Autor: Andrzej Bochacz

Wystawa witrażu w PMDK w Lubartowie

Barwy-szkla-2013-Wystawa-witrazu-pmdkW dniu 6 marca 2013 r. w lubartowskim Powiatowym Młodzieżowym Domu Kultury odbył się wernisaż wystawy witrażu słuchaczy Lubelskiej Szkoły Sztuki i Projektowania specjalności Witraż i Szkło Artystyczne.

Swoje prace prezentowali: Aleksandra Bierzyńska, Marta Cichosz, Emilia Dyda, Alicja Jawiarczyk, Anna Krzeszowska, Elżbieta Krauze, Ewa Marecka, Agnieszka Łukasik, Paulina Pelczarska, Aneta Pater, Elżbieta Wiertel-Samuła, Sylwia Wójtowicz.

Prace powstały pod kierunkiem dr hab. Ireneusza Wydrzyńskiego.

 

Drodzy Czytelnicy 1/2013

Andrzej Bochacz

Redakcja „Barw Szkła” wita w nowej i zarazem nowoczesnej formie. Mamy nadzieję, że internetowa wersja czasopisma również będzie cieszyła się niesłabnącym zainteresowaniem.

Jak informowaliśmy, jednocześnie z wprowadzeniem wersji e-czasopisma „Barwy Szkła” są bezpłatnym kwartalnikiem dla zarejestrowanych użytkowników.

W serwisie www.barwyszkla.pl dostępne są pełne wydania począwszy od bieżącego numeru. Egzemplarze archiwalne prezentowane są jedynie informacyjnie i nadal są dostępne w sprzedaży.

„Barwy Szkła” będziecie Państwo mogli przeglądać oraz drukować. Klawisze nawigacyjne pozwalają na zmianę stron. Przyciski przybliżania oraz oddalania sprawią, że wygodniej będzie czytać.

Wybierając ikonę przełączania na widok jednej lub dwóch stron wybierzecie formę dla siebie najwygodniejszą. Po kliknięciu symbolu drukarki skierujecie dokument do wydruku.

Wybierając ilustrację okładki „Barw Szkła” wejdziecie Państwo w tryb przeglądania całego numeru czasopisma. Jeżeli wybierzecie ilustrację pierwszej strony artykułu, to dostępne będzie tylko jego przeglądanie.

* * *

Po wyczerpującym okresie zimowych chłodów, nareszcie nadchodzi rozbudzająca inspiracje wiosna. Niebawem święta Wielkiej Nocy, czyli czas radości oraz rodzinnego uspokojenia.

Przed nami wiele pasjonujących spotkań z ciekawymi postaciami świata witrażowego. Zaprosimy Państwa do profesjonalnych oraz prywatnych pracowni witrażowych, szklarskich i fusingowych. Odwiedzimy huty szkła i takie miejsca, w których szkło jest najważniejsze.

Spotkania z historią oraz wybitnymi dziełami   sztuki, będą jak dotychczas ważnymi drogowskazami w naszych dalszych wspólnych działaniach.

Natomiast część warsztatowa dostarczy nowych interesujących pomysłów oraz wskazówek dla praktyków.

* * *

W bieżącym numerze „Barw Szkła” zapraszamy do artykułu bez zdjęć. „Wielka i czysta” Włodzimierza Kalickiego, to tekst sprzed siedemnastu lat, który w fascynujący sposób przybliża prace konserwatorskie przy Bazylice Mariackiej w Krakowie.

Jurij Smirnow jak zawsze w sposób bardzo interesujący opowiada o witrażach sakralnych w kościołach Galicji Wschodniej.

Rozpoczynamy również cykl artykułów relacjonujących wyprawę „Barw Szkła” do Paryża. Jest to miejsce szczególne i czarowne, gdzie niemal na każdym kroku dotykamy wielowiekowej historii. Jest to miejsce wyjątkowe, bo oglądaliśmy tutaj olbrzymią liczbę wspaniałych witraży. Jesteśmy pewni, że równolegle z przyjemną opowieścią, te relacje będą dla naszych czytelników cenną wskazówką podczas wizyty w stolicy Francji.

W pierwszym odcinku zapraszam do Montmorency, małego miasteczka tuż przy granicach Paryża. Miasteczka szczególnego ze względu na historyczne związki z Polską.

Jolanta Nowaczyk zaprasza Państwa w podróż do Murano, które słynie od wieków z wyjątkowej urody wyrobów sztuki szklarskiej.

W części warsztatowej Michał Sikora dzieli się z nami swoimi doświadczeniami zdobytymi podczas budowy pieca hartowniczego. Jestem przekonany, że ta dawka praktycznej wiedzy będzie nieoceniona dla osób, które śladem autora planują wybudowanie własnymi siłami podobnego pieca, do wypału szkła .

Wydaje mi się, że ciekawą propozycją będzie również krótkie opracowanie przybliżające zasady kalkulowania cen witraży, które wykonujemy.

Życzę miłej lektury

 

Musicie nam pomóc

Augustyn Baran

Zawsze tak było. I nigdy nie było inaczej. Gdyby nie gościnność starogreckich dworów, pałaców i zamków przyjmujących wędrownego, niewidomego śpiewaka Homera – nie miałby świat późniejszy i obecny dwu wielkich epopei. Zostały zapisane znacznie później i eposy rycerskie z czasów wojny trojańskiej mogły przetrwać.

Podobnie działo się w średniowiecznej Europie: na dworach książęcych, możnowładców świeckich i biskupów we Francji i innych państwach przyjmowano poetów, trubadurów, muzyków – ludzi ówczesnej i ponadczasowej kultury. Dzięki hojności mecenatu do dzisiaj zachowały się arcydzieła tamtych czasów. Mamy zachowaną sztukę, muzykę i poezję. Znane nam są nazwiska największych twórców średniowiecza.

Okres Renesansu – to z pewnością największy rozkwit nie tylko europejskiej kultury ale i mecenatu dworów królewskich w całej Europie – od półwyspu Iberyjskiego po Wielkie Księstwo Moskiewskie. Niekiedy niewielkie nawet enklawy – ośrodki mecenatu drobnej szlachty, plebanii, miast i miasteczek – dawały możliwość wybicia się samorod­nym talentom w różnych dziedzinach życia kulturalnego i gospodarczego. Po liczne przykłady nie należy wędrować daleko. Dwór Zygmunta Starego, potem jego syna Zygmunta Augusta – to ośrodki najwyższej europejskiej myśli   naukowej, literatury, malarstwa, rzeźby i architektury.

Na dworach ostatnich Jagiellonów przebywali prawie wszyscy ludzie naszego Odrodzenia. Wielu innym – pomagali magnaci, kształcąc ich, wysyłając w dalekie podróże po Europie Zachodniej. Ważnym był mecenat biskupów. Klemens Janicki – poeta naszego Renesansu zaistniał dzięki opieki jednego z biskupów.

Także Jan Kochanowski – wiele lat spędził na dworze królewskim, nim osiadł w swoim Czarnolesiu.

