Autor: Andrzej Bochacz

Największe polskie forum witrażowe

Z radością i satysfakcją „Barwy Szkła” informują, że najpopularniejsze forum witrażowe w języku polskim zainicjowane przed wielu laty przez Dyrygenta (Dawid Zborowski) ma się dobrze i po zmianie lokalizacji ponownie zaprasza.

Nie ma w internecie drugiego tak obszernego kompendium praktycznej wiedzy z zakresu tworzenia witraży i fusingu. To wszystko jest zasługą aktywności miłośników, pasjonatów, profesjonalistów, zawodowców i naukowców. Każdy z nich, każdy z Was ma w tym, swój udział.

forum-barwyszkla-easyart-3
Forum easy-Art wystartowało 9 lat temu 16 września 2007 roku

Od tamtego dnia do dzisiaj przyjaciele easy-Art, miłośnicy i pasjonaci sztuki witrażu z Polski oraz różnych zakątków świata utworzyli – 559 wątków12.792 wpisami.  W forum zarejestrowało się 2.613 użytkowników.

Dlaczego migracja ?

Teraz mamy profesjonalną obsługę informatyczną. Forum działa na dedykowanym serwerze.

Nie przenieśliśmy jedynie galerii Waszych dzieł. Wkrótce dostępna będzie w Barwach Szkła galeria i będzie można publikować swoje prace.

Układ forum – wygląd i podział na działy pozostawiliśmy jak w pierwowzorze

Dzięki temu powinniście poczuć się jak u siebie.[button color=”red” size=”small” link=”http://forum.barwyszkla.pl/” target=”blank” ]Wejdź do forum[/button]

forum-barwyszkla-easyart-2

Jeżeli miałaś/miałeś konto na starym forum, to aby korzystać w pełni  niezbędne jest aktywowanie swojego konta

W tym celu należy nacisnąć opcję Zapomniałem hasła

forum-barwyszkla-easyart-4

Kościół na ul. Reina w Hawanie

Agata Mościcka

Kościół Reina w Hawanie
Kościół Reina w Hawanie

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Ignacego Loyola, znana jest lokalnie jako Kościół Reina od nazwy ulicy, przy której stoi.

Ten majestatyczny Kościół, w stylu neogotyckim, znajduje się w dzielnicy Centro Habana, w stolicy Kuby Hawanie.

To najwyższy kościół na Kubie i jeden z najpiękniejszych, jego 50 – metrowa wieżę widać z różnych punktów miasta.

Idea budowy kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa zrodziła się w XX wieku w Hawanie ze względu na potrzeby zakonu Jezuitów, którzy szukali dla siebie miejsca.

Pomysł projektu budynku w gotyckim stylu wynikał z obawy o szkody, jakie mogły spowodować huragany, które nawiedzały  wyspę. Brat Jezuita,  pochodzenia baskijskiego, ekspert w dziedzinie budowy budynków kościelnych, zgłosił się na ochotnika do zadania, jakim było zaprojektowanie wraz z architektem Eugenio Dediot konstrukcji kościoła.

Kamień węgielny pod budowę położono w dniu 7 sierpnia 1914 roku i 2 maja 1923 roku kościół został konsekrowany przez biskupa prałata Pedra Gonzalez’a Estrada, a następnego dnia został już otwarty dla wiernych z Hawany.
W 1954 roku kościół miał przejść renowację, w celu naprawy pewnych znacznych uszkodzeń, ale przedsięwzięcie nie powiodło się, ponieważ nie było materiałów źródłowych, które można byłoby wykorzystać w czasie robót remontowych. W 1996 roku rozpoczęto w końcu proces naprawy kościoła.
Ołtarz z Kościoła Reina powstał w Madrycie, wykonany jest z alabastru, drewna i brązu. Podzielony na kawałki został następnie zmontowany na miejscu w Hawanie. Od strony ulicy Reina widać duży obraz Najświętszego Serca, rzeźbiony w drewnie, którego podstawa reprezentuje syna marnotrawnego i dwóch świętych, którzy stoją na straży: Świętego Ignacego de Loyola i Świętego Franciszka Ksawerego. Ołtarz, który jest prawdziwym cudem artystycznym, został zaprojektowany i wykonany w Madrycie przez Ojca Granda.

Prezbiterium w kościele Reina w Hawanie
Prezbiterium w kościele Reina w Hawanie

Kościół posiada nawę, wspartą na sześciu bocznych kolumnach, zwieńczonych  ozdobnie u góry, które kończą się przy ołtarzu, w którym znajduje się gigantyczny obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa w postawie błogosławienia  wiernych.
Dwie nawy tworzą łaciński krzyż. W jednej z naw można znaleźć obraz Matki Bożej Miłosierdzia, patronki kraju, wraz z flagą Kuby. Ołtarz z drugiej strony jest dedykowany Niepokalanemu Poczęciu.
Kościół mimo, że zbudowany w XX wieku jest utrzymany w prawdziwym gotyckim stylu, z takimi kluczowymi elementami jak wysokie spiczaste łuki, murki, duże okna i jasne witraże, malowane z niebywałą precyzją. Wewnątrz świątyni zachwycają swoim pięknem realistyczne obrazy na szkle, przedstawiające życie Jezusa, Maryi Dziewicy, sceny z życia Ignacego Loyoli i niektórych świętych Jezuitów.

