Kategoria: Artykuł

Szklane czwartki easyArt

Szklane czwartki easyArt są inicjatywą dużego grona miłośników witraży i mozaiki. Nie wiem, czy wiecie, ale easyArt skupia ponad 2500 osób. Barwy Szkła polubiło na Facebook ponad 3200 . Wśród nich połowa to przyjaciele easyArt. Dodajmy do tego 300 członków Stowarzyszenia Miłośników Witraży Ars Vitrea Polona. Podsumowując –  jest nas niemal 5000. Wśród nas są naukowcy, profesjonaliści, amatorzy, pasjonaci, zainteresowani i poszukujący. Różne profesje, odmienne podejście, wielorakie potrzeby i oczekiwania. Łączy nas szkło, witraż i mozaika.

Świat bez Nas byłby szary.

To jedno z pierwszych haseł easyArt. Może wiecie kto jest autorem? Warto byłoby to zapisać do celów archiwalnych.

Od marca mijającego 2020 roku doświadczamy różnych ograniczeń. Trudno się spotykać. Rozsądek podpowiada, że warto przestrzegać zasady -> Dezynfekcja, Dystans, Maseczki. Nie wiadomo kiedy wróci normalność, ale jedno jest pewne – ostrożność pozostaniu z nami na długo.

Nasza duża społeczność jest jest rozproszona. Mieszkamy, pracujemy, żyjemy i nie mamy czasu na częste spotkania z osobami o podobnych zainteresowaniach.

  • Skorzystaj z Internetu.
  • Spotkaj się nami, nimi, z przyjaciółkami, przyjaciółmi.
  • Jesteśmy tacy sami.
  • Każdy z nas ma swoje doświadczenia.
  • Każdy ma swoją opowieść i osiągnięcia.
  • Każdy ma wiele pytań.
  • Razem raźniej, pewniej, przyjemniej.

Spotkajmy się on-line w Internecie

BarwySzkla.pl i easyArt.pl zapraszają na Szklane czwartki easyArt

Najbliższy Szklany czwartek easyArt

28 stycznia 2021 r. godz. 20:00

Facebook 

Program najbliższego spotkania:

  • Dzień dobry, czyli powitanie
  • Historia jednego witraża – Apollo spętany Stanisława Wyspiańskiego
  • Przydatne narzędzie – Tniemy butelki
  • Moja pracownia – O swoich dokonaniach opowie …
  • Szkło szkłu nierówne, czyli czego używamy i czym się wyróżniają różne rodzaje.
  • Przydatna umiejętność – Jak uzyskać ładną linie lutowania w witrażu Tiffany?
  • Symbole na witrażach
  • Dyskusja, rozmowy
  • Odpowiedzi na pytania z chat

Przewidywany czas spotkania – około 3 godzin.

Jak uczestniczyć w Szklanych czwartkach easyArt?

Potrzebujesz co najmniej: dostępu do Internetu, komputera lub tabletu lub smartphone

Przewidujemy dwie grupy użytkowników on-line:

  1. Użytkownik aktywny – możesz opowiedzieć na zadany temat, zabrać głos w dyskusji, rozmowach, odpowiadać na pytania
  2. Użytkownik relacji na żywo w Facebook –  możesz oglądać i komentować (możliwe, że odpowiemy na Twoje pytanie)

Jeżeli chcesz być użytkownikiem aktywnym, to napisz e-mail na adres andrzej@bochacz.com

  • Napisz, w jakim charakterze chcesz uczestniczyć?
  • Może chcesz podzielić się z innymi swoimi osiągnięciami?
  • Może masz ciekawą historię o witrażach lub mozaice?
  • A może chcesz tylko porozmawiać na żywo z innymi?

Użytkownik aktywny zostanie zaproszony do udziału za pomocą Teams w sieci Internet i otrzyma krótką i prostą instrukcję.

Liczba użytkowników aktywnych ze względów praktycznych jest ograniczona do 40

 

Dobry Pasterz na witrażu Edwarda Arthura Fellowes Prynne

W kościele pod wezwaniem św. Piotra w mieście Staines-upon-Thames w hrabstwie Surrey, na zachodnim krańcu nawy południowej, znajduje się witraż przedstawiający Chrystusa jako Dobrego Pasterza. Fundatorami okna byli J. G. Clarke oraz Lucy Bride Hall, którzy zamówili je dla uczczenia pamięci swojego ojca, pastora Halla.

