Autor: Andrzej Bochacz

Witraż upamiętniający Daga Hammarskjölda autorstwa Marca Chagalla

17 września 1961 roku szwedzki polityk, sekretarz generalny ONZ Dag Hammarskjöld oraz składająca się z piętnastu osób delegacja, zginęła w katastrofie samolotowej pod Ndola w Rodezji Północnej, na terenie dzisiejszej Zambii. Oficjalną przyczyną tego tragicznego wypadku miał być błąd pilota, jednak pojawiło się wiele hipotez sugerujących, że samolot został celowo zestrzelony. Niedługo po tym dramatycznym wydarzeniu pracownicy ONZ utworzyli specjalny komitet oraz fundację, których zadaniem było uczczenie pamięci ofiar. Postanowiono ufundować pomnik, który będzie hołdem dla Daga Hammarskjölda oraz jego towarzyszy, a zarazem symbolem pokoju. Do realizacji wybrano Marca Chagalla. Artysta zaprojektował ogromnych rozmiarów witraż, który umieszczono w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku.

Pełna nazwa dzieła brzmi Okno pokoju i ludzkiego szczęścia, nazywane jest też po prostu Oknem Pokoju lub Oknem Chagalla. Jest to jedna z najambitniejszych i największych prac witrażowych tego artysty. Ma ono wysokość 3,7 m , a jego szerokość wynosi 4,6 m. Okno zawiera wiele elementów ze Starego i Nowego Testamentu, a główną inspiracją dla Chagalla był fragment z księgi Izajasza. Całość witraża utrzymana jest w charakterystycznej dla artysty, błękitnej kolorystyce. W centrum przedstawienia znajduje się Drzewo Wiedzy, dzielące kompozycję na dwie części. Lewa strona to przedstawienie raju. W pogodnej atmosferze szczęścia i pokoju przesyconej światłem widać ludzi, anioły oraz zwierzęta. Prawa strona jest bardziej mroczna, symbolizować ma nieprzyjazny świat, w którym ludzie walczą o pokój. Widoczny jest Chrystus na krzyżu oraz towarzyszący mu tłum ludzi. Przedstawiona została również panorama miasta, do którego anioł przynosi dziesięć przykazań. Jedną z największych i najwyrazistszych postaci jest klęcząca kobieta, która uosabia wszystkie matki świata opłakujące swoje dzieci, które zginęły podczas wojen.

Głębokie treści i ponadczasowe przesłanie sprawiają, że dzieło Chagalla wciąż jest aktualne, a baśniowy styl artysty dodaje witrażowi niecodziennej atmosfery. Wielość scen i postaci, bogactwo motywów biblijnych oraz symboli skłaniają do zadumy, a utrzymana w błękitach kolorystyka nadaje całości nutę melancholii. Dla Chagalla okno to było nie tylko manifestem pokoju i hołdem dla ofiar katastrofy. Artysta traktował je również jako osobisty wyraz wdzięczności dla Stanów Zjednoczonych – kraju, który udzielił mu schronienia w czasie II wojny światowej, kiedy zmuszony był uciekać z opanowanej przez nazistów Europy.

Requiem pamięci bohaterów 51 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych z Brzeżan

Alfred Tomaszewski

Dnia siódmego kwietnia 2019 roku, w Świątyni Wniebowzięcia Buszczeckiej, Najświętszej Marii Panny, łaskami słynącej, w Racławicach Śląskich, intronizowano i poświęcono witraż pamięci bohaterów 51 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych z Brzeżan.

Oto ksiądz Filip Zając, na ognistym rydwanie, ratuje z pożogi nienawiści Matkę Boską Buszczecką, podążając z płonącego kościoła w Buszczu do Świątyni w Racławicach Śląskich, z wołaniem do Świętej Madonny, ażeby zaniosła przed oblicze Syna mękę gorejącą swoją i bohaterów 51 pułku piechoty strzelców kresowych z Brzeżan, bowiem ofiarowali swój trud i życie w obronie Ojczyzny. poświęceniu witraża adorowali licznie wierni i potomni pułkownika Stanisława Widackiego, dowódcy 51 pułku piechoty w latach 1929 – 1933 w Brzeżanach. To wiekopomne dzieło artystyczne zaprojektowali i wykonali Panowie artyści – witrażyści Dominik i Robert Przebindowie, wiernie i utalentowanie odczytując oraz materializując zamysł i intencje darczyńców. Witraż wykonali w postaci swoistego, podświetlonego, ołtarzowego, ogromnego, otwieranego tabernakulum, z relikwiami tragicznej kresowej historii.