Witraże prezbiterium kościoła Reina w Hawanie
Witraże prezbiterium kościoła Reina w Hawanie

Okna kościoła, zaprojektowane według kanonów gotyckiego stylu, przykuwają uwagę swym wyjątkowym kształtem. Przywodzą na pamięć okna we francuskich katedrach. Każde z okien wypełnia barwny i misternie wykonany witraż, przedstawiający w sposób niezwykle realistyczny wydarzenia z życia świętych czy samego Jezusa. Rzędy wielkich okien znajdują się zarówno pod strzelistym sufitem jak i na niższym poziomie kościoła, więc wnętrze budowli, w sposób niezwykle delikatny, wypełnia barwna poświata, sącząca się przez niezwykle kolorowe szkła okiennych witraży. Dzięki temu w budynku nie panuje przygnębiający mrok, jak w większości kościołów gotyckich. Jasny kamień i światło, przenikające na wysokości ścian i sufitu przez bajecznie kolorowe, ale jasne witraże sprawia, że świątynia wydaje się być wypełniona pozytywnym, niebiańskim wręcz blaskiem. Obrazy w witrażach były malowane na szkle, więc daje to możliwość podziwiania niezwykłej precyzji wykonania, która prowadzi do bardzo realistycznego przedstawiania malowanych scen i postaci. Okna mieszczą kilka rodzajów witraży, o różnych kształtach, z powodu bardzo wyszukanej neogotyckiej formy obramowania okien. Każde duże okno mieści około 30 tu różnego rodzaju witraży. Obrazy urzekają wiernym oddaniem rysów twarzy postaci i zachwycającą kolorystyką, która powoduje iż przedstawione postacie i sytuacje wyglądają niezwykle prawdziwie i naturalnie. Niebywała dokładność i precyzja w szczegółach sprawia iż witraże wydają się być dziełami sztuki najwspanialszych malarzy.


Ta wyjątkowa uroda witraży z Kościoła Najświętszego Serca Jezusa w Hawanie czyni tę świątynię jedną z najpiękniejszych w stolicy Kuby i na całych Karaibach.
Każda osoba, która przebywa w Hawanie powinna udać się na róg ulicy Reina Salvador Allende i ulicy Padre Varela w Centrum Hawany, by podziwiać tę piękną świątynię Kościoła katolickiego i jej zachwycające witraże.

Ogłoszenie wyników konkursu na projekt witraża – „Ku pokrzepieniu serc”

W dniu 2016.05.31 zebrała się komisja konkursowa w składzie:

·       Przewodniczący Pan Andrzej Bochacz

oraz członkowie komisji:

·       Pani Karolina Zakościelna

·       Pan Tomasz Stanisławski

 

1.     Konkurs na projekty witraża „Ku pokrzepieniu serc” – optymizm bohaterów powieści Henryka Sienkiewicza  został zorganizowany zgodnie z zasadami opisanymi w regulaminie konkursu.

2.     W regulaminowym terminie, do dnia 2016.04.30 uczestnicy zgłosili 9 projektów witraży. Głosy zostały oddane na 5 zgłoszonych projektów. Z uwagi na ograniczoną liczbę zgłoszonych projektów Komisja Konkursowa, zgodnie z regulaminem, podjęła o innym podziale nagród. Komisja konkursowa postanowiła nagrodzić wszystkie projekty witraży, na które oddano głosy w regulaminowym trybie internetowym.

3.     Zgodnie z regulaminem przyznano następujące nagrody:

·       Nagroda I – nie przyznano

·       Nagroda II – nie przyznano

·       Nagroda III – 500 zł.

·       4 wyróżnienia – 200 zł. 

4.     Fundatorami nagród są:

·       Polskie Muzy

·       Barwy Szkła

·       K2online.pl

5.     Laureatami konkursu są następujące osoby:

  • Miejsce III      Iwona Husak (14 głosów) – projekt „Powrócisz Tu”

 

  • Wyróżnienie Marzena Salowowska  (4 głosy) – projekt „Wesoły Sarmata”
  • Wyróżnienie Joanna Krzywobłocka  (1 głos) – projekt „Krzyżacy”
  • Wyróżnienie Sylwia Zdzichowska  (1 głos) – projekt „ORSO”
  • Wyróżnienie Sara Schneps (1 głos) – projekt „Wiara walczących”

 

Komisja konkursowa oraz organizatorzy konkursu i sponsorzy gratulują laureatom.

Odbiór nagród proszę ustalać z Panem Andrzejem Bochaczem, który jest odpowiedzialny za konkurs z ramienia organizatorów konkursu.

Prosimy o kontakt e-mail na adres redakcja@barwyszkla.pl

Przekażemy laureatom informacje o niezbędnych danych do zawarcia umów o dzieło, w celu podpisania odpowiednich dokumentów oraz przelania na Państwa konta nagród.

 

Witraże z Bazyliki Matki Bożej z Guadalupe w Meksyku.

Agata Mościcka

Bazylika Matki Bożej z Guadalupe w stolicy Meksyku jest, zaraz po Watykanie, największym i najczęściej odwiedzanym miejscem kultu chrześcijańskiego na świecie. Co roku odwiedza ją średnio od 10 do 20 milionów pielgrzymów.

Obecny kościół został zbudowany w pobliżu, gdzie znajduje się wcześniejsza świątynia z XVI-tego wieku.

Stara i nowa bazylika w Guadalupe
Stara i nowa bazylika w Guadalupe

Budowa starej bazyliki została ukończona w 1709 roku. Niestety zabytkowa bazylika została zbudowana na podmokłym terenie i w końcu, w wyniku trzęsienia ziemi, zaczęła popadać w ruinę i stała się niebezpieczna dla wiernych z powodu zapadających się  fundamentów, postanowiono więc zbudować nowoczesny obiekt o nazwie Nowa Bazylika.

Maryjne sanktuarium powstało obok starego kościoła. Projektantem nowej bazyliki był wielki meksykański architekt Pedro Ramirez Vasquez.

W bazylice znajduje się oryginał obrazu Matki Bożej z Guadalupe. Obraz ten objawił się ubogiemu Indianinowi Juanowi Diego na wzgórzu Tepeyac 9 grudnia 1531 roku i utrwalił na jego płaszczu.

Obraz Matki Bozej z Guadalupe
Obraz Matki Bozej z Guadalupe

Od początku istnienia obrazu i bazyliki mają tam miejsce nieustanne cudowne nawrócenia i uzdrowienia.