Witraż zaprojektował brytyjski malarz Edward Arthur Fellowes Prynne żyjący w latach 1854-1921. Studiował w Londynie, Paryżu, Florencji i Antwerpii. Na początku lat 80. XIX wieku osiedlił się w Londynie i rozpoczął karierę. Wystawiał swoje prace w Royal Academy, w galeriach w Liverpoolu, Glasgow i Manchesterze, był członkiem Royal Soviety of British Artist. Prynne zasłunął jako znakomity portrecista. Dziś jego twórczość została już nieco zapomniana, dużo bardziej znany jest jego brat – architekt George Fellowes Prynne. Obaj bracia często współpracowali ze sobą. Podobnie było w przypadku kościoła św. Piotra w Staines. Zaprojektowana przez George’a budowla, została ozdobiona witrażami autorstwa Edwarda Arthura.

Okno z przedstawieniem Dobrego Pasterza zainstalowano w 1911 roku. Wykonał je James Jenings, który miał hutę szkła na Clapham Road w południowym Londynie.

Witraż składa się z dwóch części. Jedna z nich ukazuje Jezusa jako Dobrego Pasterza. Chrystus stoi wyprostowany, prawą rękę wspiera na lasce pasterskiej, lewą podtrzymuje baranka na swoim ramieniu. Ubrany jest w długą, czerwoną szatę, na którą narzucony ma jasny płaszcz. Jezus ma jasne, kręcone włosy i brodę, a na głowie koronę cierniową. Towarzyszą mu trzy owieczki. Po jego prawej stronie, w drugiej części okna widzimy postać św. Piotra. Siedzi on na ziemi, a jego twarz zwrócona jest w stronę Chrystusa. Ubrany jest w niebieską szatę z żółtym płaszczem, a jego głowę otacza czerwona aureola. W ręku trzyma taką samą laskę jak Jezus, a u jego boku widać pęk kluczy. W tle obu postaci widoczny jest pejzaż z błękitnym niebem, owocowymi drzewami i płotkiem.

Przedstawione przez Prynne’a postaci mają delikatne i subtelne rysy. Artysta skupia się na szczegółach, a całość jest starannie dopracowana. Miękko układające się draperie, wysmakowane, delikatne, ale zarazem wyraziste kolory, płynna linia nadają witrażowi nieco baśniowy charakter. W swoim wyrazie dzieło wpisuje się w stylistykę prerafaelitów.

Drzewo Jessego na średniowiecznych witrażach

Jednym z często spotykanych motywów w średniowiecznej sztuce europejskiej jest Drzewo Jessego, czyli artystyczna interpretacja drzewa genealogicznego Chrystusa. Temat ten pojawiał się w malarstwie, rzeźbie, iluminacjach książkowych, a także na witrażach.

Biblijny Jesse był ojcem króla Dawida. Proroctwo z księgi Izajasza mówi o nadejściu Mesjasza, który będzie potomkiem Jessego:

„Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni.” (Iz 11,1)

W interpretacji chrześcijan, fragment odnosi się do Chrystusa. Lista jego przodków, wykorzystywanych do przedstawienia drzewa genealogicznego pochodzi z pierwszych rozdziałów Ewangelii Mateusza lub Łukasza.

Jedno z najstarszych, choć niekompletnych przedstawień Drzewa Jessego to witraż z York Minster. Przypuszcza się, że pochodzi on nawet z 1150 roku i jest uważany za najstarszy, zachowany witraż w Anglii.

Rzadki przykład nienaruszonego, XIV-wiecznego witrażu z przedstawieniem Drzewa Jessego znajduje się w katedrze w Wells. Umieszczony jest on wysoko, na wschodnim krańcu chóru. Dominują w nim czerwienie, zielenie, brązy i biel, bardzo mało jest koloru niebieskiego.

