Agnieszka Szykuła-Żygawska
Na terenach, które jeszcze 100 lat temu tworzyły prywatne dobra Zamoyskich (południowa część obecnego województwa lubelskiego) znajdują miejscowości o nazwach zaczynających się od słowa huta. Większość z nich znajduje się w sąsiedztwie większych miast oraz rzek. I tak, w okolicach Krzeszowa nad Sanem znajduje się Huta Krzeszowska, w okolicach Krasnobrodu Stara Huta, obok są Hutki i Hutków. W sąsiedztwie dawnych dóbr Zamoyskich pozostają: Huta Komarowska, Huta Tarnawacka, Huta Dzierążyńska, Huta Lubycka oraz Huta Szumy.
Wymienione miejscowości różni rodowód oraz ich dzieje, ale łączy nazwa, sugerująca, że w ubiegłych stuleciach mogły znajdować się tutaj zakłady przetwórstwa stali, metali nieżelaznych lub szkła.
Stan badań
Tematowi miejsc, gdzie funkcjonowały „wytwórnie” szkła na terenie obecnej Zamojszczyzny jest poświęcony niniejszy artykuł. Badania w tym zakresie prowadzili już historycy kultury materialnej. Huty z tytułowego obszaru są omówione w pracy Andrzeja Wyrobisza. Autor przedstawił tę dziedzinę wytwórstwa w Ordynacji na tle Rzeczypospolitej. Omówił huty w oparciu o cenne zapisy źródłowe1. Najbardziej wyczerpujący jest jednak artykuł Zbigniewa Tabaki, poświęcony tylko temu tematowi2. Zawiera on najpierw zarys tej dziedziny przemysłowej w XVI- XVIII stuleciu, a następnie wyczerpująco skupia się na dwóch powstałych pod koniec XVIII wieku hutach: w Paarach i Janowie. Produkcję w obydwu miejscowościach scharakteryzował Tabaka w oparciu o materiały źródłowe. Omówił ich funkcjonowanie od powołania do zamknięcia, przedstawił właścicieli i zabudowania składające się na huty. Cenne są opisy warsztatów, pieców oraz produkowanych przedmiotów. Autor uwzględnił wykaz pracowników z podziałem na ich profesje3.
O hutach w dalszym okresie, od 1864 do 1914 roku wspomina Bogdan Mikulec przy omawianiu przemysłu powiatu zamojskiego4. Wiedzę tę uzupełniają wiadomości podane przez Józefa Niedźwiedzia5.
Przy opracowywaniu tematu cenny był artykuł Konrada Ajewskiego dotyczący samych zbiorów szkła w Ordynacji Zamojskiej6.
Lokalizacja
Zakłady szklarskie organizowano wszędzie tam, gdzie łatwy był dostęp do surowców potrzebnych w produkcji szkła, głównie piasku kwarcowego oraz także czystej wody. – Tę prawidłowość potwierdza organizacja hut na badanym terenie. W okolicach Krzeszowa płynie San, a położony nad Wieprzem Krasnobród i okoliczne miejscowości obfitują w piasek. Potrzebny do topienia szkła popiół dostarczali pracujący w hucie chłopi. Dla przykładu, chłopi z okolic Tomaszowa Lubelskiego, w zamian za możliwość korzystania z lasów ordynackich mieli obowiązek dostarczać określone objętości popiołu z własnych gospodarstw.
Dodatkowym atutem w wyborze miejsca na organizację hut szkła był łatwy dostęp do materiału opałowego jakim było drewno, czyli sąsiedztwo lasów. Nie bez znaczenia były też wapniarki z tanim wapnem, jak to miało miejsce na przykład w sąsiedztwie Janowa, gdzie funkcjonowała huta, a wapno pozyskiwano z sąsiedzkiej kolonii – Nizioł. Huty szkła decydowało się organizować w miejscach oddalonych od dużych folwarków, co gwarantowało pozyskanie taniej siły roboczej. Pod uwagę brano sąsiedztwo dróg, którymi można było przewozić gotowe już wyroby7.
