Żylina to piąte pod względem wielkości miasto na Słowacji, położone w północnej części tego kraju, tuż przy granicy z Polską. Nie jest to jednak wielka, zatłoczona aglomeracja, raczej średniej wielkości miasto, mogące poszczycić się bogatą historią i tradycjami. Jest tam zabytkowy zamek, gotycki kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy, pełna uroku starówka otoczona renesansowymi i barokowymi kamieniczkami czy nawiązujący swoimi formami do wiedeńskiego Belwederu pałac Behrensa. To słowackie miasto jest chętnie odwiedzane przez Polaków, można tam łatwo dojechać pociągiem. Bezpośrednie połączenia są ze Zwardonia lub z Czeskiego Cieszyna. Wizytę w Żylinie zazwyczaj zaczyna się od dworca kolejowego. Jego ceglany budynek powstał w latach 40-tych XX wieku. Jest średniej wielkości, dosyć prosty, można powiedzieć przeciętny. Jego najciekawszym akcentem są ożywiające szare perony witraże.
Cykl pięciu okazałych okien znajduje się w holu głównym dworca, od strony miasta. Wykonane zostały w latach 1955-1956, a ich autorami są akademicki artysta Robert Dubravec oraz pracujący od 1945 roku w Żylinie malarz Fero Král’. Na witrażach przedstawiono herby oraz postaci w strojach ludowych miast i miasteczek z regionu Żyliny. Postacie reprezentują Liptov, Oravę, Kysuce, Čičmany oraz Kraj Žilina. Mężczyźni, kobiety i dzieci w kolorowych strojach przedstawieni zostali podczas zabaw i tradycyjnych obrzędów. Ukazane na witrażach postacie są niezwykle barwne. Witraże najpiękniej prezentują się po południu, kiedy przenikające przez kolorowe szkło słońce tworzy na ścianach i podłodze holu przepiękne refleksy.
Twarze przedstawionych osób mają neutralne rysy, wszystkie one wyglądają podobnie do siebie. Nie widać tu żadnych indywidualnych cech. Zarówno postacie ludzkie, jak i całe kompozycje okien ujęte zostały w sposób realistyczny, bliski klasycznym regułom malarstwa. Wpisują się one w obowiązujące w tamtym okresie tendencje realizmu socjalistycznego, który był obowiązującym stylem w krajach należących do Związku Radzieckiego. Główną tematyką dzieł sztuki mieli być ludzie pracy. Witraże Dubravca i Král’a pod względem formalnym wpisują się w obowiązujące reguły, jednak autorzy sięgnęli tutaj po nawiązania do tradycji i kultury ludowej.