Zabytkowe witraże w kościołach diecezji zamojsko – lubaczowskiej

Agnieszka Szykuła-Żygawska

Zabytkowe witraże oraz skromniejsze od nich, oszklone okna z tytułowego terenu nie były dotychczas tematem zainteresowania piszących. Części z nich nie odnotowują Katalog Zabytków Sztuki w Polsce. Nie wszystkie wpisane są do Rejestru Zabytków.

Na niewielką liczbę tego typu obiektów wpłynęło kilka czynników. Pierwszym z nich są powszechne w ubiegłym jeszcze stuleciu pożary zabudowań. W ich wyniku, wraz ze zniszczeniem obiektu, w wyniku wysokiej temperatury pękały szyby w oknach. Do rzadkości należą duże okna z szybami osadzonymi w żelaznych ramach w pofranciszkańskim kościele p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Szczebrzeszynie z lat 80-tych XVIII stulecia1.

Obszary te charakteryzował tradycjonalizm budownictwa sakralnego. W XIX stuleciu tereny wschodnie Rzeczypospolitej w dużym stopniu zamieszkiwali grekokatolicy, zmuszeni po 1875 roku do przejścia na Prawosławie. Do najczęstszych świątyń tych parafii należały niewielkie obiekty drewniane. Jeśli decydowano się wznieść cerkiew murowaną, rosyjskie władze zaborcze sugerowały ogólnie przyjęty projekt, w którym nie zabiegano o detale, w tym witraże. Okazałe są natomiast świątynie kościoła rzymskokatolickiego, z których pochodzi część odnotowanych witraży.

Brakowało również, na tym w przeważającej części rolniczym obszarze dużych ośrodków przemysłowych. To właśnie w tego typu obiektach, wznoszonych na przełomie XIX i XX wieku montowano barwne witraże.

Spopularyzowane w okresie secesji zdobienie okien barwnymi szkłami mogło pozostawać na badanym terenie w sferze zainteresowań mieszkających tutaj ziemian. Czuli się oni w obowiązku dbać o parafie położone w ich włościach. Podobnie jak na fundację naczyń, szat liturgicznych, czy też innych elementów wyposażenie decydowali się na wybór witraży. Przesłanką do ich zamówienia, mogły być wizyty w większych miastach Rzeczypospolitej, gdzie znajdowały się uznane pracownie witrażownictwa. Powszechne były wówczas wizyty w położonym niecałe 100 kilometrów od Zamościa Lwowie – dużym ośrodku witrażownictwa.

W inicjatywy zdobienia świątyń mogli zaangażować się także parafianie oraz administrujący ją kapłani.

Drugim miejscem, do którego przeznaczano witraże były kaplice wznoszone przez rodziny ziemiańskie jako miejsce pochówku. Nie zachował się piękny witraż z secesyjnej, niszczejącej obecnie kaplicy w Mycowie, wzniesionej z fundacji rodu Hulimków w 1900 roku według projektu Władysława Sadłowskiego. Dekorację rzeźbiarską kaplicy zaprojektował inny uznany twórca – Alojzy Bunsch2.

Ścianę frontową zdobi eliptyczne zagłębienie, płycina mieszcząca drzwi wejściowe. Nad drzwiami znajdował się dawniej piękny witraż przedstawiający Chrystusa upadającego pod krzyżem.  Został on zniszczony, a całość wraz z drzwiami – zabita deskami. Niewiele pozostało z bardzo dobrej jakości secesyjnych polichromii (il. 1).

Nie odnotowano witraży w budownictwie świeckim tych terenów. Nie uwzględniano ich w oknach tradycyjnych dworków – siedzib ziemiaństwa. Wiadomo, że pochodząca z początku XX wieku secesyjna kamienica w Zamościu, tzw. Centralka (il. 2) również nie posiadała barwnych ozdób wnęk okiennych3.

Prezentowany tekst jest próbą zebrania, skatalogowania i opisu zachowanych zabytkowych witraży. Dalsze badania umożliwią pełniejsze spojrzenie na tę tematykę.

Krzeszów

Pochodzące z początku XX stulecia cztery witraże znajdują się w ścianach północnej i południowej prezbiterium kościoła Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Krzeszowie nad Sanem. Mierzą każdy ok. 2,1 x 1,4 m. wysokości, są wykonane z barwnego szkła, oprawionego w ołów i mają formy stojących prostokątów. Przedstawiają świętych Kościoła Powszechnego.

Od zachodu widnieją figury świętych Leona Papieża i Piotra dalej. Zostali oni ukazani pośrodku, frontalnie, na analogicznym tle. Tworzy je trójlistnie zakończona forma przywodząca na myśl niszę, obwiedziona stylizowanym obramieniem na czerwonym tle. Flankują je schematyczne kolumny przechodzące w tralki, owinięte wicią roślinną z liśćmi i kwiatami, która powyżej tralek tworzy łuk. Obie postaci są zidentyfikowane napisem na banderoli umieszczonym u podstawy. Całość otoczona jest perełkowaniem.

