Autor: Andrzej Bochacz

Witraże, które widziałam w Japonii (część II) – Krystyna Pawłowska

Kontynuując relację o witrażach japońskich, przypominam, że w tym kraju witraże są przejawem wpływów zachodnich, które zagościły w tym kraju po zakończeniu epoki izolacjonizmu. Najwcześniejsze zatem mogą pochodzić z końca XIX wieku, choć i to jest wątpliwe z racji małej odporności witraży na trzęsienia ziemi i ze względu na totalne zniszczenie miast pod koniec II wojny światowej. Przypominam też, że zbiór przykładów jest przypadkowy, bo powstał przy okazji pracy nad innymi tematami. W pierwszej części omówiono przykłady małych witraży dekoracyjnych z różnych miast japońskich znajdujących się w budynkach użyteczności publicznej.

Część druga to prezentacja witraży wielkopowierzchniowych i wielowitrażowych.

Okayama to miasto w zachodniej części Honsiu liczące ponad 700 000 mieszkańców słynące przede wszystkim ze wspaniałego ogrodu Korakuen.

Ogród Korakuen w Okayamie

W centrum miasta znajduje się wielopiętrowy budynek mieszczący centrum handlowe i salę koncertową Okayama Symphony Hall. Budynek ten otwarto w roku 1991. Tu, naprzeciwko siebie umieszczone są dwa wielki witraże: jeden w tonacji niebieskiej, drugi w żółtej. Obie kompozycje są geometryczne i abstrakcyjne więc jedynie z wywiadu z ich autorem wiadomo, że „Witraż po stronie południowej przedstawia energię bijącą od błyszczącego morza, a witraż po stronie północnej przedstawia nadzieję na przyszłość widzianą w spokojnym morzu, w którym odbijają się gwiazdy”. Twórcą tym jest Mieko Miyazaki z Ashihara Architectural Design Institute, renomowanej pracowni architektonicznej.

Witraż północny
Witraż południowy
4
Fragmenty witraży z Okayama
5

Sendai  to miasto położone na wschodnim wybrzeżu w północnej części Honsiu. Mieszka tam ponad milion mieszkańców. Świat usłyszał o nim, gdy w roku 2011 miasto to zostało potwornie zniszczone przez tsunami.

Najznamienitszym zabytkiem Sendai jest Mauzoleum Zuihoden poświęcone Date Masamune – potężnemu daimyō założycielowi miasta Sendai. Należy ono do najpiękniejszych, najbardziej dekoracyjnych budowli tego typu w Japonii. Rzeczywiście jest zachwycające.

Mauzoleum Zuihoden w Sendai
Bajecznie kolorowe dekoracje Mauzoleum Zuihoden w Sendai

W hali dworca kolejowego tego miasta jest witraż  zatytułowany „Pean for the Trees”, co zapewne należy rozumieć jako hymn, odę czy pean na cześć drzew. Witraż oświetlany sztucznym światłem powstał w 1978 roku. Kompozycje jest abstrakcyjna, a jego autor Zenjiro Chikaoka  tak opisuje jego przesłanie: „Chociaż tematem przewodnim są niektóre zabytki i inne walory Sendai, zamierzałem wyrazić to, co czułem, widziałem i słyszałem, kiedy sam pojechałem do Sendai, aby następnie zrelacjonować to w projekcie.„

Jeśli miałabym przywołać moje wrażenia z Sendai, myślę, że na witrażu w hali biletowej stacji można odszukać reminiscencje przebogatej kolorystyki mauzoleum. 

Witraż w hali biletowej dworca w Sendai
Fragment witraża na dworu w Sandai z datą powstania i podpisem autora

Wśród wielu dworców kolejowych Tokio, południową część śródmieścia obsługuje dworzec Shinagawa. Jest to, podobnie jak inne dworce tego gigantycznego miasta nie tylko stacja przesiadkowa różnego typu sieci kolejowych i metra, ale także wielkie podziemne centrum handlowe. W jednej z hal tego labiryntu znajduje się witraż zatytułowane „Scena światła”, o którym autor pisze: „Oto światła czterech pór roku rozświetlające niebo i  ziemię.” Witraż jest z 1998 roku, a jego autorem Hideho Aso.

Choć w sensie technicznym jest tradycyjnie wykonanym witrażem, lecz jako oświetlany sztucznie i słabo przeźroczysty działa raczej jak mozaika. W mojej subiektywnej ocenie ze względu  zarówno na rysunek jak i kolorystykę zasługuje na wysoką ocenę.

Jeśli idzie o tytuł i przesłanie, może warto zwrócić uwagę, że dla Japończyków zmienność pór roku ma większe i inne znaczenie niż dla nas. Pora roku, pogoda, metamorfozy przyrody są zwyczajowym przedmiotem kontemplacji. Apogeum tego zainteresowania jest święto kwitnącej wiśni Hanami, kiedy to każdego ranka radio ogłasza komunikat, gdzie i kiedy zakwitły wiśnie. Fala kwitnienia przesuwa się majestatycznie z południa na północ,  inspirując Japończyków to świętowania i ucztowania.

Krótki komunikat o aktualnej pogodzie jest rytualną częścią tradycyjnego listu japońskiego. Znam ten zwyczaj z korespondencji e-mailowej, którą prowadziłam z Japończykami. Witraż na dworcu Shinagawa harmonizuje z tym bardzo japońskim stosunkiem do zmienności świata.