Przy wytapianiu szkła potrzebna była także ogniotrwała glinka służąca do produkcji donic wkładanych do pieców. Złoża tego surowca znajdowały się w Oleszkach koło Brodów, Rawie Ruskiej i Dziewięcierzu8.
W najstarszych, XVII-wiecznych hutach z badanego terenu zatrudniano rodzimych fachowców tzw. sularzy-hutników, ale lepsze gatunki szkła („szkło przezroczyste, rozmaite”) wyrabiali Niemcy.
Wyposażenie hut
Podstawą organizacji hut były zabudowania z wyposażeniem potrzebnym do produkcji szkła. Tutaj znajdowały się mało wytrzymałe, często poddawane naprawom piece do topienia masy szklanej. W oddzielnych piecach odprężano butelki w tzw. szafach, i w jeszcze innych – taflowych prostowano szyby. Ostatni z pieców mógł stać w oddzielnym budynku, tzw. tafelni9.
Tego typu piece wznoszono z kamienia naturalnego, wapna oraz cegieł pochodzących z cegielni. Na ostatni z wymienionych materiałów decydowano się najczęściej, ponieważ tereny Zamojszczyzny obfitowały w cegielnie. Materiał ten okazał się jednak nietrwały, i wznoszone z cegły piece wykazywały zdolność produkcyjną jedynie do trzech miesięcy. O wiele trwalsze były szklarskie piece rosyjskie, na które decydowano się jednak dosyć rzadko.
Nietrwałe, ceglane piece do produkcji szkła były słabą stroną hut położonych w Ordynacji Zamojskiej. Dla przykładu, w XIX wieku dla huty w Janowie przewidywano wznoszenie około 10 pieców rocznie. Taki stan urządzeń był też wynikiem braku zainteresowania nowościami technicznymi dzierżawców hut. Decydowali się oni na tańszy materiał sprowadzany z pobliskich cegielni lub naturalny kamień wydobywany z pobliskich kamieniołomów10. Oprócz pieców, do prowadzenia huty szkła potrzebny był zestaw narzędzi wykonanych z żelaza: widły do wsuwania donic, widły do prostowania szyb, blachy do pieców, sztabki, pazury do wstawiania donic, łyżki do mieszania masy szklanej, łopatka do mieszania potażu, jankielnie i starzelnie. Wykonane z drewna były koryta i wanienki.
Praca w hucie
Jak zostało wspomniane, właściciel lub dzierżawca huty mieszkał wraz z rodziną w jej sąsiedztwie. Tutaj znajdował się jego dom oraz budynki gospodarcze.
Dzierżawcami hut położonych w Państwie Zamojskich byli zazwyczaj przedsiębiorcy żydowskiego pochodzenia. Otrzymywali oni zazwyczaj dzierżawę na okres trzech lat. Na dzierżawcy lub właścicielu huty spoczywały wszystkie obowiązki związane z prowadzeniem huty. Dbał on o należyte utrzymanie i konserwację urządzeń produkcyjnych, remontował zabudowania, organizował i nadzorował etapy produkcji wyrobów szklanych. Z niewielkimi kosztami prowadzenia hut szkła na terenie Państwa Zamoyskich wiązało się także zatrudnienie chłopów, których praca była traktowana na zasadzie pańszczyzny. Byli to najczęściej chłopi z miejscowości w której znajdowała się huta oraz mieszkańcy sąsiednich wiosek. Dzień ich pracy był dłuższy w okresie letnim, a krótszy zimą, kiedy szybciej zapadał zmrok. Pewien procent pracowników byli to wędrowni osadnicy z dalszych obszarów Rzeczypospolitej. Właściciele huty szczególnie cenili wykwalifikowanych robotników, którym w zamian za pracę w swoim zakładzie oferowali miejsce zamieszkania w jego sąsiedztwie i możliwość uprawy roli11.
Po upowszechnieniu zniesienia pańszczyzny w ciągu XIX wieku, pracownicy otrzymywali za swoją pracę w hucie zapłatę najczęściej w formie kwitów lub produktów rolnych – żywnościowych. Należy jednak odnotować, że wypłaty bezgotówkowe umożliwiały właścicielom przywłaszczanie sobie części zarobków swoich pracowników.
