W roku 2017 po raz siódmy grupa miłośników sztuki witraży spotkała się w Katowicach. Dni 27 i 28 maja przeznaczyliśmy na podziwianie przepięknych dzieł sztuki. Pierwszego dnia postanowiliśmy dotrzeć komunikacją miejską do Gliwic i Chorzowa.
Naszym przewodnikiem była znawczyni malarstwa i witraży tego rejonu Pani Irena Kontny, która jest autorem wielu opracowań naukowych oraz m.in. członkiem krakowskiego Stowarzyszenia Miłośników Witraży Ars Vitrea Polona.
[button color=”red” size=”small” link=”https://youtu.be/dpmDoTnI0lI” target=”blank” ]Link do prezentacji zdjęć[/button]
Pierwszego dnia bezpośrednio spod pięknego katowickiego dworca PKP tramwajem linii nr 20 dotarliśmy do dzielnicy Chorzowa – Batory. Pod koniec XIX stulecia rozpoczęła tutaj swoją działalność huta żelaza „Bismarck” („Bismarckhuette”). W latach 20. ubiegłego wieku, kiedy tereny te weszły w skład Polski, gmina przyjęła nazwę Wielkie Hajduki, a huta z „Bismarcka” stała się „Batorym”. W latach 30., Hajduki połączyły się z Chorzowem i odtąd istnieją jako dzielnica Chorzów Batory.
W centrum dzielnicy, przy ul. Batorego 44, zachowała się pięknie odnowiona, secesyjna willa dyrektora huty Emila Marxa. Obecnie jest to siedziba firmy „Zarmen”. Ceglany budynek wzniesiono w roku 1906, a jego budowniczym był znany przedsiębiorca, Ignatz Gruenfeld. W ganku willi przywitała nas płaskorzeźba przedstawiającą apoteozę hutnictwa. Największe wrażenie wywarło wnętrze, w którym dominuje ciemna boazeria a ściany zdobi sztukateria. Punktem centralnym holu wysokiego na dwie kondygnacje jest witraż ze szkła mąconego, które zostało do Katowic sprowadzone specjalnie z amerykańskiej wytwórni Tiffany’ego. Twórcą projektu witraża, przedstawiającego głównie motywy roślinne, a także ptaki i fragment krajobrazu, był Ryszard Schein. Dzieło wykonała pracownia z Zittau. Willa dominuje w niewielkim, ale urokliwym parku z rozłożystymi, starymi drzewami.
Drugim punktem programu były witraże kościoła ewangelicko-augsburskiego im. Marcina Lutra w Chorzowie. Po kilkunastu minutach jazdy autobusem linii 139 byliśmy na miejscu.
Neogotycką świątynię wzniesiono z końcem XIX stulecia wg projektu Ludwiga Bottgera. W nawie ołtarzowej znajdują się trzy witraże przedstawiające Boże Narodzenie, Zmartwychwstanie oraz Zesłanie Ducha Świętego. Wykonała je firma „Müller” z Quedlinburga, a ufundowane zostały przez hutę „Królewską”, kopalnie oraz jednego z bytomskich kupców. Stuletnie witraże zachwycały nas swoją precyzją i doskonałym rysunkiem. Obecnie kościół im. Marcina Lutra, oprócz swej funkcji religijnej dla społeczności ewangelickiej, jest też centrum życia muzycznego.
Modernistyczna i monumentalna architektura kościoła p.w. św. Antoniego z Padwy jest przytłaczająca. Brunatne, ceglane ściany pokrywa patyna śląskiego czasu, co sprawia wrażenie świątyni osadzonej jak skała w tej ziemi. Tak mocno wbitej, że nie dostarcza siły i wiary, by skutecznie mierzyć się z przeciwnościami. Projekt świątyni przygotował poznański architekt, Adam Ballenstedt a budowla powstawała w latach 1931-1934. Nad wejściem głównym znajduje się okrągłe (5,5 m średnicy) okno z witrażem przedstawiającym Chrystusa w cierniowej koronie. Rozeta przedstawia Veraikon, czyli twarz umęczonego i cierpiącego na krzyżu Jezusa odbita na chuście św. Weroniki. Od zewnątrz w okno wpisany jest duży, kamienny krucyfiks. Takich samych rozmiarów okno witrażowe (z przedstawieniem św. Antoniego Padewskiego) ulokowano w prezbiterium. Witraż ten przedstawia „Widzenie św. Antoniego”, w którym dominuje postać klęczącego św. Antoniego z uniesionymi ramionami i błogosławiące mu Dzieciątko Jezus. Gotyckiego charakteru budowli nadaje przede wszystkim czternaście wysmukłych, ostro zakończonych okien witrażowych ścian bocznych z geometrycznymi
wzorami, portale bocznych drzwi znajdujące się tylko po prawej stronie kościoła oraz kolebkowe sklepienie nawy z kryształowym wzorem. Boczne ściany prezbiterium zdobią dwa sześcioboczne
witraże z geometrycznymi symbolami eucharystycznymi (lewy) i Męki Pańskiej (prawy). Pod
chórem po lewej stronie mamy witraż znajdujący się nad ołtarzem z obrazem Matki Bożej
Nieustającej Pomocy, który przedstawia postać Baranka Wielkanocnego.
Kolejnym etapem był Zespół Szkół Technicznych nr. 2 im. Mariana Batko a w nim prawdziwa „perła”. W poziomie trzeciego piętra w ryzalicie trzy duże okna auli, zakończone łukiem pełnym, wypełnione
witrażami z podziałem w postaci trzech arkad. Dawniej w budynku tym mieściło się Gimnazjum
Klasyczne im. Odrowążów.
Po trzygodzinnym spacerze na kawę wstąpiliśmy do wyjątkowego miejsca na ul. Rynek 8. To galeria, w której wygodnie można zregenerować siły. Miejsce to tym bardziej okazało się nam bliskie, gdyż w jednym z pomieszczeń w oknach umieszczone zostały zabytkowe miniatury witrażowe, które uniknęły smutnego wojennego losu zniszczenia.
Urząd Miasta Chorzów znajduje się obok naszego azylu wytchnienia przy ul. Rynek 1. Nad wejściem ciekawy witraż niczym herb. Jednak naszym celem była sala posiedzeń Rady Miasta. Tu na uwagę zasługują trzy wysmukłe podzielone na 18 pól okna. Zamontowane są w nich witraże z lat 30-tych XX wieku autorstwa Jana Piaseckiego z Poznania. Przedstawiają one alegorie hutnictwa, przemysłu i handlu oraz górnictwa. Dopełnieniem były trzy witraże w klatce schodowej od strony ul. Jagiellońskiej z przedstawieniami: górnika, hutnika i chemika. W tym szczególnym miejscu gościła nas znawca m.in. sztuki witrażowej Pan Ryszard Szopa.
To był ostatni etap wycieczki w Chorzowie. W kolejnym odcinku będziemy kontynuowali naszą opowieść już w Gliwicach.