Mimo, że w Japonii jest niewielu chrześcijan, a jeszcze mniej katolików, kościoły katolickie znajdują się w zarówno w wielkich, jak i mniejszych miastach japońskich. Są na ogół niewielkie i budowane w stylu zachodnim. Są takie, które trudno rozpoznać wśród innych budynków w ciągu ulicy. W ich wnętrzach i w dekoracjach zewnętrznych używana jest zwykle ikonografia europejska, choć zdarzają się też wizerunki zjaponizowane, np. Matka Boska w kimonie. W kościołach tych często są mniejsze lub większe witraże.

13
Kościół w mieście Kanzawa
14
Kościół w Tokio w dzielnicy Maguro

W pobliżu stacji Shinagawa, w dzielnicy Maguro jest kościół pod wezwaniem św. Anzelma znajdujący się pod opieką zakonnic Córek św. Pawła. Kościół jest stosunkowo duży, choć wejście od ulicy bardzo skromne.

Są tam wyjątkowo piękne witraże. W głównym wnętrzu po obu stronach organów znajdują się witraże abstrakcyjne w tonacji niebieskiej.

W bocznej kaplicy zobaczyć można zestaw 13 małych witraży stanowiący dekorację otaczającą ołtarz. Witraże zostały zaprojektowane przez Noémi Pernessin Raymond, żonę projektanta kościoła – architekta Antonina Raymonda. Kościół powstał 1955 roku i jest uważany za znaczący obiekt japońskiego modernizmu. Ze względów finansowych pierwotnie witraże były wykonane z kolorowego plastiku.

Witraże w kaplicy bocznej kościoła św. Anzelma w Tokio Maguro
Św. Franciszek z aniołami – witraż nad ołtarzem

Bohaterem głównego witraża nad ołtarzem jest zapewne św. Franciszek z Asyżu. Świadczą o tym stygmaty i otoczenie aniołów. Warto zwrócić uwagę na świetliste spojrzenie świętego, a także różne kolory skóry aniołów, co zapewne świadczy o przekonaniach autorki.

18
19
20
Witraże na filarach bocznych ołtarza
21

Projektantka witraży Noémi Pernessin Raymond to niezmiernie ciekawa postać – amerykańska artystka urodzona we Francji, wykształcona w Stanach i we Francji, która wraz mężem z pochodzenia Czechem przyjechała do Japonii jako członkini zespołu Franka Lloyda Wrighta. Małżeństwo zafascynowane tym krajem pozostało w Japonii na długie lata. Stworzyli tu wiele dzieł architektonicznych i plastycznych łącząc fascynacje sztuką i rzemiosłem japońskim z kosmopolityczną ideą sztuki nowoczesnej.

Krystyna Pawłowska

Wielkanoc 2024

Koleżanki i Koledzy, Sympatyczki i Sympatycy, Miłośniczki i Miłośnicy

w te jasne i pełne nadziei święta Wielkanocne, pragniemy przesłać Wam życzenia pełne ciepła i radości. Niech ten czas będzie dla Was źródłem inspiracji, odnowy i kreatywnych pomysłów, które rozświetlą Waszą pasję do sztuki witrażu i mozaiki, jak promienie wiosennego słońca rozświetlają kolorowe szkła.

Niech magia tych dni napełni Wasze serca spokojem i szczęściem, a otaczająca Was natura będzie przypomnieniem o nieustającej zmienności i pięknie życia. Życzymy Wam, abyście znaleźli czas na odpoczynek, ale również na rozwijanie swoich artystycznych zainteresowań, czerpiąc radość z każdego momentu tworzenia.

Niech te Święta Wielkanocne przyniosą Wam mnóstwo pomysłów do realizacji Waszych projektów, niezależnie od tego, czy będą to witraże, które ożywiają światłem Wasze domy, czy mozaiki, które składacie z tysięcy kolorowych fragmentów, tworząc coś wyjątkowego i niepowtarzalnego.

Życzymy Wam zdrowia, radości oraz niekończącej się pasji do tworzenia. Niech nadchodzący czas będzie pełen owocnych spotkań, wzajemnej inspiracji i sukcesów w każdym aspekcie życia.

Z serdecznymi pozdrowieniami

Alex i Andrzej

Witraże, które widziałam w Japonii (część I) – Krystyna Pawłowska

Artykuł ten nie jest wynikiem systematycznych studiów nad witrażami w Japonii. W trakcie pracy w tym kraju nad innymi tematami dużo czasu spędzałam na zwiedzaniu i to nie tylko po trasach wydeptywanych przez turystów z całego świata, ale także tam, gdzie wszystkie napisy, oprócz adresów e-mailowych, są po japońsku, to znaczy tam, gdzie turyści zwykle nie bywają.

Jako autorka książek o witrażach i projektantka witraży – ogółem osoba zafascynowana sztuką szkła, nie mogłam nie fotografować witraży, które niejako stawały mi na drodze. Powstał w ten sposób przypadkowy zbiór – zestaw ciekawostek, nie dający ogólnego wyobrażenia, lecz mimo wszystko interesujący. W zestawie tym znajdują się 4 wielkowymiarowe realizacje współczesne i kilkanaście małych oszkleń pochodzących z różnych okresów i różnych miast japońskich.