Liczba zatrudnionych osób i podział ich na grupy podczas pracy zależały od właściciela lub dzierżawcy huty. Tak więc był on także jej kierownikiem. Do nadzoru pracy zakładu dobierał jednego z pracowników, najczęściej szafarza. Wyrobionym szkłem zielonym i taflami okiennymi zajmował się „smelcarz”. – Hartował butelki i prostował szyby12. Przygotowane szkło dzielił na sztuki, pakował w słomę i lokował w magazynie „obwiązywacz”, natomiast sztafarz zajmował się przekazywaniem gotowych produktów odbiorcy.
XVI wiek
Najstarsze przekazy o hutach pochodzą z końca XVI stulecia. – W 1589 roku powołana została Ordynacja Zamojska. Dla potrzeb powstającego dominium, uzupełnienia wznoszonych budowli sakralnych i świeckich w przeszklone okna i drzwi, powoływano huty szkła. Wiadomo, że pierwsze okna w nowobudowanej wówczas najważniejszej świątyni w dobrach Zamoyskich, czyli kolegiacie w Zamościu pochodziły z działającej już wtedy prawdopodobnie w okolicach Szczebrzeszyna huty. – Wspomina ją w korespondencji do Jana Zamoyskiego jego nadworny architekt Bernardo Morando pisząc, że potrzebuje do oszklenia kolegiaty 20 okien. W 1594 roku architekt planował też zlecić tejże hucie dostawę 20 000 szyb dla kolegiaty zamojskiej13.
Być może chodzi tutaj o wielokrotnie wspominaną jeszcze w późniejszych źródłach hutę zlokalizowaną w bliżej nieokreślonych okolicach Szczebrzeszyna. – Odnotowuje się bowiem tego typu zakład produkcyjny w sąsiadujących z miastem Niedzieliskach oraz Topólczy. Wiadomo, że produkcją szkła obok Polaków zajmowali się tutaj też Niemcy. Źródła odnotowują, że obowiązek zaopatrywania huty w drewno spoczywał na wszystkich chłopach z wsi położonych w kluczu zwierzynieckim.
Osobnym przedsiębiorstwem była huta w lesie pod Turobinem, z której Walenty Hutnik w 1598 roku płacił 20 złotych rocznego czynszu i dawał 2 kopy szklenie oraz 400 szyb14 (inne źródła podają, że za dzierżawę huty płacił rocznie panom na zamku turobińskim 10 złp. oraz „kup dwie szklanic chędogich i szyb do okien zamkowych 400”15). W 1612 roku Walenty Hutnik utracił prawa do huty, którą po 1645 roku zamknięto16.
W dobrach Zamoyskich pozostawały huta w Pańkowie nad Wieprzem oraz należąca do starostwa gródeckiego huta w Wisience. Ostatnią z wymienionych odnotowują źródła w latach 1565—1566 i 1570, ale działała ona prawdopodobnie również w XVII stuleciu.
XVII wiek
W kolejnym stuleciu na terenie Ordynacji Zamojskiej powstały nowe huty szkła. Zorganizowano wówczas prawdopodobnie hutę w okolicach Krzeszowa w lesie Brzeźnica. Jest ona wzmiankowana w roku 1638, a także prawie 200 lat później w 1856 roku. Być może w nawiązaniu do tej wytwórczości miejscowość położoną w sąsiedztwie miasta nazwano Huta Krzeszowska. Lokalizację huty w Hucie Krzeszowskiej wskazuje figura wtórnie umieszczona w tym miejscu. – jest to rzeźba przeniesiona tutaj z nieznanego kościoła, wstawiona do usytuowanej na wzgórzu kapliczki.
XVIII wiek
Źródłem informacji na temat lokalizacji hut w tym stuleciu jest wykonana w latach 1772-1779 mapa austriackiego kartografa Friedricha von Miega. Widnieje na niej w sąsiedztwie miejscowości Dzierążnia przysiółek Hutta, który w kolejnych latach został przemieniony na wieś Huta Dzierążyńska. – Swą nazwę wzięła od znajdującej się tutaj w XVIII stuleciu huty szkła17. Właścicielem miejscowości i zakładu na przełomie XVIII i XIX wieku był Antoni Augustyn Deboli18.