Zbudowana w latach 1974 i 1976 nowa bazylika, powstała na planie koła, dzięki czemu obraz Matki Bożej widać z każdego punktu w budynku. Dla wygody wiernych i pielgrzymów w świątyni zamontowane zostało nietypowe dla tego miejsca urządzenie. Poniżej świętego obrazu znajdują się ruchome chodniki, na których stojąc wierni mogą oglądać i fotografować cudowny obraz.

Jak twierdzą wyznawcy kultu Matki Boskiej z Guadalupe, obraz nie ulega zniszczeniu, ma stałą temperaturę, jak ludzkie ciało, a oczy Matki Bożej reagują podobnie jak ludzkie i odbijają się w nich jakieś postaci.

Okrągła struktura świątyni ma średnicę 100 metrów, wysokość budynku zaś to 42 metry. Sanktuarium może pomieścić do 12 tysięcy osób, zaś ogółem, w bazylice i na placu przed nią, może przebywać aż ok. 30 tysięcy ludzi.

Bazylika przypomina kształtem wielki, okrągły namiot, który kiedyś Mojżesz wzniósł na polecenie Boga u stóp góry Synaj lub płaszcz Matki Bożej.

Na szczycie bazyliki widnieje krzyż oraz litera M, oznaczająca zarówno imię Maryja jak i nazwę Meksyk.

Nowa bazylika w Guadalupe

Chór znajduje się między ołtarzem a miejscami dla wiernych, aby pokazać w ten sposób, że również jest częścią modlących się. Po bokach są kaplice Santisimo i świętego Józefa. Na górnym piętrze mieści się dziewięć kaplic. Pod głównym piętrem są krypty bazyliki, z 15 tysiącami nisz i dziesięcioma  kaplicami.

Siedem przednich, witrażowych drzwi jest aluzją do siedmiu bram Niebiańskiej Jerozolimy, określonych przez Chrystusa.

Wokół budowli, na górnym piętrze, umieszczone są nietypowe trójwymiarowe witraże.

Płaszczyzna kolorowych, szklanych powierzchni nie jest płaska. Ich wyjątkowość polega na tym, że szkło ma wypukłą lub wklęsłą postać i ułożone jest naprzemiennie. Niektóre elementy mają kształt brył geometrycznych. Kolorystyka jest bardzo stonowana i doskonale współgrająca ze sobą. Niebieski kolor, który tak bardzo jest popularny w Meksyku, dominuje i tu naturalnie, ale jednak całość sprawia z daleka wrażenie przeważającego koloru brązowego, żółtego, a wieczorem, gdy witraże są podświetlone od wewnątrz dominującą barwą staje się jasno zielony. Faktura witraży powoduje, iż sprawiają one złudzenie mieniących się wielobarwnie drogocennych i wielobarwnych kryształów.

Prawo autorskie: atosan / 123RF Zdjęcie Seryjne
Prawo autorskie: atosan / 123RF Zdjęcie Seryjne

Poniżej, na wysokości pierwszego piętra znajduje się szereg uchylnych płaszczyzn, spełniających rolę wrót do świątyni,  które również wypełniają interesujące witraże. Tym razem są to płaskie powierzchnie szklane, ale o różnej fakturze, kolorach i rysunku. Symbole krzyża znajdują się na większości ze szklanych płytek, na innych są wzory kwiatowe lub geometryczne. Płaszczyzny wypełnione witrażami mogą być ustawione tak, by tworzyć po prostu jednolitą powierzchnie lub pozostawać uchylone, spełniając rolę drzwi do bazyliki.

Zarówno górne jak i dolne witraże w bazylice wykonane są ze szkła o grubej fakturze. Są zdecydowanie nietypowe, nawet jak dla architektury nowoczesnej, ponieważ są bliższe mozaice, aniżeli stricte witrażowi. Jednak właśnie taka faktura witraży doskonale wpisuje się w architektoniczny projekt bazyliki Matki Bożej z Guadalupy w Meksyku.

Świątynia ta to jedno z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych katolicyzmu. Bazylika jest odwiedzana przez kilka milionów ludzi rocznie, zwłaszcza około 12 grudnia, czyli w dniu, w którym przypada święto Matki Bożej z Guadalupe.

Chicago Cultural Center – największa witrażowa kopuła Tiffany

Judyta Cukrowska

Każdego roku setki tysięcy ludzi odwiedzają Chicago Cultural Center, co czyni je jednym z najczęściej odwiedzanych atrakcji w tym mieście. Oszałamiający, charakterystyczny budynek posiada dwie wspaniałe kopuły witrażowe.

Ukończony w 1897 roku jako Centralna Biblioteka Publiczna, budynek został zaprojektowany tak, by pokazać, że Chicago wyrosło na wyrafinowaną metropolię.

Najwspanialsi architekci i rzemieślnicy w kraju, wykorzystując najlepsze  materiały, takie jak rzadki importowany marmur, polerowany mosiądz, drobne  mozaiki ze szkła Favrile, macicę perłową i kolorowe kamienie stworzyli  wspaniałą architektoniczną bryłę.

W lutym 1892 roku firma Boston z Shepley Rutan i Coolidge otrzymała kontrakt na zaprojektowanie biblioteki.

Ostateczną koncepcją architektów dla biblioteki był neoklasyczny budynek, w którym zawarte zostały potężne greckie kolumny i mocne łuki rzymskie.
Prace budowlane zakończono w 1897 roku i mieszkańcy Chicago mogli podziwiać budynek, mieszczący wspaniałą bibliotekę. Dziennie kilka tysięcy osób przybywało aby zobaczyć olśniewające witrażowe kopuły, schody z białych marmurów z Carrary, ściany, ozdobione lśniącą macicą perłową,  kolorowe mozaiki szklane, piękne kasetonowe sufity czy zielony marmur w Sali Memoriału Wojennego.
Obiekt został wybudowany w kształcie litery U. Mierzy on ponad 107 metrów z  północy na południe, 40 metrów ze wschodu na zachód i ponad 27 metrów od chodnika do balustrady. Grube na prawie metr ściany wykonane są z wapienia z Indiany na granitowym cokole. Z zewnątrz budynek wygląda na trzy kondygnacyjny, ale wewnątrz rzeczywiście jest pięć pięter.

