Kategoria: Barwy Szkła nr 3/2011

W drodze do tajemnicy światła. Witraże Ryszarda Demela

Jan Wiktor Sienkiewicz

Zamysł nowatorskiej techniki witrażu narodził się u Demela jeszcze podczas praktyki w pracowni Nuttgensa. Pracując nad nowymi witrażami, mającymi zastąpić średniowieczne, zniszczone podczas drugiej wojny światowej, artysta zauważył, iż blisko 30% kolorowego szkła podczas komponowania i oprawiania w ołów wyrzuca się jako nieużyteczne odpadki.

Stosowana do dzisiaj przez najwybitniejszych twórców witraży tradycyjna technika ich wykonywania, której hołdował również angielski mistrz Demela, zasadniczo nie zmieniła się od średniowiecza. Najpierw wykonywany jest, w skali 1:1, tak zwany karton, według szkiców projektanta. Następnie z kartonu odrysowywane są na kalkę techniczną linie, które wyznaczają podziały szkła i, co za tym idzie, jednocześnie rysunek linii ołowiu.

Jak podkreśla Ryszard Demel, dopiero dłuższa praktyka, wykonywanie poszczególnych części witraży, umożliwiła mu określenie już w projekcie odpowiednich długości kawałków szkła, które będzie oprawiane w ołów. Ze względu na plastyczność całej powierzchni witrażu należy unikać skrzyżowań jak też komponowania obok siebie długich kawałków szkła15. Przez kalkę ołówkową linie przenoszone są na brystol. W celu późniejszej identyfikacji każda z kopiowanych części jest numerowana. Po rozcięciu brystolu stanowią one szablony witrażu, według których wycinane są szklane części.

Szczególnie istotnym etapem w procesie powstawania witrażu jest ustalenie jego kolorystyki, to jest podjęcie decyzji co do koloru szkła, z którego ma zostać wycięta każda część. Średniowieczni mistrzowie witrażu przestrzegali zasady niełączenia ze sobą (niezestawiania obok siebie) kolorów zimnych i ciepłych, na przykład błękitu i czerwieni. Dzielone były one zawsze tak zwaną strefą neutralną, która nie pozwalała, by nieprzezroczyste mgiełki, powstające podczas przechodzenia światła przez te dwa kolory, zachodziły na siebie. Szkło używane w pracowni Nuttgensa barwione było w hucie. Jak to miało miejsce w przeszłości, robiono je ręcznie, według specjalnych receptur, dzięki czemu uzyskiwano pożądaną fakturę i przejrzystość. Wycięte według szablonów kawałki kolorowego szkła, po ułożeniu każdego na swoim miejscu, przyklejane były roztopionym woskiem do tafli szkła okiennego. Umożliwiało to umieszczenie części witrażu na podświetlonych sztalugach do malowania. Szkło malowane było ciemną farbą, zawierającą szkliwo i tlenki metali, która w zależności od tego, jak grubo została nałożona, dawała przezroczyste lub pełne krycie.

Malowanie witrażu polegało na przysłanianiu farbą kawałków szkła, czego skutkiem było odcięcie lub modyfikowanie światła przechodzącego przez witraż. Najczęściej proces malowania powtarzany był kilkakrotnie, po każdym malowaniu szkło było wypalane. Całość kompozycji wypalana była w temperaturze ok. 650o C, w celu trwałego wtopienia farby w szkło.

Następnie poszczególne części scalane były za pomocą ołowianych dwuteowników, spajanych cyną16.

Tę technikę, stosowaną nie tylko w Europie, zaczęła wypierać w latach 80. XIX wieku technika znacznie prostsza, zwana powszechnie, choć mylnie, techniką Tiffany’ego, polegająca na zalewaniu brzegów witraży cyną. Jej twórcą był szkocki architekt i malarz Charles Rennie Mackintosh. Spowodowała ona upadek tradycyjnej techniki, w której zachowana jest przede wszystkim świetlistość i pełna możliwość uplastycznienia szkieł przez częściową lub całkowitą absorbcję światła17.

Ryszard Demel znał, i stosował, średniowieczne metody konstrukcji witraży, ale też poszukiwał nowego efektu optycznego, jaki może dać światło przepuszczone przez kolorowe szkło. Szukał nowych, własnych rozwiązań technicznych, na które wpadł przypadkowo. Jak wspomina: „Pamiętam […] moment, gdy do studia przywieziono stertę kolorowego szkła. Leżało w taflach, jedno na drugim, przy oknie, przez które wpadało słońce. Przenikało ono przez całą grubość tego stosu i wydostawało się z drugiej strony wzbogacone, wzmocnione, bardzo intensywne, o znacznie piękniejszych barwach od tych, jakie dawało światło przechodzące gładko przez pojedynczą taflę”18.