W tym samym czasie powołano położoną w odległości ok. 20 km hutę szkła w późniejszej Hucie Komarowskiej, której właścicielem był Jan Mier19. Wiadomo, że zakład działał co najmniej od 1765 roku. Pracowało w nim wówczas pięciu poddanych, a majstrem był Maurycy Horn, który płacił 2500 zł rocznego czynszu20.
Istniała też, założona w XVIII wieku huta w Lubyczy, która dała początek wydzielonej w późniejszym czasie miejscowości Huta Lubycka21.
Okolice Janowa
W Ordynacji Zamojskiej pod koniec XVIII stulecia tego typu huty powoływał ordynat Aleksander Zamoyski.
Pod koniec XVIII stulecia powołano hutę w nowoutworzonej miejscowości koło Janowa, nazwanej Nizioł (obecnie Łążek). Produkowano tutaj między innymi butelki dostarczane do browarów ordynackich, w tym dla browaru w Zwierzyńcu22.
Nie wiadomo, czy wzmiankowana w Łążku huta szkła jest tożsama z tą funkcjonującą od 1811 roku w Janowie. Jej pierwszym rządcą był przedsiębiorca o nazwisku Domański, następnie prowadził ją nieznany z imienia pisarz Zalewski, a później Jakub Gold. Wiadomo, że przez dwa lata podlegała ona administracji Ordynacji Zamojskiej, a do 1836 pozostawała w dzierżawie. Jej ostatnią kontrahentką była Dyna Goldowa, wdowa po Jakubie która też w szybkim czasie zrzekła się jej dzierżawy. W rezultacie, zabudowania stały bezużyteczne i niszczały23.
W skład zabudowań należących do huty szkła w Janowie należały szopy, wzniesione z drzewa kostkowego, kryte gontem oraz „z dylów łupanych”. Stał też tutaj dom dzierżawcy oraz trzy domy zamieszkiwane przez rzemieślników24.
Wiadomo, że w tej hucie wyprodukowano „500 tafel okiennych” przeznaczonych do pałacu Zamoyskich w Klemensowie25. Znane są kwity na butelki apteczne do aptek w Zamościu i Tomaszowie Lubelskim. Największe jednak zapotrzebowanie na wyroby hutnicze, jakim były butelki na piwo był browar porterowy w Zwierzyńcu.
Okolice Tomaszowa Lubelskiego
Zagłębiem hut szkła w XVIII stuleciu były okolice położonego nad Sołokiją Tomaszowa. Świadczy o tym m.in. nazewnictwo miejscowości: Hucisko Tomaszowskie, huta na Ulowie, huta Szarowolska i huta Ciotuska. Od huty szkła wywodzi się nazwa pola Zahucie i gajówki Zahucie.
W latach 1660—1666 wzmiankowane jest Hucisko Zielone, a z lat 1643—1694 pochodzą zapisy o hucie pod Rybnicą (Hucisko Rybnickie) i hucie Susieckiej.
W XVII stuleciu na gruntach wsi Rogóźno powołano Szarą Wolę czyli Szary Kąt (obecnie Szarowola). Tutaj działała huta w której pracowali włościanie szarowolscy (później przeniesiona do Rybnicy)26.
Pod koniec XVIII stulecia powołano hutę szkła w miejscowości Paary. Jest ona wzmiankowana po raz pierwszy w 1791 roku i przyjmuje się, że od tego czasu zaczęła funkcjonowanie. Huta szkła w tej miejscowości była wydzierżawiana kolejnym przedsiębiorcom. Wzmiankuje się szlachcica Wasilewskiego – dzierżawcę folwarków i gorzelni w okolicy Tomaszowa Lubelskiego, a następnie Esterę Herrin, rabinową berestecką, dzierżawczynię kilku propinacji. W latach 1812-1814 hutę w Paarach dzierżawił Lejbus Kahan.
