Wypełniające olbrzymie powierzchnie gotyckich okien, wielobarwne witraże były nie tylko dekoracją średniowiecznych świątyń. Niewątpliwie tworzono je na chwałę Boga, ale przedstawione w nich wizerunki Jezusa, Maryi, wyobrażenia świętych czy biblijnych scen miały jeszcze inne zadanie – edukować wiernych.
Już w VII wieku papież Grzegorz Wielki twierdził, że: „Obraz jest w tym celu wystawiony w kościele, aby ci, co nie umieją czytać, przynajmniej patrząc na ściany, czytali na nich to, czego nie mogą czytać w książkach”. W 1205 roku uczestnicy synodu w Arras określili witraże mianem „ksiąg dla niepiśmiennych”. Dla ogromnej części wiernych, którzy byli analfabetami, nauka o chrześcijaństwie dostępna była jedynie poprzez materialne twory, które obrazowały treści wiary. Mogły to być malowidła, zdobiące świątynie rzeźby, a także witraże, które miały pod tym względem podwójną moc – przedstawione na nich sceny ilustrowały biblijne prawdy wiary, a mistyczne światło, które dzięki nim wpadało do wnętrza, było świadectwem obecności Boga.
W sztuce witrażowej obecnych było wiele powtarzanych schematów. Programy ikonograficzne ukazywały Chrystusa i Maryję, którzy często zajmowali centralne miejsca, a także apostołów, proroków, sceny biblijne oraz lokalnych patronów i ich żywoty. Święci ukazywani byli z atrybutami, które pozwalały na ich zidentyfikowanie, niezależnie od rysów twarzy.
Średniowieczni teolodzy przypisywali witrażom siłę oświecania ludzi i powstrzymywania ich od złego. Około roku 1200 bardzo popularne było ilustrowanie Przypowieści o synu marnotrawnym, która miała pokazywać, że grzechy takie jak rozrzutność, pijaństwo, rozpusta czy zarozumialstwo prowadzą do zguby. Równocześnie historia ta daje nadzieję, że każdy, nawet największy grzesznik może się nawrócić i liczyć na boskie przebaczenie.
Warto jednak wspomnieć, że nie wszystkie programy ikonograficzne średniowiecznych okien były tworzone jedynie z myślą o prostych ludziach. Niektóre z nich są tak bogate i szczegółowo rozbudowane, że ich zrozumienie wymagało znacznie większej wiedzy, niż ta którą dysponowali nie umiejący czytać i nie mający dostępu do ksiąg wierni.
Oprócz treści, witraże oddziaływały na prostych ludzi również swoim bogactwem i przefiltrowanym przez kolorowe szyby światłem. W okresie gotyku szkło było niezwykle drogim materiałem, na który mogli pozwolić sobie wyłącznie najbogatsi. Większość domów miała jedynie zamykane, drewniane okiennice, które sprawiały, że wnętrza były słabo oświetlone. Światło było doskonałym nośnikiem do wyrażenia idei Nieba. Mieniące się przeróżnymi kolorami i świecące niesamowitym blaskiem okna wielkich katedr i kościołów, musiały wydawać się prostym ludziom czymś nieziemskim. To mistyczne, odrealnione światło w ich opinii niewątpliwie pochodziło od Boga.