To spostrzeżenie, znajomość bizantyńskich mozaik oraz dogłębne studia nad witrażem w pracowni Nuttgensa dały oczekiwany rezultat. Polski artysta zbudował witraż podobny do mozaiki – z tym że przezroczysty, i to w sposób do tej pory nieznany. Płaskie kawałki szkła, wmontowane w beton, wystają z niego wąskimi na grubość szkła bokami (najczęściej ok. 25-milimetrowymi), „poszarpanymi” w procesie cięcia i łamania. W ten sposób tradycyjna technika łączenia ołowiem płaskich kawałków szkła została zastąpiona świeżym betonem, wzmocnionym cienkimi metalowymi drucikami położonymi pomiędzy kolejnymi szkiełkami19.

Zanim jednak ostatecznie Demel wypracował własną technikę budowy witraży refrakcyjnych, dokonał wielu prób i eksperymentów, zarówno jeśli chodzi o materiały, jak i sposób montowania w całość poszczególnych szklanych tafli. Jedna z metod dotyczyła tzw. witrażu łączonego, jej efektem są – znajdujące się dzisiaj w padewskiej pracowni artysty – abstrakcyjne kompozycje powstałe w wyniku poziomego i pionowego ułożenia obok siebie szkieł. Zawierają więc zarówno płaskie powierzchnie szkła o jednolitym kolorycie, jak też „gniazda” rozedrganych świetlistych promieni, które tworzą kawałki szkła ułożone na sztorc i zatopione w cemencie.

Po okresie eksperymentów Demel ostatecznie zrezygnował z techniki mieszanej na rzecz kompozycji jednorodnych technologicznie, powstających z ułożenia kawałków szkieł ustawionych prostopadle do szkicu na kartonie. Dzięki temu promienie światła wielokrotnie załamują się pomiędzy bocznymi, płaskimi ściankami każdego z kawałków szkła i przechodząc do wnętrza, dają niezwykle bogate, rozedrgane efekty.

Sam artysta tak o tym mówi: „[…] zdałem sobie sprawę, że to krzywizna pęknięć i ciosów poprzecznych szkła, na które padają promienie i przez które następnie wychodzą załamane we wszystkich kierunkach, daje taki niezwykły efekt, uszlachetniający prozaiczne tworzywo do rangi najwspanialszych brylantowych, szafirowych, ametystowych i rubinowych kolii”20.

Proces powstawania witrażu jest powolny i pracochłonny.

Artysta pracuje na specjalnie przystosowanym do tego celu stole, z ruchomym, podnoszonym blatem – taflą szkła podświetlonego od spodu. Na szkło artysta kładzie arkusz celuloidu z wyrysowanym na nim wzorem. Kawałki kolorowego szkła (zgodnie z wcześniej przygotowanym kartonem) ustawia pionowo – na sztorc – i przykleja je do celuloidu plasteliną. Po ułożeniu drutów pomiędzy kawałkami szkła, ich górne powierzchnie powleka gorącym woskiem; w ten sposób przygotowaną kompozycję zalewa plastyczną masą betonową (1 część cementu, 2 części drobnego, przesianego piasku). Kiedy beton zaczyna tężeć, usuwa się go z powierzchni wszystkich powoskowanych wcześniej szkiełek i skrupulatnie je czyści. Odwraca się tę część witrażu, zdejmuje przezroczysty plastik z plasteliną, która utrzymywała pionowo szkiełka, usuwa resztki plasteliny ze szpar między szkiełkami.

Powleka ich krawędzie cienką warstwą gorącego wosku. Zalewa powierzchnię betonem jak poprzednio.

Opracowana i opatentowana przez Demela w Wielkiej Brytanii technika witraży refrakcyjnych wyprzedzała wielki bum i modę na witrażownictwo, jaka nastała w Europie w latach 70. XX wieku. W Polsce zainteresowanie witrażami o tematyce sakralnej systematycznie rosło. Świadczyły o tym m.in. Dwie ważne wystawy: Druga wystawa współczesnej sztuki religijnej, prezentowana w roku 1961 w klasztorze oo. Dominikanów w Krakowie, oraz wrocławska wystawa sztuki religijnej, zorganizowana w 1964 roku21. Z powodu braku kontaktu Demela z polskim środowiskiem artystycznym jego technika nie była wówczas znana w Polsce.