W 1991 roku budowla została ustanowiona jako Chicago Cultural Center przez Departament Spraw Kultury.

W dachu, w południowej części budynku znajduje się największy na świecie witraż Tiffany’ego – 11,5 metrowej średnicy kopuła wykonana z 30000 kawałków szkła.

Drugi witraż, przywrócony do dawnej świetności w 2008 roku, znajdujący się w północnej stronie budynku jest kopułą o średnicy 12,1 metra, wykonaną z 50000 kawałków szkła, ułożonego w skomplikowany renesansowy wzór, zaprojektowaną przez Healy’a i Milleta.

12-metrowej średnicy witrażowa kopuła została stworzona w odcieniach jasnobrązowym, beżowym i ochry i jest aktualnie oświetlana elektrycznie. Pierwotnie była oświetlona przez światło słoneczne.
Kopuła posiada żeliwny ściągacz, wyprodukowany przez Braci Winslow z  Chicago. Wstawka w podłodze z pustaków szklanych pierwotnie była  przewidziana do tego, by naturalne światło z kopuły przenikało na pierwsze  piętro, znajdujące się poniżej.

Wspaniała, półprzezroczysta kopuła, o średnicy 11,5 metra, wykonana została  ze szkła Tiffany Favrile, ciętego w kształcie rybich łusek. Na szczycie kopuły są znaki zodiaku. Teraz oświetlana jest elektrycznie, pierwotnie  światłem słonecznym.
U podstawy kopuły znajduje się cytat z brytyjskiego autora Joseph’a Addison’a.

Fragment - kopuły witrażowej Tiffany

Szklana kopuła, oprawy oświetleniowe, kinkiety ścienne oraz żyrandole zostały wykonane przez firmę Tiffany Company z Nowego Jorku.
Konstrukcja nośna kopuły została skonstruowana przez firmę z Chicago.
Na wschodniej i zachodniej stronie sali znajdują się cytaty w języku greckim, chińskim, arabskim, hebrajskim, w egipskich hieroglifach, włoskim, niemieckim, francuskim, łacińskim i hiszpańskim.
Czarne, zdobione skrzynki w rogach pomieszczenia były niegdyś używane jako windy, służące do transportu książek.

Przywrócenie świetności największej szklanej kopule Tiffany’ego na świecie zostało ukończone w 2008 roku z inspirującymi rezultatami.

Projekt renowacji przywrócił kopułę do pierwotnej wizji Tiffany’ego.
Teraz kopułę można oglądać taka, jaka była w 1897 roku, kiedy budynek otwarto pierwszy raz jako Publiczną Bibliotekę w Chicago.
Beton i miedzi na zewnątrz kopuły, które zostały dodane w 1930 roku, zostały usunięte.
Kopuła obejmuje powierzchnię ponad 300 metrów kwadratowych.
Składa się z 30.000 kawałków szkła, podzielonych w 243 sekcjach w ozdobnej  ramie żeliwnej. Aby odrestaurować szyby, panele wyjęto z ram i przewieziono  do światowej sławy studia szkła. Panele demontowano tak, by każdy kawałek szkła mógł być czyszczony ręcznie i naprawiany w razie potrzeby, a następnie ponownie zamontowany w całość witraża.
Wspaniałe światło świeci teraz przez szybę, zmieniając subtelne kolory przywróconej jakości zabytkowego szkła.

Żeliwnym ramom nadano nową aplikację z oryginalnym wykończeniem aluminiowych liści. Delikatne oświetlenie rozety wokół gzymsu kopuły, które  nie było używane od dziesięcioleci, także zostało odnowione, tworząc eleganckie połączenie pomiędzy górną i dolną częścią pokoju.

Ostatnim krokiem było zainstalowanie ponowne odrestaurowanych szklanych paneli.
Preston Bradley Hall pod odnowioną kopułą ponownie zostało otwarte w dniu 1 lipca 2008 roku i przez całe lato rekordowe tłumy przychodziły do Chicago Cultural Center, aby zobaczyć ozdobę w koronie budynku.

W całym wnętrzu budynku ściany są wykonane techniką, w której marmur  inkrustowany jest różnymi materiałami, takimi jak lśniące szkło Favrile,  kolorowy kamień, macica perłowa, złote liście czy mozaika.
Technika ta sprawia, że ściany  wyglądają  jak drogocenna biżuteria.
W związku z dużą ilością sadzy w powietrzu w Chicago, wybór szkła i marmuru był bardzo praktyczny, zarówno w kwestii estetyki, jak i higieny, ponieważ te materiały mogą być łatwo czyszczone.

Wielkie schody z białego marmuru z Carrary zostały ozdobione mozaiką,  zaprojektowaną przez Roberta C. Spencer’a, Jr Shepley Rutan’a i Coolidge’a. Mozaiki  wykonano w Tiffany Studios w Nowym Jorku.
Na trzecim piętrze klatka schodowa ozdobiona jest już mniej wyszukanymi marmurami i mozaikami, włoskimi i amerykańskimi.

Chicago Cultural Center przyciąga tysiące turystów rocznie – ludzi w każdym wieku i każdej narodowości, mieszkańców i turystów – którzy mogą tu brać udział w setkach regularnie planowanych imprez publicznych, oferowanych im wszystkim całkiem bezpłatnie.

Centrum znane jest z wystaw, muzyki, teatru i tańca; wykładów, pokazów i warsztatów; zabawy oraz koncertów i dyskusji.
Chicago Cultural Center jest miejscem szczególnym. Pałacem, gdzie każdy, kto wchodzi do wielkiego lobby ma wyjątkową okazję bawić się, doznawać oświecenia i wzbogacać swoją wiedzę.

Dziś, gdy odwiedza się Cultural Center, wchodzi się w świat kultury, która jest wyjątkowo związany z życiem Chicago. To magiczna podróż, która prowadzi przez błyszczący marmur z Carrary i barwne refleksy szkła Tiffany’ego z Nowego Jorku.