Huta w Paarach została zamknięta w 1860 roku z powodu śmierci jej ostatniego dzierżawcy – Pinkasa Szernera. Od tego czasu zabudowania stały bezczynnie, ponieważ zarząd Ordynacji Zamojskiej nie znalazł chętnego na ich zakup. Dwa lata później budynki huty szkła w Paarze sprzedano na licytacji27.
W skład zabudowań huty szkła w Paarach wchodziły szopy, stajnia, obora i wozownia, należąca do dzierżawcy który w pobliżu miał też swój dom. Zabudowania były drewniane, kryte gontem lub słomą.
Produkowano tutaj najtańsze produkty, na które był największy zbyt: butelki na piwo, flaszki na wódkę, słoje, butle, szkła apteczne, butelki porterowe, flaszki kwartowe na likier, flaszki półkwartowe i szyby okienne. Ostatnie z wymienionych produkowano łącząc ze sobą potażu białego, piasku płukanego białego, wapna gaszonego oraz następujących dodatków: sól rumowa, lazur, arszenik i brustein28.
Okolice Krasnobrodu
Pewne tradycje w dziedzinie hut szkła posiada Krasnobród i okolice tej miejscowości. Świadczy o tym zgrupowanie miejscowości o nazwach, sugerujących działalność tego typu zakładów: Huta Stara, Hutki oraz Hutków. Według lustracji w Hucie Starej funkcjonowała huta szkła co najmniej od 1765 roku. Jej arendarzem był wówczas Szymon Lejzorowicz29. Kolejne informacje o hutach pochodzą z końca XIX wieku.
W 1894 roku w Krasnobrodzie, należącym wówczas do Kazimierza Fudakowskiego otworzono hutę szkła. Wiadomo, że rok później ta huta zatrudniała dwudziestu pięciu robotników, a w 1911 roku czterdziestu. Wykonywano tutaj szkło okienne, butelki, cylindry do lamp oraz różne wyroby szlifowane. Zakład zdobył uznanie, co umożliwiło otworzenie własnego biura sprzedaży przy fabryce w Warszawie. Około trzydziestu procent wyrobów wywożono do Rosji30. W 1913 roku współwłaścicielem i dyrektorem handlowym huty był M. Schröter (Hersz; udziałowiec spółki do której należała huta Wołomin). Krasnobrodzką hutę zamknięto w 1913 roku z powodu trudności finansowych.
Najmłodszą hutą szkła na badanym terenie była huta szkła w okolicy przysiółka Husiny, położonego u źródeł rzeki Sopot. Powołano ją w tej miejscowości ze względu na występujące tu bogate złoża piasku białego. Wchodziła ona w kompleks Centralnego Okręgu Przemysłowego, organizowanego w latach 1936-1939. Zatrudniano w niej okolicznych mieszkańców. Działalność huty przerwała II wojna światowa, podczas której budynek doszczętnie spalono.
Szkło eksportowane
Odbiorcami najcenniejszych wytworów hutnictwa była na tym terenie magnateria i ziemianie. Ordynaci Zamoyscy, oprócz zaopatrzenia w rodzime wytwory, przy budowaniu nowych obiektów w stolicy dominium, ordynaci sięgali do wytworów spoza tego terenu. W 1585 roku Jan Zamoyski kazał sprowadzać szkło francuskie do szklenia okien pałacu w Zamościu z wytwórni w Gdańsku.
Udokumentowana jest bogata kolekcja wyrobów szklanych Stanisława Kostki Zamoyskiego. Powstawała ona w 1. połowie XIX stulecia, a przestała istnieć już we wrześniu 1939 roku. W zbiorach Muzeum Zamoyskich w Kozłówce zachowała się jej niewielka część. Stanowiły ją obiekty zebrane z pałaców w Klemensowie, Zamościu i Zwierzyńcu, eksponowane w Pałacu Błękitnym w Warszawie. O większości z nich wiemy ze sporządzonego w 1822 roku spisu. Były to: karafki kielichy, szklanki oraz „szkło starożytne”. Ich pochodzenie pozostaje anonimowe, choć wiadomo, że część pochodziła z hut polskich m.in. w Lubaczowie, lub być może działającej wówczas hucie w Komarowie31. Cenne są szkła ozdobione rżniętym w szkle herbem rodowym Zamoyskich.