Pierwsza indywidualna prezentacja prac Ryszarda Demela, na której wyeksponowane zostały powstałe jeszcze w Anglii witraże refrakcyjne, zorganizowana została w 1968 r. w zabytkowych wnętrzach padewskiego kościoła San Rocco, zamienionego na miejską galerię sztuki. Pośród eksponowanych wówczas dzieł znalazły się m.in. prace z serii Konstelacje, powstałe w latach 1947–1950, a także pierwszy witraż refrakcyjny Gołębica Ducha Świętego, ofiarowany później do klasztoru karmelitów w angielskim Aylesford. Zwróciły one uwagę padewskiej kurii biskupiej22.

Po wystawie ksiądz Ulderico Gamba, proboszcz katedry w Padwie, będący także pod wielkim wrażeniem polskiej religijności, której doświadczył podczas pielgrzymki do Częstochowy w 1975 roku, zaproponował Ryszardowi Demelowi wykonanie witrażu do środkowego okrągłego okna w krypcie katedry.

Zamówienie Ryszard Demel odebrał jako wielki zaszczyt, tym bardziej że nad prezbiterium świątyni znajduje się kopuła zaprojektowana przez Michała   Anioła. Zaproponowany przez polskiego artystę witraż został wpisany w tondo ramy okiennej z XVII wieku i przedstawia wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, umieszczony na tle świerkowego lasu tworzącego zarys gotyckiej katedry. Po obu stronach spływającego płaszcza Matki Boskiej artysta umieścił czerwone maki – odniesienie do batalii II Korpusu pod Monte Cassino.

Po ukończeniu tego witrażu, w roku 1977, rada katedry zamówiła cztery kolejne prace, do czterech   prostokątnych okien krypty, zwieńczonych łagodnym łukiem. Na każdym – według planu – miał zostać umieszczony inny święty związany z Padwą, a więc:   św. Prosdocim – pierwszy biskup Padwy, św. Antoni Padewski, św. Justyna i św. Daniel. Wizerunek najważniejszego padewskiego świętego – św. Antoniego – został umieszczony po lewej stronie tonda z Matką Boską, a wizerunek św. Prosdocima po prawej. Obok św. Antoniego, bliżej wejścia, artysta umieścił witraż przedstawiający św. Justynę na tle mostu, przy którym została zamordowana, po przeciwnej stronie zaś, symetrycznie, wizerunek św. Daniela, ukazanego z deską nabitą gwoźdźmi.

Witraże powstawały powoli, wynikało to m.in. z choroby artysty.

Ostatni ukończony został w 2006 roku. W sumie ich powierzchnia wynosi 24 m2 i jest złożona z około 27 tysięcy kawałków kolorowego szkła.

Padewskie dzieło Ryszarda Demela robi wielkie wrażenie na odwiedzających katedrę. Surowe, w zasadzie ciemne pomieszczenie krypty, choć o jasnej kolorystyce ścian, po podświetleniu światłem, znajdującym się pomiędzy zewnętrzną szybą małych otworów okiennych a witrażami zamontowanymi wewnątrz kaplicy, staje się pełne tego niezwykłego blasku, jaki do wnętrz katedr średniowiecznej Europy wnoszą gotyckie witraże. Trzydzieści lat temu efekt ten przewidział piszący o artyście Paweł Nowicki, oglądający wówczas kartony Demela: „Całość kompozycji [Demela – przyp. J.W.S.] łączy pejzaż Wzgórz Euganejskich i nasilająca się kolorystyka, od centralnie łagodnego tła Madonny poprzez jasne kolory padewskich patronów, aż do dramatycznej barwy, podkreślającej charakter męczeńskiej śmierci św. Justyny i św. Daniela, którego sarkofag-ołtarz zajmuje poczesne miejsce w krypcie. Efekt artystyczny można sobie na razie jedynie wyobrazić, oglądając kartony naturalnej wielkości. […]

Ale już dzisiaj można powiedzieć, że będzie to dzieło największego formatu, zasłużenie rozsławiające   i upamiętniające imię polskiego twórcy, który od lat działa na terenie padewskim”23.

Budulcem w witrażach Demela jest, jak w każdych witrażach, światło. Wydobywa ono z tysięcy niewielkich kawałków szkieł wmontowanych w betonową oprawę kolor i opromienia nim przestrzeń krypty. Dzięki światłu witraże ożywają. Efekt ten, niestety, w dużej mierze osłabił sposób ich oświetlenia.

