Kategoria: Artykuł

Okno poświęcone pamięci Jane Austen w katedrze w Winchester

Katedra w Winchester należy do największych, gotyckich świątyń w całej Anglii. Jest chętnie odwiedzana przez turystów, nie tylko ze względu na swoją ciekawą historię i walory architektoniczne, ale też dlatego, że to właśnie tutaj pochowana jest jedna z najsłynniejszych, angielskich pisarek, Jane Austen. Również jedno z okien katedry zostało poświęcone jej pamięci.

Jane Austen urodziła się w 1775 roku. Jej twórczość była ceniona już za życia autorki i cieszy się dużą popularnością do dziś. Powieści Austen opisują życie angielskiej klasy wyższej na początku XIX wieku. Do najbardziej znanych dzieł pisarki należą „Duma i uprzedzenie, „Rozważna i romantyczna”, „Mansfield park” czy „Emma”. Jane Austen zmarła w 1817 roku. Jej pogrzeb odbył się w katedrze w Winchester – pisarka została pochowana w nawie północnej świątyni. Niedaleko nagrobka możemy podziwiać ufundowany w 1900 roku witraż poświęcony pamięci pisarki.

Okno podzielone jest na sześć części. W każdej z nich umieszczono jedną postać ujętą w architektoniczne obramienie, zwieńczone ozdobnym baldachimem. W centrum przedstawiono króla Dawida z harfą. Natomiast w środkowej części niższego rzędu widoczny jest św. Jan trzymający otwartą Ewangelię, w której możemy odczytać : „Na początku było słowo…”.  Postaci umieszczone w zewnętrznych częściach to synowie Koracha, którzy byli autorami biblijnych psalmów. Każdy z nich trzyma długi zwój, a wypisane na nich łacińskie zdania nawiązują do religijności Jane Austen. W zwieńczeniu okna przedstawiono postać św. Augustyna.

Inskrypcję w języku łacińskim możemy przetłumaczyć: „Świętej Pamięci Jane Austen, która zmarła 18 lipca roku Pańskiego 1817”. Nawiązania do pisarki pojawiające się na witrażu nie są wcale oczywiste i dla osoby niezorientowanej mogą być słabo czytelne. Postać św. Augustyna jest rodzajem wizualnego kalamburu. W języku angielskim spotyka się skróconą wersję jego imienia – Austin, która brzmi jak nazwisko autorki.

Autorem witraża był Charles Eamer Kempe – jeden z najważniejszych projektantów i producentów witraży z epoki wiktoriańskiej, który wywarł ogromny wpływ na styl angielskiej sztuki witrażowej z przełomu XIX i XX wieku. Okno poświęcone pamięci Jane Austen jest charakterystycznym przykładem witrażu z końca XIX wieku, który doskonale wpisuje się w gotycką architekturę katedry.

Grzech, Wstyd, Śmierć i Choroba – witraże Waltera Crane’a w dawnym kościele Agapemonitów w Upper Clapton

Gruziński prawosławny kościół pod wezwaniem Narodzenia Pańskiego w Upper Clapton w Londynie należał kiedyś do Agapemonitów. Ta XIX-wieczna sekta została założona przez Henry’ego Jamesa Prince’a – anglikańskiego pastora, który popadł w konflikt z Kościołem Anglii i postanowił założyć własne zgromadzenie. Dzięki donacjom swoich zwolenników na początku lat 90. XIX wieku zatrudnił architekta Josepha Morrisa, który wzniósł okazały kościół. Wnętrze budowli zachwyca bogatym wystrojem, a duże wrażenie robią dekoracyjne witraże.

Okna świątyni, nazwanej Kościołem Arki Zgromadzenia, zaprojektował Walter Crane, znany angielski grafik, ilustrator książek dla dzieci, należący do Bractwa prerafaelitów. Witraże powstały  w 1896 roku, a ich wykonawcą był James Silvester Sparrow. Do najciekawszych przedstawień nalezą cztery postacie uosabiające uwolnione siły ciemności. Przedstawione zostały w dwóch dwudzielnych oknach, umieszczonych na końcach naw.