Oświecenie – nie trzeba przypominać roli słynnych obiadów czwartkowych u króla St. Augusta Poniatowskiego. Ani dworu światłego magnata Czartoryskiego, gdzie znaleźli oparcie nasi najwięksi poeci.

Salony bogatych mieszczan w całej Europie w XIX w. – to przystań dla poetów, pisarzy, muzyków, ludzi pędzla i dłuta. Tak we Francji, tak w polskich, miastach i dworach, podobnie w imperium carów. Trudno wyobrazić sobie sukcesy Mickiewicza, Chopina, dziesiątków innych bez mecenatu burżuazji i arystokracji.

Nasz najpłodniejszy pisarz J.I. Kraszewski wciąż był uzależniony od łaskawej i hojnej kiesy bankiera L. Kronenberga. Ogromna ilość listów Kraszewskiego – to listy dziękczynne za okazaną „zwrotną” pomoc, pożyczkę, która nigdy nie została przez pisarza zwrócona.

Niewiele zmienia się sytuacja ludzi kultury w niepodległej II Rzeczypospolitej. Z jednej strony opiekę przyjmują związki twórcze, różne akademie itp. Mecenat państwa był jednak za szczupły, by „nakarmić” rzeszę tych, którzy piszą, malują, fotografują, „kręcą” filmy. W dalszym ciągu uzależnieni byli od pomocy

prywatnej. Przetrwanie wielu artystów w czasie II wojny światowej zależało od dobrej woli dworów ziemiańskich, pomocy plebanii, klasztorów, właścicieli różnych firm.

Mecenat państwowy za czasów PRL był czymś nowym w kulturze. Obejmował on jednak twórców zaangażowanych ideologicznie. I tylko oni mogli liczyć na czerpanie dochodów. Małą niesubordynacja światopoglądowa odcinał ich z możliwości opieki państwa. I znowu mogli oni liczyć na pomoc ośrodków niezależnych od władzy i państwa. Zbyt świeże i znane są to sprawy, by szerzej o nich rozprawiać.

Obecnie twórcy rodzimej kultury znaleźli się w dosyć trudnej sytuacji. Dają sobie radę ci z głośnymi i pewnymi nazwiskami. Ci – z nowymi, nikomu niemal nieznani poeci, pisarze, artyści – znajdujący się poza marginesem <sławy i chwały> – wegetują na poziomie niekiedy biologicznym. Czekają lata na wydanie książki, na wernisaż, trudno jest im przebić się z drukiem fragmentu powieści czy opowiadania w czołowych „nieregularnikach” – pismach, które przeważnie nie płacą honorariów.

Kto im pomoże? Kto wesprze ich twórcze poczynania, ukaże gotowe dzieła? Fakt, że każdy może wydać własną książkę bez ingerencji cenzury – nie oznacza jeszcze, że jest to możliwe, a nawet prawdopodobne. Tych spraw nie można mylić, chociaż na rynku księgarskim zalegają setki tytułów, których nikt nie chce (lub nie jest w stanie) ku­pić. Łatwość wydania dla ludzi z pewnych kręgów nie decyduje jeszcze o wartości danej książki.

Na powyższe pytania należy odpowiedzieć tu i teraz prosto, jasno i zdecydowanie: o nowych biznesmenów należy się ta pomoc. Początkującym literatom, poetom i pisarzom często z głębokiej prowincji: Galicji, Podlasia, małych miasteczek w całej Polsce, niekiedy z zapadłych wioch z coraz droższą komunikacją ze światem, często bez telefonów, skąd daleko do świata, mimo głośnych zapewnień mediów o globalizacji lub globalnej wiosce.

Hasła te, być może słuszne w wielkich metropo­liach Zachodu, za oceanem w Ameryce, mało mają wspólnego z realiami Europy Środkowej. Niestety,   Polska również leży w tej strefie. I twórcom kultury   trzeba pomóc. Do państwowej kiesy daleko. Poza tym, jak w wielu dziedzinach, tak i w sferze kultury – wszystko zależy od „układów”: koleżeńskich, przyjacielskich i nie tylko. Nowi, młodzi biznesmeni często bliżej są poetów, pisarzy, przyszłych artystów niż „globalne” państwo.

Dzisiaj globalizacja w kulturze – to nic innego, niż zalew zachodniej tandety. Tak w dziedzinie słowa pisanego, w filmie, modzie i nie tylko. Znany profesor Ujotu Jan Skoczyński powiedział, że globalizacja kojarzy mu się przede wszystkim z totalizmem… To groźne słowo powinno być ostrzeżeniem. Dla wszystkich.

Kiedyś, na początku demokracji usłyszałem, że potrzeby kulturalne u polskich biznesmenów pojawią się naj­wcześniej w drugim pokoleniu. Wbrew znanemu „prorokowi”, którego nazwisko pominę – dzieje się to już teraz. Należy jednak ten proces przyspieszyć i urealnić. Jest to możliwe. I prawdopodobne.

Folie witrażowe – można łatwiej

Zenon KozakBarwy-szkla-2012-Folie-witrazowe

Sztuka witrażu rozwijana jest od wielu stuleci. Klasyczna technika łączenia elementów przy pomocy profili ołowianych na przełomie XIX i XX stulecia została uzupełniona metodą L.C.Tiffany. Poszukiwania nowych metod rozwijały się wraz z dynamicznym rozwojem technologii. Artyści, a głównie rzemieślnicy poszukują rozwiązań, które zachowując ładny efekt końcowy ułatwią proces wytwarzania.

W drugiej połowie XX stulecia chemia organiczna wprowadziła bardzo szeroka paletę tworzyw sztucznych. Wśród nich pojawiły się folie w wersjach przejrzystych i nieprzejrzystych. Szerokość palety barw tworzyw sztucznych jest tak rozległa, że możliwym stało się tworzenie projektów o dowolnym stopniu skomplikowania.

Jednak najistotniejszą cechą barwnych folii jest możliwość naklejania elementów na bezbarwny podkład np. szkło typu float. W ten sposób, w porównaniu do starszych technik, na rynku pojawiła się nowa metoda, która stanowi alternatywę dla kosztownych witraży produkowanych techniką Tiffany’ego czy techniką klasyczną.

Technika naklejania folii nie posiada – w odróżnieniu od formy klasycznej i Tiffany’ego – ograniczeń związanych z dużym ciężarem, niedostatecznej sztywności wymagającej stosowania dodatkowych zabezpieczeń, trudności montażu w zespoleniu oraz braku możliwości montażu w elementach ruchomych. Ideą tej techniki jest zastąpienie szkła artystycznego specjalną samoprzylepną folią barwną a także samoprzylepną taśmą ołowianą. Nośniki te zazwyczaj nakładane są na szkło płaskie, a także szkło ornamentowe.

Jednym z największych na świecie producentów materiałów tego typu jest firma angielska firma North Western Lead Co. Producent ma w swojej ofercie dwie podstawowe grupy produktów: folię barwną Decra – Glow oraz taśmę ołowianą Decra – Led.

Samoprzylepne folie witrażowe Decra – Glow

Są one dostarczane w arkuszach o wymiarach 660 mm x 460 mm. W stałej ofercie znajduje się bardzo bogata gama kolorów i odcieni zarówno jednolitych, jak również z efektami marmurkowymi.