Ponieważ otwory okienne w ścianach zewnętrznych katedry są niewielkie, a światło naturalne blokowane jest przez kamienice stojące blisko murów świątyni, zapadła decyzja o podświetleniu witraży światłem sztucznym. Pomiędzy szybami zewnętrznymi a witrażami zainstalowano lampy jarzeniowe, które niestety nie oświetlają ich równomiernie. Brak zmiennego natężenia światła, właściwego dla promieni słonecznych, powoduje, iż refrakcja, czyli załamanie promieni świetlnych, charakterystyczne dla witraży Demela, jest znacznie ograniczone i przytłumione. Tajemnica witraży refrakcyjnych polega właściwie na tym, iż odnosimy wrażenie, że światło nie przechodzi przez kawałki szkła wmontowane w beton, lecz że źródło światła jest w samym witrażu.

Jak jednak podkreśla sam twórca, abstrahując od sposobu ekspozycji prac, możliwość realizacji pięciu witraży w katedrze w Padwie jest zwieńczeniem jego kariery. Kariery, która wiodła najpierw przez pierwsze artystyczne inspiracje sztuką zarówno religijną, jak i świecką w przedwojennej Polsce, następnie przez   doświadczenia artystyczne na ziemi włoskiej – szczególnie w Rzymie – później na Wyspach Brytyjskich, by ostatecznie doprowadzić artystę ponownie do Włoch i uczynić z ojczyzny Dantego drugą ojczyznę polskiego twórcy.

Zważywszy na artystyczne osiągnięcia twórców z Veneto w witrażu i mozaikach, począwszy od wczesnego chrześcijaństwa do czasów nam współczesnych – setki tych dzieł sztuki zachowało się do dziś – zamówienie witraży do jednego z najcenniejszych zabytków Padwy u polskiego artysty było przede wszystkim mocnym zaakcentowaniem przez Włochów uznania dla osiągnięć artystycznych Ryszarda Demela, których dokonał na swojej drodze do tajemnicy światła.

15) Rozmowa autora z R. Demelem, Padwa, 2 listopada 2008 r. – nagranie w arch. autora.

16) Por.: http://www.witraz.com/polish (10 czerwca 2010).

17) T. Łączyński, Samoświecąca koronka. Przyczynek do historii polskiego witrażu kościelnego, „Art and Business” 1997, nr 3, s. 25–28.

18) Rozmowa autora z R. Demelem, 9 listopada 2008 r. – nagranie w arch. autora. Także: E. Prządka, W kręgu kultury i sztuki.,s.147. W artykule Gwiazdy Demela P. Nowicki niesłusznie przesunął pomysł witrażu refrakcyjnego na rzymskie lata artysty. Pisał, cytując (nieprecyzyjnie) Demela: „Było to jeszcze na studiach rzymskich, zaraz po wojnie. […] W pracowniach zbieraliśmy stare szkło do rekonstrukcji zniszczonych witraży, układając je, nie bardzo dbając o selekcję. Któregoś ranka, gdy specjalnie wcześniej przyszedłem na ćwiczenia, aby coś tam jeszcze uporządkować, niewidoczne w normalnej porze słońce operowało przez wysokie okna wprost na te nasze nieporządnie porzucone na stołach stosy szkła, rozświetlając je niczym jakiś bajeczny skarbiec tysiącem blasków i barw […]”. Patrz: P. Nowicki, Gwiazdy Demela, „Dookoła świata” 1972, nr 5, s. 10.

19) Betonu używano już wcześniej do tzw. techniki witrażu szklano-betonowego, w którym bardzo grube i z grubsza ociosane elementy szklane łączono wylewką betonową. Ta technika, oprócz zastosowania betonu, w niczym nie przypomina techniki Demela. Patrz m.in. http://www.vitrage.pl (10 maja 2010).

20) P. Nowicki, Gwiazdy Demela, „Dookoła świata” 1972, nr 52, s. 10.

21) Na wrocławskiej wystawie pokazano, obok prac ówczesnych klasyków, Zofii Baudouin de Courtenay, Marii Hiszpańskiej-Neumann oraz Marii i Jerzego Skąpskich, m.in. kartony do kościoła w Gumińskich autorstwa Adama Bunscha, witraże Adama Gerżabka do kościoła na osiedlu Borki w Radomiu, Łukasza Karwowskiego do kościoła św. Floriana w Chorzowie, witraże do   kościoła św. Marcina w Warszawie autorstwa Teresy Reklewskiej, a także prace ks. Bronisława Mazura, Antoniego Michalaka, Zbigniewa Łoskota, Krystyny i Stanisława Pękalskich, Mai Świeżawskiej, Wacława Taranczewskiego i Tadeusza Wojciechowskiego.