Ogromny, XIV-wieczny witraż z Drzewem Jessego znajduje się w kościele St. Mary w Shrewsbury w Anglii. Został on przeniesiony na obecne miejsce pod koniec XVIII wieku. Początkowo przeznaczony był dla kościoła franciszkanów. Wprawdzie w XIX wieku przeszedł gruntowną restaurację, a znaczną część szkła wtedy uzupełniono, jednak spore fragmenty okna zachowały się w oryginale od czasów średniowiecza.

Inne przykłady średniowiecznych witraży wykorzystujących motyw Drzewa Jessego można zobaczyć w Ste-Chapelle, katedrze w Le Mans czy Evreux.

Najczęściej przedstawienia te ukazują śpiącego Jessego, z którego boku lub pępka wyrasta pień lub winorośl, rozgałęziająca się na boki. Na tych rozgałęzieniach umieszczane są postaci królów żydowskich. W zależności od ujęcia tematu może być ich mniej lub więcej, tożsamość tych figur też nie zawsze jest jednoznaczna, ale zazwyczaj pojawiają się wśród nich Dawid i Salomon. Pionowo, powyżej postaci Jessego umieszczana jest Maryja, która jest jedyną kobietą w tym zestawieniu. Ponad nią pojawia się wizerunek Chrystusa. Te trzy postacie będące osią całego przedstawienia, w średniowiecznych dziełach  zazwyczaj były większe od pozostałych przodków.

Motyw Drzewa Jessego najpopularniejszy był w okresie od XI do XVII wieku, jednak pojawiał się też później, choć już znacznie rzadziej. Sięgali po niego również współcześni artyści, często w ciekawych interpretacjach, np. jako abstrakcje. Drzewo Jessego do dziś jest ważnym elementem w ikonografii prawosławnej.

Muzeum Witrażu w Ely

Ely to miasto we wschodniej Anglii, znane przede wszystkim ze znajdującej się tam katedry, która jest najdłuższym gotyckim kościołem nie tylko w Anglii, ale też w całej Europie. Oprócz przepięknej gotyckiej architektury i eleganckiego wnętrza, świątynia oferuje zwiedzającym także inną, niezwykła atrakcję – jedyne w swoim rodzaju muzeum, prezentujące pokaźną kolekcję angielskich witraży.

Muzeum powstało w latach 70. XX wieku, kiedy dziekan i kapituła katedry przygotowali projekt ratowania starych i zniszczonych witraży usuwanych z kościołów i innych budynków. Wystawa znajduje się na górnym poziomie katedry, w południowym triforium. Można się tam dostać kamiennymi, spiralnymi schodkami. Jest to jedyne muzeum poświęcone historii sztuki witrażowej w Wielkiej Brytanii.

W głównej galerii wystawionych jest ponad 125 oryginalnych witraży pochodzących głównie z Anglii, ale też z Europy i Stanów Zjednoczonych. Większość z nich to okna, które z różnych przyczyn zostały usunięte ze swoich pierwotnych miejsc. Wykonywane były dla kościołów, kaplic, synagog, budynków użyteczności publicznej czy prywatnych domów. Muzeum udostępnia mapę, dzięki której można zlokalizować pierwotną lokalizację większości prezentowanych na wystawie witraży.

Cała kolekcja muzeum w Ely obejmuje ponad 1000 witraży od czasów średniowiecza do współczesności. Można tu zobaczyć zarówno okna gotyckie, jak i renesansowe, dzieła prerafaelitów, nowoczesne, XX wieczne witraże, a także te najnowsze, pochodzące już z XXI wieku. Muzeum cały czas poszerza swoją kolekcję o kolejne eksponaty.

Oprócz zachowanych w całości witraży, które były instalowane w różnych budynkach, kolekcja katedry w Ely obejmuje również ocalałe fragmenty okien, próbne witraże i kawałki malowanego szkła, a także projekty i próbki witraży z pracowni artystów. Można również zobaczyć materiały i narzędzia związane z produkcją szkła i witraży. Dostępna jest też specjalistyczna biblioteka, gdzie znajdziemy liczne książki, czasopisma i broszury związane z tematyką witrażownictwa i sztuki szklarskiej.

Muzeum Witraży w Katedrze w Ely, to miejsce, które warto odwiedzić, nie tylko po to, aby lepiej poznać dziedzictwo witrażowe Wielkiej Brytanii, ale też by dowiedzieć się więcej samej sztuce tworzenia szkła. Muzeum umożliwia wgląd w historię powstawania witraży i ich rozwój na przestrzeni wieków.