Dostępne jest 38 kolorów razem z odcieniami folii półprzezroczystych oraz 30 kolorów z odcieniami foliii przezroczystych. Dodatkowo każdy z kolorów przezroczystych oraz nieprzezroczystych występuje z efektami marmurkowymi. W bogatej ofercie producenta znajdują się również folie bezbarwne fakturowane (np. imitujące piaskowanie, z motywem przypominającym kwiaty lodowe na szybach czy starego popękanego szkła). W ofercie dostępne są także gotowe motywy kwiatowe.

North Western Lead Co. podejmuje wysiłki, aby zapewnić powtarzalność kolorów w kolejnych partiach

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-9
Zakończenia, obramowania, kółka

produkowanych folii. Ze względu na ograniczenia w drukowaniu i przetwarzaniu kolorów, kolory lub odcienie mogą się od siebie nieco różnić. Folie marmurkowe są wytwarzane ręcznie, poprzez  dodawanie różnych barwników do koloru podstawo-wego. Ze względu na tę technikę wytwarzania żadne dwa arkusze folii nie będą identyczne.

Podstawą kolorowej folii witrażowej jest samoprzylepny nośnik Mylar TM firmy Dupont Company. Materiał ten zachowuje swoją formę i jest wysoce przezroczysty, gdy postępuje się z nim w odpowiedni sposób. Środek barwiący folii nie traci swojej barwy i jest doskonale odporny na wilgoć, rozpuszczalniki, detergenty itd. Folie witrażowe Decra – Glow poddawane były próbom, podczas których sztucznie postarzono kolorową powierzchnię folii w „Komorze Sztucznego Starzenia Xenon”, aby zbadać trwałość wybarwienia. Wyniki oceniono stosując skalę Blanwolla od 1 do 8, zgodnie z wymogami technicznymi DIN 16525 (DIN jest to wykaz niemieckich norm przemysłowych). Wszystkie kolory otrzymały wartość od 7 do 8 w warunkach bezpośredniego promieniowania UV i przy jednoczesnym postarzaniu na wilgotno. Poza tym folia jest uszczelniona przy pomocy protektora powierzchni. Ten dodatkowy l

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-10
Filie Rainbow film serii Cyrus

aminat pochłania do 90% naturalnego promieniowania UV, w zależności od stopnia szerokości geograficznej, zanim światło dotrze do rzeczywistego barwnika. Ten sam filtr UV został zespolony z nośnikiem Mylar TM i wybarwienie zostało w bezpieczny sposób uszczelnione i zabezpieczone przed działaniem wpływów zewnętrznych. Dalsze zalety uszczelniania powierzchni to połysk szkła i wiarygodne zabezpieczenie koloru przed zadrapaniami lub uszkodzeniami, środkami do czyszczenia szkła itd.

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-11
Filie Rainbow film serii nakrapiane, specjalne, abstrakcja

Łączne stosowanie folii witrażowych Decra – Glow i samoprzylepnych taśm ołowianych Decra – Led dało pomyślne wyniki w czasie prób zgodnie z przepisami normy BS 5713 pod względem wymogów UV. Folię   Decra – Glow można stosować do pojedynczego i podwójnego szklenia. W przypadku szklenia pojedynczego zaleca się, aby folia była nakładana od strony pomieszczenia i na hermetycznie uszczelnione jednostki, we wnęce zewnętrznej szyby.

Producent folii witrażowych gwarantuje, że utrata wybarwienia folii Decra -Glow nie będzie wyższa niż 10% jej pierwotnej gęstości w okresie 10 lat (ograniczenie stanowi jedynie wymiana folii i ołowiu), jeśli zostanie odpowiednio nałożona na podwójnie szklone elementy, wytworzone zgodnie z normami BS 5713. Ze względu na możliwości niesprzyjającego oddziaływania w przypadku pojedynczego szklenia   gwarancja nie ma zastosowania.

Taśma ołowiana Decra – Led jest oryginalną taśmą ołowianą z samoprzylepnym spodem, składającą się     w minimum 99 procentach z czystego ołowiu. Dzięki tak wysokiej zawartości ołowiu taśma pozostaje bardzo   plastyczna i łatwa w użytkowaniu. Może być nakładana na dowolną, ale czystą i suchą powierzchnię szklaną. Nadaje się do użytku zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz pomieszczeń.

Produkt w wersji standardowej oferowany jest w wielu kolorach: naturalny ołów, stare złoto, mosiądz, biały, czarny jet, grafitowy, platynowy, tytanowy, szary, satynowy, zielony, czerwony oraz żółty. Stale rosnące zainteresowanie klientów tym produktem sprawiło, iż dostępna do niedawna paleta kolorów (naturalny, stare złoto, mosiądz, czarny metalik, grafit, patyna, biały) rozrosła się do praktycznie wszystkich możliwych barw. Koloryzacji dokonuje się na życzenie klienta, który może wybrać dowolny kolor powłoki. Nowe barwy uzyskano przy zastosowaniu specjalnych powłok, wybranych specjalnie ze względu na ich trwałość i niestandardowość. Kolorowa powłoka, którą pokryty jest ołów to wypalana żywica poliestrowa, zawierająca pigmenty organiczne i/lub barwniki w pewnych wykończeniowych związkach metalicznych. Powłoka ta charakteryzuje się doskonałą trwałością i odpornością na zarysowania i jest wysoce odporna na działanie promieni ultra-fioletowych.

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-14
Witraż wykonany w pracowni PUJAN

Taśma ołowiana produkowana jest z rozdrobnionych bloków ołowiu. Stopy wykorzystane do produkcji taśm ołowianych posiadają taką ciągliwość i giętkość, aby jak najbardziej ułatwić proces tworzenia różnych projektów witrażowych. Taśma ołowiana została zaprojektowana z myślą o stosowaniu jej na wewnętrznych oraz zewnętrznych gładkich powierzchniach szklanych. Charakteryzuje się doskonałą wytrzymałością na działanie warunków atmosferycznych. Wykorzystywana jest w różnych warunkach klimatycznych na całym świecie i świetnie zdaje egzamin zarówno w deszczu jak i w ekstremalnych temperaturach. Należy jednak pamiętać, iż takie parametry wytrzymałościowe uzyskuje się tylko przy prawidłowym nałożeniu taśmy na szkło. Zakres temperatur, w których taśma spełnia swoje zadanie to przedział od -25°C do +100°C Temperatura podczas nakładania taśmy powinna wynosić minimum +10°C. Nie należy jej aplikować na szkło przy zbyt niskich temperaturach, czy w warunkach dużej wilgotności lub zapyleniu powietrza. Kolorowa taśma wykazuje doskonałą odporność na promieniowanie ultrafioletowe i światło – nie występuje ani utrata koloru, ani krystalizacja.

Warto zwrócić szczególną uwagę na taśmy z powłokami imitującymi metale – srebro (silver), satyna (satin) oraz tytan (titanium). Ich nowoczesny wygląd sprawia, iż są one bardzo dobrym uzupełnieniem kompozycyjnym do okućmeblowych czy drzwiowych.

