Dzięki życzliwości Pana Antoniego Pospieszalskiego
W ubiegłym roku w nr 3/2013 „Barw szkła” Pani Małgorzata Polubiec-Kownacka przedstawiła postać wybitnej polskiej malarki oraz projektantki witraży Zofii Baudouin de Courtenay. W październiku 2013 roku odbyła się w Katowicach VIII Międzynarodowa Konferencja Naukowa – „Tradycja i współczesność. Sztuka witrażowa po 1945 r.”. Podczas konferencji Pani dr. Irena Kontny ze Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Katowicach wygłosiła bardzo interesujący wykład pt. – „Twórczość Zofii Baudouin de Courtenay w Częstochowie i Dąbrowie Górniczej”.
Podczas konferencji poznałem spadkobiercę i kontynuatora działalności najstarszej, polskiej Artystycznej Pracowni Witraży Grzegorza Słomki, który dysponuje bogatymi informacjami na temat twórczości i życia Zofii Baudouin de Courtenay.
Obok widać projekt witraża Zofii Baudouin de Courtenay, o którym Pan Grzegorz Słomka napisał:
Projekt witraża prof. Zofii Baudouin w skali około 1:10. Nie wiadomo, gdzie powstał.
Z. Baudouin stosowała wiele nakazów jak również zakazów w sztuce rysunkowej i projektowaniu witraży:
- stara zasada nieprzecinania linii – niekrzyżowania ze sobą linii w witrażu,
- nie wolno wielokrotnie zakrzywiać linii ołowiu, stosować zbyt trudnych i niezrozumiałych cięć szkła,
- linie pionowe winny być kontrowane liniami poziomymi lub skośnymi.
Prof. była mistrzynią kreski i kreskowania (w 1 metrze kwadratowym jej witrażu, który odnawiałem nie dawno naliczyłem tysiące kresek). Była niezrównaną mistrzynią kładzenia cienia, po to aby spotęgować go jeszcze umiejętnym sposobem wydobywania z niego światła i światłocienia w szkłach.
Pan Grzegorz Słomka od wielu lat współpracuje ze znakomitym polskim artystą – Antonim Pospieszalskim, który od wielu lat tworzy przede wszystkim w USA, chociaż jest także autorem wielu realizacji w Polsce. Ojciec Pana Antoniego – Stanisław Pospieszalski – był uczniem Zofii Baudouin de Courtenay w Częstochowie w latach 60-tych. Poniżej niepublikowany fragment „Notatek Stanisława Pospieszalskiego z wykładu Zofii Baudouin de Courtenay”.
Kompozycja mocnego powiązania
Z ramą wiążą tu zasadnicze linie proste skośne:
- na której w lewym rogu obrazu opierają się nogi postaci,
- wzgórze środkowe tła.
Te skośne grają z formą zbudowaną na pionach poza ławą ewangelisty. Bardzo ważny jest poziom równoległoboku w tle, na którym pojawia się postać siedząca; temu poziomowi odpowiada linia pozioma, na której buduje się forma głowy. Jest to pozioma linia mała, ale niezbędna jako oparcie dla gry krzywych. Istotny dla kompozycji jest pion na piersiach postaci; znajduje on swój dalszy ciąg na podstawie ławy. Z poziomami równoległoboku tła jest on mocno związany arkuszem, na którym jest oparta pisząca ręka. Główne krzywe:
- Wychodzą spod ręki trzymającej arkusz,
- Wychodząca ku górze zbiegu pionów i poziomych ławy,
- Krzywa rękawa łączy wyż poprzez ważny poziom brody, przechodząc w krzywą opisującą głowę, tworząc z aureolą razem zamkniętą literę S. Ważne są tu nawet szczegóły, jak np. gra krzywej aureoli i obrysu policzka i mała krzywa w krajobrazie, równoległa do obrysu płaszcza na ramieniu, a wiążąca się na linii aureoli z poziomem podnóża góry i zdecydowanymi skosami, jakby ramionami kąta prostego, obejmującymi poziom góry wielkiego równoległoboku.
Rytm krzywych na piersiach również ma tendencję do tworzenia litery S w powiązaniu z aureolą. Małe promieniste krzywe fałd na nogach i udach, a także pod swobodnie spoczywającą ręką nie są przypadkowe. Przez to, że wynikają one ze zbiegu linii danej formy, jakby z jej kąta, doskonale wzębiają jedną małą formę w drugą. Bardzo ważna jest jeszcze długa krzywa w krajobrazie, łącząca aureolę z ramą i będąca podstawą środkowego wzgórza. (Warto jeszcze zwrócić uwagę, że poziomy równoległobok tła, przez to, że wiążą się z ramą przeciwległymi narożami, nie przecinają ostro obrazu).
Architektura fresku
W takiej kompozycji nie ma formy pierwszego lub drugiego planu (w sensie dekoracyjnym). Nie należy tego pojęcia pierwszego i drugiego planu odnosić do pojęć o perspektywie przestrzennej. Tak logicznie i mądrze rozwiązana kompozycja mogła być organizowana i kształtowana ze specyficzną świadomością, która osiąga jasno z góry zamierzone cele. Jest to idealna kompozycja na płaszczyźnie. Jest to fresk – doskonale związany z architekturą, w której go założono. Takie rozwiązania osiąga często dawna mozaika.
Kompozycja doskonała ścisła
Stella grecka. Główna lub zasadnicza linia kompozycyjna to ukośna linia, prawie prosta, przebiegająca przez całą wysokość kompozycji. Gra form rozwija się po obu stronach i ta gra polega na przeciwstawieniach prostych i krzywych, zamykających poszczególne formy. Zasadnicza linia kompozycyjna jest, jako linia większego podziału, raz przerwana przedmiotem trzymanym w ręce i w ten sposób wiąże rozcięte formy na powrót ze sobą.
Postać Egipcjanina. Zasadnicza linią, na której opiera się gra form, jest prosta laski (zgodność ze znaczeniem ilustracji, czyli z ruchem postaci). W koncepcji ogólnej gra krzywej prawego konturu sylwety (z wzębieniem pozornie rozdzielającym na dwie krzywe: S – torsu i łuku szaty) jako całość opiera się na prostej konturu laski. Wiąże się ona z tą prostą po przez krzywą naszyjnika, którą powtarza dolna granica szaty. Wspomnianej górnej i dolnej krzywej przeciwstawia się górny kontur szaty, zakrywającej część tułowia. Rytm równoległych:
- Linia dolna welonu nakrycia głowy i linia od kolana lewej nogi postaci,
- Konturu lewej dolnej, odchylonej szaty i lewej nogi postaci,
- Linia wyciągniętej ręki i linia prawej nogi,
- Poziom nakrycia głowy nad czołem z poziomem linii frędzli na wysokości kolan. Ważny jest pion zwieńczenia nad czołem, mimo niewielkiego wymiaru.
Rzecz ściśle skomponowana nie pozwala na zmianę form, a tym samym na przesunięcie linii, gdyż każda zmiana pociąga za sobą utratę ścisłości układu. Zmiana każdej linii albo pozbawia znaczenia inne linie, albo pociąga za sobą konieczność konsekwentnej zmiany następnych linii dla przywrócenia ścisłości. Zmiana charakterystycznej linii konturu pleców np. na linię krzywą (łuk) lub wycinka okręgu koła powoduje, że linie promieniste sfałdowania sukni owijającej ciało nie miałyby właściwych punktów zaczepienia.