Św. Leona ukazano w szatach biskupich; w mitrze, z krzywaśnią i księgą w dłoni (il. 3). Św. Piotr (il. 4) w długich szatach wznosi jedną rękę w geście błogosławieństwa, w drugiej trzyma klucz.

Na przeciwnej stronie przedstawiono świętych Jadwigę (il. 5 ) i Stanisława Kostkę . Obydwie postaci są ukazane w analogicznych arkadach, flankowanych przez kolumny przewiązane wokół trzonów pasami z dekoracji roślinnej. Łuk ma formę ornamentów akantowych i ścięty w szczycie gzymsem. W szczycie widnieje ornament rollwerkowy obramiony liśćmi akantu. Całość wieńczy fryz o półkolistych polach z dekoracją roślinną. Postaci świętych są zidentyfikowane napisem pomiędzy bazami kolumn. Św. Stanisław Kostka jest przedstawiony w wieku młodzieńczym, w szatach zakonnika, z lilią i krucyfiksem w dłoniach. Św. Jadwigę przedstawiono   w szatach historycznych, z księgą oraz niewielkim bochenkiem chleba w dłoniach.

O czasie i miejscu wykonania witraży informują napisy wytłoczone w dolnych częściach witraży, ukazujących św. Leona i św. Jadwigę. Zapisano tutaj, że wykonano je w Zakładzie św. Łukasza w Warszawie w 1902 roku.

Brakuje informacji na temat ofiarodawcy tych dzieł. Wiadomo, że pod koniec XIX stulecia jego konstrukcja i elewacje kościoła, wymagały gruntownego remontu, Maurycy hr. Zamoyski ofiarował drewno, a parafianie wraz z proboszczem ks. Janem Adamskim zaangażowani się w prace i złożyli dobrowolne ofiary. Być może z tymi wydarzeniami, które przypadły na rok 1898, należy łączyć dokonanie fundacji witraży z prestiżowego i uznanego w kraju zakładu4.

O ile przedstawienie świętych Jadwigi królowej i Stanisława Kostki – patronów Rzeczypospolitej, oraz św. Piotra – głowy Kościoła Powszechnego jest oczywiste, trudno ustalić motywy wyboru ukazania św. Leona papieża.

W swej stylistyce i ukształtowaniu form witraże mają cechy stylów historyzujących. Ich autorzy operowali różnorodnością form, a nawet drobiazgowością ujęć, zwłaszcza we florystycznej dekoracji tła.

Biszcza

Odmiennie są ukształtowane pochodzące również z początku XX wieku dwa witraże z kościoła p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Biszczy. Są umieszczone w bocznych ścianach prezbiterium. Mają analogiczne kształty stojących prostokątów, ujętych u góry łukiem nadwieszonym. Przedstawiają Chrystusa Ukrzyżowanego, spętanego sznurami.

Pierwsza chronologicznie jest scena spętania nieumęczonego jeszcze Jezusa Chrystusa, znana w ikonografii jako Ecce Homo (il. 6). Syna Bożego ukazano en trois quarts w stronę widza, pośrodku. W koronie cierniowej, ubrany w długie czerwone szaty, spętany sznurem spogląda na widza. Ma duże oczy i wyraziste rysy twarzy. Ukazano go na tle budynku, z kolumna i oknami z tyłu oraz panoramą miasta na dalszym planie.

Drugi witraż ukazuje pośrodku figurę Jezusa Ukrzyżowanego (il. 7). Ciało widnieje na tle panoramy miasta w oddali, sugerującej Palestynę.

W sposobie ujęcia scen, zastosowaniu środków formalnych witraże są jednorodne. Autor operował nieregularnymi taflami szkła, które eksponują podkreśloną ołowianymi łączeniami linearność sceny. Z wyczuciem jest dobrana kolorystyka. Szczególnie efektowne w scenie Ukrzyżowania jest skłębione niebo, nadające scenie ekspresji.

Prace wykonał jeden twórca. W dolnym rogu   sceny Ecce Homo znajduje się mało obecnie czytelna inskrypcja i data. Można odczytać je jako rok 1912, a autor to Awia Korcki (?). Jest to postać nieznana dotychczas w literaturze, nie uwzględniona w leksykonach sztuki. Poziom wykonania wskazuje na artystę utalentowanego i wykształconego, tworzącego w stylu nawiązującym do secesji.

Dobór tematyki witraży zdaje się być tutaj oczywisty i jest związany z wezwaniem parafii, której patronuje Jezus Chrystus. Trudno natomiast określić kiedy obiekty zostały wmontowane w ściany kościoła, który do 1919 roku pełnił funkcję siedziby parafii prawosławnej. Wiadomo, że świątynię wzniesiono w 1912 roku według projektu nieznanego z imienia inż. Koczorowskiego z Warszawy, a jej fundatorem był rząd carski. Po I wonie światowej obiekt przejęli wyznawcy Kościoła rzymskokatolickiego. Poświęcenia świątyni dokonano we wspomnianym 1919 roku5.