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-15
Witraż wykonany w pracowni PUJAN

Szczególną cechą produktu są wysokie właściwości przyczepne. Jako środek klejący zastosowano bowiem stuprocentowy akryl, o wiązaniu krzyżowym, co zapewnia doskonałą adhezję. Przyczepność zwiększa się w miarę upływu czasu. Miarą adhezji jest praca, którą należy wykonać, aby rozłączyć stykające się ciała, przypadająca na jednostkę powierzchni. Przykładowo: po 20 minutach wynosi ona 450 N/m2, natomiast po upływie 24 godzin wynosi już 500 N/m2.

W ofercie dostępna jest duża paleta taśm ołowianych o szerokościach od 3 do 22 mm.

Taśma dostarczana jest na plastikowych rolkach, które pakowane są w kartony z tektury falistej. Okres składowania samoprzylepnej taśmy ołowianej w temperaturze zewnętrznej wynosi 2 lata, pod warunkiem, że jest przechowywana w oryginalnych, uszczelnionych kartonach.

Dzięki jej zastosowaniu można zdobić szkło i wykonywać witraże bez konieczności cięcia szkła i lutowania złączy. Do jej produkcji stosuje się starannie dobrane stopy ołowiu z połyskującą, równo wykończoną powierzchnią.

Jak przykleić taśmę ołowianą?

Najważniejsze jest właściwe przygotowanie podłoża.

Przytnijmy do odpowiedniego wymiaru kawałek gładkiej szyby float. Ostre krawędzie szkła należy stępić osełką. Szkło o powierzchni fakturowanej nie nadaje się do oklejania taśmą ołowianą.

Dokładnie czyścimy powierzchnię wodą z płynem do mycia naczyń lub preparatem do mycia szyb. Ważne jest, aby nie pozostawić żadnych powłok na szkle.     Optymalnymi warunkami jest temperatura pokojowa oraz niewielka wilgotność powietrza.

Umieszczamy szkło na przygotowanym szablonie.

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-16
Czystą szybę kładziemy na szablonie

Podczas nanoszenia taśmy ołowianej przestrzegamy zasady, że kiedy krzyżują się odcinki krótkie z długimi, to najpierw nakładamy te krótkie, aby były potem przytrzymywane przez mocniej umocowane odcinki długie.

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-17
Naklejamy taśmę na liniach szablonu

Odwiń odpowiedni odcinek taśmy ołowianej.

Wyprostuj taśmę ołowianą i oddziel papierową warstwę ochronną.

Przy naklejaniu płaskich projektów zwróć uwagę, aby obserwować naklejane linie prostopadłe do podłożonego szablonu.

Przyłóż ołów dokładnie do linii, mocno dociśnij palcami do szkła cały odcinek i dopiero wtedy odetnij go od rolki.

Narzędziem z wgłębieniem należy jeszcze raz przeciągnąć wzdłuż naklejonej taśmy mocno ją dociskając. Ostrym końcem narzędzia trzeba także docisnąć obie krawędzie ołowiu.

Szczególnie starannie należy przygnieść końcówki krzyżującej się taśmy.

Klej musi na całej powierzchni szczelnie przylegać do podłoża. Tylko wtedy praca będzie trwała.

Przy projektach płaskich ołów można nakleić z obydwu stron szkła, co całkowicie upodabnia go do klasycznego witrażu.

Krawędzie szkła dobrze jest także okleić szerszym ołowiem 6 lub 9mm.

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-20
Zdejmujemy szybę znad szablonu

Taśmę ołowianą można przyciemnić za pomocą pędzelka specjalną czarną patyną w płynie.

Barwy-szkla-2012-Folie-witrazowe-21

O witrażach w katedrze ormiańskiej we Lwowie

dr Joanna Wolańska

Lwowska katedra ormiańska, chyba najważniejszy pomnik wielowiekowej obecności Ormian na ziemiach polskich, ich historii, tożsamości i kultury, od początku XX wieku przechodziła zakrojoną na szeroką skalę renowację i przebudowę. Prace podjęto z inicjatywy arcybiskupa Józefa Teodorowicza, już w roku 1902, a trwały przez ponad trzydzieści lat, aż do jego śmierci w roku 1938 (z kilkuletnią przerwą spowodowaną I wojną światową). [IL.01–02]

Interesującym, a chyba najmniej znanym etapem tych prac było wykonanie sześciu witraży do okien katedry. Autorem ich projektów był Jan Henryk Rosen (1891–1982), warszawski artysta, któremu ks. Teodorowicz powierzył, przede wszystkim, ozdobienie malowidłami ścian katedry. Nie wiadomo, kiedy i od kogo     wyszedł pomysł wykonania witraży. Najpewniej jednak zdecydowano o tym na samym początku pobytu Rosena we Lwowie, dokąd przyjechał zapewne późną jesienią roku 1925. W pierwszej kolejności powstały cztery witraże do okien nawy (1926–1927); nieco później (1928) – kolejne dwa, do prezbiterium. Wszystkie przeszklenia zostały wykonane w warszawskim zakładzie Franciszka Białkowskiego.

Sceny przedstawione na witrażach w większości przypadków były związane tematycznie z otaczającymi je malowidłami ściennymi. Dzięki niedawnym odkryciom (o których niżej) wiemy, że w dwóch oknach prezbiterium widnieli Św. Augustyn i Św. Paweł. [IL.03] W nawie zaś, w oknach ściany południowej, zaczynając od     zachodu, znajdowały się trzy przeszklenia: Misteria „ku czci nieznanego a przeczuwanego Boga” (znane z fotografii Ludwika Wieleżyńskiego i ocalałe we       fragmentach) – poniżej malowanej Ofiary Abrahama; [IL.04–05] Drzewo Jessego (zachowane ułomki szkła, brak fotografii z epoki) – w przęśle z malowidłami poświęconymi Matce Boskiej [IL.06–07] oraz Św. Jan Chrzciciel (znany z fotografii i w dużym stopniu zachowany) – otoczony malowanymi scenami odnoszącymi się do św. Jana i jego nauk [IL.08–09]. W ścianie północnej znajdował się tylko jeden witraż, przedstawiający wydarzenia z dziejów Ormian lwowskich, ufundowany przez Bank Mons Pius w roku 1927 z okazji 25-lecia episkopatu ks. Teodorowicza. Ten witraż, niestety, nie zachował się nawet szczątkowo. Znamy go jedynie z archiwalnej fotografii. [IL.10–11] Jako jedyny nie wiązał się tematycznie z malowidłami ściennymi.