Witraże Jeana Bazaine’a w kościele św. Seweryna w Paryżu

Kościół św. Seweryna położony na terenie historycznej Dzielnicy Łacińskiej, przy ulicy Saint-Séverin  to jedna z najstarszych zachowanych świątyń na lewym brzegu Sekwany. Choć budowla jest stylistycznie niejednorodna i łączy w sobie wpływy różnych epok, powszechnie podawana jest jako przykład gotyku płomienistego, czyli flamboyant. Był to jeden z ulubionych kościołów paryskiej Polonii. W jednej z kaplic można zobaczyć kopię obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej, namalowaną przez Walentego Wańkowicza.

Historia świątyni łączy się z postacią św. Seweryna – żyjącego w VI wieku pustelnika, który według tradycji miał w tym miejscu swoją samotnię, a po śmierci został pochowany w pobliskiej kaplicy, którą jednak zniszczyli Wikingowie.

Wnętrze kościoła zdobią zespoły witraży, wśród których wyróżnia się okno z przedstawieniem Drzewa Jessego. Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów budowli jest podwójne obejście. Dookoła prezbiterium zdobią je okna wypełnione barwnymi, nowoczesnymi witrażami. Powstały one w latach 60. XX wieku.

Siedem okien inspirowanych jest sakramentami kościoła katolickiego i zatytułowane są: Bierzmowanie, Pokuta, Eucharystia, Chrzest, Małżeństwo, Ostatnie Namaszczenie i Kapłaństwo. Co ciekawe wszystkie kompozycje są abstrakcyjne i wyrażają te tak ważne dla chrześcijan znaki łaski Bożej jedynie za pomocą barw i kształtów.

Wszystkie witraże skomponowane są z niewielkich, różnokolorowych kawałków szkła o nieregularnych kształtach. Poszczególne okna utrzymane są w jednorodnym stylu, jednak różnią się między sobą kolorystyką. W niektórych zdecydowanie przeważają barwy chłodne – błękity i fiolety, w innych wyraźnie dominują ciepłe pomarańcze, żółcie i czerwienie, zaś pozostała część okien łączy wszystkie te barwy na zasadzie wyraźnych kontrastów.

Okna zostały wykonane przez Bernarda Allaina, a zaprojektował je Jean René Bazaine (1904-2001) – francuski malarz i poeta, znany też ze swoich witraży i mozaik. Bazaine był twórcą nowej szkoły paryskiej. Jego dzieła zachwycają niezwykłymi kolorami i dużą dawką emocji. W niezrównany sposób potrafił zawrzeć głębokie uczucia w swoich abstrakcyjnych dziełach.

Okna w kościele św. Seweryna to najbardziej znane okna Bazaine’a. Ich żywe barwy i swobodne kształty, przypominające malarskie pociągnięcia pędzla, sprawiają, że witraże są bardzo dynamiczne i ekspresyjne. Rozedrgane, kolorowe światło doskonale podkreśla architekturę, tworząc niezwykły klimat wraz z oryginalnymi, przypominającymi palmy kolumnami.

Witraże w kościele Św. Jana Chrzciciela w Arucas

Arucas to drugie co do wielkości miasto na wyspie Gran Canaria, znajdujące się w jej północnej części, około 13 km od Las Palmas. Położone jest u podnóża wygasłego wulkanu, na szczycie którego usytuowany jest niesamowity punkt widokowy. Jednym z najbardziej wyrazistych elementów w panoramie Arucas są strzeliste wieże Iglesia de San Juan Bautista, czyli kościoła św. Jana Chrzciciela. Świątynia ta często nazywana jest katedrą, choć w rzeczywistości nią nie jest.

Budowla powstawała w latach 1909-1977. Zbudowana jest z ciemnego, szaroniebieskiego bazaltu w stylu neogotyckim. Projektantem był Manuel Vega – kataloński architekt, uczeń Antonio Gaudiego. Nie dziwi więc fakt, że świątynia w dużej mierze przypomina dzieło mistrza – barcelońską Sagrada Familia.