W jednym oknie przedstawiono Grzech i Wstyd, natomiast po drugiej stronie Śmierć i Chorobę. Grzech zasłania oczy jedną ręką, drugą natomiast trzyma na piersi białą szatę, która jest wyrazem udawanej niewinności. Sporą część przedstawienia wypełniają jego nietoperze skrzydła w kolorze purpurowym. Postać owija kolorowy waż, który szepcze jej coś do ucha. Przedstawienie Wstydu też ma podobne skrzydła, które mają jednak inna barwę – przechodzącą od głębokiej zieleni po purpurę. Postać ma na sobie czerwoną szatę, która okrywa również jej pochyloną głowę, wspartą na dłoni. Twarz Wstydu jest zasłonięta.

Choroba w wielokolorowej szacie ma niezdrową, żółto-zielonkawą cerę. Wyraz twarzy tej postaci wyraża ból, pogłębiony dodatkowo przez układ rąk, z których jedną trzyma za głową, a drugą zaciska na draperii w okolicach serca. Wężowate włosy przywodzą na myśl meduzę. Postać Śmierci podobnie jak Grzech ma na sobie białą szatę, jednak zakrywa ją ona szczelniej, łącznie w głową. Też jest owinięta przez węża, którego ściska za szyję. W uniesionej ponad głową lewej ręce trzyma zakrwawioną strzałę.

Wszystkie postacie są nieco upiorne i pełne dramatyzmu, który wyraża się poprzez ich ekspresyjne gesty. Witraże Crane’a ze względu na wybraną tematykę są z jednej strony ponure i przytłaczające, z drugiej jednak trudno nie zachwycić się ich niezwykłą dekoracyjnością, głębią barw i niesamowitą siłą wyrazu.

Witraż TESLA w pasażu handlowym Světozor w Pradze

Robiąc zakupy w Pradze, można wybrać się do jednego z licznych pasaży handlowych, które oprócz tego, że oferują bogaty asortyment towarów praktycznie z każdej branży, kryją w sobie też różne ciekawostki. Jednym z takich miejsc jest pasaż Světozor, którego nazwa pochodzi od znajdującego się tam kina, działającego w tym miejscu od 1937 roku. Dwa najciekawsze punkty pasażu to kawiarnia Owocowy Světozor oraz znajdujący się nad przejściem do Ogrodu Franciszkańskiego, witraż reklamowy Tesla.

Sporych rozmiarów witraż powstał w latach 40. XX wieku. Kompozycję tworzą koncentryczne okręgi wypełnione drobnymi szkiełkami, przypominającymi wielobarwną mozaikę. Niektóre z nich układają się w kształt gwiazdek. W centralnej części widoczna jest biała, wznosząca się i opadająca na kształt fali linia oraz napisy „TESLA” i „Radio”. Witraż jest dominującym punktem pasażu. Szczególnie przykuwa wzrok w słoneczne dni, kiedy przesączające się przez kolorowe szkiełka światło daje niesamowite refleksy, a ich kolory zmieniają się w zależności od natężenia światła.

Dzieło powstało jako reklama Zakładów Elektrotechnicznych Tesla. Przedsiębiorstwo to powstało w 1921 roku, początkowo pod nazwą „Elektra”. Nazwa Tesla używana była pod 1947 roku i została nadana na cześć serbskiego inżyniera Nikoli Tesli. Jednak później, ze względu na niechęć władz ZSRR do pochodzenia wynalazcy, zaczęto tłumaczyć ją jako połączenie pierwszych sylab wyrażenia „Technika Slaboproudová” co oznacza technologię niskiego napięcia. W okresie po II wojnie światowej Tesla miała monopol w dziedzinie elektrotechniki w całej Czechosłowacji. Zajmowała się produkcją telewizorów, radioodbiorników, tranzystorów, głośników, gramofonów, magnetofonów itp. Po 1989 roku przedsiębiorstwo zostało podzielone na mniejsze spółki.

Autorem witraża w pasażu Světozor był František Hudeček – czeski malarz, grafik, ilustrator, projektant znaczków pocztowych i okładek książek. Jego twórczość łączy w sobie fantastyczny świat marzeń i wyobraźni z racjonalną, geometryczną abstrakcją. W swoich dziełach Hudeček szukał sposobów, aby przedstawić uniwersalny porządek natury i kosmosu. Fascynowało go wielkomiejskie życie z całym swoim zgiełkiem i kolorami. Witraż Tesla to piękny przykład tego, że reklama może być prawdziwym dziełem sztuki.