Wznieśli na ołtarz pamięci pięciu imiennie znanych i tysiące bezimiennych bohaterów 51 pułku piechoty strzelców kresowych.

Przywołali też figuralną pamięć księdza Filipa Zająca.

Wymiary witraża: Szerokość z obramowaniem 1280 mm, wysokość 2180 mm. Szerokość ozdobnej ramy 180 mm. Skrzynia witraża otwierana, umożliwiająca łatwy i bezpieczny dostęp do systemu oświetleniowego, Skrzynię zamontowano na trzech stalowych zawiasach.

Całość wykonano z kątowników stalowych 30 x 30 mm. Tafla witrażowa zestawiona z ponad 360 kolorowych szkieł witrażowych, poddanych stosownej malaturze i kilkakrotnie wypalanych. Kolorowe elementy zespolono metodą Tiffaniego i oprawiono w dwie szklane tafle, wewnętrzną matową, zewnętrzną przeźroczystą. Odległość tafli witrażowej od płaszczyzny zestawu podświetleniowego 150 mm, wykonanego z taśm led, przyklejonych do płatu blachy aluminiowej.

Taśmy led, zasilane napięciem 12 volt, podzielono na sześć stref. Na każdej strefie stosowny ściemniacz, podłączony do firmowego zasilacza, umożliwiający strefową regulację świetlnego strumienia na poszczególne pola witraża, co stwarza możliwość optymalnego zestrojenia w harmonijną całość, zróżnicowanej kolorystyki elementów witraża. Zamysł i treść witraża znacząco wybiega poza tradycyjne kanony sakralnego witrażownictwa, łącząc elementy sakralne i świeckie z mnogością do zgrania ze sobą zróżnicowanych, symbolicznych detali. Nie łatwe to wyzwanie dla artysty witrażysty, przywykłego do utartych kanonów i nieograniczonej swobody twórczej, no i też poważne zadanie, jak przedstawić w sposób czytelny dla widza, nie jasną do końca wizję witraża, oczekiwaną i żądaną przez zamawiającego, nawiązującą do tragicznej kresowej historii. Ważki też problem, jak odnaleźć wspólny mianownik przekazu dla tak dużej ilości symboli, tak, ażeby witraż stał się czytelny dla adresata witraża, bez potrzeby przywoływania wyjaśniającego tekstu pod obrazem. Podjęcie tematu zobowiązywałoby też do konsultowania z zamawiającym wyrysowanych elementów witraża, w poszukiwaniu tego wspólnego mianownika i dokonywanie zmian, uwzględniających jego oczekiwania. To jednak czas i koszty po stronie wykonawcy, no i też godzenie się na ingerencję we własną wizję artysty witrażysty.

Wizja oczekiwanego witraża to ogniste rumaki i rydwan z księdzem Filipem Zającem, wyrywającym z pożogi nienawiści Matkę Boską Buszczecką. Gorejący kościół w Buszcze i postacie bohaterów 51 pułku piechoty oraz daleki kościółek w Racławicach Śląskich.

A rumaki ? Ile ma ich być? Ich kolory i pęd? Z życzeniem pędu z witraża na widza. A jak przedstawić i rozrysować Madonnę i księdza Filipa ? jak pokazać na rydwanie postacie Madonny i księdza Filipa? Proporcje, Kolorystykę  i wymiary postaci? Witraż pionowy czy poziomy? Jakie tło witraża i jak to wszystko spiąć w dynamiczną kolorową kompozycję? I najważniejsze: Jak spełnić zew pamięci bohaterów 51 pułku piechoty, zrozumiały dla widza? Nic dziwnego, że akcja ofertowa bez optymistycznego finału, z nikłą nadzieją na sfinalizowanie tematu. I wreszcie ostatni telefon nadziei.

Pan artysta witrażysta Robert Przebinda w wirtualnej przestrzeni. Przedstawiłem treść zadania. Słuchał, nie zadawał pytań. Skończyłem. Szanowny panie ! Odpowiedział: Czekałem na taki temat. proszę się nie martwić. Zrobimy witraż pionowy, dla jasności kompozycji. To będzie trójkonny rydwan, pędzący z pożogi nienawiści w zaprzęgu z ognistymi rumakami, z Matką Boską Buszczecką i księdzem Filipem. Rydwan podąży do Racławic Śląskich, zabierając po drodze bohaterów 51 pułku piechoty.
Resztę uzgodnimy w trakcie projektowania. A pańskie obawy co do czytelności, tak skomplikowanej mnogości symboliki i jak to pan nazwał: Szukanie i odnalezienie wspólnego mianownika, to prosta sprawa. W sztuce witrażowniczej, istnieje też do dyspozycji liternictwo. To przecież już pan podpowiada, że witraż ma być requiem bohaterom 51 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych z Brzeżan, więc taki słowny przekaz na witrażu należy wypisać. Wszystko stanęło na swoje miejsca. Pan Robert Przebinda odczytał swoim talentem oczekiwaną wizję witraża. Proces projektowania i wymiana uwag radosnym aktem tworzenia. Matkę Boską Buszczecką i księdza Filipa umieścił na płaszczyźnie rydwanu, obok siebie.

