Wokół tak wiele się dzieje. Okazało się, że dużą przyjemnością jest zamknięcie się w pracowni i wsłuchanie się w spokojne tony muzyki. Spory i waśnie pozostają za drzwiami, ekranami i głośnikami.
W codziennym życiu najważniejsza jest rodzina. Tuż za nią jest praca. Ludzie z pasją mają swoje zainteresowania, które pielęgnują i którym się oddają. Sztuka witrażu posiada szczególne walory. Podobnie jak malarstwo potrafi dostarczyć szczęścia już przez same obcowanie z nią. Podróże, fotografowanie, analiza albumów potrafią prowadzić ścieżkami pełnymi niespodzianek, zaskoczeń i gwałtownych zbiegów okoliczności. Odważni chwytają za narzędzia, by tworzyć.
Drogą detektywa podążył Jurij Smirnow w opowieści o ikonie polskiego witrażownictwa Stanisławie Gabrielu Żeleńskim.
Nieopisanej radości dostarcza mi wertowanie trzech encyklopedycznych tomów z serii „Korpus witraży z lat 1800–1945 w kościołach rzymskokatolickich metropolii krakowskiej i przemyskiej”. Doskonałe zdjęcia i wyczerpujące opisy są nie tylko przydatne w działalności wydawniczej naszego czasopisma, ale dają dużo spokoju i wytchnienia podczas lektury.
Pasjonaci sztuki witrażowej, to również praktycy, czyli liczna grupa szczęśliwców, którzy poznają tajniki technik tworzenia tych unikalnych dzieł. Dla nich ogłosiliśmy konkurs na projekt witraża. Temat ambitny i niełatwy, co jest sporym wyzwaniem dla uczestników.
Zapraszamy do lektury drugiego wydania Barw Szkła w roku 2016
Andrzej Bochacz