Japonia nie jest krajem, do którego jeździ się po to, aby oglądać witraże. To nie jest rodzaj sztuki ani tradycyjny, ani ukochany przez Japończyków, tak jak np. ceramika, laka, wyroby z papieru czy bambusa itp. Nie bez znaczenia jest też fakt, że witraż to technika bardzo mało odporna na trzęsienia ziemi. Jest to gatunek sztuki przynależny do tendencji i mód określanych jako western style,  czyli  do tego wszystkiego, co zagościło w tym kraju jako wpływy europejskie, a potem amerykańskie. Japonia przez wiele długich wieków starannie izolowała się od zachodnich wpływów. Dopiero w połowie XIX wieku złagodzono reżim nie pozwalający Japończykom wyjeżdżać, a Europejczykom przyjeżdżać do Japonii. W następstwie otwarcia rozpoczęła się epoka  japońskiej fascynacji europejską, a potem amerykańską kulturą, architekturą i sztuką.

Z tych historycznych powodów nie znajdziemy w Japonii witraży średniowiecznych, renesansowych czy barokowych, zresztą same nazwy tych epok nijak się mają do historii japońskiej kultury. W Japonii historia ma własną chronologię, własne podziały i nazwy epok – wszystko inaczej niż u nas.

Aby przyjąć właściwą perspektywę oceny zasobu witraży pochodzących sprzed  II wojny światowej trzeba wiedzieć, że pod koniec tej wojny wielkie miasta japońskie zostały zbombardowane przez amerykańskie samoloty tak skutecznie, że ich zniszczenie można porównać do zburzenia Warszawy, a nawet skutków bomby atomowej w Hiroshimie i Nagasaki. Tokio, Osaka, Nagoya legły w gruzach. Jedynie Kioto oszczędzono przez wzgląd na wartość kulturową tamtejszej sztuki i architektury.

Można zatem wyobrazić sobie, że architektura w stylu zachodnim, którą zbudowano w tych miastach od połowy XIX w do końca II wojny w dużej mierze przestała istnieć, a z nią przestały istnieć witraże z tamtego czasu. Czy było ich mało, czy dużo, jakie były w sensie stylowym i warsztatowym, niestety nie wiem.

Witraże w kamienicach w części Osaki, która przetrwała II wojnę światową

W moim skromnym katalogu fotografii, są dwa witraże, które (nie bez wątpliwości) można by datować na przełom wieków XIX i XX.  Nie mają żadnych cech japońskich. Sądząc po wyglądzie można by przypuszczać, że pochodzą z Wiednia, Budapesztu czy Krakowa. Prawdopodobieństwo takiego datowania poza cechami stylowymi, potwierdza fakt, że widziałam je w dzielnicy Osaki, którą pewien uprzejmy Koreańczyk pokazywał mi jako przykład ocalałej w czasie wojny architektury tego miasta. Budynki, w których się znajdowały miały strukturę europejskich XIX-wiecznych kamienic, co w Japonii jest zjawiskiem rzadkim.

Witraż w klatce schodowej kamienicy w Osace

W europejskim stylu budowało się raczej budynki publiczne, a miejscem zamieszkania były najczęściej tradycyjne, drewniane, niskie domy japońskie. Tu znów trzeba wrócić do specyfiki Japonii, tym razem geograficznej. Japońskie domy drewniane są w pewnym sensie bardziej odporne na trzęsienia ziemi niż murowane. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że na skutek wstrząsów „składają się” w sposób umożliwiający szybką odbudowę. Natomiast budowle murowane, zwłaszcza ceglane, kruszą się i rozpadają na drobne części. Trzeba budować je od nowa. Współcześnie wymyślono techniczne metody pozwalające fundować wielopiętrowe bloki, a także drapacze chmur, które można określić jako gibkie w tym sensie, że gną się, ale nie łamią podczas trzęsień ziemi. W czasach, o których mowa takich metod nie było, skutkiem tego np. ceglane budynki są wielką rzadkością w japońskim krajobrazie miejskim. Tak więc kamienica mieszkalna w europejskim stylu pochodząca sprzed II , a tym bardziej sprzed I wojny, to w zabudowie Osaki rzadki przykład.

Następny w chronologicznym porządku jest niewielki witrażyk w nadświetlu bramy – reprezentuje europejski styl Art déco, także we wspomnianej części Osaki. Zarówno on, jak i lampy umieszczone na filarach po obu stronach bramy noszą wyraźne cechy tego stylu. Czy powstały w okresie międzywojennym, czy są późniejszą prezentacją tego stylu, niestety nie wiem.

Witraż Art déco nad bramą budynku użyteczności publicznej w Osace

Do pokrewnej witrażom tematyki trawionych przeszkleń artystycznych zalicza się kolejny przykład – przeszkleni drzwi do sklepu z pawiem. Zarówno tematyka, jak i forma każe zaliczyć ten element dekoracyjny do secesji. Nie sądzę jednak, aby został wykonany, tym bardziej wmontowany na przełomie wieków XIX i XX. Przypuszczam, że jest to raczej emanacja współczesnej mody na secesję i zamiłowania do pseudo pałacowych efektów – patrz „złote” dekoracje drzwi.

Przeszklenie trawione z pawiem w drzwiach do sklepu w Osace

Przykłady  małych oszkleń witrażowych noszących cechy stylowe secesji, ale wykonanych współcześnie spotkałam nie tylko w Osace, lecz także w Kioto.

6
Witrażowe drzwi w Kioto
7
Witrażowe okno w Osace
8
Witrażowy plafon w Osace
9
Witrażowa lampa w kawiarni w Osace

Trafiłam też do pracowni witraży ojca Tomoyoshi i syna Ryota Wada w Osace, który wykonuje tego rodzaju oszklenia.