W zaprzęgu trzy ogniste rumaki: czerwony, biały i złoty, w dynamicznym pędzie z góry w dół, na widza. Skręt w prawo i droga do kościółka w Racławicach Śląskich. Pięć postaci bohaterów 51 pułku piechoty u dołu. Po prawej, u góry, płonący kościół w Buszcze. Po lewej napis: REQUIEM PAMIĘCI BOHATERÓW 51 PUŁKU PIECHOTY STRZELCÓW KRESOWYCH Z BRZEŻAN. Tło witraża po prawej pełne grozy, po lewej napawające nadzieją. Projekt witraża przedstawiono do akceptacji wielebnemu księdzu proboszczowi Parafii Najświętszej Marii Panny Buszczeckiej w Racławicach Ślaskich, Grzegorzowi Turczynowi. Jego radość bezmierna.

Od lewej Pan Dominik Przebinda, od prawej Pan Robert Przebinda – autorzy i wykonawcy witraża pamięci bohaterów 51 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych z Brzeżan. Projekt witraża wykonał Pan Robert Przebinda. Świątynia Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Racławicach Śląskich. Kaplica Madonny Buszczeckiej. Panowie artyści – witrażyści montują witraż pamięci dnia 22 marca 2019 roku. Fot. Vasily Masłakow.

Przy drodze z Kędzierzyna – Koźle do Prudnika i dalej do Nysy, na wzgórzu wyniosłym, w Racławicach Śląskich, Świątynia Matki Boskiej Buszczeckiej, mordowanej wraz z Jej wiernymi przez ukraińskich zbrodniarzy. Swoiste to mauzoleum pamięci tragicznych, kresowych losów Madonny i Jej wiernych.

Tam pamięć o księdzu Filipie Zającu i bohaterach 51 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych z Brzeżan, w porywie serca Brzeżańczyków i Buszczan, wyniesiona na ołtarze. Ten przekaz uwiecznili w natchnionym rękodziele, mistrzowie sztuki witrażowej, Panowie Robert i Dominik Przebindowie.

 

 

 

 

 

MODLITWA DO MADONNY BUSZCZECKIEJ, W INTENCJI BOHATEROW 51 PUŁKU PIECHOTY STRZELCÓW KRESOWYCH Z BRZEŻAN

Zanieś przed oblicze Syna
mękę gorejącą, swoją i ich.
Zanieś pamięć gorejącą
o żołnierzach,
podoficerach i oficerach
51 Pułku Piechoty Strzelców
Kresowych z Brzeżan.
Bronili Ojczyzny. Pan
pułkownik Stanisław
Widacki, zamordowany
w Bykowni. Pan major
Krzesław Krzyżanowski,
zamordowany w Bykowni.
Pan kapitan Marian
Krupnicki, zamordowany
w niemieckich
faszystowskich
zaściankach. Pan sierżant
Piotr Klimaszewski,
wracając z pobojowiska
pod Iłżą, zamordowany
bestialsko przez
ukraińskich zbrodniarzy.
Pan podchorąży
Józef Kogut,
gimnazjalista brzeżański,
harcerz. Ciężko ranny
w boju pod Iłżą.
To męczennicy znani z
imienia i nazwiska
oraz tysiące innych, o
których pamięć zatarł czas.
Pamiętaj o nich. Pamiętaj o
tych, którzy ginęli
za Polskę pod Iłżą,
z rąk ukraińskich
zbrodniarzy,
w gułagach i oświęcimiach,
na zesłaniach syberyjskich,
w faszystowsko
niemieckich obozach
zagłady. Pod Monte –
Cassino,
Lenino, Tobrukiem i na
innych już zapomnianych
pobojowiskach.
Zanieś przed oblicze Syna
ich mękę gorejącą.