22) Por.: Un mestiere, un’arte, il vetro, le vetrate artistiche. Guida alla iniziativa della BPC-CC di Selvazzano Dentro (1986), Biblioteca Publica Comunale Centro Culturale, Selvazzano 1986.

23) P. Nowicki, Witraże Demela, „Myśl Społeczna” 1977, nr 4, s. 13.

Artykuł jest fragmentem książki
„Ryszard Demel. W drodze do tajemnicy światła”,
której autorem jest Jan Wiktor Sienkiewicz.

Opublikowano za zgodą Wydawnictwa Naukowego
Uniwersytetu Mikołaja Kopernika

Kościół katolicki w Meiningen

Jan Szuba

Świątynia stoi na miejscu skromnego kościoła wspólnoty katolickiej z 1881 roku.

Kościół pw. Najświętszej Marii Panny został zaprojektowany w wyniku pracy zespołowej architekta, artystów plastyków, księdza oraz wiernych. Budowa trwała długo a projekt był tworzony i modyfikowany bieżąco podczas prac.

Jako konstrukcja architektoniczna budynek ma prostą nowoczesną formę. Zaprojektowany na planie kwadratu dysponuje wielkimi powierzchniami ścian, które w większości wypełniają przeszklenia.

Ołtarz wraz z otoczeniem otwiera się w kierunku wnętrza kościoła. Instalacja okien z witrażami w tej części jest architektonicznym symbolem transformacji koncepcji Kościoła, sformułowanej w Soborze Watykańskim II.

Architekt Armin Trautmann w szerokiej, 20-metrowej sali stworzył przestronne wnętrze.

Projektantem między innymi ściany za ołtarzem jest Werner Nickel z Nienburg.

Twórcą okien a właściwie szklanych ścian i konsultantem artystycznym dla całego wnętrza jest Christof Grüger z Schönebeck.Większa część witraży wykonana jest w formie sztuki abstrakcyjnej, gdzie barwy i układy dbają bardziej o utrzymanie atmosfery niż przekazywanie treści.

Konkurs witrażowy – EURO 2012

Barwy-szkla-2011-Konkurs-witrazowyZbliża się termin składania prac w pierwszym konkursie , który zorganizowała redakcja Barw Szkła.

Dla przypomnienia publikujemy regulamin konkursu.

Temat – Euro 2012 

Termin przesyłania projektów – 20 lipca 2011 r. 

Forma projektu – witraż płaski (2D) w technice Tiffany o rozmiarach od A4 do A0

Sposób dostarczenia – e-mail z załącznikiem w formie jpg lub png, lub gif na adres

polskiemuzy@polskiemuzy.pl
– w temacie należy wpisać Konkurs Euro 2012

– w treści e-mail należy wpisać swoje godło (pseudonim) oraz podać dane identyfikujące (imię, nazwisko, adres do korespondencji, adres e-mail oraz nr telefonu kontaktowego)
Komisja konkursowa – uczestnicy IV Ogólnopolskiego Zjazdu easy-Art i zaproszeni goście.

Projekty dostarczone e-mail zostaną wydrukowane oraz przedstawione podczas wernisażu witraży podczas   zjazdu.
Rozstrzygnięcie oraz ogłoszenie wyników konkursu nastąpi podczas zjazdu oraz w internecie – 24.07.2011r.

Przewidziano 5 nagród pieniężnych:
I – 500 zł + prenumerata Barw Szkła + dyplom
II – 400 zł + prenumerata Barw Szkła + dyplom
III – 300 zł + prenumerata Barw Szkła + dyplom
IV – 200 zł + prenumerata Barw Szkła + dyplom
V – 100 zł + prenumerata Barw Szkła + dyplom

Nagrodzeni autorzy zachowują prawa autorskie do projektów, ale udzielają licencji Polskim Muzom na korzystanie z nich.

Nagrody pieniężne zostaną wysłane do laureatów w ciągu 7 dni od dnia przyjęcia nagrody. Pozostałe nagrody będą przekazane pocztą.

XIII Międzynarodowa Wystawa Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki Sakralnej i Dewocjonaliów SACROEXPO

Barwy-szkla-2011-Miedzynarodowa-wystawa-budownictwaKilka tysięcy gości odwiedziło zakończoną 15 czerwca 2011 r. na Targach Kieleckich XII Międzynarodową Wystawę Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki   Sakralnej i Dewocjonaliów SACROEXPO.