Kościół, będący symbolem miasta Arucas, może poszczycić się nie tylko monumentalną sylwetką, ale też ciekawym wnętrzem pełnym dzieł lokalnych artystów i pięknymi, barwnymi witrażami. Powstały one w latach 1916-1928. Modernistyczne okna są niezwykle różnorodne. Zarówno pod względem wielkości,jak i kształtów. Również wypełniające je witraże cechują się ogromną różnorodnością kolorów, form i przedstawień. Znajdziemy wśród nich dekoracyjne rozety, witraże obrysowe czy przedstawienia figuralne. Tematyka obejmuje zarówno sceny biblijne jak i motywy abstrakcyjne, geometryczne czy roślinne. Niezależnie od przedstawienia, widoczne jest duże skupienie na detalu.

Okna do świątyni św. Jana Chrzciciela w Arucas są dziełem różnych artystów. Wiele z nich wykonali miejscowi rzemieślnicy. Spora część witraży pochodzi z renomowanej, francuskiej pracowni Maumejean et Frères. Fundatorami okien byli prywatni darczyńcy oraz różne bractwa.

Tym co wyróżnia wszystkie witraże w kościele w Arucas jest niesamowita głębia ich koloru. Największą intensywność barw można podziwiać rano i wieczorem, kiedy pod wpływem promieni słonecznych przesączających się przez kolorowe szkło, okna nabierają niezwykłej świetlistości, która zalewa całe wnętrze. Aby podkreślić to niezwykłe piękno o każdej porze i niezależnie od pogody, w świątyni zainstalowano specjalny program oświetleniowy.

Cud światła – wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie

Doświadczenie piękna i poznanie historii, na tej wystawie, dostępne będą jeszcze krótką chwilę, bo do połowy sierpnia br.

Mimo licznych przygód i pandemii zdążyliśmy dotrzeć do Krakowa na czas.

Pełna nazwa wystawy, to „Cud światła. Witraże średniowieczne w Polsce”. Związany jestem z witrażownictwem od niedawna, od kilkunastu lat. Jednak nie przypominam sobie tak obszernej i doskonale przemyślanej koncepcji prezentacji okresu rozkwitu tej dziedziny sztuki .

Inicjatorką i kuratorką tego przedsięwzięcia jest pani dr Dobrosława Horzela, wybitna znawczyni sztuki średniowiecza z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Szczególnie miłe jest to, że w kilkudziesięcioosobowej grupie twórców i współtwórców wystawy odnalazłem liczne grono członków Stowarzyszenia Miłośników Witraży Ars Vitrea Polona.

„Cud światła” na przykładzie średniowiecza przybliża odbiorcy sztukę witrażu jako odrębną dyscyplinę. Zaprezentowany został warsztat rzemieślnika, który tworzy szklane dzieła. Możemy niemal dotknąć surowca i narzędzi, którymi się posługiwali wykonawcy. Równolegle wkraczamy w świat artysty, który w natchnieniu z zachowaniem kanonów przekazuje swoje widzenie Pisma Świętego.

Zgromadzone liczne przykłady oryginalnych witraży stwarzają niezapomnianą atmosferę, którą podkreśla tło muzyczne. W salce kinowej podczas projekcji dziesięciominutowego filmu poznajemy tajniki przywracania do świetności starych witraży.

Wystawa „Cud światła” jest bardzo obszerna. Aby przejść zaplanowaną przez twórców ścieżką trzeba poświęcić co najmniej godzinę. Na pewno warto, bo z pewnością na kolejne wydarzenie tej rangi trzeba będzie jeszcze długo czekać.

Warto także zajrzeć do muzealnej księgarenki. Czeka tutaj na was pokaźnych rozmiarów publikacja, ale zawartość jest równie obszerna.

Fundatorzy średniowiecznych witraży

Wielobarwne, tworzące mistyczną atmosferę witraże w średniowiecznych katedrach i kościołach, były najbardziej niezwykłym, a zarazem często też najdroższym elementem wystroju. W okresie gotyku szkło było towarem luksusowym. Większość domów mieszczańskich miała jedynie zamykane drewniane okiennice, a na szklane szyby mogli sobie pozwolić jedynie najbogatsi. Nie trudno więc sobie wyobrazić, że wyposażenie świątyni w misternie zaprojektowane, kolorowe witraże, było ogromnym przedsięwzięciem.