Alfred Tomaszewski

Fragment witraża.
Fot. Vasily Masłakow.

easyArt zaprasza na wykłady – Szlakiem Mistrzów Witraży

Uczestnicy wycieczki towarzyszącej Konferencji Naukowej „Witraże – dziedzictwo cenne czy niechciane?”

Wycieczki Szlakiem Mistrzów Witraży zainaugurował w roku 2010 dwudniowy wypad do Krakowa.

  • I wycieczka – 2010 Kraków LINK DO RELACJI
  • II wycieczka – 2011 Rypin i Włocławek
  • III wycieczka – 2012 Łódź
  • IV wycieczka – 2013 Wrocław LINK DO RELACJI
  • V wycieczka – 2014 Toruń LINK DO RELACJI
  • VI wycieczka – 2015 Częstochowa
  • VII wycieczka – 2017 Katowice LINK DO RELACJI
  • VIII wycieczka – 2018 Mazowsze (przy konferencji AVP)
  • IX wycieczka – 2019 Dolny Śląsk (planowana 21-22.09.2019) LINK DO INFORMACJI

Równolegle organizowane były co dwa lata wycieczki w ramach konferencji naukowych Stowarzyszenia Miłośników Witraży oraz wiele indywidualnych wypadów.

Na bazie tych doświadczeń, zgromadzonych zdjęć powstało wiele opracowań np. na łamach/stronach barwyszkla.pl.

Od października 2019 easyArt zaprasza na regularne spotkania do Legionowa.

Pracownia Witraży i Mozaiki easyArt udostępni co miesiąc swoją salkę wykładową w Legionowie przy ul. Jagiellońskiej 8

Szczegółowy kalendarz znajdziecie naciskając link

Alfred Manessier i abstrakcyjne witraże sakralne

Francuski artysta Alfred Manessier zapisał się w historii sztuki jako wybitny malarz abstrakcjonista, twórca witraży i gobelinów. Spektrum jego zainteresowań było jednak znacznie szersze. Tworzył też mozaiki, szaty liturgiczne, a także pracował w emaliach. Urodził się w 1911 roku w Saint-Ouen niedaleko Amiens. Początkowo zgodnie z życzeniem ojca podjął studia architektoniczne, jednak jego największą pasją było malarstwo. Spędzał całe godziny w Luwrze, gdzie kopiował obrazy kubistów. Malarstwa uczył się w wolnych „akademiach” na Montparnassie. W 1938 roku postanowił poświecić się wyłącznie malarstwu. Ogromny wpływ na jego twórczość wywarł pobyt w klasztorze La Trappe, który sprawił, że Manessier zainteresował się sztuką sakralną.

Do projektowania witraży namówił go Georges Rouault, z którym spotkał się w 1947 roku. Niedługo później podjął się zlecenia na zaprojektowanie okien do kościoła św. Agaty w Brésaux. Na początku lat 50. XX pracował nad witrażami do kościoła w Bazylei. Lata 60. I 70. to czasy tworzenia okien dla świątyni Najświętszej Maryi Panny w Bremie. Manessier pracował także dla kościołów w Arles, Kolonii, Pontarlier i Fryburgu. Jego dzieła były całkowicie pozbawione figuratywności. Składały się na nie różnobarwne kawałki szkła, zestawiane ze sobą tak, aby wywoływały głębokie emocje siłą koloru i przesączającego się przez szkło światła. Tworzenie witraży oraz ich konserwacja stały się na tyle ważną częścią jego twórczości, że w 1964 roku wraz z grupą przyjaciół założył Stowarzyszenie Obrony Witraży we Francji. Jego ostatnim projektem były witraże do kościoła Saint Sépulcre w Abbeville w dorzeczu Sommy – miejscu gdzie spędził dzieciństwo.

Alfred Manessier zmarł nagle w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku drogowym. Miał 82 lata. Do końca życia pozostawał cenionym artystą, zapraszanym na najważniejsze wystawy. Uznawany jest za jednego z pierwszych artystów, którzy wprowadzili w sakralną przestrzeń abstrakcyjne witraże, które oddziałują na widza jedynie za pomocą barw i kształtów. Jego niefiguratywne okna przyczyniły się do odnowienia zainteresowania sztuką sakralną. Według słów niemieckiego historyka sztuki, Wernera Schmalenbacha, Manessier był „po Georgesie Rouault jedynym wielkim malarzem sztuki chrześcijańskiej w naszych czasach”.  Jednak choć ceniono go jako artystę religijnego, sam nie lubił być tak postrzegany. W jego twórczości widoczne są wpływy Paula Klee, które łączył z chrześcijańska czcią do światła. Świetliste kolory i dynamiczne kształty to cechy charakterystyczne jego witraży.