Barwy Szkła nr 2/2016

Drodzy czytelnicy … 2/2016

Wokół tak wiele się dzieje. Okazało się, że dużą przyjemnością jest zamknięcie się w pracowni i wsłuchanie się w spokojne tony muzyki. Spory i waśnie pozostają za drzwiami, ekranami i głośnikami.

W codziennym życiu najważniejsza jest rodzina. Tuż za nią jest praca. Ludzie z pasją mają swoje zainteresowania, które pielęgnują i którym się oddają. Sztuka witrażu posiada szczególne walory. Podobnie jak malarstwo potrafi dostarczyć szczęścia już przez same obcowanie z nią. Podróże, fotografowanie, analiza albumów potrafią prowadzić ścieżkami pełnymi niespodzianek, zaskoczeń i gwałtownych zbiegów okoliczności. Odważni chwytają za narzędzia, by tworzyć.

Drogą detektywa podążył Jurij Smirnow w opowieści o ikonie polskiego witrażownictwa Stanisławie Gabrielu Żeleńskim.

Nieopisanej radości dostarcza mi wertowanie trzech encyklopedycznych tomów z serii „Korpus witraży z lat 1800–1945 w kościołach rzymskokatolickich metropolii krakowskiej i przemyskiej”. Doskonałe zdjęcia i wyczerpujące opisy są nie tylko przydatne w działalności wydawniczej naszego czasopisma, ale dają dużo spokoju i wytchnienia podczas lektury.

Pasjonaci sztuki witrażowej, to również praktycy, czyli liczna grupa szczęśliwców, którzy poznają tajniki technik tworzenia tych unikalnych dzieł. Dla nich ogłosiliśmy konkurs na projekt witraża. Temat ambitny i niełatwy, co jest sporym wyzwaniem dla uczestników.

Zapraszamy do lektury drugiego wydania Barw Szkła w roku 2016

Andrzej Bochacz

Ostatnia Wieczerza a uroczystość Boże Ciało

Jan Sas

W Wielki Czwartek obchodzimy pamiątkę ustanowienia Najświętszego Sakramentu.

To wówczas Chrystus rozpoczął swoją mękę i Drogę Krzyżową.

Od XIII wieku za ten dar wierni dziękują o osobnej uroczystości. Jest to święto Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Potocznie nazywane jest Bożym Ciałem.

Boże Ciało – historia

W 1245 r. św. Juliannie z Cornillon objawił się Chrystus, który oczekiwał ustanowienia osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii. Pan Jezus wskazał dzień uroczystości jakim miał być czwartek po niedzieli Świętej Trójcy. Biskup Liege  postanowił wypełnić życzenie Chrystusa i rok później odbyła się pierwsza procesja eucharystyczna. Niestety stosunkowo szybko uznano ta ideę za przedwczesną i drugą procesję  w roku 1251 poprowadził archidiakon Jakub ulicami miasta. Duchowny ten został wkrótce biskupem w Verdun a ostatecznie papieżem i jako Urban IV w roku 1264 wprowadził w Rzymie uroczystość – Boże Ciało.

Impulsem do nadania święta miał być cud, jaki wydarzył się w Bolsena. Kapłan odprawiający Mszę świętą, po przeistoczeniu przechylił kielich tak nieszczęśliwie, że wylała się krew Chrystusa na korporał. Wino zmieniło się w postać prawdziwej krwi. Przebywającego w pobliskim mieście papieża powiadomiono o cudzie. Do dzisiaj korporał znajduje się w bogatym relikwiarzu w katedrze w Orvieto. Widać na nim plamy. W czasie procesji Bożego Ciała obnosi się ten korporał zamiast monstrancji.

Witraż "Ostatnia Wieczerza" w kościele pw. Św. Michała w Sittingbourne
Witraż „Ostatnia Wieczerza” w kościele pw. Św. Michała w Sittingbourne

Podczas ostatniej wieczerzy Jezus ustanowił Najświętszy Sakrament. Zostało to dokładnie opisane w ewangeliach apostolskich.

Jezus starannie przygotował swoich uczniów do Eucharystii. Wiele miesięcy wcześniej, po wielkim cudzie rozmnożenia chleba, zapowiedział, że da swoim wiernym na pokarm własne ciało. Eucharystia jest tak ważnym pokarmem, że bez niej Jego uczniowie nie dostąpią zbawienia.
Kościół od zarania Eucharystię uczynił centralnym punktem kultu religijnego, gdyż stanowi ona o realnej obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie.

Na czym polega ta obecność ?

Opłatek, to wypieczona masa pszenna. Po wypowiedzeniu przez kapłana słów przeistoczenia, mocą Ducha Świętego staje się Ciałem Pana Jezusa, a wino – Jego Krwią.

Opłatek (chleb) przechodzi w substancję Ciała Pańskiego.

Substancja wina przechodzi w substancję Krwi Pańskiej.

To moc, którą powierzył kapłanom sam Chrystus mówiąc: „To czyńcie na moją pamiątkę”.

W Najświętszym Sakramencie jest obecne Ciało i Krew Jezusa. Jest to cały On. Według nauki Kościoła Chrystus jest obecny w Eucharystii pod każdą widzialną cząstką konsekrowanej Hostii. W związku z tym z tak wielką troskliwością kapłan pilnuje, aby zebrać do kielicha każdy okruch i spożyć z winem.
Jezus powiedział: ” Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym „.

Tymi słowami Chrystus złożył obietnicę chleba z nieba, którym jest Jego Ciało – Boże Ciało.