Przed wojną o witrażach pisano niewiele i przez wiele powojennych lat wydawało się, że zostały na   zawsze utracone (w niewyjaśnionych okolicznościach, zapewne podczas wojny). Tylko trzy z sześciu przeszkleń znane były z wykonanych w roku 1930 fotografii Ludwika Wieleżyńskiego. O dwóch witrażach   z części prezbiterialnej prawie nie wspominała literatura; nie zachowały się ich fotografie. Dopiero niespodziewane odkrycie dokonane w podziemiach katedry w styczniu roku 2001, a następnie pieczołowite prace konserwatorskie pozwoliły odzyskać – na razie dwa – witraże. Wtedy to, po przekazaniu budynku katedry (zajmowanego wcześniej przez magazyn lwowskiego Muzeum Narodowego [IL.12–14]) gminie lwowskich Ormian – Ormiańskiemu Kościołowi Apostolskiemu – w piwnicach katedry odnaleziono skrzynie z ułomkami szkła. Natychmiast zajął się nimi lwowski artysta-witrażysta, Anatolij Czobitko. Inwentaryzacja szkieł     pozwoliła ustalić, że w katedralnych piwnicach zachowały się szczątki czterech (z istniejących przed wojną sześciu) przeszkleń. Zdemontowano je i umieszczono w piwnicach zapewne podczas II wojny światowej; ukryto je tam z obawy przed zniszczeniem. Trzeba podkreślić, że trzy z zachowanych fragmentarycznie witraży (Św. Paweł i Św. Augustyn oraz Drzewo Jessego) znane były wcześniej tylko ze skąpych   wzmianek w literaturze, nie zachowały się żadne dotyczące ich przekazy ikonograficzne. Dzięki temu odkryciu dowiedzieliśmy się, jak wyglądały dwa, wcześniej „anonimowe” witraże (Św. Paweł i Drzewo Jessego). Niestety, chyba nigdy nie poznamy witraża ze św. Augustynem, z którego zostało dosłownie kilka kawałków szkła.

Dzięki inicjatywie p. Barbary Hawajskiej, konserwatorki dzieł sztuki z Przemyśla, oraz pomocy Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa         Kulturalnego za Granicą w Ministerstwie Kultury i Sztuki – fundatora odnowienia witraża Św. Paweł – w październiku 2001 do pracy przy konserwacji i rekonstrukcji witraży do Anatolija Czobitki dołączył   Arkadiusz Maciej, podówczas student na Wydziale   Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Górna kwatera witraża z prezbiterium katedry, przedstawiającego Św. Pawła, stała się przedmiotem jego pracy dyplomowej, ukończonej w roku 2002. Wszystkie materiały dotyczące konserwacji tego przeszklenia (zarówno fotografie, jak i informacje na temat techniki prowadzonych prac) publikujemy poniżej dzięki uprzejmości Arkadiusza Macieja. Pochodzą one z jego pracy dyplomowej, przygotowanej w pracowni Anatolija Czobitki we Lwowie. Promotorem dyplomu na krakowskiej ASP był prof. Paweł Karaszkiewicz.

Św. Paweł – konserwacja witraża

Jak powiedziano wyżej, odnalezienie jednego z nieznanych witraży prezbiterium katedry było nie lada odkryciem. Radość odkrywców (a następnie konserwatorów) była tym większa, gdyż witraż zachował się nadzwyczaj dobrze. [IL. 15+15.1–15.6] Gdyby było inaczej, praca konserwatorów byłaby znacznie utrudniona. Tym niemniej, na początku, spośród mnóstwa ułomków szkła należało wybrać te właściwe i złożyć z nich skomplikowane „puzzle”. Pewne pojęcie o tym, jak trudne było to zadanie, dają zdjęcia pokazujące ten etap prac. [IL.16–19]. Zestawione na szybach (żeby łatwiej – pod światło – zobaczyć, co przedstawiają)   kawałki witraża starano się dopasować do całości   kompozycji, tak, by wykorzystać jak najwięcej oryginalnej substancji zabytkowej. Następnie witraż rozołowiono (czyli wyjęto poszczególne kawałki szkła ze spajającej je „siatki” ołowianych listew); stan ołowiu nie pozwalał na jego zachowanie czy powtórne wykorzystanie. Jednocześnie przygotowano karton, na którym zaznaczono rozmieszczenie poszczególnych szkieł, wraz z ich numerami (niezbędny przy ich powtórnym łączeniu). [IL.20] Kolejnym etapem było oczyszczenie szkieł – ze „zwykłych” zabrudzeń (kurz), jak również ze starego werniksu i resztek kitu okiennego. [IL.21–22] Po wyczyszczeniu, można było przystąpić do rekonstrukcji i uzupełniania brakujących kawałków szkła. Na szczęście zniszczone elementy miały swoje symetryczne odpowiedniki w zachowanych częściach witraża, więc konserwatorzy mieli nieco ułatwione zadanie. Na kalce wykonano rysunek kompozycyjny zachowanych szkieł, następnie wycięto odpowiednie elementy ze szkła o tej samej co szkło oryginalne powierzchni i fakturze (szkło „katedralne”) i przystąpiono do malowania. [IL.23–24]

Konserwację witraża, wykonanie uzupełnień szkieł, przeprowadzono tradycyjną, wywodzącą się jeszcze ze średniowiecza, techniką. Na rekonstruowanym elemencie ciemną farbą, tzw. konturą, namalowano kompozycję. [IL.25–26] Konturę sporządzono z tlenku miedzi, łatwo topliwego zmielonego szkła oraz spoiwa (guma arabska). Nanoszono ją za pomocą miękkich pędzli o różnej grubości – dostosowanej do potrzeb. Z drugiej strony szkła położono patynę srebrową na   bazie siarczanu srebra, która po wypaleniu daje kolor

żółty i po raz pierwszy wypalono szkło (w temp. ok. 650 st. C). [IL.27–28] Aby nadać przedstawieniu przestrzenności, konieczne było naniesienie kolejnej warstwy farby (na bazie tlenku miedzi), którą rozpylono na szkło za pomocą aerografu. Po wyschnięciu, nawiązując do oryginału, suchym pędzlem „wybierano” farbę. [IL.29] Następnie ponownie wypalono szkło.

Po rekonstrukcji przystąpiono do sklejania pękniętych szkieł, [IL.30–31] a następnie ich połączenia, z wykorzystaniem przygotowanego wcześniej kartonu. Poszczególne kawałki szkła umieszczono na kartonie i połączono je nowymi ołowianymi dwuteownikami. [IL. 32–35] Po zaołowieniu i odtłuszczeniu siatki ołowianej przystąpiono do lutowania. [IL.36–38] Siatkę ołowianą poddano następnie patynowaniu, uszczelniono ją kitem pokostowo-kredowym, a na samym końcu prac wykonano uzupełnienia elementów warstwy malarskiej, tzw. punktowanie „na zimno”. [IL.39–44]

Po zakończeniu konserwacji Św. Paweł został umieszczony w południowym oknie „starej” części katedry. [IL.45] W następnej części niniejszego tekstu omówiona zostanie niezwykle interesująca i dość niespotykana ikonografia tego witraża, a następnie – witraży w nawie katedry.