Gabrielle Loire i jego Symphonic Sculpture w skansenie w Hakone

W japońskim Parku Narodowym Fuji-Hakone-Izu, znajduje się skansen Hakone – niezwykłe muzeum będące połączeniem nowoczesnej sztuki i natury. W budynkach zebrano cenne dzieła najwybitniejszych artystów, jak Renoir, Brancusi czy Picasso. Jednak największe wrażenie robi teren zewnętrzy, będący osobliwym ogrodem pełnym ciekawych rzeźb i innych atrakcji. Jest to niesamowite muzeum na wolnym powietrzu, w którym swoje miejsce znalazło ponad sto dzieł sztuki współczesnej.  Tutaj sztuka prowadzi dialog z naturą. Wśród eksponatów na uwagę zasługują rzeźby Henry’ego Moora, który tworzył dzieła o organicznych kształtach i uważał otaczające je powietrze za istotny element całej kompozycji. Wyróżnia się również Symphonic Sculpture – niesamowita rzeźba będąca zarazem wieżą widokową, która została zbudowana z witraży.

Powstała w 1975 roku wieża, została zaprojektowana przez wybitnego francuskiego witrażystę Gabriella Loire z inicjatywy twórcy muzeum, Shikanai Nobutaka. Z zewnątrz wieża prezentuje się dość zwyczajnie, jednak po wejściu do środka zachwyca ferią kolorowych barw. Całkowita powierzchnia ścian budowli wynosi 336 m² i zbudowana jest ze stali i witraży. Całość przypomina misterną, wielobarwna mozaikę lub drogocenny klejnot o nasyconych barwach i niezwykłym blasku. Czerwone, błękitne, żółte i pomarańczowe szkiełka w słoneczny dzień wypełniają wnętrze wieży niesamowitym blaskiem. Na górę prowadzą metalowe, spiralne schody. Budowla ma kilka pięter i wznosi się na wysokość 18 metrów. Na samej górze znajduje się odkryty taras widokowy, z którego rozciąga się przepiękna panorama na odległe góry.

Twórca tej niesamowitej wieży, Gabrielle Loire, znany jest ze swoich wybitnych prac witrażowych na całym świecie. Znany był z niezwykłej techniki wykorzystującej tzw. dalle de verre – szkło wyróżniające się większą odpornością niż to używane w średniowiecznych witrażach. W swojej twórczości po mistrzowsku łączył tradycję z nowoczesnością, a jego dzieła mają często impresjonistyczny wyraz. Loire często powtarzał, że pokój daje radość, a za kolor symbolizujący pokój uważał błękit, który chętnie stosował w swoich realizacjach. Artysta założył swoją własną pracownię w Chartres – mieście z tradycjami, słynącym z witraży. Studio Loire’a znane jest na całym świecie i działa po dziś dzień jako rodzinny biznes przekazywany z pokolenia na pokolenie. Pracujący w nim artyści wciąż realizują niesamowite, barwne witraże zgodnie z  założeniami jego twórcy.

Marguerite Huré – prekursorka abstrakcyjnych witraży sakralnych

W historii sztuki przewinęło się wiele malarek, które miały w swoim dorobku również projekty witraży. Jednak Marguerite Huré była jedną z nielicznych kobiet, które w pełni poświeciły się tej dziedzinie. Nazywana „kobietą z fajką”, odważna i zdecydowana, Huré odegrała bardzo ważną rolę, a z jej pracowni wyszło wiele okien, które do dziś zdobią kościoły w całej Francji.

Marguerite Félicie Augustine Huré urodziła się w 1895 roku w Paryżu. Początkowo uczyła się u Émile Ader, a w 1920 roku założyła własną pracownię. Współpracowała z wieloma największymi artystami tamtych czasów, takimi jak Maurice Denis, Georges Desvallières, Marie Alain Couturier, Jean Bazaine, a także z architektami Auguste Perretem, Maurice Novariną, Paulem Tournonem czy Pierre Pouradier-Duteil.