Przyrzekł On tym samym wieczne zbawienie duszy i chwałę zmartwychwstałych ciał. Zgodnie z nauką Kościoła, Komunia święta pomnaża w nas łaskę uświęcającą, gładzi grzechy powszednie, łagodzi namiętności ciała. W związku z tym Kościół poleca, przynajmniej w czasie wielkanocnym, kiedy to została ustanowiona Eucharystia, przyjmować Komunię świętą.
W 1520 r. św. Karol Boromeusz zainicjował w Mediolanie zwyczaj czterdziestogodzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu. Do dnia dzisiejszego ta praktyka jest znana i w każdej diecezji kościoły parafialne są tak podzielone, aby Pan Jezus przez cały rok był nieprzerwanie adorowany.
Działają również zakony, które powołano w celu nieustannego adorowania Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. W naszym kraju są na przykład benedyktynki-sakramentki w kościele na Rynku Nowego Miasta w Warszawie.

W 1881 r. z inicjatywy Marii Tamisier odbył się w Lille Pierwszy Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny. 50 już kongres odbył się w 2012 r. w Dublinie.

 

 

Elżbieta Altevogt – na szkle wyśnione

Izabela Taraszczuk

Wystawa Zielonogórskie winobranie w witrażu w Muzeum Ziemi Lubuskiej

(26 lutego – 22 maja 2016 r.)

W dniu 26 lutego 2016 r. w Muzeum Ziemi Lubuskiej uroczyście otwarto ekspozycję Zielonogórskie winobranie w witrażu autorstwa Elżbiety ALTEVOGT, złożoną z kolekcji witraży i kilku akwarel. Artystyczną pieczę nad wystawą sprawuje kurator dr Arkadiusz CINCIO. Podczas wernisażu wprowadzenia w tematykę witrażownictwa dokonali dyrektor Muzeum, Leszek KANIA oraz wicedyrektor, dr Longin DZIEŻYC. Ten ostatni pokrótce opowiedział o związkach placówki z tą dziedziną sztuki, a to z uwagi na fakt, iż Muzeum Ziemi Lubuskiej jest w posiadaniu największego witrażu świeckiego w zbiorach muzealniczych w Polsce – autorstwa Marii Powalisz-Bardońskiej.

Elżebieta Altevogt i kurator dr A.Cincio; w tle witraż M.Powalisz-Bardońskiej - zdj. A.Błażyńska
Elżebieta Altevogt i kurator dr A.Cincio; w tle witraż M.Powalisz-Bardońskiej – zdj. A.Błażyńska

Kolekcja witraży kożuchowskiej artystki wpisuje się zatem w obszary historii i sztuki, prezentowane przez instytucję zielonogórską, lecz jest to dopiero pierwsza z przyczyn, z powodu których prace Altevogt zawierają odniesienia do topografii Winnego Grodu. Druga przyczyna jest przypomnieniem najwcześniejszych dziejów miasta. To nawiązanie do tradycji uprawy winorośli kultywowanej na tym terenie prawdopodobnie od XII wieku i zapoczątkowanej przez Cystersów. Do tradycji tej mieszkańcy Zielonej Góry i okolic powrócili bardzo intensywnie w ostatnich latach. Od roku 1990 w krajobrazie lubuskim pojawia się coraz więcej winnic – rekultywowane są dawne i zakładane nowe (jedna z największych w Polsce, ok. 30-hektarowa, znajduje się w Zaborze). Popularna stała się enoturystyka, czyli podróże winnym szlakiem, na rynku wydawniczym znaleźć można pozycje poświęcone winiarstwu, jak m.in. obszerną pracę Mirosława Kuleby „Enographia Thalloris”, a także Winobranie czaruje od kilku lat również rodzimymi trunkami. Trzecim powodem jest wkomponowanie elementów architektury miasta i okolic w prezentowane obrazy: kolekcję rozpoczynają dwie charakterystyczne wieże dawnej „Polskiej Wełny” znane dziś jako wieże galerii Focus Mall, następnie kolejno „Domek Winiarza” Augusta Gremplera z „Ceglanej Góry”, który z nastaniem lat 60. zeszłego stulecia stał się integralna częścią zielonogórskiej Palmiarni, wieża ratuszowa z hełmem lekko przekrzywionym podczas remontu w początkach XIX wieku ( ten element jej urody widoczny jest najlepiej od strony ulicy Krawieckiej), następnie „Domek Winiarza” znajdujący się w Muzeum Etnograficznym w Ochli pod Zieloną Górą oraz wspomniana już dzisiejsza Palmiarnia. Tak oto kompozycja prezentowanego zbioru witraży odkrywa przed widzem swój syntetyczny charakter.

Wystawa Zielonogórskie winobranie - zdj. MZL A.Błażyńska
Wystawa Zielonogórskie winobranie – zdj. MZL A.Błażyńska

Podczas wernisażu autorka objaśniła gościom procesy powstawania witraży w technice klasycznej (ujmując w skrócie – malowanie na szkle) oraz w technice Tiffany’ego, zwanej „malowaniem szkłem”. Wymagają one wysokiej precyzji i subtelności, cierpliwego podejścia oraz specyficznego instrumentarium.

Elżbieta Altevogt zaprezentowała podstawowe narzędzia i urządzenia, różne rodzaje specjalistycznego witrażowego szkła, a także projekt na brystolu i gotowy witraż Żywioł ognia. Kożuchów, omawiając jednocześnie kolejne etapy powstawania witraży począwszy od idei aż do pracy

finalnej. Mówiła również o zainteresowaniu kierunkiem recyklingowym w witrażu – pokazała butelkę po winie, która otrzymała „drugie życie” (została ozdobiona galanterią witrażową i napełniona winem z winnicy „Miłosz”) oraz pracę wykonaną specjalnie na zbiorową wystawę witraży, prezentowaną w Centrum Dziedzictwa Szkła przy Krośnieńskich Hutach Szkła w Krośnie: trójwymiarowy witraż z kawałków potłuczonych butelek i szkła budowlanego. Autorka wyjaśniła też, jak istotną rolę w powstaniu jej prac mają wątki osobiste – prezentowana w Muzeum kolekcja została wykonana w 2014 roku, na rok przed „okrągłą rocznicą” urodzin, a czas ten sprzyjał rozważaniom na temat upływającego czasu, życiowych dokonań oraz roli kobiety, np. jej ciężkiej pracy, czy postrzegania pod kątem cielesności, seksualności.

