Czy w sztuce współczesnej jest miejsce na witraż?

Jolanta Nowaczyk

Religijne przedstawienia to zazwyczaj pierwsze skojarzenie związane z witrażem, jakie przychodzi większości ludziom. Mimo to, w historii sztuki współczesnej zdarzali się artyści, którzy do swoich prac wykorzystywali tę nietypową dla drugiej połowy XX wieku technikę.

Wielu artystów drugiej połowy XX wieku starali się przekształcać starą formę sztuki, wykorzystując jej techniki, lecz używając medium szkła na wiele różnych, nietypowych sposób i łącząc z różnymi materiałami. Najlepiej zobrazuje to pomysł zastosowania płyty szkła w betonie. Gemmail, to z kolei technika opracowana przez francuskiego malarza Jeana Crotti w 1936 i udoskonalona w 1950 roku, jest rodzajem witrażu, który pozwala na większą różnorodność i subtelność koloru. Głównym propagatorem tej metody jest niemiecki artysta Walter Womacka.

Nowe trendy w Niemczech i Austrii wypierały w przeszłość sentymentalny i idealistyczny naturalizm, który panował w XIX wieku. Należy tu przede wszystkim wspomnieć o osiągnięciach szkoły Bauhaus, w której dokonano z sukcesem połączenia sztuki z rzemiosłem. Współpraca Waltera Gropiusa z Theo van Doesburgiem wydaje się kluczowa w kontekście przemiany w zakresie witrażownictwa, jaka nastąpiła w ówczesnych Niemczech. Takim przykładem wczesnego stylu Bauhausu mogą być witraże Josefa Albertsa. Warto wspomnieć, że realizacja witraży stała się także istotnym czynnikiem koncepcji neoplastycyzmu.

Mogłoby się zdawać, że to połączenie rzemieślnictwa ze sztuką w okresie szkoły Bauhausu wywarła wpływ aż do dziś, bowiem nawet aktualnie w Niemczech prężnie działają pracownie rzemieślnicze, które do współpracy zapraszają niezależnych artystów, co w rzeczywistości powoduje wysoki poziom projektów i ich realizacji. W ten sposób De Stijl rozpoczął proces integracji sztuk obrazowych z projektami architektonicznymi, poprzez współprace z architektami. Jednym z propagatorów neoplastycyzmu był znany holenderski artysta Theo van Doesburg. W 1916 roku uczestniczył on w powstaniu stowarzyszenia artystów De Anderen i Sfinkem De. Mimo, że ich współpraca była dość krótkotrwała, to dzięki niej Doesburg spotkał na swojej drodze podobnie myślących artystów, m.in. Barta van der Lecka i architekta J.J.P. Oud, którzy uczestniczyli w ruchu De Stijl. Oud zlecił zresztą holenderskiemu artyście zaprojektowanie witrażu do domu w mieście Broek-in-Waterland.

Marc Chagall – oto kolejny artysta współczesny zajmujący się sztuką witraży, choć te pozostały raczej mało znane, w porównaniu do jego malarstwa. W 1978 roku w absydzie nawy głównej gotyckiego Kościoła św. Stefana w Moguncji zostały umieszczone jego dziewięć witraży o tematyce bibilijnej, wśród których znajduje się znany epizod ze Starego Testamentu – wygnanie z raju. Chagall wykonał te witraże ze względu na przyjaźń z ówczesnym proboszczem tej parafii, Mayerem, a także był to dla artysty pewnego rodzaju symbol pojednania żydowsko-niemieckiego. To nie jedyne miejsce, gdzie znajdują się witraże Chagalla – w 1974 roku zostały umieszczone w Katerze w Reims czy w katedrze św. Trójcy w Chichester, gdzie znajduje się witraż ilustrujący Psalm 150 wykonany w charakterystycznych dla Chagalla barwach: w mocnych czerwieniach, zieleniach i żółciach.

Wznoszące się gołębie, tryskający krwią męczennicy czy przedstawienie biblijnych przypowieści – oto co oglądali wierni przez wieki spoglądając na kościelne witraże. Lecz nowy witraż powstały dla katedry w Kolonii w Niemczech w 2007 roku, przywołuje raczej motywy techniki i nauki, aniżeli religii czy Boga. Niemiecki znany artysta, Gerhard Richter, który sam siebie określa jako «ateistę ze skłonnością do katolicyzmu» zaprojektował 65-metrowy witraż, gdyż poprzedni został uszkodzony przez bombę podczas II wojny światowej. Witraż Richtera składa się z 11 500 malutkich kolorowych kwadratów, które nasuwają na myśl komputerowe piksele. Mimo tego, że ten szklany obraz miał uczcić męczenników XX wieku, artysta zrobił coś, co z chrześcijańską tradycją nie ma nic wspólnego, bowiem te kilkanaście tysięcy kolorowych kwadratów nie zostało uporządkowane w sposób zaplanowany, lecz w sposób losowy. Poprzez ten zabieg artysta poświęcił swój witraż raczej niezwykłej grze kolorów i światła, aniżeli męczennikom, jak to było na początku zaplanowane.

Większość podanych przykładów były przykładami związanymi z kościołami. Współcześnie jednak duża część zamawianych witraży służy do ozdoby przestrzeni publicznych. W praskim przejściu Svetozor znajduje się pokaźny witraż z późnych lat 40., który przedstawia logo Tesla Radio, zaś w holenderskim mieście Almelo, na jednej ze stacji kolejowych można oglądać witraż zaprojektowany przez Willema Heesena z 1964 roku. Także w Holandii, haski budynek De Bijenkorf jest udekorowany wieloma witrażami, których twórcami są Jaap Gidding i Pieter Hofman – pochodzą z drugiej połowy lat 20. ubiegłego wieku.

Jednym z ciekawszych przykładów witraży w miejscach publicznych to witraże autorstwa Dolores Hoffmanna w wieży telewizyjnej Tallinn TV w Estonii. Wieża została zbudowana w okazji Letnich Igrzysk Olimpijskich w 1980 roku w Moskwie. Podczas puczu moskiewskiego w 1991 roku wieża została lekko uszkodzona, lecz witraże się zachowały.

Zdarzają się też piękne witraże w placówkach naukowych – np. w Huygens Laboratory na Uniwersytecie w Lejdzie. Około 1922 roku zostały zaprojektowane witraże przez Harma Kamerlingh Onnesa, który przedstawił na nich dwóch profesorów: Pietera Zeemana i Hendrika Lorentza.

Witraż nie jest raczej kojarzony jako technika chętnie używana przez artystów współczesnych. Fakt, nie jest to dziś często używane medium, jednak przykłady takiego wyjątkowego zastosowania witrażu pokazują, że nic innego jak szkło nie może dać tak niezwykłych efektów promieniowania kolorów.