z zapisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Dz.U. 1994 Nr 24 poz. 83.
  13. Komisja konkursowa ma również prawo do nie przyznania którejkolwiek, jak i wszystkich nagród lub innego rozdziału nagród i wyróżnień.
  14. Organizator nie recenzuje pisemnie ani ustnie utworów, które nie zostały nagrodzone ani wyróżnione w konkursie.

§ 5

  1. Nagrody przyznane uczestnikom konkursu będą przekazywane osobiście w dniu rozdania nagród lub w późniejszym terminie w formie przelewu bankowego po zawarciu stosownej umowy z uczestnikiem konkursu.
  2. Nagroda w formie przelewu bankowego będzie przekazana po wskazaniu przez uczestnika konkursu numeru konta bankowego.

§ 6

Decyzja komisji konkursowej, co do wskazania laureatów konkursu oraz przyznania im nagród jest ostateczna.

§ 7

  1. Regulamin niniejszego konkursu dostępny jest w siedzibie organizatora konkursu oraz w serwisie internetowym
  2. Osobą odpowiedzialną za konkurs ze strony organizatora konkursu jest Andrzej Bochacz (adres e-mail andrzej.bochacz@k2online.pl)
  3. Przesyłając utwór na konkurs, Uczestnik konkursu potwierdza, że wyraża zgodę na zasady konkursu zawarte w niniejszym Regulaminie. Wysyłając zgłoszenie na konkurs, Uczestnik konkursu wyraża zgodę na wykorzystywanie swoich danych do celów konkursu, ma jednocześnie prawo wglądu do nich i ich poprawiania.
  4. W sytuacjach wyjątkowych organizator konkursu zastrzega sobie prawo zmiany niniejszego Regulaminu.
  5. W sprawach nieuregulowanych niniejszym Regulaminem zastosowanie znajdują odpowiednie przepisy prawa.

Barwy Szkła nr 1/2016

Mozaiki ceramiczne "Bajka w tropiku" Marzena Struk, Urszula Kotarba, Anna Dąbrowska "Tajemniczy ogród" Marzena Struk, Urszula Kotarba
Mozaiki ceramiczne
„Bajka w tropiku” Marzena Struk, Urszula Kotarba, Anna Dąbrowska
„Tajemniczy ogród” Marzena Struk, Urszula Kotarba

Drodzy czytelnicy… 1/2016

Rok 2016 rozpoczął się całą serią miłych zaskoczeń i obiecujących zapowiedzi.

Wystawa „Cenne czy niechciane? Witraże kościołów województwa lubelskiego” przeniosła się z Lublina i trafiła w gościnne progi Muzeum Regionalnego w Łukowie.

Po ponad trzech latach pracy grupa pasjonatów sztuki witrażu easy-Art zakończyło prace nad „Sekretnym projektem”. Ta tajemnicza nazwa, to Droga Krzyżowa wg śmiałych projektów Dawida Zborowskiego a wykonaniu jego przyjaciół. Finałem tego przedsięwzięcia jest wystawa w Muzeum Archidiecezjalnym w Poznaniu.

Niewątpliwą radość sprawia nam zainteresowanie serwisem barwyszkla.pl. Każdego tygodnia wzrasta liczba naszych czytelników oraz abonentów newsletter’a. Piszecie także do redakcji ciepłe słowa, za które dziękujemy.

Nowa formuła czasopisma jest na tyle praktyczna w zarządzaniu, że w bieżącym roku wracamy do wersji dwumiesięcznika. Oznacza to, że zamykając numer co dwa miesiące, będziemy się cieszyli 6 wydaniami.

Najnowsza edycja Braw Szkła poza ww. wystawami zaprasza do interesujących wspomnień z wycieczek „Szlakiem Mistrzów Witraży”.  Poza tym postanowiliśmy zwiedzać świat. Nasze poszukiwania skupiają się próbie znalezienia odpowiedzi na pytanie czy i jak duże są różnice w postrzeganiu witraży pod różnymi szerokościami geograficznymi.

Zapraszam do lektury

Andrzej Bochacz