Tadeusz Kostrzak
Kwiecień dla wielu osób to miesiąc wielkiego święta designu w Mediolanie. W tym roku w ramach SALONE INTERNAZIONALE DEL MOBILE oraz Euroluce mogliśmy podziwiać nowe trendy i kolekcje mebli oraz oświetlenia. Z całego świata zjechały firmy jedne po to , aby przedstawić nowe modele inne, aby zainspirować się do nowych rozwiązań i poszukiwań designerskich. Nie zabrakło oczywiście szkła w różnych postaciach, od elementów mebli po całe szklane stoły i ściany. Trudno jednak odmówić pierwszeństwa elementom szklanym w lampach i świetlnych instalacjach. W tegorocznym Euroluce można było zauważyć kilka trendów wykorzystania szkła w lampach i instalacjach. Pierwszy z nich, chyba najbardziej tradycyjny, to zastosowanie ciekawych form w szklanych kloszach wytwarzanych metodą hutniczą. Tu zdecydowanie prym wiodą Włosi, choć ze względu na koszt wytworzenia widać, że lampy takie coraz bardziej ustępują miejsca lampom z kloszami i abażurami z tworzyw sztucznych. Kryzys mocno nadwyrężył kondycję finansową polskich i czeskich hut, które w coraz mniejszym stopniu są zainteresowane wytwarzaniem krótkich designerskich serii na rzecz masowej, powtarzalnej , łatwiejszej do zbycia produkcji. Nadal jednak jest miejsce dla takich firm jak FOSCARINI , której sztandarowy produkt Caboche projektu Patricii Urquiola & Eliany Gerotto wykonany ze szkła organicznego, a właściwie z kul powstałych w wyniku polimeryzacji metakrylanu metylu ciągle robi wrażenie. Oczywiście naśladownicy produkują prawie to samo z mało szlachetnych plastików i sprzedają po bardzo niskich cenach. Niestety kopiowanie to bolączka naszych czasów.
Drugi trend, który można było zobaczyć na Euroluce 2011, to wykorzystanie kryształów Svarowskiego lub całej masy podobnych drobnych szlifowanych elementów szklanych. Była to chyba najliczniejsza grupa producentów proponujących tradycyjne wiszące żyrandole lub bardzo nowoczesne świetlne instalacje o wymyślnych geometrycznych wzorach. Można powiedzieć, że projekty te zdominowały tegoroczne targi. W ślad za początkowym zachwytem pojawiło się jednak uczucie rozczarowania jednorodnością i powtarzalnością poszczególnych projektów. Trudno z perspektywy kilku tygodni przypomnieć sobie i odróżnić poszczególne firmy i produkty, zlewają się bowiem w jedno wrażenie migocących świetlistych obiektów.
Na tle wspomnianych wcześniej trendów , ten ostatni zwracał uwagę świeżością i innowacyjnym zastosowaniem szkła. Kilka firm pokazało bowiem wykorzystanie drobnych elementów szklanych wytwarzanych metodą hutniczą, które zestawione na dużych przestrzeniach robiły niesamowite wrażenie. Zdecydowanie w tej wąskiej grupie najbardziej wyróżniały się firmy czeskie, które pokazały duże instalacje z wykorzystaniem nieregularnych elementów szklanych o różnych kształtach.
Tego typu instalacje świetlne umożliwiają budowanie nieograniczonej liczby rozwiązań, dostosowanych do przeróżnych rodzajów wnętrz.
Tu warto pochwalić się rodzimym, polskim przykładem instalacji świetlnych zgodnych z najnowszym światowym trendem designerskim. We wrześniu 2010 w nowym Hotelu Hilton w Gdańsku oddano do użytku prawdopodobnie największą w Europie instalację świetlną z wykorzystaniem szkła fusingowego, czyli ręcznie formowanego podczas obróbki cieplnej.
Polska projektantka Edyta Barańska stworzyła dużą, monumentalną instalację ze szkła, która jednocześnie przy swojej wielkości i rozmiarach zachowuje wizualną lekkość i kruchość szkła. Elementy szklane zawieszone w przestrzeni stwarzają wrażenie spadania lub swobodnego pływania płatków kwiatów. Szkło potrzebuje światła, aby mogło „zagrać” swoimi refleksami i błyskami, dlatego wykorzystanie techniki światłowodowej jako źródła delikatnego światła podkreślającego fakturę szkła i wydobywającego jego lekkość i kruchość, było idealnym rozwiązaniem. Cała instalacja ma ponad 14 metrów długości, zawiera 20 000 szklanych elementów i waży około 1200 kg.
Szklane elementy wyglądały jak zawieszone w głębinie morskiej rośliny i kwiaty, natomiast światłowody wyglądają jak promienie słońca przedostające się przez wodę. Pewnie stąd skojarzenie z morskimi kwiatami i nazwa instalacji Sea flowers.
W tym samym hotelu projektantka wykonała siostrzaną mniejszą instalację w recepcji. Tym razem oświetlenie blatu wymagało dodatkowo zastosowania Power Ledów.
Pomimo łatwości z jaką rozwija się produkcja oświetlenia z plastikowymi kloszami i abażurami, trudno zastąpić szkło, z jego niepowtarzalną kruchością i refleksami, które nadają lampom i instalacjom świetlnym pewnego niepowtarzalnego tajemniczego charakteru. Dlatego cieszy fakt, że tegoroczne targi w Mediolanie dały szanse zobaczenia ciekawego wykorzystania szkła, cieszy również to, że nie musimy mieć kompleksów, bo w Polsce również powstają tego typu obiekty