Biały Dom – witraż Tiffany

Judyta Cukrowska

Chester Arthur został prezydentem U.S.A. po śmierci prezydenta Garfielda. Nie od razu przeniósł się do Białego Domu, ponieważ chciał, by budynek został odnowiony.

Tradycyjnie każda żona kolejnego prezydenta zarządzała dekoracyjne zmiany w Białym Domu, jednak prezydent Chester Arthur był wdowcem i postanowił zatrudnić do tego celu artystę i dekoratora Louis’a Comfort’a Tiffany’ego, który zajął się odrestaurowaniem Białego Domu w 1882 roku (praca trwała od końca września do grudnia tego roku).

Tiffany był pierwszym profesjonalnym dekoratorem zatrudnionym w Białym Domu.

Louis Comfort Tiffany był najbardziej znany z racji swoich witraży, ale pod koniec 1800 i na początku 1900 roku, on i jego firma byli również bardzo popularni wśród firm projektujących wnętrza. Firma Tiffany była często zatrudniona do dekoracji domów sławnych i bogatych osób, w tym na przykład domu Mark’a Twain’a.

Gazeta waszyngtońska „Evening Star” w dniu 19 grudnia 1882 roku opisywała w ten sposób działania podjęte przez firmę Tiffany’ego w głównym hallu Białego Domu:
„… całemu korytarzowi nadano znacznie lżejszy wygląd przez bardziej błyskotliwy styl dekoracji. Sufit o szerokich liniach i masach metalu, złota i bieli kości słoniowej, które po bliższym przyjrzeniu się, tworzą zawiłe zwoje i wzory, w nocy odzwierciedla promienie z trzech dużych żyrandoli. Na suficie znajduje się około 20 rozet z mosiądzu. Gzyms i fryz  bogate są we wzory w złotych kolorach, przy czym te ostatnie oddzielone od ściany przez linię perforowanego mosiądzu. Ściany są w oliwkowo złotym odcieniu, tworzącym wyśmienite tło dla obrazów. Dwie duże nisze są intensywnie złocone, co daje wspaniały efekt, wzmocniony przez światło i cienie liście dużych roślin, stojących w donicach z majoliki.

Witraż Tiffany w Białym Domu

Bez wątpienia za główny element, poprawiający wygląd wnętrza, można uznać wspaniały ekran z barwnej mozaiki szklanej, która wkrótce ma przybyć z Nowego Jorku. Zajmie ona miejsce obecnej szklanej przegrody, która oddziela korytarz od przedsionka. Ekran będzie miał tylko dwoje drzwi, w centralnej części ekranu, składającego się z jednego dużego, szklanego panelu. Środek tego panelu składać się będzie z dużego owalu z czterema orłami rozmieszczonymi wokół centralnego mniejszego owalu, w którym ma się znajdować emblemat U.S.A. Cztery rozety, które są poza dużym owalem, w rogach panelu, mają napis U.S.A. Cała płyta jest wypełniona niezliczonymi kawałkami zabarwionego szkła i kryształu. Firma Tiffany & Co. nigdy nie miała takiej okazji, by pokazać po obu stronach mozaikę szklaną, jak to będzie miało tutaj miejsce. Efekt, tworzony przez przenikające przez kolorowe szybki światło. będzie można podziwiać po obu stronach okna, co niewątpliwie będzie wspaniałe.”

Tiffany wzbogacił wystrój wnętrza hallu również szklanymi oprawami lamp gazowych i pierwszych lamp elektrycznych, które niestety doprowadziły do likwidacji jego witrażowego ekranu.

Okno Tiffany’ego i inne wiktoriańskie dodatki zostały usunięte z Białego Domu w czasie renowacji, dokonanej przez prezydenta Roosevelt’a w 1902 roku, która przywróciła Białemu Domowi wystrój wnętrz w stylu federalnym, w zgodzie z jego architekturą.

Być może najbardziej legendarny obiekt w przeszłości Białego Domu, oprócz łóżka Lincoln’a i Gilbert’a Stuart’a czy portretu George’a Washington’a, został usunięty wieki temu, a później zniszczony.

Witrażowy ekran Tiffany’ego, z kolorowego szkła, który stał w hallu Białego Domu zaledwie dziewiętnaście lat, począwszy od roku 1883 aż do roku 1902, był wyrazem estetycznego smaku w projekcie, który został zlecony do wykonania przez prezydenta Chester’a Arthur’a Louis’owi Comfort’owi Tiffany’emu, trzydziestoczteroletniemu wówczas artyście, obecnemu już w nowojorskich kręgach artystycznych.

Było to dzieło, które przede wszystkim miało być symbolem wiktoriańskiego smaku.
Z wykształcenia malarz, Tiffany interesował się wówczas stosunkowo nową techniką szkła opalizującego oraz innowacyjną koloryzacją szkła, tworzoną z wykorzystaniem tlenków metali do stopionego szkła.
W Białym Domu jego wizytówką stał się właśnie witrażowy ekran w hallu.

To wspaniałe dzieło najmocniej wyróżnia się ze wszystkich pozostałych zmian, jakie Tiffany wprowadził w tamtym czasie w Białym Domu.

Witraż Tiffany w Białym Domu

Artysta zamienił zwykłe panele dzielące hall, na panele wykonane z opalizującego szkła, co nadało mu nowy charakter, dodało lekkości i pięknej szlachetności.

Malarz Peter Waddell uwiecznił na swoim obrazie moment zapalania lamp elektrycznych w holu Białego Domu.
W tle widoczny jest wspaniały i barwny szklany ekran dzieła Tiffay’ego.

Malarz poszukując informacji o kolorach witraża znalazł najwięcej dobrze udokumentowanych szczegółów o szklanym ekranie w Narodowych Archiwach U.S.A, ale wciąż nie wiedział jednak jakie były rzeczywiste kolory szkła.

Przed podjęciem decyzji w tym temacie, studiował szkła Tiffany’ego w konkretnym oknie, zainstalowanym w kościele Św. Jana w Waszyngtonie, ku pamięci zmarłej żony prezydenta Arthur’a – Nel.

Na obrazie Waddell’a widać hall w roku 1891, w momencie, gdy prezydent Benjamin Harrison zmienił oświetlenie w Białym Domu z gazowego na energię elektryczną.

Ike Hoover, elektryk, podłącza kinkiety, które wybuchają ostrym światłem  elektrycznym.
Nowy rodzaj światła wpłynął negatywnie na walory szklanego ekranu Tiffany’ego, zacierając efekty opalizujące kolorów farb.

W odróżnieniu od powierzchni malowanych, które miały odzwierciedlać i absorbować światło, ekran ze szkła opalizującego powstał głównie w celu filtrowania światła, jak to się dzieje pod koniec dnia i o świcie, gdy światło przechodząc przez tafle barwnego szkła budzi w nim i oddaje całą tęczę kolorów, wzmocnioną efektem opalizowania.

Być może dlatego też dni chwały wspaniałego dzieła Tiffany’ego dobiegły wtedy końca.
Szczęśliwie jego piękno można jeszcze dzisiaj podziwiać na nielicznych biało – czarnych zdjęciach z tamtego okresu oraz na wspaniałym obrazie Peter’a Waddell’a.