Sceny rodzajowe i emocje pokazane zostały w witrażach po mistrzowsku: w jaki sposób pojedyncze i ostre cząstki szkła, materię bynajmniej „nieposłuszną”, scalić z powrotem w zachwyt życiem, pracowitych ludzi na winnicy, powabne tancerki przytupujące w beczkach pełnych winogron, w jaki sposób ostre kanty szkła złożyć w misternie wijące się kiście owoców, w rumaki zaprzężone do wozu, dynamikę nieba, w uczucia jak determinacja czy entuzjazm? Przy czym umiejętne dobranie kolorów, kształtów i różnych faktur szkła daje nie tylko piorunujący efekt estetyczny czyli niepowtarzalną mozaikę barw. Elżbieta ALTEVOGT uprawia przy tym wytrawną żonglerkę optyczną, dbając również o światłocień w swoich dziełach, układając szaty postaci w miękkie fałdy, fachowo „gniotąc” je lub wygładzając. I tak widz, zatopiony w wartko opowiadanych historiach, cały czas ma przed oczyma przezroczystą twardą materię – medium z pozoru martwe, ale i kruche, wrażliwe, kapryśne, urokliwe, czyste lub zmącone, po prostu nieprzewidywalne. Biorąc pod uwagę właśnie ten główny składnik dzieła, nasuwa się refleksja, że oglądający porusza się w 3D, gdyż zachodzi tu swoista interakcja pomiędzy światłem, przestrzenią lokalną a odbiorcą.

Witraż "Winobranie" Elżbieta Altevogt
Witraż „Winobranie” Elżbieta Altevogt

W ostatnim z witraży zatytułowanym Bachusowe świętowanie Elżbieta Altevogt dokonała reinterpretacji mitu o Bachusie – w rekompensacie za wszystkie trudy życia to właśnie kobieta została Bachusem, genius loci Zielonej Góry – i świętuje u podnóża zielonogórskiej Palmiarni! Intencją autorki jest więc nie tylko odbiór prac z perspektywy wrażeń estetycznych. Zaproponowała ona opowieść, która z jednej strony ma emanować radością, a z drugiej pobudzić odbiorców do refleksji nad życiem ujętym w formę historii, tradycji, transferu kultur oraz roli płci pięknej.

Jesień kiście zrywać każe,

Zbiór z rozmową idzie w parze.

Słońce, wzgórza, Dom Winiarza,

To w Grünbergu się przydarza!

Już czekają rącze konie,

W winnych koszach fura tonie.

Od Ceglanej, od ratusza

W stronę Ochli zaprzęg rusza!

Tańczą panny w cudnym gronie,

Ocierają z kropel skronie,

W Bachusowym trwają tanie,

Bierbaum, Petras patrzą na nie.

Czarodziejka z Kożuchowa

Z kwarcu ułożyła słowa,

Tchnęła życie w tafle szklane.

Hej, Lubuskie, ukochane …!

(Pieśń z Zielonogórskiego Sztambucha, XX wiek)

* * * * * * *

Butelka wina zdobiona witrażem - zdj. K.Fedorowicz Winnica Miłosz
Butelka wina zdobiona witrażem – zdj. K.Fedorowicz Winnica Miłosz

Elżbieta Altevogt przyszła na świat w Zielonej Górze, ale od wielu lat związana jest z Kożuchowem (woj. lubuskie). W 2011 roku ukończyła kursy zawodowe uprawniające do wykonywania zawodu witrażysty, obecnie studiuje na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Zielonogórskiego, kierunek Malarstwo. Wykonuje witraże w technice Tiffany’ego, jej prace prezentowane były na kilku wystawach: VII-X 2014 r. – Krosno, Centrum Dziedzictwa Szkła Krosno Sp. z o.o. przy Krośnieńskich Hutach Szkła w Krośnie (wystawa zbiorowa); VII-IX 2014 r. – Zielona Góra, Muzeum Etnograficzne w Zielonej Górze z siedzibą w Ochli (wystawa indywidualna); XII 2012 / I 2013 r. – Nowa Sól, Muzeum Miejskie, Moje witraże, moje obrazy (wystawa indywidualna); V 2012 r. – Kożuchów, Kożuchowski Ośrodek Kultury i Sportu „Zamek”, Cztery żywioły w mieście … (wystawa indywidualna); VII 2010 r. – Węgierska Górka, Miejski Ośrodek Kultury – Wystawa Zbiorowa Artystów Niezależnych.

Tomasz Lewicki – szklane koraliki

Agata Mościcka

Tomasz Lewicki jest twórcą oryginalnej biżuterii ze szkła oraz pasjonatem witraży i instruktorem w pracowni witraży w Domu Kultury w Ursusie.

Jego miłość do szkła rozpoczęła się przypadkowo, daleko od Polskie, bo w Australii, dokąd wyemigrował z Polski w 1987roku.

Fotograf z zawodu, więc człowiek, potrafiący dostrzec piękno zaklęte w różnych formach.

Miłość do szkła zaszczepiła mu przypadkowo była żona, artystka plastyczka, ceramik z wykształcenia, która nadal mieszka w Sydney i tworzy tam tkaniny i gobeliny.

By móc osiągnąć niepowtarzalny, trójwymiarowy efekt w swoich dziełach autorka postanowiła wzbogacić swoje gobeliny w unikalne, samodzielnie projektowane i wykonane szklane koraliki. Uznała, że to właśnie Pan Tomasz, jako jedyny mężczyzna na podorędziu, powinien zdecydowanie zająć się wytapianiem  i obróbką szklanych koralików w płomieniu palnika szklarskiego.

Początkowe, nieudolne i w sumie przypadkowe próby pracy ze szkłem z czasem przerodziły się w wielką, życiową pasję Pana Tomasza, który dzięki niej odkrył niesamowite i urzekające piękno szkła.