Witraże w średniowiecznych kościołach powstawały za pieniądze monarchów, szlachty lub najbogatszych mieszczan. Fundowali je pojedynczy donatorzy, całe rodziny lub grupy, np. cechy rzemieślnicze. Ofiarodawcom zazwyczaj zależało na upamiętnieniu ich hojności, dlatego też przyjęło się, że najniższe kwatery witraży często upamiętniają postaci fundatorów.

Władcy, mnisi, biskupi, rycerze czy bogaci mieszczanie ukazani są często w trakcie modlitwy, adorując święte postaci przedstawione na witrażu. Często towarzyszą im herby umożliwiające  lepszą identyfikację przedstawionych donatorów. Częstą praktyką było też ukazywanie ich trzymających w ręku model kościoła lub miniaturę witraża. Przykładem może być kwatera z figurą donatorki z cysterskiego kościoła w Doberan z końca XIII wieku. Ubrana w wielobarwne szaty kobieta, prezentuje miniaturowe, ostrołukowe okno z maswerkami, wypełnione dekoracyjnym witrażem.

Jeśli okno sfinansowała określona grupa zawodowa, zamiast ukazywania wszystkich fundatorów, przedstawiano ich patrona, albo dobierano tematykę okna tak, aby łączyła się z fachem danego cechu. Przykładowo na witrażu ufundowanym przez złotników mogła pojawić się postać św. Eligiusza, który jest ich patronem, a oracze wybierali przedstawienia Adama, który uznawany był za „pierwszego oracza”.

Ciekawym przykładem może być też jeden z XIII wiecznych witraży w katedrze w Chartres przedstawiający przypowieść o synu marnotrawnym. Wyjątkowo wyeksponowane są na nim sceny, w których młodzieniec zabawia się z paniami lekkich obyczajów. Według niektórych badaczy, fundatorkami tego witraża były średniowieczne prostytutki.

Finansowanie witraży miało podkreślać religijność donatora. Często też fundowano je z pobudek politycznych, a także dla upamiętnienia genealogii rodziny królewskiej czy możnych rodów. Liczne fundacje witraży przez cechy rzemieślnicze świadczą o wzrastającym znaczeniu mieszczan.

Wieża telewizyjna w Tallinie

Jednym z niezwykle oryginalnych miejsc w stolicy Estonii jest górująca nad stolicą tego kraju wieża telewizyjna. To doskonale znane turystom miejsce, w rzeczywistości jest niezwykle oryginalnym kompleksem kulturalno-rozrywkowym. Wieża jest doskonale przystosowana do zwiedzania. W jej wnętrzu można poznać historię estońskiej telewizji, która została przedstawiona na pokrywających  ściany ekranach. Specjalny symulator komputerowy umożliwia zwiedzającym nagranie własnego programu telewizyjnego. Na górze natomiast znajduje się taras widokowy, z którego można podziwiać niesamowitą panoramę Tallinna i okolic, w widokiem na Zatokę Fińską.

Budowę wieży rozpoczęto w połowie lat 70. XX wieku. Jej oficjalne otwarcie miało miejsce w 1980 roku i wiązało się z olimpiadą w Moskwie. Wieża telewizyjna ma 313 metrów wysokości, co czyni ją najwyższą budowlą w całej Estonii. Dla mieszkańców Tallinna jest ona symbolem wolności. Wieża wiąże się z wydarzeniami z dnia 21 sierpnia 1991 roku, kiedy budowla była oblegana przez armię sowiecką, dzień po ogłoszeniu przez Estończyków deklaracji niepodległości.

Wnętrze wieży urządzone jest w stylu futurystycznym. Jedną z jej największych atrakcji jest sala kinowa na drugim piętrze, urządzona na wzór teatru. Wyświetlany jest tam pierwszy estoński film 3D, ale na uwagę zasługują również niesamowite, tworzące tylną ścianę witraże. Powstały one w latach 1979-81. Kompozycja nosi tytuł „Telewizja – okno na świat”. Wielokolorowe panele przedstawiają etapy rozwoju telewizji w Estonii, a także analizują ją jako nowoczesną formę mediów, mającą duży wpływ na ludzi. Nie tylko sama tematyka witraży jest interesująca, ale również zastosowane w nich kolory. Uderzają niezwykle intensywne, jaskrawe barwy – czerwień, żółć, zieleń i błękit, które zostały ułożone strefowo.