Witraże Harry’ego Clarke’a w Honan Chapel

Honan Chapel to niewielka kolegiata położona na terenie Uniwersytetu College Cork w Irlandii. Wzniesiona została w latach 1914 -1916, dzięki środkom pozostawionym na ten cel przez Isabellę Honan, żonę i szwagierkę ostatnich spadkobierców z zamożnego rodu Honanów mieszkających w Cork. Budowę świątyni nadzorował ksiądz John O’Connel, który był zwolennikiem odrodzenia stylu celtyckiego w architekturze irlandzkiej oraz wielkim orędownikiem ruchu Arts &Crafts. Do wykonania prac zatrudniał głównie lokalnych artystów i rzemieślników. Kaplica znana jest na całym świecie głównie z niesamowitego wystroju wnętrza, które bardzo mocno nawiązuje do tradycji irlandzkich, choć w nowoczesnym jak na tamte czasy wydaniu. Wnętrze budowli zdobi 19 witraży, z których większość zaprojektował Harry Clarke.

Harry Clarke to jeden z najsłynniejszych, irlandzkich witrażystów. Swoją karierę zaczynał w firmie ojca, Joshua Clarke & Sons. Jednak młody Harry dążył do większej samodzielności. W latach 1915 – 1918 podjął się wykonania witraży do Honan Chapel. Najprawdopodobniej nie otrzymałby tego zlecenia, gdyby nie wstawiennictwo Johna O’Connela. Zaprojektowane przez Clarke’a witraże przedstawiają Matkę Bożą Bolesną i św. Józefa w prezbiterium, a także irlandzkich świętych. Po prawej stronie znajdują się okna z wizerunkami śś. Findbara, Alberta i Declana, po lewej śś. Ity, Brendana i Gobnaty. Na zachodniej ścianie, ponad drzwiami wejściowymi umieszczono tryptyk przedstawiający głównych patronów Irlandii: śś. Kolumbę, Patryka oraz Brygidę. Pozostałe witraże znajdujące się w świątyni zaprojektowali Alfred  E. Child, Catherine O’Brien i Ethel Rhind.

Przyjmując zlecenie na okna do Honan Chapel, Clarke był jeszcze bardzo młody, a zaprojektowane przez niego witraże były jego pierwszym dziełem zainstalowanym w przestrzeni publicznej. Wykorzystał w nich postaci miejscowych świętych, a także tradycję ludową i elementy folkloru. Okna Clarke’a wyróżniają się wspaniałymi kolorami, tajemniczą symboliką oraz skomplikowanym, niezwykle szczegółowym rysunkiem. Witraże nawiązują do średniowiecza, jednak w nowoczesnym wydaniu. Widać w nich wyraźnie indywidualny styl artysty, który nie wpisuje się w obowiązujące wtedy w irlandzkiej architekturze kościelnej trendy. Prace Clarke’a w Honan Chapel ugruntowały jego pozycję jako dojrzałego artysty i sprawiły, że zaczął otrzymywać liczne zlecenia nie tylko z Irlandii, ale także z zagranicy.

Witraż w Bibliotece Publicznej w Ottawie

Biblioteka Publiczna w Ottawie sięga swoją historią przełomu XIX i XX wieku. W mieście istniały wtedy niewielkie, prywatne czytelnie, ale nie było miejsca zapewniającego powszechny dostęp do książek. Inicjatywę podjęła bardzo aktywnie działająca Lokalna Rada Kobiet. Ich inicjatywa została szybko podchwycona i w 1906 roku został wzniesiony pierwszy budynek, który ufundował Andrew Carnegie, jeden z najbogatszych ludzi tamtych czasów. Po wejściu do gmachu biblioteki, tym co przyciągało największą uwagę były okazałe schody, które wspaniale rozświetlał niezwykły witraż. Budynek ten nie zachował się do dzisiejszych czasów, ale w nowej siedzibie wciąż można zobaczyć witraż, który go zdobił.