Inspiracją do tworzenia w tej materii  była dla Pana Tomka twórczość amerykańskiego autora monumentalnych rzeźb ze szkła artystycznego Dale’a Chihuly.

Zgodnie z jego maksymą, iż „człowiek staje się artystą poprzez przebywanie z artystami” Tomasz Lewicki uczestniczył wielokrotnie w spotkaniach twórców sztuki, na których uczył się aktywności artystycznej. Był również uczestnikiem kursu tworzenia koralików szklanych, który pogłębił jego wiedzę w tej dziedzinie.

Zafascynowany tematem  produkcji artystycznej w szkle weneckim postanowił  tworzyć swoje wyroby właśnie w tym materiale.

Tomasz Lewicki dla ułatwienia Australijczykom wymawiania polskich liter był zmuszony zmienić w Australii nazwisko na Levis i pod takim nazwiskiem jest tam rozpoznawalny.

W Australii  Tom Levis zajmował się tworzeniem szklanych koralików i stapianiem szkła w piecu. To pozwoliło mu poznać nowe techniki tworzenia, topienia szkła i powstawania nowych jego faktur i  kolorów, unikalnych tafli szkła.

Swoje doświadczenia  w tworzeniu nowych struktur szklanych Pan Tomasz zdobywał używając pieca, w którym swoje ceramiczne  dzieła wypiekała wcześniej jego ex żona.

Praca przy piecu wbrew pozorom zdaniem artysty nie jest ciężką, należy tylko zdecydowanie zachować ostrożność, by się nie poparzyć.

Pierwsze próby wytopów były wykonywane wspólnie przez byłych małżonków i prowadziły do powstawania nowatorskich dzieł. W ten sposób zostały wykonane piękne, szklane wisiory oprawione w srebro z zatopionymi srebrnymi elementami w szklanych strukturach.

Wybitny jubiler, mieszkający w Sydney Mariusz Tomaszewski podzielił się z Panem Tomkiem swoją wiedzą na temat tworzenia biżuterii ze srebra.

Na początku ozdoby były tworzone pod wpływem impulsu artystycznego, a nieudane dzieła stapiane razem, służąc potem za wypełnienie koralików.

W tej chwili każdy wyrób poprzedza projekt wykonany przez autora. Inspiracją do niego jest otaczająca nas natura, bądź wszechświat jak to ma miejsce w jednej z serii biżuterii Tomasza Lewickiego, gdzie nazwy są prosto z kosmosu: Spiral Galaxy czy Supernova.

Pan Tomasz nie odtwarza otaczającego nas świata, ale niejako tworzy nowy, własny w swojej biżuterii.

Do wyrobu swoich dzieł Tomasz Lewicki używa szkła pokrytego tytanem, co nadaje jego pracom wyjątkowo oryginalny charakter. Warstwa tytanu, wykrystalizowanego na szkle jest bardzo cienka, ale sprawia, że szkło zmienia kolorystykę w zależności od oświetlenia.

Po raz pierwszy technika krystalizacji tytanu na powierzchni szkła została wykorzystana przy budowie zwierciadła w teleskopie Hubble’a.

Będąc w Australii Tomasz Lewicki zajmował się również stolarką i tworzeniem mebli. To dało podstawy do stworzenia wspaniałych szklanych, witrażowych drzwiczek do istniejących już szafek autorstwa stolarza znanego w USA Pana Darka Żaka. Witraże są mieszaniną dwóch stylów fussingu i witraży Tiffany’ego.

Zdarza się, że Pan Tomasz używa do swoich prac gotowych projektów, np. Frank’a Lloyd’a Wright’a, amerykańskiego architekta modernistycznego, który również czerpał natchnienie z natury. Taka relacja artysty ze sztuką art deco inspiruje Tomasza Lewickiego.

Po powrocie do Polski w 2006 roku niestety Pan Tomasz przekonał się, że nasz rynek biżuterii nie jest zainteresowany wyrobami artystycznymi ze szkła. Zdaniem autora biżuteria szklana nie trafia w gusta polskich klientów mimo jej niepowtarzalności, ponieważ Polacy szklaną biżuterię kojarzą z tanimi i nietrwałymi wyrobami dawnego Jablonex’u. Szkło artystyczne w biżuterii nie znajduje odbiorców, pomimo, że tak wielkie firmy jak np. Svarowski wykonują swoje wyroby przecież również ze szkła.

W biżuterii panuje moda na personalizację wyrobów. Wyroby Tomasza Lewickiego istnieją wyłącznie w pojedynczych egzemplarzach i są niepowtarzalne, cechuje je unikatowość.

Artysta  zdecydowanie nie odczuwa presji sprzedaży swoich wyrobów. Tworzenie biżuterii jest jego pasją, nie zaś jej sprzedaż.

Pracowania Tomasza Lewickiego w Dom Kultury w Ursusie istnieje od ośmiu lat i jej założycielem był sam artysta. Wszystko zaczęło się od zorganizowanej tam wystawy jego biżuterii w ramach cyklu, dotyczącego kultury polskiej.

W zajęciach pracowni możne brać udział każda osoba w wieku powyżej 11 lat. Dzieci, dla bezpieczeństwa wykonują witraże z plastykowych folii. Projekty przychodzą po prostu z głowy. W tej chwili w zajęciach uczestniczy około 5 osób, niektóre z nich przychodzą na nie od początku istnienia pracowni. Prace uczniów Pana Tomasza oraz przykłady tworzonego szkła można oglądać w gablotach wystawowych Domu Kultury.

Artysta traktuje swoje prace w sposób bardzo emocjonalny, są one dla niego kamieniami milowymi jego kariery, wyznaczają progi rozwoju jakie musiał pokonywać w swojej drodze artystycznej.

Wyroby jubilerskie Tomasza Lewickiego były wystawiane wielokrotnie na Giełdach Minerałów i Wyrobów Jubilerskich w  Warszawie. W 2008 roku artysta wystawiał swoje prace na słynnej wystawie biżuterii – Bijorhca w Paryżu.