Od 13 do 15 czerwca br. na stoiskach targowych prezentowało swoje oferty niemal 300 wystawców z 15 krajów. Oferta dotyczyła głównie wyposażenia i konserwacji starych i nowych obiektów sakralnych oraz nowoczesnego duszpasterstwa, z mediami katolickimi, biurami podróży i multimedialną ewangelizacją.

Gościem honorowym targów był Nuncjusz Apostolski w Polsce JE ks. Abp Celestino Migliore. W uroczystości otwarcia udział wziął również Biskup Kielecki JE ks. Kazimierz Ryczan.

Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Celestino   Migliore otworzył targi oraz wręczył prestiżową nagrodę „Per Artem ad Deum”. Został nią wyróżniony w tym roku artysta architekt, twórca niezwykłych kościołów Stanisław Niemczyk, zwany „polskim Gaudim”.

Wśród wystawców znalazły się również uznane pracownie witrażowe, które prezentowały swoją interesującą ofertęBarwy-szkla-2011-Miedzynarodowa-wystawa-budownictwa-2 oraz dotychczasowe dokonania. Oblegana była Pracownia Witraży „FURDYNA” z Krakowa. Włoski potentat Progetto Arte Poli z Werony prezentował zachwycające dzieła. Nie mogło oczywiście zabraknąć bodaj najbardziej utytułowanego Krakowskiego Zakładu Witrażów S.G.Żeleński. Interesujące było spotkanie z Pracownią Witraży Ireneusza Franasiuka. Ciekawa była dyskusja z przedstawicielami firmy Vicon, którzy od lat i z powodzeniem wprowadzają nową technologię paneli witrażowych barwionych akrylikami.

Targom towarzyszyły konferencje naukowe i wydarzenia artystyczne. Targom towarzyszyła również wystawa fotografii kieleckiej cerkwi Antoniego Myśliwca.

 

Macrobalanga 2011

Znana spółka giełdowBarwy-szkla-2011-Macrobalangaa Macrologic S.A. zaprosiła Legionowską Pracownię Witraży 12U w dniach od 17 do 19 czerwca br. na doroczny zjazd swoich pracowników. W tym roku spotkanie odbyło się w szczególnie malowniczym zakątku naszego kraju – nad Zalewem Zegrzyńskim. Impreza miała wyjątkowy charakter z uwagi na obchody 25-lecia powstania firmy.

Legionowska Pracownia Witraży 12U miała przyjemność zaprezentowania uczestnikom spotkania sposoby powstawania witraży w technice Tiffany.

Pogoda dopisała, gdyż była niezbyt upalna natomiast obecność zalewu i bliskość lasów tworzyły bardzo przyjemny klimat.Barwy-szkla-2011-Macrobalanga-2

Stanowisko, na którym powstawały witraże odwiedzili niemal wszyscy uczestnicy zjazdu. Wielu obserwowało pracę z zainteresowaniem i wielokrotnie sprawdzali swoje umiejętności w tym przyjemnym twórczym zajęciu. Proces tworzenia witraża nie jest zajęciem krótkotrwałym i zainteresowani wracali wielokrotnie, by obserwować kolejne etapy tworzenia prac.

W wyniku wspólnych działań powstały cztery witraże, zawieszki, które następnie zostały sprzedane podczas licytacji. Uzyskane, nadspodziewanie duże pieniądze zostały przekazane, ku radości wszystkich, na potrzeby chorych dzieci pracowników firmy Macrologic.

 

Terra plana Est

Józef Pałka

Wystawa malarstwa i witraży Wojciecha Kozioła w Toruniu

Wojciech Kozioł jest twórcą dojrzałym, związanym na stałe z Toruniem. Od ponad ćwierćwiecza, wraz ze swym ojcem Władysławem – cenionym malarzem i witrażystą – projektuje i realizuje witraże w kultowej pracowni przy ul. Rabiańskiej na toruńskiej Starówce.

Kameralna wystawa, otwarta 10 czerwca w toruńskiej „Galerii Muz”, prezentuje łącznie 23 najnowsze prace artysty, na które składają się abstrakcyjne pejzaże, zarówno „rzeźbione” w gorącej, szklanej lawie techniką tzw. fusingu, jak i malowane akrylem na płótnie – bo malarstwo, obok witrażu, jest dla Kozioła równoprawnym środkiem artystycznego wyrazu.

Barwy-szkla-2011-Terra-plana-EstTerra plana est (Ziemia jest płaska) – taki tytuł nosi toruńska prezentacja. Tytuł prowokacyjny, za którym jednak kryje się przemyślany zabieg artystycznej redukcji postrzegania Natury. Kozioł zrywa z trójwymiarowym opisem przedmiotu, co więcej, ignoruje czas jako czwarty wymiar – w tym sensie jego „pejzaże” są pozaczasowe.