Barwy-szkla-2012-O-witrazach-w-katedrze-31

Spotkanie z Chagallem

Danuta Rojek

Czy można połączyć szpital z galerią handlową? Przekonałam się, że tak. To dziwne, aczkolwiek praktyczne zjawisko dostrzegłam w Jerozolimie, gdy wybrałam się tam, by w szpitalnej synagodze zobaczyć witraże Marca Chagalla. Nie jest to namiastka galerii handlowej, bo jest i bankomat i szereg sklepów z odzieżą, obuwiem, zabawkami, kosmetykami, sklepy spożywcze i warzywne, apteka, kawiarnia, bar. W pasażach dostrzegłam nie tylko osoby odwiedzające chorych lub przychodzące na badania, lecz i lekarzy i pielęgniarki w służbowych fartuchach, chorych na wózkach inwalidzkich. Piętra tej galerii łączą ruchome schody, prawdopodobnie są i windy.

Hadassah-Hebrew University Medical Center w Ein Kerem w Jerozolimie. Synagoga jest niewielka. Witraże zostały zaprojektowane przez słynnego Marca Chaggalla z Witebska i wykonywane we współpracy ze swoim asystentem Charlesem Marque od 1960 do 1962 roku. Z okazji uroczystego otwarcia obiektu 6.02.1962 r. Mistrz stwierdził: „To jest mój skromny dar dla narodu żydowskiego, który zawsze marzył o biblijnej miłości, przyjaźni i pokoju między wszystkimi narodami; dla   ludzi, którzy żyli tu tysiące lat temu wśród innych ludów semickich.”

12 okien, mocne zdecydowane kolory, które łapią światło słoneczne, po 3 skierowane na cztery strony świata pełne symboli, roślin, zwierząt, ryb, rąk, detali bez zachowania perspektywy, jak w ikonach, nawiązują do Biblii, Starego Testamentu – Księgi Rodzaju. Patriarcha Jakub miał dwunastu synów z dwóch żon i dwóch niewolnic. Oni to dali początek dwunastu plemionom Izraela.

Barwy-szkla-2012-Spotkanie-z-Chagallem

Witraże powyżej poświęcone są Judzie („Judo, ciebie sławić będą bracia twoi, twoja bowiem ręka na karku twoich wrogów! Judo, młody lwie…”), Zebulonowi („Mieszkać będzie na na wybrzeżu morza…kraniec jego w Sydonie”).

Barwy-szkla-2012-Spotkanie-z-Chagallem-2

Witraże powyżej poświęcone są Lewi oraz Issacharowi („osioł kościsty, będzie się wylegiwał ufny   w swe bezpieczeństwo…i stanie się niewolnikiem, pędzonym do Barwy-szkla-2012-Spotkanie-z-Chagallem-3pracy.”). Właśnie elementy na witrażach są wzięte ze słów Jakuba skierowanych do synów. Aby dostrzec urok i symbole szklanej sztuki, należy je obejrzeć naocznie lub zajrzeć do albumu z reprodukcjami, zdjęcia (wykonane nieprofesjonalnym aparatem) może tylko dają wyobrażenie piękna.

Witraże obok poświęcone są „Józefowi – latorośl owocująca” i „Beniaminowi – wilk drapieżny”.

Jak widać podstawowe kolory to odcienie niebieskiego, żółtego, zielonego i czerwonego, jak na starych średniowiecznych witrażach. Bajkowa kolorystyka i głębia znaczeniowa, radość dla oczu, ale i zaduma i refleksja.

Posłużyłam się cytatami z Biblii Tysiąclecia.


Marc Chagall o witrażach w Jerozolimie (1962)

Jak to jest, że powietrze i ziemia z Witebska, mojego miejsca urodzenia, i tysiące lat wygnania, znalazły się jednocześnie w Jerozolimie.

Jak mogłem pomyśleć, że sam kieruję swoją twórczością? To biedne ręce moich rodziców, nieme usta i zamknięte oczy innych osób kierują mną, jakby chciałyBarwy-szkla-2012-Spotkanie-z-Chagallem-4 wziąć udział w moim życiu.

Czuję tragiczne losy naszego narodu, heroizm ruchu oporu w gettach a miniona wojna przeplata się wśród kwiatów i zwierząt w otoczeniu moich ognistych kolorów.

Większość osób w moim wieku nie chce poznawać pełnego oblicza wszechświata. Wystarczy im znajomość niewielkiego fragmentu otaczającej rzeczywistości. Jednak czuję niepokój kiedy uznaję odwieczny rytm wszechświata i mam świadomość, że nie sposób mu się sprzeciwiać.

Nie mówię o tym, ponieważ u początku życia kontury wokół nas są jasne a horyzont pojawia się w blasku   bardziej tragicznym. Czuję jakby kolory i linie wypływały niczym łzy z moich oczu, choć nie płaczą. I nie myślę tak, ponieważ jestem słaby. Wręcz przeciwnie. Każdego roku jestem coraz bardziej pewny tego, co chcę i bardziej pewny tego, co mówię. 

Wiem, że droga naszego życia jest wieczna, ale krótka. Jeszcze w łonie matki nauczyłem się podróżować tą drogą miłości, a nie nienawiści. 

Te myśli dotarły do mnie wiele lat temu, kiedy po raz pierwszy dotarłem do biblijnej ziemi przygotowując się do stworzenia akwaforty do Biblii [1931]. Ośmieliło mnie to, aby przynieść mój skromny dar dla narodu żydowskiego, który zawsze marzył o biblijnej miłości, przyjaźni i pokoju między wszystkimi narodami. Do narodu, który żył tu tysiące lat temu, między innymi ludami semickimi.

Mam nadzieję, że wyciągam przyjacielską i pomocną dłoń do miłośników kultury, poetów i artystów, wśród sąsiednich ludów. Widziałem wzgórza Sodomy i Negew, na zboczach których pojawiają się cienie naszych proroków w ich żółtawych szatach koloru suchego chleba. Słyszałem dawne słowa… Czy oni naprawdę potrafili przekazać nam zasady sprawiedliwego i idealnego życia na tej ziemi.

„Wszystko to są dwanaście pokoleń Izraela, i to, co ich ojciec rzekł do nich, kiedy ich błogosławił, błogosławiąc każdą z nich z odpowiednim błogosławieństwem „(Rdz 49:28).

Pamięć o wojnach światowych na witrażach

Jan Sas

Pierwsza oraz druga wojna światowa były tragicznymi doświadczeniami dla ludzkości, które przyniosły miliony ofiar. Upamiętnienie tych niewyobrażalnie przejmujących wydarzeń odnajdujemy w sztuce. W obiektach zabytkowych, głównie sakralnych w centrach miast, w miasteczkach i wsiach spotykamy zaskakująco dużą liczbę witraży, które zostały zainstalowane i poświęcone ich pamięci.

Wielkim wyzwaniem jest zawsze instalacja nowych witraży w obiektach zabytkowych, z kilkusetletnią historią. W kościele p.w. Św. Łukasza w Bath w Anglii zainstalowano witraż kondolencyjny dla parafian po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Dzieło wykonała pracownia Williama Morrisa w średniowiecznym stylu. W dolnej części, w dwóch kwaterach umieszczono obrazy pancernika oraz samolotu dwupłatowego.