Wartościowy materiał do studiów na temat zbiorów szkła ziemian z terenu Zamojszczyzny stanowią XIX-wieczne inwentarze majątkowe. Niemalże w każdej z rubryk widnieją szklane przedmioty: naczynia, szklanki, kieliszki, butelki, flasze, tacki, karafki czy „lampy stare stołowe”. Kilkakrotnie są wspominane obrazy na szkle32. Dla przykładu, Tekla Jaworska ze Szczebrzeszyna w swych zbiorach w 1858 roku posiadała „kałamarz i piaseczniczkę szklaną niebieską”33. A dziedzic wsi Mircze Józef Stanisław Sobieszczański był właścicielem „zegara stołowego na postumencie brązowym, wyzłacany z futerałem szklanym”34. – Brakuje jednak informacji z jakich hut pochodzą te wytwory.
- A. Wyrobisz, Szkło w Polsce od XIV do XVII wieku, Wrocław – Warszawa – Kraków 1968, s. 40-41.
- Z. Tabaka, Huty szklane w Ordynacji Zamojskiej w l połowie XIX w., „Rocznik Naukowo-Dydaktyczny WSP w Krakowie”, nr14, 1962, s. 137-157.
- Tamże.
- B. Mikulec, Przemysł powiatu zamojskiego w latach 1864 – 1914, „Rocznik Zamojski” t. I, 1984, s. 55-75.
- 5J. Niedźwiedź, Leksykon historyczny miejscowości dawnego województwa zamojskiego, Zamość 2003.
- K. Ajewski, Ceramika i szkło w zbiorach Ordynacji Zamojskiej, „Kwartalnik Historii i Kultury Materialnej” nr 4, 1995, s. 449-484.
- Z. Tabaka, dz. cyt., s. 139.
- Tamże, s. 144.
- Z. Tabaka, dz. cyt., s. 142.
- Por. Z. Tabaka, dz. cyt., s. 143.
- Tamże, s. 153.
- Tamże.
- A. Wyrobisz, dz. cyt., s. 40-41.
- A. Wyrobisz, dz. cyt., s. 41-42.
- J. Niedźwiedź, dz. cyt., s. 189
- A. Wyrobisz, dz. cyt., s. 41-42.
- Tamże, s. 187.
- Tamże.
- Tamże, s. 187-188.
- Tamże.
- J. Niedźwiedź, dz. cyt., s. 188.
- Z. Ł. Baranowski, Ziemia Janowska. Między lasami janowskimi a wzgórzami Roztocza, Zamość 2011, s. 76.
- Z. Tabaka, dz. cyt., s. 139.
- Tamże, s. 140.
- Tamże, s. 145.
- A. Wyrobisz, dz. cyt., s. 42.
- Z. Tabaka, dz. cyt., s. 138.
- Tamże, s. 146.
- J. Niedźwiedź, dz. cyt., s. 188.
- B. Mikulec, dz. cyt., s. 72.
- K. Ajewski, dz. cyt., s. 469. Więcej na ten temat w tymże artykule.
- XIX-wieczne inwentarze majątków z terenu Zamojszczyzny, zawarte w aktach notarialnych pozostają w zbiorach Archiwum Państwowego w Zamościu, Akta notariuszy zamojskich, szczebrzeskich, tomaszowskich i hrubieszowskich.
- Archiwum Państwowe w Zamościu (dalej cyt. APZ), Akta notariusza Walerego Głowackiego w Szczebrzeszynie, 1858 rok, Inwentarz majątku Tekli Jaworskiej ze Szczebrzeszyna, nr 70.
- APZ, Akta notariusza Bazylego Moczarskiego w Tomaszowie Lubelskim, 1817 r., Inwentarz majątku Józefa Stanisława Sobieszczańskiego, nr 456.