Autorką witraży jest Dolores Hoffman – urodzona w Petersburgu artystka, pochodząca z estońsko-niemieckiej rodziny. W latach 60. XX wieku ukończyła Wydział Malarstwa Estońskiego Instytutu Sztuki w Tallinnie, a od 1973 pracuje przy projektowaniu, produkcji, a także restauracji witraży. Zaprojektowała liczne okna do budowli sakralnych, które znalazły się w świątyniach w całej Estonii, a także Finlandii, Japonii czy Rosji. Tworzyła również dla instytucji publicznych oraz dla prywatnych klientów.

Witraż Jánosa Hajnala na fasadzie bazyliki Santa Maria Maggiore

Kościół Santa Maria Maggiore, czyli Matki Boskiej Większej, to jedna z najważniejszych bazylik Rzymu, poświęcona Maryi. Budowla wzniesiona została w V wieku. Z powstaniem świątyni wiąże się legenda, która opowiada, że papież Liberiusz oraz rzymianin Jan mieli sen, w którym ukazał się im Matka Boska. Poprosiła, aby wybudowali kościół w miejscu, gdzie w środku lata spadnie śnieg. 5 sierpnia 352 roku wzgórze Eskwilin pokryło się śniegiem. Niebawem papież rozpoczął przygotowania do budowy kościoła. Ze względu na legendę, świątynia  znana jest również pod nazwą bazylika Matki Bożej Śnieżnej lub bazylika liberiańska. Odkąd znalazły się tam relikwie Żłóbka, spotyka się również nazwę Matki Bożej przy Żłóbku.

Dziś świątynia jest chętnie odwiedzana przez licznych turystów, którzy zwiedzają Wieczne Miasto. Jej wnętrze zachwyca pięknymi mozaikami, freskami czy malowidłami, wśród których można odnaleźć też polskie akcenty – wizerunek zamku w Malborku oraz przedstawienie św. Kingi. To właśnie tutaj został pochowany Gian Lorenzo Bernini – jeden z najwybitniejszych, barokowych artystów, który miał niesamowity wpływ na architektoniczny pejzaż Rzymu.

Uwagę przyciąga ogromny oculus na fasadzie bazyliki, tuż nad wejściem, który ma średnicę 4,5 metra. Wypełniający do witraż powstał w 1995 roku, a jego autorem jest włoski artysta węgierskiego pochodzenia János „Giovanni” Hajnal, żyjący w latach 1913-2010. Zasłynął on głównie jako twórca nowoczesnych szklanych ścian i mozaik.

Oculus przedstawia Matkę Boską z Dzieciątkiem. Maryja siedzi na wznoszącym się na podwyższeniu, okazałym tronie o geometrycznym kształcie. Ubrana jest w niebiesko-filetową suknię i obszerny, kobaltowy płaszcz. Na kolanach trzyma Dzieciątko, a ponad Jej głową ukazano Ducha Świętego w postaci gołębicy. Po lewej stronie Madonny znajduje się krzyż i kielich z Hostią, natomiast po prawej tablice z dziesięcioma przykazaniami oraz menora czyli siedmioramienny świecznik. Atrybuty te symbolizować mają Stary i Nowy Testament. W dolnej części oculusa widoczny jest napis: EXCELSA FILIA SION.

Takie przedstawienie Matki Boskiej nawiązuje do oświadczenia Soboru Watykańskiego II z lat 1962-65, na którym ogłoszono, że Maryja, Wywyższona Córka Syjonu (Excelsa Filia Sion), pełni w kościele chrześcijańskim rolę łącznika miedzy Starym, a Nowym Testamentem.

Okno Hajnala to wyrazisty, nowoczesny akcent, który jednak dobrze wpisuje się w klimat kościoła. Witraż wyróżniają niezwykle żywe, skontrastowane ze sobą barwy. Zgeometryzowany rysunek, pewna kanciastość konturów oraz sposób budowy przestrzeni przywodzą na myśl malarstwo kubistyczne.