Innym przykładem jest witraż wykonany w pracowni Jamesa Clarka a zainstalowany w kościele p.w. Św. Marii Magdaleny na obrzeżach Londynu w Enfield. Dzieło przedstawia żołnierza leżącego na polu bitwy u stóp ukrzyżowanego Chrystusa. Scenę   buduje przejście światła z postaci Jezusa na ciało żołnierza. Dolna część sceny jest ciemna i naturalistyczna. Górna tworzy kompozycję niemal abstrakcyjną, mistyczną.

Tematyka wojenna rzadko zajmuje całe okna. W kościele p.w. św. Najświętszej Marii Panny w Swaffham Prior w Anglii uchwycono między innymi grozę wojny pozycyjnej. W dwóch oknach nawy północnej znajdują się witraże, które są świadectwem dwóch wojen światowych, a przedstawiają sterowce, samoloty żołnierzy i kobiety pracujące w fabrykach amunicji.

Nowy realizm w pokazaniu tragizmu zmagań wojennych pokazała Hugh Easton. W kościele p.w. św. Piotra artystka stosując miękkie cieniowanie i proste kontury prezentuje żołnierzy drugiej wojny   światowej jako świadków zmartwychwstania Chrystusa.

W sanktuarium Matki Bożej Zawierzenia w Tarnowcu pośród licznych witraży znajduje się dzieło przedstawiające beatyfikowanych przez papieża Jana Pawła II 108 polskich męczenników z czasów II wojny światowej.

Dużo śladów po pierwszej wojnie światowej zachowało się na Pomorzu Zachodnim. We wsi Gardna Wielka w kościele parafialnym znajduje się witraż upamiętniający poległych w pierwszej wojnie światowej. Chrystus pochylający się nad rannym żołnierzem przedstawiony został w bardzo realistycznej scenie. Podobny w tematyce, ale jakże inny w wyrazie witraż znajdziemy w położonej nieopodal wsi Smołdzino.

Współcześnie także powstają witraże związane tematycznie z wojnami światowymi. W niemieckim   miasteczku Saarlautern, niedaleko granicy z Francją w kościele p.w. św. Ludwika, artysta Ernst Alt zainstalował kilkanaście modernistycznych witraży. Wśród nich wyróżnia się dzieło „Ród Abrahama”, który jest jednoznaczny w swoim przekazie.

Witraż w domu

Krystyna Jadamska – Rozkrut

Witraże mogą odmienić charakter domu czy mieszkania, a na pewno stworzą niepowtarzalny nastrój, dodadzą blasku i szyku, a jednocześnie zadziałają pozytywnie na domowników. Jest to szczególny rodzaj piękna, gdy przez barwne, szklane mozaiki sączy się światło. Wywołane przez promienie słoneczne smugiBarwy-szkla-2012-Witraz-w-domu odbłyskami witrażowego szkła pokryją całe wnętrze. Zadziałają, uspokoją duszę, zainspirują, rozbudzą wyobraźnię, zadziwią swym kunsztem. Gustowna, witrażowa lampa nie tylko przyozdobi wnętrze, ale podkreśli jego walory estetyczne. Zawieszony w oknie witraż zwracać będzie uwagę indywidualnymi upodobaniami właścicieli lokum. Aby podkreślić wyjątkowość wnętrza, witraże można montować w oknach, drzwiach, w meblach, a także zawieszać na ścianie czy w podwieszanym nimi suficie. Znajdzie na nie miejsce w pokoju, w kuchni, w przedpokoju a nawet w łazience. Przy większej pomysłowości mogą być wszędzie. Fantastycznie zaprezentuje się podświetlany , witrażowy blat stołu. Można też wykorzystać witraż w charakterze upominku. Dostępne są zawieszki witrażowe z aniołkami, kwiatami, elfami, które rozweselą wnętrze. Do wyboru mamy witraże klasyczne, malowane, niemalowane, tiffany, mozaiki, które zapoczątkowały witraże i od czasów starożytnych wykonywane są tak samo przy pomocy młotka i dłuta, a jeżeli są ze szkła, wykonuje się je szczypcami.

W traktacie „Diversarum Artium Schedula” witraże klasyczne opisał Teofil Prezbiter, zwany mnichem Teofilem(XI-XII w.). Klasyczny witraż to połączenie ołowiem wyciętych elementów szklanych tafli. Dawna, średniowieczna metoda powstawania witraży stosowana jest w naszych czasach. Do tworzenia takich witraży najczęściej używa się szkła antycznego, jest to szkło dmuchane i ręcznie walcowane. Używa się także do tych celów szkła katedralnego oraz części szkła formowalnego, m.in. gomółki, czyli okrągłych kawałków szkła, powstałego wskutek nadmuchiwania kropli szkła i wprowadzenia bańki w ruch obrotowy, aż do jej Barwy-szkla-2012-Witraz-w-domu-2spłaszczenia. Witraż klasyczny malowany, a więc witraż en grisaille, monochromatyczny, zwykle malowany farbami z konturami i cieniami, maluje się również emaliami o wzbogaconej barwie kolorów. Taki witraż wymaga kilkukrotnego wypalania, a pomalowane elementy szklane wypełnia się ołowiem. O uroku witraży klasycznych niemalowanych decyduje rysunek, faktura i barwa szkła.

Technika powstawania witraży użytkowych jest równie skomplikowana jak ta od witraży sakralnych, mimo że niejednokrotnie bardziej prosta i przejrzysta. Dobrze jest, że stało się modne przyozdabianie domu tak pracochłonnymi obrazami witrażowymi, warto zatem pokusić się na niejedno takie, mozolnie stworzone, cenne cacko, by pomieszczenie, w którym przebywamy, wzbogaciła sztuka wywodząca się z kultury witrażownictwa.

Jedno jest pewne – z witrażem w domu czujemy się nie tylko przyjemnie ale i bajecznie.

Witraże z Artystycznej Pracowni Witraży – G.Herkt, B. Lliew , Szczecin, ul. Czorsztyńska 59

Pasja, praca, to sukces

www.swarovski.com

Słynne nazwisko – Swarovski – kojarzy się nam jednoznacznie. Wiele pań pośród swoich biżuteryjnych skarbów znajdzie chociaż jeden pierścionek, wisiorek, kolczyki lub naszyjnik ozdobiony kryształkami Swarovskiego. Co takiego mają w sobie te malutkie, precyzyjnie wyszlifowane kryształki, że pobudzają nasze zmysły i pragnienia?!

Historia marki sięga północnych Czech, gdzie w małym miasteczku o dźwięcznej nazwie Bohemia w 1862 roku przychodzi na świat Daniel Swarovski. Ojciec Daniela był rzemieślnikiem specjalizującym się w cięciu szkła, założył też niewielką fabrykę szlifierską. To właśnie tam młody Daniel przechodził swoje pierwsze praktyki w zawodzie, stając się fachowcem i wkrótce słynnym wynalazcą. W 1892 roku Swarovski – syn opatentował pierwszą elektryczną maszynę do cięcia i obróbki szkła kryształowego. Trzy lata później, austriacki szwagier Swarovskiego zaproponował mu wejście w spółkę i sfinansowanie fabryki kryształów w Austrii, Barwy-szkla-2012-Pasja-praca-to-sukcesw Wattens. W tamtych czasach ta miejscowość zapewniała doskonałe warunki hydroelektryczne, które były niezbędne dla opatentowanych przez Daniela procesów szlifowania.