W latach 60. XX wieku budynek Biblioteki Publicznej w Ottawie był już w bardzo złym stanie. Pomieszczenia, w których znajdowały się zbiory były przepełnione, a całość bardzo zaniedbana. W związku z tym Rada Biblioteki podjęła decyzję o wyburzeniu starego gmachu i wybudowaniu na tym samym miejscu nowego. Ciekawą inicjatywą wykazała się Jean de Temple, asystentka dyrektora biblioteki. Postawiła sobie ona za cel ocalenie witraża. Kiedy w 1971 roku przystąpiono do wyburzania, delikatnie wyjęto okno i starannie spakowano je, aby nie uległo zniszczeniu. Nowy budynek został zaprojektowany przez George’a Bemi, a twórca przewidział w nim także miejsce dla ocalonego witraża.

Okno umieszczone jest na wschodniej ścianie budynku, na antresoli w głównym holu. Najlepiej widać je ze schodów pomiędzy drugim a trzecim piętrem. Witraż miał być hołdem dla literatury. W środkowej części przedstawiono alegorię czytelnictwa. Postać ma na sobie obficie marszczone szaty w kolorze bieli i fioletu. Jedną rękę wznosi do góry, drugą przewraca strony leżącej przed nią, dużej księgi. Dookoła, w obramieniach z laurowych wieńców przedstawiono znanych literatów: poetę z Ottawy Archibalda Lampmana, Lorda Byrona, Charlesa Dickensa, Thomasa Moore’a, sir Waltera Scotta, Williama Shakespeare’a oraz Alfreda Tennysona.

Oddział Główny Biblioteki Publicznej w Ottawie mieści się na rogu ulic Metcalfe Street i Laurier Avenue West, w samym centrum miasta, dokładnie w tym samym miejscu, co nieistniejąca dziś Biblioteka Carnegie. Witraż jest jedynym elementem, który zachował się z pierwszego budynku. Z okazji 75-lecia istnienia Biblioteki Głównej w Ottawie, zdecydowano, że zostanie on symbolem tej instytucji. Pojawił się wtedy na plakatach, które były rozwieszone w całym mieście.

Przedstawienia św. Jerzego w angielskich witrażach

Święty Jerzy, to postać, która fascynowała wielu artystów już od czasów średniowiecza. Przedstawiany był w malowidłach sztalugowych, freskach, płaskorzeźbach czy iluminowanych manuskryptach. Ponieważ jest on patronem Anglii, jego wizerunków nie mogło też zabraknąć na witrażach zdobiących angielskie kościoły.

Św. Jerzy jest postacią historyczną, choć wokół jego życia narosło wiele mitów. Wiadomo, że przyszedł na świat w III wieku, w rodzinie wyznającej chrześcijaństwo. Był żołnierzem rzymskim, bardzo oddanym swojej służbie. Przez swoich dowódców Jerzy był zmuszany do prześladowania chrześcijan. Kiedy odmówił, cesarz Dioklecjan wydał na niego wyrok śmierci. Zginał jako męczennik, ścięty po długich torturach.

Przez wieki postać św. Jerzego obrosła mitami i legendami. Najsłynniejsza z nich opowiada o jego heroicznym wyczynie, kiedy to zabił smoka, ocalając życie księżniczki Sabry i wyzwalając miasto Silene od przerażającej bestii. Legenda ta, opowiadana w formie romansu, przyczyniła się do upowszechnienia się wizerunku św. Jerzego jako młodego żołnierza zabijającego groźną bestię. W ikonografii chrześcijańskiej to właśnie smok jest atrybutem św. Jerzego.

Najciekawsze witrażowe wizerunki patrona Anglii pojawiają się w wielu kościołach, np. w St. Peter Mancroft w Norwich, gdzie święty przedstawiony został w złotej zbroi i hełmie. Stojąc w zwycięskiej pozie, wbija miecz w wijącą się u jego stóp bestię o głowie przypominającej demona.

W kościele w Elham w hrabstwie Kent można zobaczyć utrzymane w jasnej kolorystyce okno. Ukazano na nim odzianego w jasną, srebrzystą zbroję św. Jerzego, który stoi na postumencie dekorowanym liśćmi akantu, festonami oraz ornamentem małżowinowym. Święty ma młodzieńczą twarz i długie jasne włosy. W jednej ręce trzyma lancę, a w drugiej koniec łańcucha, na którym uwięziony jest leżący u jego stóp, złoty smok.