W pracowni Tomoyoshi (siedzi) i Ryota (stoi) Wada w Osace
Lampy i szklana ścianka w pracowni Wada
12

Bardzo charakterystycznym elementem struktury urbanistycznej japońskich miast są pasaże handlowe, niekiedy bardzo długie, przecinające kilka poprzecznych ulic. Pasaże takie to ulice kryte szklanym dachem, wypełnione po brzegi handlem i usługami. Niekiedy, jak w przypadku Nishiki Market w Kioto szklany dach jest kolorowy. W sensie technicznym nie są to jednak witraże, jakkolwiek udało mi się znaleźć ozdobny fragment tego dachu stylistycznie przypominający witraża  Marca Chagalla.

13
Nishiki Market w Kioto
Witrażowy fragment dachu Nisiki Market

W wielu miastach japońskich w budynkach użyteczności publicznej można znaleźć niewielkie współczesne witraże wykonane różnymi technikami i w rozmaitych stylach.

Matsue Shimane Art Museum
Oszklenie drzwi w budynku publicznym w mieście Kurashiki
Nadświetle brama w budynku publicznym w Kioto
Świetlik w kopule biblioteki w Instytucie Studiów Japońskich w Kioto
Drzwi do sklepu w centrum handlowym w Osace
Nadświetle bramy w buynku użyteczności publicznej w Kurashiki

Najciekawszy w sensie technicznym jest witraż w nadświetlu drzwi znajdujący się w budynku ratusza miasta Kurashiki.

Nadświetle bramy w budynku użyteczności publicznej w mieście Kurashiki

Na koniec tego krótkiego przeglądu przedstawiam 2 przykłady realizacji szklanych, które można zaliczyć do modnej obecnie kategorii Street Art.

Street Art - kolorowe bramy w Kioto
Street Art – Kolorowy panel szklany w centrum handlowym Namba Parks w Osace

W drugiej części relacji o japońskich witrażach przedstawione będą 4 wielkopowierzchniowe lub wielowitrażowe współczesne realizacji w Tokio, Sendai i Okayamie.

 

Krystyna Pawłowska

Budowa pieca do wypału malatury odc. 2

W poprzednim artykule (Budujemy piec do wypału malatury cz.1) opisałem kroki niezbędne do wykonania komory pieca z płyt krzemianowo-wapiennych. Ten rodzaj materiału termoizolacyjnego charakteryzuje się bardzo niskim wskaźnikiem przenikalności cieplnej (na poziomie około 0,08 W/(mK). Płyty krzemianowo-wapienne mają doskonałe parametry termoizolacyjne, jednak mają niskie właściwości mechaniczne. Dlatego konieczne jest wzmocnienie komory poprzez obudowanie jej solidną blachą. Wygodnym i powszechnie dostępnym materiałem jest blacha cynkowana o grubości 0,5mm, która najczęściej występuje w formatach 1×2 metry.

Pierwszym krokiem jest precyzyjne zmierzenie rozmiarów komory głównej i pokrywy. Na blasze należy oznaczyć linie cięcia na podstawie tych danych.

Do wycięcia elementów blachy używamy nożyc do blachy.

Trudnym etapem jest zagięcie krawędzi pod kątem prostym. Jeśli mamy dostęp do giętarki do profili blaszanych, to zadanie powinno być proste. W przeciwnym przypadku będziemy musieli skorzystać z imadła, odpowiednio przyciętych drewnianych kantówek oraz młotka. Wygięcie będzie wymagało większego wysiłku, ale efekt powinien być zadowalający.

Następnie należy wzmocnić i zabezpieczyć krawędzie komory i pokrywy. Doskonałym materiałem do tego są profile aluminiowe. Po odpowiednim przycięciu profili należy je przykręcić do blachy stalowymi wkrętami. Aby połączenia spełniały wymagane warunki wytrzymałościowe, wkręty powinny być rozmieszczone co 5 centymetrów na całej długości.

Bardzo ważnym zadaniem jest uszczelnienie połączenia między komorą główną a pokrywą. Najwygodniej jest to wykonać przez przyklejenie taśmy uszczelniającej wykonanej z włókna szklanego (stosowana do uszczelniania kominków).

Ze względów estetycznych można również wzmocnić i ozdobić osiem rogów pieca stalowymi narożnikami, a do pokrywy przymocować uchwyty.

Jeżeli zamierzasz samodzielnie zbudować piec opierając się na niniejszym dokumencie, to pamiętaj o konieczności udziału elektryka z uprawnieniami SEP oraz specjalisty, który sprawdzi parametry wytrzymałościowe oraz cieplne.

Budowa pieca do wypału malatury odc. 1

Tworzenie witraży klasycznych to zajęcie, które łączy pasje artystyczne z umiejętnościami technicznymi. W celu uzyskania efektu końcowego, po nałożeniu malatury konieczne jest jej wypalenie. W ten sposób farby łączą się ze szklanym podłożem i są bardzo trwałe oraz niezwykle trudne do usunięcia.

Poważnym ograniczeniem wypału malatury jest konieczność stosowania bardzo drogich pieców.

W najbliższych trzech odcinkach poradnika zaprezentuję jak wykonano, przy okazji zjazdu easyArt w sierpniu br. piec o pojemności 50 l. Nie bez znaczenia było założenie wstępne – łączny koszt materiałów nie mógł przekroczyć 3000 zł.

Do wypały malatury niezbędne jest osiągnięcie i utrzymanie maksymalnej temperatury w przedziale 600 do 650oC. Wykonując piec przyjęliśmy górne ograniczenie jako 900oC. Dzięki temu zabiegowi możliwe jest wykorzystanie pieca także do wypału fusingu.