Choć odejście w stronę abstrakcji w religijnym witrażu zwykło się przypisywać takim artystom jak Alfred Manessier, Jean Bazaine czy Jean Moral, to właśnie Marguerite Huré była prekursorką w tworzeniu okien, które zamiast scen figuralnych, oddziaływały na widza głównie kolorystyką oraz formą. Pierwsze takie prace powstały jeszcze przed II wojną światową. W latach 20. XX wieku współpracowała z Maurice Denisem nad stworzeniem witraży do zaprojektowanego przez Auguste Perreta kościoła Notre Dame du Raincy. I choć w tych oknach pojawiają się jeszcze tradycyjne sceny figuralne, spora cześć witrażowej przestrzeni jest wypełniona abstrakcyjnymi formami. Witraże Huré wykonane przy użyciu abstrakcyjnej estetyki w kaplicy seminarium w Voreppe, pochodzą z 1931 roku. Jej prace można zobaczyć również w Notre Dame-des-Missions w Epinay sur Seine. Punktem kulminacyjnym jej twórczości jest Saint Joseph w Le Havre, gdzie porzuca malarstwo figuratywne i geometryczne linie na rzecz koloru.

Marguerite Huré zmarła w 1967 roku.  Artystka była bardzo dumna ze swojej niezależności, jaką udało się jej osiągnąć na polu zdominowanym przez mężczyzn. Huré nigdy całkowicie nie wyrzekła się figuratywności, jednak to właśnie jej dążenie do coraz bardziej abstrakcyjnych form, było wyznacznikiem jej rozwoju. Choć przez wielu została zapomniana, jej wpływ na odrodzenie się sztuki witrażowej w XX wieku był ogromny. Była wynalazcą techniki nazwanej od jej nazwiska „brique Huré”, dla której otrzymała patent w 1930 roku.  Miała odwagę by wykluczyć jakąkolwiek ikonografie, a nawet geometryzację i dążyła do tego, aby wzbudzać emocje jedynie dzięki mocy samego koloru. Tym samym utorowała kolejnym artystom drogę do nowoczesności w religijnych witrażach.

Sigmar Polke i jego witraże

Sigmar Polke zapisał się w historii sztuki jako niezwykle wszechstronny artysta. Urodził się w Oleśnicy na Dolnym Śląsku, skąd uciekł wraz z rodziną pod koniec II wojny. Ostatecznie zamieszkał w Niemczech Zachodnich.  Na początku swojej kariery pracował przez pewien czas jako praktykant w fabryce witraży w Düsseldorfie. W 1967 roku ukończył Akademię Sztuk Pięknych. Zajmował się głównie malarstwem i fotografią. Wraz z Gerhardem Richterem i Konradem Fisherem stworzył koncepcje realizmu kapitalistycznego, która przeciwstawiała się oficjalnej doktrynie artystycznej Związku Radzieckiego,  nawiązując do amerykańskiego pop-artu. Jego twórczość jest niezwykle bogata i różnorodna. Poszukiwał, eksperymentował, nie zamykał się w ramach jednego stylu. W jego pokaźnym dorobku znalazły się również niesamowite projekty witraży.

Niezwykłym dziełem witrażowym Sigmara Polke, które przyniosło mu dużą sławę, są okna do katedry Grossmünster w Zurychu, które powstały w 2009 roku. Artysta przygotował łącznie dwanaście projektów witraży. Pięć z nich jest tradycyjnymi obrazami figuratywnymi. Odnoszą się do tematów biblijnych pochodzących ze Starego Testamentu. Przedstawiono na nich kozła ofiarnego, Izaaka, Syna Człowieczego, Eliasza i Dawida. Wszystkie postacie poruszają się w kierunku centralnego okna w prezbiterium, które jest dziełem Augusto Giacomettiego z 1933 roku i przedstawia Narodziny Chrystusa. Pozostałe siedem witraży Polke’go, to abstrakcyjne kompozycje, w których artysta zastosował cienkie plastry agatu. Przenikające przez nie światło daje spektakularne efekty. Niektóre z nich zostały dodatkowo sztucznie zabarwione, co powoduje wzmocniony efekt pulsujących kolorem, świetlistych iluminacji.

Grossmünster w Zurychu to sięgająca czasów romańskich, okazała budowla, której dwuwieżowa sylwetka jest jednym ze znaków rozpoznawczych miasta. Aktualnie jest świątynią protestancką, a nazwa katedra używana jest potocznie. Jej wnętrze, jak w przypadku większości kościołów protestanckich, charakteryzuje surowy i oszczędny styl. Zamiast tradycyjnego ołtarza jest tu Stół Pański, a w całej katedrze nie ma krzyża. Ten minimalistyczny wystrój sprawia, że mieniące się bogactwem barw witraże, są jeszcze bardziej wyeksponowane. Agatowe okna przypominają drogocenne mozaiki czy niezwykle dekoracyjne malarstwo Gustava Klimta. Razem ze scenami biblijnymi tworzą one wielką oś czasu – od czasów geologicznych, po czasy biblijne, których kulminacją są Narodziny Chrystusa w oknie Giacomettiego.