Na początku XX wieku zakład Swarovskiego sukcesywnie się rozbudowywał. Pracując ciągle nad udoskonaleniem techniki szlifowania, Daniel osiągnął niemal perfekcyjne efekty. Tajemnica warsztatu Swarovskiego przetrwała lata i jest ściśle chroniona do dziś. Wkrótce dołączyli do niego jego synowie – Wilhelm, Friedrich i Alfred, których ambicją było stworzenie jubilersko doskonałego kryształu.

W międzyczasie w 1919 roku powstała siostrzana spółka TYROLIT Group, która wykorzystując wynalazek Swarovskiego Barwy-szkla-2012-Pasja-praca-to-sukces-2wyspecjalizowała się w produkcji narzędzi szlifierskich. TYROLIT Group jest jednym z wiodących dostawców innowacyjnych rozwiązań w obróbce metali na świecie. Trzeba dodać, że innowacyjne metody szlifowania kryształów przydały się nie tylko w jubilerstwie, ale sprzyjały też rozwoju unikalnych reflektorów LED, reflektorów drogowych oraz odcisnęły swój znaczny wkład w dziedzinie optyki. Odpowiedzialne za rozwój tych technologii są spółki siostry Swarovskiego: SWAREFLEX oraz SWAROVSKI OPTIK.

W 1920 roku firma Swarovski wkracza z impetem w świat mody. Prosta, smukła, ale i wysublimowana sylwetka ubioru wymagała ozdobnych elementów. Designerki światowej sławy, takie jak Chanel i Schaparelli wykreowały trend na ozdobione kryształkami kreacje. A wszystko za pomocą innowacyjnej metody taśm odzieżowych wysadzanych kryształkami Swarovskiego, opracowanej i opatentowanej przez synów Daniela.

Kolejnym krokiem milowym w produkcji kryształków dla branży modowej było opracowanie przez Manfred’a Swarovskiego (wnuka Daniela) metody “Aurora BoreaBarwy-szkla-2012-Pasja-praca-to-sukces-3lis”. Ta metoda została wynaleziona w 1956 roku specjalnie dla Domu Mody Christian Dior. Polegała ona na pokryciu diamentów od spodu niezauważalną warstwą metalu, dzięki której nabierały one blask tęczy. Od tego czasu minęło sporo lat, a z “Aurory Borealis” sukcesywnie korzystają kolejne pokolenia projektantów.

Wprowadzenie na rynek w 1977 roku sztucznych kamieni pod nazwą “Cubic Zirconia”(cyrkonia) wprowadziło w świat jubilerstwa olbrzymi zamęt. Cyrkonie były doskonałą imitacją diamentów, ich piękno i blask nie ustępowały w niczym tym szlachetnym kamieniom. Od tego czasu każdy przeciętny obywatel mógł sobie pozwolić na “szlachetną podróbkę”, gdyż cenowo były one kilkanaście razy tańsze!

Zwieńczeniem liczącego w 1995 roku 100-letniego dzieła familii Swarovski jest wybudowany nieopodal Wattens Kryształowy Park Rozrywki. Od progu wita nas Barwy-szkla-2012-Pasja-praca-to-sukces-4gigantyczny wodospad o twarzy i krystalicznych oczach, a w środku znajdziemy najwspanialsze dzieła światowych artystów, oczywiście wszystkie ozdobione kryształkami Swarovskiego.

Dzisiaj klan Swarovskich liczy ponad 150 członków rodziny z czterech gałęzi – od trzech synów Daniela i jedna ze strony Wilhelma . Osobą decydującą i nadzwyczaj skromną jest Gernot Langes-Swarovski, który jeszcze do 2003 roku zarządzał firmą, po odejściu zostawiając ją w nienagannej kondycji finansowej. Jedyne co przeszkadzało Gernot, to nieustające spory rodziny, która włada całkowitą kontrolą nad koncernem Swarovskiego łącznie z TYROLIT Group, SWAREFLEX oraz SWAROVSKI OPTIK. Pewne jest jednak to, że “królowie kryształów” nie stronią się od luksusu i do woli korzystają z zysków i rewelacyjnej kondycji finansowej firmy ich pradziadka sięgającej ponad 8 mld euro! Posiadają ogromne rezydencje, własne wyspy, firmowe samoloty i jachty. Młodzi Barwy-szkla-2012-Pasja-praca-to-sukces-5Swarovscy notorycznie goszczą w rubrykach towarzyskich bulwarowych magazynów mody i są bywalcami każdej liczącej się imprezy.

Logo ze szlachetnym łabędziem ma nie tylko światową renomę w produkcji wyrobów jubilerskich. Do dziś pozostaje bezkonkurencyjnym potentatem kryształków, wyrobów kryształopodobnych, narzędzi szlifierskich, lornetek i reflektorów.

Witraż projektowanie i realizacja – Pere Valldeperez

Tłumaczenie: Aleksandra Kuraszkiewicz   Rok wydania: 2001

Barwy-szkla-2012-Projektowanie-i-realizacjaKsiążka stanowi obszerne kompendium wiedzy witrażowniczej – zarówno w zakresie tworzenia witraży, jak i ich renowacji. Przedstawia krok po kroku kolejne etapy pracy nad projektami realizowanymi za pomocą różnych technik, od łączenia ołowiem po zupełnie nowe i mało znane sposoby łączenia silikonem.

Zawiera także wiadomości o materiałach, narzędziach i różnych rodzajach witraży. Odrębna część książki poświęcona jest technikom renowacji starych witraży. Zamiarem autora książki było stworzenie pomocy naukowej, która informuje o historii, materiałach, narzędziach oraz najczęściej stosowanych technikach tworzenia witraży. Lektura jej pozwoli również zrozumieć i pokochać sztukę witrażowników, których dzieła zmieniają oświetlenie i kolor wnętrz, przekształcając je w miejsca magiczne, gdzie odpoczywają zmysły i dusza.

Pierwsza część książki poświęcona jest historii witrażu. Obejmuje najważniejsze osiągnięcia w tej dziedzinie sztuki od jej średniowiecznych początków do czasów współczesnych. Dzięki pracom wybitnych mistrzów możemy obecnie podziwiać ogromną różnorodność techniczną i artystyczną witraży.

W drugiej części znajdują się rozdziały poświęcone materiałom i narzędziom stosowanym przy wykonywaniu witraży. Są tu również opisy szczegółów technicznych, począwszy od narysowania projektu aż do nałożenia patyny. Pomocne będą także ćwiczenia pokazujące krok po kroku proces powstawania różnych rodzajów witraży.

Trzecia część daje czytelnikowi możliwość zapoznania się z podstawowymi etapami renowacji starych witraży. Uzupełnieniem materiału jest słownik. Znajdują się w nim definicje pojęć, które ze względu na swój specjalistyczny charakter nie pojawiły się w tekście. Książkę zamyka obszerna bibliografia, dzięki której można poszerzyć wiedzę   w zakresie wybranego zagadnienia.