50 l objętości wewnętrznej komory, to jest w naszym przypadku 50x50x20cm. Jest to rozsądna wielkość, ponieważ przy użyciu 4 półek o powierzchni roboczej 40x40cm dostępna powierzchnia dla wypalanych elementów, to co najmniej 0,65m2.

Do budowy komory użyliśmy płyt krzemianowo-wapiennych. Płyty dwóch wewnętrznych warstw dostosowane są do maksymalnej temperatury 1200oC. Z uwagi na wysoką cenę tego materiału trzecią warstwę izolacyjną wykonaliśmy z płyt kominkowych, które można stosować do maksymalnych temperatur 1000oC.

Wykorzystując powyższe materiały wycięte zostały kolejne elementy komory oraz pokrywy dla trzech warstw izolacyjnych. W ściankach bocznych komory wewnętrznej wycięto po cztery kanały, w których zostaną umieszone spirale grzejne.

Każda z obu części została sklejona przy użyciu specjalistycznego, wysokotemperaturowego kleju do płyt krzemianowo-wapiennych.

Jeżeli zamierzasz samodzielnie zbudować piec opierając się na niniejszym dokumencie, to pamiętaj o konieczności udziału elektryka z uprawnieniami SEP oraz specjalisty, który sprawdzi parametry wytrzymałościowe oraz cieplne.

 

Zjazd easyArt 25-27.08.2023 Legionowo

Zapraszamy serdecznie na kolejny zjazd easyArt. Rozpoczynamy 25 sierpnia 2023 roku (piątek) i działamy do 27 sierpnia 2023 roku (niedziela). Będziemy uczestniczyli w ostatnim etapie tworzenia trzeciej mozaiki cyklu Okruchy czasu. W tym roku zamontujemy mozaikę poświęconą 90 rocznicy zwycięstwa w zawodach o puchar Gordona Bennetta. Zaczniemy pracę przy mozaice Arka Noego wg obrazu Marka Krausse. Zaprezentujemy proces budowy własnego niskobudżetowego pieca do wypału szkła (malatura i fusing). Najważniejsza będzie jak zawsze radość spotkania, słodycz ciast i moc z tutejszych winnic.

Legionowo ul. Jagiellońska 8 (tel. kontaktowy 602239847)

Plan zjazdu:

Dzień pierwszy 25.08.2023 (piątek)

9:00 – start, czyli zaczynamy od kawy i herbaty

10:00 do 15:00 – prace przy mozaikach i dyskusje

15:00 do 16:00 – przerwa obiadowa

16:00 do 18:00 – prezentacja procesu budowy niskobudżetowego pieca do wypału szkła i fusingu

18:00 do 21:00 – prace przy mozaikach i dyskusje

Dzień drugi 26.08.2023 (sobota)

9:00 – start, czyli zaczynamy od kawy i herbaty

10:00 do 14:00 – prace przy mozaikach i dyskusje

14:00 do 15:00 – przerwa obiadowa

15:00 do 18:00 – prace przy mozaikach i dyskusje

18:00 do 21:00 – integracja w aptece

Dzień trzeci 27.08.2023 (niedziela)

9:00 – start, czyli zaczynamy od kawy i herbaty

10:00 do 15:00 – prace przy mozaikach i dyskusje

15:00 – pożegnania i do zobaczenia za rok

Zgłoszenia na profilu FB – https://www.facebook.com/events/957088618772526?ref=newsfeed

Zmarł Prof. Andrzej Białkiewicz, rektor Politechniki Krakowskiej

Z głębokim żalem informujemy o odejściu Prof. dr hab. inż. arch. Andrzeja Białkiewicza, Rektora Politechniki Krakowskiej. Z uczelnią był związany przez blisko 50 lat, od wkroczenia w jej mury jako student architektury. Jego odejście to ogromna strata nie tylko dla uczelni, ale także dla środowiska akademickiego Krakowa i Małopolski oraz świata polskiej nauki i architektury. Tracimy człowieka niezwykłej pracowitości, skromności i życzliwości, który pokładał wielką ufność w ludziach.

Prof. Andrzej Białkiewicz urodził się 13 czerwca 1954 r. w Czeladzi. W 1978 r. ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej i rozpoczął pracę w Zakładzie Rysunku, Malarstwa i Rzeźby na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, którym sam kierował w latach 2011-2020.

8 lipca 2020 r. został wybrany na rektora Politechniki Krakowskiej. Wcześniej pełnił funkcję prorektora uczelni i był odpowiedzialny m.in. za inwestycje, rozwój infrastruktury badawczej i dydaktycznej oraz współpracę z otoczeniem samorządowym i gospodarczym.

Prof. Białkiewicz łączył pracę naukową i dydaktyczną z bogatą praktyką architektoniczną. Jego główne obszary zainteresowań badawczych dotyczyły teorii architektury współczesnej, a zwłaszcza architektury modernistycznej, roli rysunku w działalności architektów, zachowania dziedzictwa architektonicznego, procesów nadawania zabytkom architektury współczesnych funkcji, w tym zjawiska desakralizacji obiektów zabytkowych. Był autorem lub współautorem ok. 140 publikacji naukowych w czasopismach krajowych i międzynarodowych oraz trzech monografii. Do jego wielu nagród i odznaczeń należały m.in. Honorowa Odznaka Politechniki Krakowskiej oraz doroczne Nagrody Rektora PK za działalność naukową, dydaktyczną i organizacyjną. Odeszła wyjątkowa postać, która była współautorem wielu sukcesów i współtwórcą strategii rozwoju Politechniki.

Prof. Białkiewicz był gorącym sympatykiem Stowarzyszenia Miłośników Witraży i gościł na wielu konferencjach naukowych.