Edward Burne-Jones i jego anioły na witrażach katedry w Salisbury

Gotycka katedra w Salisbury, to niezwykle malownicza świątynia, która była inspiracją dla wielu artystów. Jej smukłą sylwetę z wysoką wieżę, zakończoną iglicą, można zobaczyć  na licznych obrazach Johna Constable’a, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli angielskiego romantyzmu. Utrzymane w eleganckim stylu wnętrze, nie jest przeładowane, ale można tam znaleźć godne uwagi dzieła sztuki, a wśród nich piękne, dekoracyjne okna. Wiele z oryginalnych witraży wykonanych było techniką grisaille – ich przykłady można zobaczyć w południowej części transeptu. W katedrze znajduje się również bardzo dużo witraży w XIX wieku. Przedstawiają ona głównie sceny i postacie biblijne.

Na szczególna uwagę zasługują dwa lancetowate okna w z przedstawieniami czterech aniołów autorstwa wiktoriańskiego malarza i grafika, Edwarda Burne-Jonesa. Większą część ich powierzchni pokrywa przeplatająca się wić z winorośli, pośród której ukazano dwie pary aniołów.  Mają oni młodzieńcze twarze okolone jasnymi włosami i ubrani są w bogato udrapowane szaty. Aniołowie po lewej trzymają w rękach kije. Jeden z nich ma szatę koloru głębokiej zieleni oraz żółte skrzydła, drugi ubrany jest na niebiesko o skrzydłach w barwie nasyconej czerwieni. Nad ich głowami widnieje napis „Angeli Ministrantes” Postaci aniołów po prawej stronie trzymają w rękach harfy. Obydwaj ubrani są w ciemno bordowe szaty. Podpisani są „Angeli Laudantes”. Artysta stworzył ich projekty w 1878 roku i opisał jako „cztery kolosalne i wysublimowane postacie aniołów”. W latach 90-tych XIX wieku projekty te dostosowane zostały do produkcji gobelinów w firmie Williama Morrisa, z którą Burne-Jones współpracował.

Należący do grupy prerafaelitów Edward Burne-Jones, to artysta o niezwykle bogatym dorobku artystycznym. Swój pierwszy projekt witraża stworzył już w wieku 20 lat, a w całej jego twórczości można się doliczyć około tysiąca projektów witrażowych. Najczęściej nawiązują one swoją tematyką do tradycyjnych, średniowiecznych okien. Przedstawienia artysty wyróżnia linearyzm, dekoracyjność, płynne, faliste linie oraz wykorzystywanie licznych motywów roślinnych. Wszystkie te cechy były zapowiedzią secesji. Motyw aniołów często pojawia się w twórczości Burne-Jonesa. W ich przedstawieniach widać nawiązania do sztuki włoskiego renesansu, a twarze często przypominają postaci z obrazów Boticellego. Ich słodycz i niewinność idealnie wpisują się w romantyczne klimaty mistycznego symbolizmu.

Sonens Fönster – największy witraż Szwecji w katedrze w Uppsali

https://www.facebook.com/uppsaladomkyrka/videos/1388027214572202/?t=7

Wybudowana w stylu gotyckim, protestancka katedra w Uppsali, uznawana jest za największą budowlę sakralną w całej Skandynawii. Pełni ona rolę kościoła katedralnego arcybiskupów Uppsali, ale jest również narodowym sanktuarium Królestwa Szwecji. Znajdują się tutaj groby królewskie, a także ważne pamiątki historyczne. Patronami świątyni są święci Eryk, Wawrzyniec i Olaf. Ponad południowym portalem widoczny jest ogromnych rozmiarów, zachwycający witraż nazywany Sonens Fönster  czyli Okno Syna. To największy witraż w całej Szwecji, którego całkowita powierzchnia wynosi 119 m².

Witraż podzielony jest na cztery sceny, przedstawiające najważniejsze wydarzenia z życia Jezusa. W górnej części, po prawej stronie widać Pokłon Trzech Króli. Maryja trzyma na kolanach małego Jezusa, otoczonego przez postacie Mędrców. Po lewej stronie ukazano jak Jan Chrzciciel udziela Jezusowi chrztu w Jordanie. W dolnej części witraża przedstawiono Ukrzyżowanie. Uwagę zwracają tu dwie kwatery z Marią, która mdleje pod krzyżem i jest podtrzymywana przez św. Jana. Matka Boska ubrana jest w niebieską sukienkę oraz średniowieczny kaftan, jaki nosiły mężatki. Obok Ukrzyżowania, przedstawiono Zmartwychwstanie. W centralnej części sceny stoi Chrystus ubrany w białą szatę trzymający w ręce czerwoną chorągiewkę z białym krzyżem. Wszystkie cztery sceny ujęte są w ramy architektoniczne, a całość zdobią dekoracyjne ornamenty. Okno wieńczy maswerk z przedstawieniem glorii płomienistej oraz dwoma aniołami ujętymi w kształt czterolistnej koniczyny. Witraż wyróżnia się pięknymi, nasyconymi kolorami. Różne odcienie błękitu, czerwień, biel i żółte detale łączą się harmonijnie w piękną całość.