Średniowieczne okno z St. Winnow w Kornwalii ukazuje świętego w dynamicznej pozie, choć jego proporcje są nieco zaburzone. Jerzy ma na sobie zbroję zasłaniającą prawie całe ciało, widać jedynie jego oczy. Smok, któremu wpycha miecz do gardła opierając stopę na jego szyi, ma niewielkie rozmiary. Jest zielony z czerwonymi, błoniastymi skrzydłami.

Św. Jerzy z okazałej posiadłości Haddon Hall w Derbyshire odziany jest w jasną zbroję z krótkim płaczem i hełm zasłaniający jedno oko. Święty ma długie, jasne wąsy. Stoi w dosyć statecznej pozie, na przypominającym zwinięta w kłębek jaszczurkę, zielonym smoku, którego przebija lancą.

Św. Jerzy na angielskich witrażach jest uosobieniem odwagi i męstwa. Cechą wspólną przytoczonych witraży jest to, że św. Jerzy został przedstawiony stojący na smoku lub obok niego. Innym ujęciem tego tematu, często pojawiającym się w malarstwie europejskim jest przedstawienie świętego na koniu.

Błękit w witrażach

Ilość kolorów dostępnych dla średniowiecznych witrażystów była ograniczona. Szkło barwiono przez topienie masy szklanej wraz z tlenkami metali. Technika ta pozwalała uzyskać czerwień, fiolet, biel i błękit. W XIV stuleciu gamę barwną witraży poszerzono o żółć.

Błękit to kolor nieba. Symbolizuje on szczerość, pobożność, a także nadzieję. Dodatkowo barwa ta kojarzy się z uduchowieniem. Niebieskie światło we wnętrzu świątyni niewątpliwie nadawało mu mistyczny charakter. Nic więc dziwnego, że wśród średniowiecznych witraży błękit był jednym z najchętniej używanych kolorów.

Do wielkiej popularności witraży i katedr, których wnętrza zalane są filtrowanym przez kolorowe szkło, niesamowitym barwnym blaskiem, przyczynił się Suger, opat z kościoła St. Denis we Francji. Ogromna ilość przeszklonych na jego zlecenie okien wyróżnia się przypominającymi cenne klejnoty kolorami, wśród których zachwyca niesamowity odcień niebieskiego, nazywany przez wielu historyków sztuki „błękitem Sugera”.

Niebieski w religii katolickiej najczęściej łączony jest z postacią Najświętszej Dziewicy. Specjalnie do przedstawienia jej postaci, XII-wieczni witrażyści opracowali niespotykany dotąd, kobaltowy odcień błękitu. Najświętsza Maria Panna z Pięknego Witraża, to do dziś jeden z najcenniejszych zabytków katedry w Chartres. Cudem ocalał z pożaru w 1194 roku. Użyty w nim, niespotykany dotąd kolor witrażowego szkła, nazywany „błękitem z Chartres”, do dnia dzisiejszego pozostał tajemnicą. Jego twórca zabrał do grobu wiedzę o tym, jak go uzyskać i nigdy w historii nie udało się go odtworzyć.

Błękit doceniany był nie tylko w sztuce chrześcijańskiej Europy. Błękitny meczet w Istambule, to obok sąsiadującej z nim świątyni Haga Sofia, największa turystyczna atrakcja miasta. Wybudowany został z wielkim rozmachem na polecenie sułtana Ahmeda w latach 1609-1616. Jego wnętrze zalewa niesamowite, błękitne światło pochodzące z ponad 200 witraży. Wypełniające okna szkło ułożone jest w skomplikowane, geometryczne wzory i w przeważającej części ma kolor błękitny. Różne odcienie niebieskiego mają również inne elementy wystroju meczetu, jak np. fajansowe płytki. To doskonały przykład oddziaływania witraży nie tylko za pomocą przedstawionych na nich tematów, ale właśnie samym kolorem.