Kościół Saint-Germain-l’Auxerrois, który trzeba odwiedzić w Paryżu

Zwiedzając Paryż często jestem na tropie zachwycających i historycznie ważnych atrakcji. Podczas mojej ostatniej podróży odkryłem witraże w kościele Saint-Germain-l’Auxerrois. Od razu stał się on jednym z moich ulubionych miejsc do odwiedzenia.

Rzymskokatolicki kościół Saint-Germain-l’Auxerrois znajduje się w 1. okręgu Paryża. Jest to jeden z najstarszych kościołów w mieście, z historią sięgającą VII wieku. Wygląd zewnętrzny kościoła jest stosunkowo prosty, ale to wnętrze naprawdę zapiera dech w piersiach. Kościół jest znany ze swoich oszałamiających szklanych witraży, misternych prac kamieniarskich i historycznych artefaktów.

Historia świątyni jest jednocześnie fascynująca jak i złożona. Kościół został zbudowany w VII wieku, ale w ciągu wieków był kilkakrotnie niszczony i odbudowywany. Jednym z najważniejszych wydarzeń w historii kościoła była masakra w dniu św. Bartłomieja, która miała miejsce w 1572 roku. Podczas tego wydarzenia w Paryżu zginęły tysiące protestantów, a dzwony kościoła Saint-Germain-l’Auxerrois zostały użyte do zasygnalizowania rozpoczęcia masakry. Pomimo swojej mrocznej historii, świątynia odegrała istotną rolę w życiu religijnym i kulturalnym Paryża. Była miejscem wielu ważnych wydarzeń na przestrzeni dziejów, w tym koronacji króla Ludwika XIV.

Architektura i projekt kościoła Saint-Germain-l’Auxerrois są naprawdę niezwykłe. Kościół zbudowany został w stylu gotyckim, ze strzelistymi łukami, misterną kamieniarką i oszałamiającymi witrażami. Wnętrze kościoła jest szczególnie imponujące, ze sklepieniem, które wydaje się rozciągać aż do nieba.

Jednym z najbardziej imponujących elementów kościoła jest kolekcja witraży. Okna te są prawdziwym dziełem sztuki, z żywymi kolorami i misternymi wzorami, które opowiadają historie z Nowego Testamentu, historii Paryża i przedstawiają świętych oraz monarchów. Wrażenie jest szczególnie oszałamiające, gdy światło słoneczne przechodzi przez nie, rzucając tęczę kolorów na wnętrze kościoła.

Witraże kościoła Saint-Germain-l’Auxerrois są jednymi z najwspanialszych w Paryżu. Każde okno opowiada wyjątkową historię.

Jeśli planujesz odwiedzić kościół Saint-Germain-l’Auxerrois proponuję, aby wizytę rozpocząć wcześnie w ciągu dnia, aby uniknąć tłumów. Kościół może być bardzo zatłoczony, szczególnie w szczycie sezonu turystycznego. Po drugie, ubierz się odpowiednio do kościoła. Jest to miejsce kultu, więc wymagany jest skromny strój. Na koniec, nie spiesz się ze zwiedzaniem kościoła. Jest tam wiele dzieł do odkrycia, od witraży do historycznych artefaktów.

W pobliżu kościoła Saint-Germain-l’Auxerrois znajduje się Muzeum Luwr. Niedaleko można odpocząć w ogrodach Tuileries. Wreszcie most Pont Neuf, z którego roztacza się wspaniały widok na Sekwanę, jest obowiązkowym punktem dla każdego, kto odwiedza Paryż.

Andrzej Bochacz 2022.01.31

Odkryj fascynujący świat witraży Marca Chagalla

Witraż z Muzeum Marca Chagalla w Nicei (Francja)

Marc Chagall urodził się w Witebsku w Rosji w 1887 roku i jest uważany za jednego z najbardziej wpływowych nowoczesnych artystów XX wieku. Jego prace charakteryzują się żywymi kolorami, marzycielskimi obrazami i połączeniem tradycyjnej żydowskiej i rosyjskiej sztuki ludowej. Przez całe życie Chagall tworzył obrazy, grafiki, witraże i mozaiki. Jego witraże są jednymi z najbardziej kultowych dzieł i zdobią wiele muzeów i świątyń na całym świecie.

Witraże Chagalla są najbardziej znane z ich charakterystycznego stylu, który łączy elementy żydowskiej i rosyjskiej sztuki ludowej z nowoczesną abstrakcją. Witraże zazwyczaj charakteryzują się jaskrawymi kolorami, żywymi obrazami i głęboką, poetycką kompozycją.

Witraże Chagalla odzwierciedlają również jego osobiste przekonania i doświadczenia. Wiele z jego dzieł przedstawia obrazy z dzieciństwa w Rosji, w tym sceny biblijne, życie na wsi i portrety rodziny. Oszklenia zawierają symbole nadziei, wiary i miłości, które były ważnymi tematami w pracach Chagalla przez całą jego karierę.

W latach 30. Chagall rozpoczął pracę nad witrażami do kościołów i synagog w Rosji i Francji. Zlecono mu zaprojektowanie kilku okien dla synagogi w Moguncji w Niemczech, które ukończył w latach 1931-1933. Prace te przedstawiają tradycyjne obrazy żydowskie, w tym Dziesięć Przykazań, modlitwę Szema i gwiazdę Dawida.

Chagall wykonał również witraże do kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego w Witebsku w Rosji w 1934 roku. W prezbiterium oknie tym znajduje się żywe przedstawienie Wniebowstąpienia Jezusa z zastępem aniołów unoszących się wokół niego. Chagall był głęboko zainspirowany wiarą chrześcijańską i jej symboliką, co jest widoczne w tym oknie.