Ale nie w ilości wymiarów tkwi sedno Koziołowej twórczości. Nie w fizyczności, matematyce czy geometrii. Artysta powiada: Sam proces twórczy przebiega na drodze: absorpcja – kreacja – projekcja – ekspresja, w którym znane nam z otoczenia detale, obrazy, zapachy, wspomnienia, wyobrażenia, czy będzie to kałuża błota na piasku czy kolor powietrza i materii w nim umieszczonej – po wschodzie czy przed wschodem słońca – linia lasu, rytm pól, wizerunek zwierzęcia czy impresja z Haute Couture – to wszystko jako natura, nasze otoczenie, kumuluje się i materializuje na płaszczyźnie podobrazia w dwóch wymiarach tworząc w rezultacie abstrakcje.

Tak pojmowana sztuka Kozioła, w sensie estetycznym, formalnym i ideowym bliska jest późnej twórczości Piotra Potworowskiego (1898-1962), w której artysta, poszukując najbardziej właściwych sposobów wyrażenia swej indywidualności plastycznej, skłaniał się ku malarstwu gestu i materii. Kiedy wychodzę Barwy-szkla-2011-Terra-plana-Est-2w pole     – pisał Potworowski w lipcu 1959 r. – staję przed czarnym przedmiotem albo białym, który jest kamieniem albo łódką, a może falą falującą u brzegu morskiego… Nastawiam się bokiem, ukosem, nisko, płasko i dostaję za pomocą tego fragmentu wybranego sygnał z daleka.

Wychowany w grodzie Kopernika, Wojciech Kozioł przyznaje się do fascynacji astronomią. Stąd asocjacje jego witraży z galaktycznymi perspektywami. O ile obrazy malowane tradycyjnie pędzlem na płótnie są dwuwymiarowymi pejzażami ziemi oddającymi jej fakturę, barwy, smaki, o tyle witraże ewokują „pejzaże” obcych mgławic i galaktyk. Ich materia została poddana promieniowaniu i światłu, to znaczy prędkości, a w konsekwencji czasowi. Jest wielowymiarowa, zrodzona w wysokich temperaturach. Kozioł, artystyczny badacz Kosmosu, smakuje różne jej stany skupienia. Poddaje eksperymentom w próżni lub pod wysokim ciśnieniem, obserwuje jej malejącą lub rosnącą entropię.

Twórczości swej Wojciech Kozioł nie ubiera w słowa, nie ułatwia sobie ani nam obcowania ze światami mierzonymi w centymetrach czy parsekach. Operując dwoma rodzajami światła: odbitego od powierzchni obrazu lub przenikającego przez strukturę szkła, składa nam nieśmiałą propozycję współkreacji.

Wystawa prac Wojciecha Kozioła:
Dom Muz, Toruń, ul. Podmurna 1/3;

Drodzy Czytelnicy 3/2011

Andrzej Bochacz

Lipiec oznacza wakacje. Chwile oddechu i odpoczynku od rozpędzonej codzienności pozwolą na nowo zregenerować siły. Poświęćmy ten letni czas między innymi na lekturę. Księgarnie oferują wielkie ilości fascynujących pozycji książkowych. Wszystkie są barwne i atrakcyjne. Szczególnie ciekawe będą działy związane z podróżami i sztuką. Tam znajdziemy bezcenne wskazówki, gdzie warto się wybrać, co należy zobaczyć, sfotografować, zapamiętać lub opisać. Beletrystyka pozwoli na zatopienie się w barwnych opowieściach i relaks, tak potrzebny do regeneracji sił.

Trzeci numer „Barw Szkła”, numer wakacyjny, prezentuje interesujące opracowania. Ponownie udało nam się rozszerzyć wielkość czasopisma o kolejne cztery strony. Spośród nich dwie lub trzy przeznaczymy na publikację krótkich form literackich. W bieżącym numerze retrospektywne spojrzenie na Augustyna     Barana z jego tomu „W pełni księżyca”. Myślimy, że to uzupełnienie naszego czasopisma spotka się z Państwa aprobatą.

Jesteśmy bardzo wdzięczni za Państwa ciepłe słowa o „Barwach Szkła”. Taka ocena wpływa mobili-zująco na zespół redakcyjny i nadaje sens naszej pracy. Spełnianie się w działalności twórczej w formie witrażu, fusingu, szkła artystycznego wymaga nie tylko talentu, wiedzy i doświadczenia. Przede wszystkim   potrzebne są cierpliwość i konsekwencja. To trudny rynek a realizowanie się w tych formach musi być pasją, niezależnie czy jest to hobby, czy zawód. Dlatego z radością przyjmujemy Państwa zainteresowanie „Barwami Szkła” i jesteśmy przekonani, że ta tworząca się znajomość będzie trwała długo.