Uduchowioną, błękitną kolorystykę, a także nastrój tajemniczości i mistycyzmu można znaleźć w symbolicznych witrażach tworzonych przez jednego z najciekawszych malarzy XX wieku, Marca Chagalla. Artysta szczególnie upodobał sobie kolor niebieski. Jego niesamowite okna, które tworzył dla europejskich kościołów, a także budynków użyteczności publicznej, emanują niezwykłym, błękitnym światłem. Kolor u Chagalla jest bardzo wyraźnym nośnikiem emocji.

Kolonihavehus – kolorowa instalacja Toma Fruin’a

Kolonihavehus to rodzaj małego, prostego domku ogrodowego, który jest bardzo często spotykany w Kopenhadze. Stał się on inspiracją dla amerykańskiego artysty, Toma Fruin’a, który zatytułował tak swoją plenerową rzeźbę przestrzenną przypominającą swoim kształtem właśnie taki domek złożony z wielokolorowych paneli.

Pochodzący z Brooklynu rzeźbiarz Tom Fruin (ur. 1974), znany jest głownie ze swoich dużych instalacji. Tworzone przez niego barwne rzeźby mają monumentalne rozmiary i często nawiązują swoją formą do lokalnych konstrukcji budowlanych. Jego prace znajdują się w wielu znanych muzeach na całym świecie (m.in. w Düsseldorfie, Nowym Jorku czy Buenos Aires). Kolonihavehus to pierwsze dzieło z serii Icon. W instalacjach z tego cyklu artysta wykorzystuje pleksi i stal pochodzące z odzysku i poddane recyklingowi.

Kolonihavehus Fruina powstał w 2010 roku i od tamtego czasu podróżuje po całej Europie. Był już wystawiany w Danii, Szwecji, Austrii, Czechach oraz w Stanach Zjednoczonych, w tym w kilku różnych lokalizacjach w Nowym Jorku. Do wnętrza kolorowego domku można wejść. Ekspozycji dzieła towarzyszą efekty dźwiękowe, świetlne oraz występy teatralne.

Instalacja przypomina swoją formą niewielki domek o wymiarach 12 X 12 stóp i wysokości 14 stóp. Jego szkielet został wykonany ze spawanych ręcznie stalowych elementów, wypełnionych tysiącem różnokolorowych, pleksiglasowych paneli, które mają różne wymiary – od 2x 2 cale do 24 x 363 cale. Wszystkie panele użyte w instalacji zostały przycięte ręcznie do odpowiednich rozmiarów. Zainspirowany kształtem ogrodowego domku Kolonihavehaus ma otwierane drzwi oraz okna. Barwne kawałki tworzywa oraz stalowe elementy, z których został zbudowany, zostały zebrane przez Fruin’a z całej Kopenhagi. Artysta chodził po mieście poszukując wyrzuconych, niepotrzebnych odpadków, które mogłyby nadać się do jego projektu. Instalacja została stworzona we współpracy z firmą wykonawczą Core Act z Kopenhagi.

Fruin stawia sobie za cel nie tylko tworzenie sztuki, która jest dostępna dla każdego w przestrzeni publicznej, ale przywiązuje również dużą wagę do używanych przez siebie materiałów, które w większości pochodzą z odzysku. Artysta swoją twórczością udowadnia, że niedrogie, pozornie nieciekawe materiały mogą posłużyć do stworzenia niezwykle efektownych dzieł.

CUD ŚWIATŁA. WITRAŻE ŚREDNIOWIECZNE W POLSCE

14.02.2020 do 20.07.2020

Muzeum Narodowe w Krakowie

Witrażowe oszklenia kościołów były w średniowieczu wielkimi artystycznymi, technicznymi i finansowymi przedsięwzięciami.

Do współczesnych czasów przetrwała niewielka liczba dział sztuki z tamtego okresu. W XIX stuleciu średniowieczne malarstwo witrażowe cieszyło się dużym zainteresowaniem, mimo traktowania go jako rzemiosło artystyczne.

Witraż żyje tylko wówczas, kiedy przenika przez niego światło. To zaskakujące, kiedy odkrywamy tą oczywistość.

Jakimi umiejętnościami wykazywali się witrażyści?

Jak „czytać” witraże?

Jakie było miejsce witraży w sztuce średniowiecza?