W tym samym roku Chagall zaprojektował witraże do kaplicy w Château de La Tourette, klasztorze w pobliżu Lyonu we Francji. Okna te przedstawiają serię żywych i kolorowych scen z życia Jezusa, w tym Ostatnią Wieczerzę i Ukrzyżowanie.

Pod koniec lat 40. Chagall przeniósł się do Paryża i zaczął tworzyć witraże do kościołów i synagog w tym mieście. Otrzymał zlecenie na zaprojektowanie okien do Wielkiej Synagogi w Paryżu, które ukończył w latach 1949-1950. Okna te przedstawiają sceny z Biblii Hebrajskiej, takie jak Stworzenie Adama i Związanie Izaaka.

Chagallowi zlecono również zaprojektowanie witraży do kościoła Saint-Sulpice w Paryżu w latach 1953-1960. Witraże te przedstawiają sceny z życia Jezusa, w tym Narodzenie, Cud Chleba i Ryb oraz Wniebowstąpienie.

W latach 60. Chagall zaczął tworzyć witraże na większą skalę dla muzeów, uniwersytetów i prywatnych kolekcjonerów. Zaprojektował witraże dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Paryżu w latach 1964-1966, na których widnieją abstrakcyjne i kolorowe sceny z Biblii.

Chagall otrzymał również zlecenie zaprojektowania witraży dla Art Institute of Chicago w 1967 roku, które ukończył w 1969 roku. Witraże te przedstawiają sceny z Biblii Hebrajskiej, w tym rajski ogród i Mojżesz otrzymujący dziesięć przykazań.

W latach 70. Chagall zaprojektował witraże do synagogi w Centrum Medycznym Hadassah w Jerozolimie, które ukończył w 1972 roku. Te okna są jednymi z najbardziej kultowych dzieł Chagalla, charakteryzującymi się żywymi kolorami i marzycielskimi wyobrażeniami.

Witraże Chagalla wywarły głęboki wpływ na współczesną sztukę witrażową. Wielu współczesnych artystów witraży inspiruje się pracami Chagalla.

Twórczość Chagalla zainspirowała nowe pokolenie witrażystów do zbadania możliwości tego medium. Wielu współczesnych witrażystów eksperymentuje z nowymi technikami i materiałami, a także włącza do swoich prac elementy abstrakcyjne i niefiguratywne.

Witraże Chagalla to jedne z najpiękniejszych dzieł sztuki na świecie. Aby w pełni docenić ich piękno, należy je obserwować osobiście. Podczas oglądania dzieł Chagalla warto skupić się na kolorach, kształtach, fakturze szkła i elementach symbolicznych.

W poszukiwaniu witraży Marca Chagalla z pewnością dobrym wyborem będzie wycieczka do Paryża. Jest kilka tras po tym mieście, które skupiają się na dziełach Chagalla, w tym na jego witrażach w Wielkiej Synagodze Paryskiej, kościele Saint-Sulpice i Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Witraże Chagalla można znaleźć w wielu miejscach na świecie. Oprócz instalacji w Paryżu, znajdują się one również w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Izraelu i innych krajach.

Największa kolekcja witraży Chagalla znajduje się w Musée National Marc Chagall w Nicei we Francji, gdzie znajduje się ponad 100 okien stworzonych przez artystę.

W Stanach Zjednoczonych witraże Chagalla znajdują się w Art Institute of Chicago i National Gallery of Art w Waszyngtonie. W Niemczech są to okna w synagodze w Moguncji i synagodze w Berlinie. W Izraelu są okna w synagodze w Hadassah Medical Center w Jerozolimie.

 

Witraże w prezbiterium wiskickiego kościoła

Ks. Witold Marian Okrasa

W prezbiterium naszej świątyni znajdują się trzy witraże okienne. Pochodzą z końca XIX wieku lub z początku XX wieku. Prawdopodobnie zostały wykonane w Innsbrucku – znajduje to swoje potwierdzenie w dokumentacji parafialnej – a dokładniej, w pracowni Tiroler Glasmalerei-Anstalt, czyli w tym samym warsztacie, który wykonał witraże Stanisława Wyspiańskiego do kościoła Franciszkanów w Krakowie, w tym słynny witraż „Boga Ojca” oraz św. Franciszka i bł. Salomei.

Nasze witraże charakteryzuje się lekkością i pewną dozą swobody, charakterystyczną dla francuskiej szkoły witrażowej, odmiennej od niemieckiej. Każdy z nich składa się z 12 szklanych kwater, odgraniczonych metalowymi ramkami. Szkło zwane golden rose zostało przyozdobione wieloma kolorami i wypalone.

Prawdopodobnie ufundował je hr. Feliks Sobański, herbu Junosza, dziedzic Guzowa, człowiek bardzo zasłużony dla Kościoła. Na witrażach nie odnaleziono sygnatur wykonawców. Nie zostały odkryte pod elementami żelaznej konstrukcji przeszklenia podczas renowacji witraża św. Kazimierza w 2022 r.

Witraże mają kształt prostokąta, zakończonego łukiem ostrym. Kompozycja każdego z nich jest podobna: wielki panel, otoczony roślinną, dekoracyjną ramą, zwaną bordiurą.