Turobin

Wykonane w 1900 roku dwa analogiczne witraże zdobią okna prezbiterium kościoła p.w. św. Dominika w Turobinie (il. 8). Mają kształt wydłużonych prostokątów spiętych półokrągło zakończonym łukiem6.

Witraże wypełniają ornamenty. Są to dwa wpasowane w kształt okna łuki, wypełnione kratownicą z rozetkami na przecięciach ramion. Ta sfera utrzymana jest w kolorystyce błękitów. Na dwóch opisanych łukach, pośrodku osadzone jest tondo z krzyżem greckim w środku. Flankują je, wypełniające pozostała część kształtu witraża dwa kwiatki. Część górna witrażu stanowi akcent kolorystyczny: przeważają tu kolory zieleni i czerwieni.

Opisane obiekty, umieszczone w obiektach sakralnych, przedstawiają najczęściej postaci lub sceny z historii Kościoła Powszechnego. Ich dobór może być wyrazem lokalnego kultu.

Pozostałe witraże z terenu parafii w diecezji zamojsko-lubaczowskiej, to obiekty powstałe po II wojnie światowej. Z 1952 roku pochodzą witraże w nawach bocznych kościoła św. Wojciecha w Cieszanowie. Wykonane zostały przez firmę Zelińskich z Krakowa. Przedstawiają świętych Stanisława Kostkę, Kazimierza, patronów Polski do których należy też św. Wojciech, – jednocześnie patron parafii. Ukazano też świętych Annę i Józefa, św. Teresę od Dzieciątka Jezus i Matkę Bożą Różańcową oraz bł. Jakuba Strzemię, patrona diecezji zamojsko–lubaczowskiej.

Wyrazem kultu jest witraż św. Jana Nepomucena umieszczony w oknie kościoła we Frampolu, któremu to patronuje ten męczennik. Jest to dzieło projektu T. Śliwińskiego z Krakowa, z lat 1959-1962.

Walory estetyczne mają witraże z kościoła p.w. św. Jana Nepomucena w Kryłowie (il. 9), powstałe w Pracowni Witraży (M. Rednerski z Bydgoszczy) w 1985 roku. Ukazano tutaj m.in. błog. Rafała Kalinowskiego, być może w związku z powszechnym wówczas jego kultem związanym z beatyfikacją w 1983 roku, błog. Brata Alberta, przedstawionego być może z racji swego pobytu w pobliskiej Werchracie.

Powszechne są witraże z końca XX stulecia ukazujące kardynała Stefana Wyszyńskiego i błogosławionego Jana Pawła II. – Widnieją one np. na ścianach kościoła p.w. Wniebowzięcia NMP w Biłgoraju. Znajduje się tutaj ogółem 27 witraży wykonanych w latach 1998-1999 przez artystę Konstantego Kaschem-Baara. Twórca operował finezyjną i giętką linią, obwodzącą plamy o soczystych kolorach. Jego prace nawiązują do stylistyki secesji (il. 10). Spośród tych obiektów wyróżnia się witraż ukazujący św. Władysława, wykonany w Krakowie w 1958 roku. Anonimowy autor wymodelował bryłę zestawiając   mniejsze i bardziej zróżnicowane tonalnie, w obrębie jednego koloru szkiełka (il. 11).

  1. P. Krasny, Fabrica Ecclesiae Ruthenorum. Dzieje cerkwi w Szczebrzeszynie i jej rozbudowy w latach 1777-1789, Kraków 2010, s. 29, przyp. 133.
  2. Por. Kaplica grobowa rodziny Hulimków w Mycowie, „Spotkania z Zabytkami”, 2004, nr 2, s. 42; J. Niedźwiedź,     E. Niedźwiedź i U. Nowakowska, Dzieje miejscowości gminy Dołhobyczów, powiat hrubieszowski, Dołhobyczów – Zamość 2006, s. 134.
  3. B. Sawa, Centralka, „Zamojski Kwartalnik Kulturalny”, 2007,   nr 4, s. 28-32.
  4. D. Komada, Kościół parafialny p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Krzeszowie, [w:] Kościół parafialny w Krzeszowie na Podkarpaciu skarbnicą sztuki sakralnej, red. S. Kłosowski, materiały z sesji naukowej 20.09.2010, Krzeszów, Krzeszów 2010, s. 26.
  5. ks. M. T. Zahajkiewicz, Diecezja lubelska. Informator historyczny i administracyjny, Lublin 1985, s. 132.
  6. Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, T. VIII, Województwo Lubelskie, red. R. Brykowski, E. Smulikowska, Z. Winiarz, z. 8, Powiat Krasnostawski, oprac. T. Sulerzyńska, F. Uniechowska, E. Rowińska, Warszawa 1964, s. 69.