„Cud światła” to wyjątkowe przedsięwzięcie, dzięki któremu można zobaczyć witraże z polskich kolekcji muzealnych i prywatnych oraz z kościołów i klasztorów.

Ponadto dzieła malarstwa tablicowego, hafty, złotnictwo, dokumenty, rysunki, projekty przeszkleń. Wiele z tych eksponatów nigdy dotąd nie była prezentowana publiczności. Niektóre z nich w ostatnich latach poddano badaniom i pieczołowitej konserwacji na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie – jak choćby wykonane około 1200 roku witraże z dawnej kolekcji Zamoyskich w Adampolu.

Kuratorem wystawy jest Pani dr Dobrosława Horzela

Koordynatorką wystawy jest Pani Ewa Kalita

Projektantką wystawy jest Pani Sylwia Siudak

Wystawie towarzyszy katalog „Cud światła. Witraże średniowieczne w Polsce”.

Witraż z przedstawieniem św. królowej Małgorzaty w kaplicy zamku w Edynburgu

Wybudowana przez króla Dawida I kaplica zamkowa w Edynburgu, pochodzi z 1130 roku. Władca postanowił ją wznieść na cześć swojej matki, Małgorzaty. Królowa Małgorzata była jedną z głównych inicjatorek wprowadzenia chrześcijaństwa w Szkocji. Wspierała kościoły i klasztory, zapewniała noclegi pielgrzymom, a także przyczyniła się do wprowadzenia tzw. benedyktyńskich zasad klasztornych. Sama wychowywała swoje dzieci, co było w tamtych czasach rzadko spotykane wśród wysoko postawionych kobiet. Małgorzata zmarła w 1093 roku, trzy dni po tym, jak otrzymała wiadomość o śmierci swojego męża, Malcolma III i najstarszego syna Edwarda, którzy zginęli podczas oblężenia zamku Alnwick. W 1250 roku królowa została kanonizowana przez papieża Innocentego IV, a w 1673 Klemens X ogłosił ją patronką Szkocji.
Kaplica, wybudowana początkowo na prywatny użytek króla i dworu, w późniejszych stuleciach zmieniła swoje pierwotne przeznaczenie. W XVI wieku przebudowano ją na magazyn prochowy. Oryginalne przeznaczenie budowli zostało odkryte dopiero w połowie XIX wieku, dzięki badaniom Daniela Wilsona – edynburskiego antykwariusza. Wilson zajął się również odrestaurowaniem kaplicy i przywróceniem jej sakralnego charakteru. Dziś jest ona nie tylko najstarszą częścią zamku, ale również uznaje się ją za najstarszą budowlę w całym Edynburgu. We wnętrzu kaplicy można zobaczyć przepiękne witraże, a wśród nich okno przedstawiające świętą patronkę tej budowli.
Półokrągłe okno osadzone jest w grubym, kamiennym murze. W centralnej części ukazano św. królową Małgorzatę siedzącą na tronie. Ma ona młodzieńczą twarz i jasne włosy zaplecione w dwa opadające na ramiona warkocze. Ubrana jest w szafirowo-niebieską suknię, a jej głowę zdobi korona. Na kolanach trzyma otwartą księgę. Ponad głową królowej widnieje herb. Po obu stronach świętej widać kobiece postacie w zakrywających głowy szatach, utrzymanych w odcieniach błękitu, które zajęte są wyszywaniem. W dolnej części witraża przedstawiono scenę z modląca się Małgorzatą. Na dwóch banderolach widnieje napis „Queen Margaret”.
Oprócz witraża z wizerunkiem Małgorzaty, w kaplicy znajdują się jeszcze okna przedstawiające świętych: Andrzeja, Niniana i Kolumbę, a także Williama Wallace’a. Wszystkie one pochodzą w 1922 roku, a ich autorem jest znany, szkocki witrażysta Douglas Strachan. Okno z wyobrażeniem królowej Małgorzaty sprawia dość ascetyczne wrażenie. Dominujące są różne odcienie błękitu oraz biel uzupełnione w kilku miejscach stonowaną zielenią. Wrażenie surowości potęgują bardzo grube, wyraziste, czarne kontury. Pomimo, że witraż ten powstał setki lat później, doskonale współgra z romańską architekturą kaplicy.