Bordiura ma motyw sztywnej wici z naprzemiennie zielonymi i złotymi listkami oraz pąkami kwiatów – niebieskich i złotych rozetek. Wić poprowadzona jest na tle czerwonych i niebieskich płytek szkła. W centrum każdej kompozycji na wzorzystej makacie z frędzlami, trzymanej za górne rogi przez dzierży oszczep, który za chwilę wbije w ciało szatana, natomiast w lewej – tarczę z napisem: ,,Vincit/ vim/ virtus” (oznaczającym: ,,Cnota zwyciężyła przemoc”).

Szatan jest przedstawiony w postaci zezwierzęconego człowieka, z odwróconymi dłońmi i z długimi, złożonymi skrzydłami, upodobnionymi do skrzydeł nietoperza. Czerwona skóra diabła i jego rude włosy nawiązują do symboliki ognia piekielnego. Leży wsparty rękami o pędy winorośli, z widocznym grymasem wściekłości na twarzy i wzrokiem skierowanym ku swojemu pogromcy. Obok szatana leży korona, która spadła z jego głowy.

Złoty diadem na głowie wodza zastępów anielskich podkreśla jego główną rolę w zwycięskiej walce z szatanem i innymi złymi duchami. Przy dolnej krawędzi witraża znajduje się napis: ,,Święty Michale módl się za nami”, który zaprasza nas do szukania u niego pomocy.

Witraż z wizerunkiem św. Stanisława BM, patrona parafii, znajduje się w oknie po lewej stronie. Święty przedstawiony jest jako brodaty mężczyzna, ubrany w bogato zdobione szaty w kolorze czerwonym, zielonym, fioletowym, z akcentami złota. Nosi czerwoną stułę, a na głowie – infułę. W prawej ręce trzyma miecz, skierowany ostrzem w dół, a w lewej – księgę w niebieskiej oprawie. Na jego prawym ramieniu wspiera się o pastorał ze złotą krzywaśnią. Święty stoi na jasnoniebieskich, rozchylonych kwiatach. Przy dolnej krawędzi tego witraża znajduje się napis: „Święty Stanisławie, módl się za nami”. Witraż przy oglądzie z wysokości rusztowania zaskakuje nas niewidocznymi z dołu świątyni szczegółami.

Uwagę zwracają wizerunki na biskupiej kapie. Doliczyć się można przynajmniej ośmiu twarzy. Na zdjęciu anioła, znajduje się postać świętego. Niebiańscy prezenterzy świętych Stanisława BM., Michała Archanioła i Kazimierza królewicza posiadają młodzieńcze rysy twarzy, ale nie są jednakowi. Mają nałożone tuniki, posiadają rozłożone i uniesione, różnobarwne skrzydła.

Dolna i górna strefa witraży wypełnione są dekoracyjnymi pędami kwitnącej i owocującej winorośli. W dolnej strefie, na czerwonej tarczy herbowej powinien znajdować się złoty baran, herb fundatora witraży, hr. Feliksa Sobańskiego.

Tymczasem znajduje się tam koziołek. Z biblijnego punktu widzenia nie stanowi to problemu, bo w starotestamentowym kulcie ofiarniczym mógł być składany w ofierze samiec z baranów lub koziołków. Dumnie kroczy on po zielonej kępie i spogląda w lewą stronę. Na tarczy herbowej znajduje się najcenniejszy czerwono-fioletowy kolor, który pojawia się jeszcze w kilku innych miejscach. Ze względu skomplikowany proces technologiczny i koszty nie występuje on w obecnie tworzonych witrażach. Do jego uzyskania stosowano prawdziwe złoto, ale aby wykonać herb należało ten cenny kolor w polu przeznaczonym na wizerunek wytrawić azotanem srebra i uzyskać wizerunek w kolorze przypominającym złot a następnie ponownie umieścić szkło w piecu dla zahartowania.

Witraż z wizerunkiem św. Michała Archanioła, który pokonuje szatana, znajduje się w oknie środkowym zdjęcie do zmiany. Przedstawia złotowłosego młodzieńca w lśniącym puklerzu, odzianego w zielony płaszcz z podbiciem w kolorze fioletowym, z wielobarwnymi, rozpostartymi skrzydłami. Młodzieniec stoi na plecach szatana i depcze go swoimi stopami. Na nogach ma ciężkie wojskowe sandały z rzemieniami oplatającymi łydki, zwane caligae. W prawej ręce prawdopodobnie ukazany jest św. Piotr Apostoł i św. Jan Apostoł i Ewangelista.

Z kolei witraż po prawej stronie ołtarza przedstawia młodzieńca św. Kazimierza królewicza. Stoi on na palmie, wyrastającej z winorośli. Ubrany jest w okazałą zbroję i książęcy płaszcz: czerwony z zielonym podbiciem i gronostajowym kołnierzem. Na jego głowie, pełnej złocistych loków, lekko opuszczonej ku prawemu ramieniu, znajduje się książęca mitra. Na stopach św. Kazimierza są krótkie, czerwone ciżmy. Święty posiada miecz zawieszony przy boku, a na szyi złoty łańcuch. Lewą ręką wspiera się na tarczy z napisem: ,,IN / MEMORIAM AETERNA / ERIT IVSTVS / PSAL 111. 7.”. Można to przetłumaczyć następująco: „W wiecznej pamięci będzie sprawiedliwy”. Natomiast w prawej ręce trzyma białą lilię. To symbol złożonego przez niego ślubu czystości. Przy dolnej krawędzi witraża znajduje się napis: ,,Święty Kazimierzu, módl się za nami”.

W opracowaniu autor skorzystał z opracowania Pani Danuty Czapczyńskiej-Kleszczyńskiej – „Witraże w kościele parafialnym w Wiskitkach”