Jak już nadmienialiśmy, młode pokolenie opowiada się za budowaniem nowoczesnych kościołów z tradycyjnymi jednak witrażami, dlatego na pewno nikogo nie zaskoczą ultranowoczesne witraże w kościele w Connecticut.
Kościół Prezbiteriański (Fish Church) w Stamford, w stanie Connecticut, w Stanach Zjednoczonych jest domem dla unikalnego przykładu nowoczesnego witraża. Zaprojektowany przez Wallace’a Harrison’a (najbardziej znanego z projektu budynku Metropolitan Opera w Lincoln Center i projektów w Rockefeller Center w Nowym Jorku) został oddany do użytku w 1958 roku i od tego czasu sanktuarium to stało się architektonicznym symbolem.
Ze względu na swoją wielkość i niezwykle wysoką wieżę dzwonnicy budowla wygląda imponująco na zewnątrz, ale w środku ogrom witraży po prostu zapiera dech w piersiach zwiedzającym. Ściany kościoła składają się z 152 prefabrykowanych paneli betonowych, w których osadzono 20 000 kawałków fasetowanego szkła koloru bursztynowego, szmaragdowego, rubinowego, ametystowego i szafirowego. Harrison był pierwszym architektem w Ameryce Północnej, który zastosował tę metodę, znaną jako dalle de verrde (dosłownie „płyta ze szkła”), w kościelnych ścianach nośnych. Było to naprawdę innowacyjne podejście do współczesnych witraży i pozostaje ważnym wkładem w historię szkła w architekturze.
Wnętrze kościoła przenosi odwiedzających w transcendentalny świat kolorów i światła, czego doświadczanie jest niezwykłe – bez względu na to, jakiej wiary osoby wchodzą do tego sanktuarium.
Ultranowoczesne witraże w kościele w Connecticut sprawiają, że jego wnętrze wygląda jak wypełnione klejnotami.
Przydomek „Rybny Kościół” pochodzi od kształtu budynku, który jest rzeczywiście rybopodobny (i oczywiście ryby są ważnymi symbolami w chrześcijaństwie).
Warto wspomnieć, że widoczna z daleka wieża Kościoła ma prawie 80 metrów wysokości, a najwyższy w przekroju fragment kościoła, 9 metrowej wysokości konstrukcja ze stali nierdzewnej zwieńczona 5-metrowym krzyżem, został przeniesiony i postawiony na miejsce helikopterem w grudniu 1967 roku.
Wewnątrz wieży znajduje się aż 56 dzwonów o wadze od 7 kg do prawie 3 ton, z których 36 otrzymało miasto w prezencie od Nestle Corporation, która była głównym fundatorem całej inwestycji. Oryginalne 26 dzwonów zostało wykonanych w Anglii a pozostałe we Francji.
Sam kościół pierwotnie miał inną konstrukcję, ale został zmodyfikowany, aby podzielić jego tylną część. Dach jest pokryty łupkiem z Vermont, który wygląda jak rybie łuski. Tak więc, czy było to zamierzone, czy nie, kościół wygląda jak ryba, stąd potoczna nazwa nie powinna nikogo dziwić.
Z biegiem lat południowa strona kościoła wyblakła od słońca, a szkło zostało już dwukrotnie wymienione. Strona północna posiada nadal oryginalne witraże.
Stojąc przy witrażu znajdującym się na tylnej ścianie, można zauważyć że jest on zatopiony w betonie i częściowo odłupany. Zostało to wykonane celowo, by nadać witrażowi klejnotowy wygląd. Betonowe panele zostały zbudowane na Long Island, a samo barwne szkło do witraży wyprodukowano we Francji.
Witraże znajdujące się z tyłu kościoła zostały zaprojektowane tak, by prezentowały komunię, z obrazami dwóch ryb i bochenków chleba wewnątrz. Witraż po północnej stronie kościoła przedstawia ukrzyżowanie Jezusa, podczas gdy witraż na południowej przedstawia jego zmartwychwstanie.
Około 20 000 sztuk szkła, o 86 różnych odcieniach, zostało wykorzystanych do wypełnienia ścian kościoła. Odwiedzający to miejsce, w słoneczny dzień, mają wrażenie, że ściany kościoła mienią się tysiącami barw, jak klejnoty. Szkło w witrażach po stronie południowej wkrótce jednak będzie wymagało dodatkowej naprawy.
Kościół Prezbiteriański w Stamford i jego witraże są wyjątkowym zabytkiem w Connecticut i w całych Stanach Zjednoczonych. To wspaniały i bezcenny klejnot architektoniczny.