Potwierdzeniem powyższych słów jest fascynacja Edyty Barańskiej szkłem. Jej spojrzenie na zastosowanie tego materiału w skali makro w obiektach         użyteczności publicznej budzi podziw i szacunek.

Razem z Jurijem Smirnowem zapraszamy Państwa do Lwowa, gdzie poznamy historię oraz piękno lwowskich witraży.

Ryszard Demel, to artysta wyjątkowy. Ze względu na powojenne skomplikowane losy naszego kraju, jest to twórca mało znany. Tym bardziej należy poznać tę postać. W interesującym opracowaniu poznamy tego malarza w jego przygodzie z witrażem.

Podczas śląskich wędrówek gorąco polecamy zatrzymanie się, co najmniej na godzinkę w Sosnowcu i odwiedzenie tutejszego muzeum. Znajduje się tu jedna z największych w Polsce kolekcji szkła artystycznego.

Jeżeli czas pozwoli, to koniecznie odwiedźcie w lipcu Legionowo. W dniach od 22 do 24 lipca odbędą się „Spotkania z witrażami i literaturą”. Bacznie         przyglądamy się temu miejscu na mapie naszego kraju, bo powstaje tu wiele interesujących inicjatyw związanych ze sztuką witrażu.

Jak zwykle, obok części opisowej sporo miejsca poświęcamy dla praktyków.

Przedstawiamy i opisujemy koncepcję nowego rodzaju witrażu – miniwitrażu. Ta nowa idea zmierza do tego, by dzieło sztuki jakim jest witraż mogło w małej formie zagościć „pod strzechami”. Stanisław Wyspiański projektując swoje dzieło „Stań się” umieścił je w kościele oo. Franciszkanów w Krakowie i nie sposób sobie wyobrazić, aby dzieło tych rozmiarów mogło zagościć w mieszkaniu. Wydaje się, że dzięki miniwitrażowi, takie marzenia mogą się spełnić.

Pojemność okien w naszych mieszkaniach nie jest duża, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby witraże oprawiać w ramy i wieszać na ścianach. W wyczerpującym artykule pokażemy jak to zrobić oraz jak zainstalować oświetlenie witraża z użyciem źródeł światła LED.

Zapraszam do lektury

Barwy Szkła 3/2011

barwy-szkla-3-2011

  1. Drodzy  czytelnicy
  2. Wydarzenia – Wystawa szkła artystycznego
  3. Wydarzenia – EKOGLASS Festiwal 2011
  4. Wydarzenia – XIII Międzynarodowa Wystawa Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki Sakralnej i Dewocjonaliów SACROEXPO
  5. Wydarzenia – Macrobalanga 2011
  6. Wydarzenia – Terra plana Est – Józef Pałka
  7. W drodze do tajemnicy światła. Witraże Ryszarda Demela – Jan Wiktor Sienkiewicz
  8. Kolekcja polskiego szkła współczesnego w Muzeum w Sosnowcu
  9. Światło i Szkło – Tadeusz Kostrzak
  10. Jeden z najstarszych znanych witraży
  11. Kościół katolicki w Meiningen – Jan Szuba
  12. Konkurs witrażowy – EURO 2012
  13. Słowackie Muzeum Szkła Lednické Rovne
  14. Kryształy z Zawiercia
  15. Stare witraże lwowskie – Jurij Smirnow
  16. Tęcza w witrażach – Krystyna Jadamska Rozkrut
  17. Muzeum Szkła Antycznego
  18. Witraże kościoła Matki Nieustającej Pomocy i Świętego Piotra Rybaka w Gdyni – Martyna Wilczyńska
  19. Spotkania z witrażami i literaturą Legionowo 2011 IV Ogólnopolski Zjazd easy-Art. I Ogólnopolski Konkurs Literacki im. Augustyna Barana
  20. Współczesne sposoby wykorzystania witraży – Jolanta Wiktorowicz
  21. Rozświetlić okolicę – Andrzej Bochacz
  22. Odprężanie wyrobów ze szkła – Zenon Kozak
  23. Miniwitraż – Andrzej Bochacz
  24. Oprawa i oświetlenie witraża – Karol Stankowski
  25. Program Glass Eye 2000 cz.3 – Jan Sas
  26. Ryby jeszcze śpiewają – Augustyn Baran