Okno powstało w 1892 roku, podczas gruntownej renowacji katedry. Zaprojektował je Agi Lindegren, we współpracy z malarzem Ache Andersonem. Witraż został wykonany przez Svenska Glasmåleri z Göteborga. Autorem przedstawionego na nim programu ikonograficznego był Carl Axel Thorén. Okno Syna jest jednym z trzech dużych okien, znajdujących się  nad wejściami do katedry, nawiązujących do Trójcy Świętej. Okno przedstawiające Boga Ojca nad portalem zachodnim, mówi o Bogu jako Stwórcy, Okno Syna nad wejściem południowym o Chrystusie jako człowieku, a okno nad bramą północną wyobraża Ducha Świętego, jako boskiego pomocnika.

Witraże w Sainte Chapelle

W 1239 roku Ludwik IX zwany Świętym wykupił w Wenecji niezwykle cenną dla całego świata chrześcijańskiego relikwię – koronę cierniową Chrystusa. Król postanowił wybudować kaplicę, która byłaby swego rodzaju relikwiarzem do przechowywania tej cennej pamiątki. Nazywana Bramą Niebios lub Świętą Kaplicą, Ste-Chapelle wzniesiona została jako część zespołu pałacowego na wyspie Cité w Paryżu. Ta dwukondygnacyjna budowla, zaprojektowana najprawdopodobniej przez Pierre’a Mountreille’a, powstała w XIII wieku i oprócz Korony Cierniowej stała się miejscem przechowywania innych świętych pamiątek jak kawałek drewna oraz gwóźdź z krzyża, fragment czaszki Jana Chrzciciela oraz relikwie francuskich świętych. W czasie rewolucji francuskiej najcenniejsze zbiory zgromadzone w budynku przeniesione zostały do skarbca katedry Notre Dame w Paryżu.

Wnętrze budowli zalane jest niesamowitym światłem w różnych odcieniach błękitu, fioletu oraz czerwieni. Ta nieziemska atmosfera jest zasługą witraży, które zajmują prawie całą przestrzeń ścian górnej kondygnacji. Wysokie, lancetowate okna, kierują wzrok ku niebu, a wypełniające je witraże zachwycają bogactwem barw. W piętnastu oknach ukazane zostało ponad tysiąc scen pochodzących ze Starego i Nowego Testamentu oraz przedstawienia obrazujące nabycie przez Ludwika świętej pamiątki Męki Pańskiej. Pośród biblijnych przedstawień na uwagę zasługuje scena ukoronowania Chrystusa koroną cierniową, która była najcenniejszą relikwią w kaplicy. Zachodnią fasadę budowli zdobi okazała rozeta z 1485 roku, z przedstawieniami scen z Apokalipsy św. Jana. Jej fundatorem był Karol VIII. Rozeta wykonana została ze szkła weneckiego, a niezwykłości dodaje jej wykorzystanie koloru żółtego, praktycznie nie spotykanego w witrażach z tamtych czasów.

Witrażowe okna w Ste-Chapelle oraz przedstawione w nich sceny pełnią nie tylko funkcję dekoracyjną, ale również mają za zadanie opowiadać historie, które mogły edukować przebywających w świątyni wiernych oraz być przedmiotem religijnej kontemplacji. Przeszklenia górnej kondygnacji kaplicy stanowią niezwykły popis kunsztu średniowiecznych architektów. Mury zostały tu zredukowane do niezbędnego minimum. Poszczególne okna oddzielone są od siebie jedynie smukłymi wiązkami służek, a szklane płaszczyzny wyodrębniono cieniutkimi laskowaniami i niezwykle delikatnymi, koronkowymi maswerkami. Aby uzyskać taki efekt konieczne było zastosowanie systemu przypór, które umieszczono na zewnątrz budowli. Jest to doskonały przykład stylu rayonnant czyli dojrzałej fazy gotyku, nazywanej też gotykiem promienistym.