Tag: gotyckie witraże

Suger kontra Bernard – dwie wizje, które wpłynęły na średniowieczne witraże

Na ukształtowanie się najważniejszych kierunków rozwoju średniowiecznej architektury sakralnej ogromny wpływ miały dwie postacie – opat Sugeriusz oraz św. Bernard z Clairvaux. Choć każdy z nich miał zupełnie inną teorię na temat tego jak powinien wyglądać kościół, żeby w pełni głosił chwałę Boga, obydwaj odegrali ogromną rolę w rozwoju średniowiecznej architektury i na wieki zapisali się w historii sztuki. Ich poglądy miały też duży wpływ na to, jak wyglądały średniowieczne witraże.

Bernard z Clairvaux żył na przełomie XI i XII wieku. Był założycielem zakonu cystersów i ich pierwszym opatem. Był zdania, że bogactwo i przepych w wystroju kościołów rozprasza, przeszkadzając w modlitewnym skupieniu i kontemplacji. Piękno sztuki nie może odciągać myśli od Boga, ani zastępować należnej mu służby.

Zgonie z estetycznymi poglądami św. Bernarda świątynie i klasztory cysterskie były bardzo ascetyczne pod względem architektury i wyposażenia wnętrz. Pozbawione były one wież, wielkich dzwonów, kolorowych obrazów i zbyt dużej ilości figur. Ten ascetyczny ideał piękna znalazł też odzwierciedlenie w witrażach, które wyróżniały się brakiem przepychu i oszczędną kolorystyką. Okna najczęściej wypełniano białym, nieprzezroczystym szkłem, na którym malowano dekoracyjne wzory czarną konturówką lub zdobiono szkłem w monochromatycznych odcieniach. Przeważały szarości, delikatne zielenie i pastelowe błękity.

Zupełnie odmienne poglądy na znaczenie sztuki w służbie religii miał Suger, opat St. Denis, który był rówieśnikiem św. Bernarda. Zafascynowany pismami Pseudo-Dionizego, głosił, że Bóg jest światłością, która zalewa rzeczy swoim światłem. Wielobarwne witraże, przez które przenikały promienie słoneczne były jego zdaniem symbolem boskiego blasku, który swoim pięknem wypełnia wnętrze całej świątyni.

Jako miłośnik barwności i przepychu, Suger twierdził, że sztuka jest wyrazem niewidzialnego piękna duchowego. To właśnie on był prekursorem pełnej dekoracyjnych elementów sztuki gotyckiej, która swoją lekkością i strzelistością miała kierować myśli wiernych ku niebu.

Suger przebudowując St. Denis nadał nowy kierunek architekturze sakralnej. Był to wstęp do powstania wielkich gotyckich katedr, które zachwycają do dziś nie tylko swoją niesamowitą architekturą, ale też wielobarwnymi witrażami, które często stanowią ogromne, szklane ściany, niespotykane wcześniej na taką skalę.

Jednak okna powstałe pod wpływem św. Bernarda, choć skromne, również mają ogromną wartość artystyczną. Cysterskie witraże były bardzo eleganckie w swojej prostocie, a ozdobione nimi wnętrza zyskiwały delikatne, srebrnawe oświetlenie, które doskonale podkreślało minimalistyczny wystrój. Dążenie do ograniczenia przedstawień figuralnych, oprócz Chrystusa sprawiło, że wielu z nich bliżej było do sztuki abstrakcyjnej, niż do typowych, średniowiecznych przedstawień.

Fundatorzy średniowiecznych witraży

Wielobarwne, tworzące mistyczną atmosferę witraże w średniowiecznych katedrach i kościołach, były najbardziej niezwykłym, a zarazem często też najdroższym elementem wystroju. W okresie gotyku szkło było towarem luksusowym. Większość domów mieszczańskich miała jedynie zamykane drewniane okiennice, a na szklane szyby mogli sobie pozwolić jedynie najbogatsi. Nie trudno więc sobie wyobrazić, że wyposażenie świątyni w misternie zaprojektowane, kolorowe witraże, było ogromnym przedsięwzięciem.

Witraże w średniowiecznych kościołach powstawały za pieniądze monarchów, szlachty lub najbogatszych mieszczan. Fundowali je pojedynczy donatorzy, całe rodziny lub grupy, np. cechy rzemieślnicze. Ofiarodawcom zazwyczaj zależało na upamiętnieniu ich hojności, dlatego też przyjęło się, że najniższe kwatery witraży często upamiętniają postaci fundatorów.

Władcy, mnisi, biskupi, rycerze czy bogaci mieszczanie ukazani są często w trakcie modlitwy, adorując święte postaci przedstawione na witrażu. Często towarzyszą im herby umożliwiające  lepszą identyfikację przedstawionych donatorów. Częstą praktyką było też ukazywanie ich trzymających w ręku model kościoła lub miniaturę witraża. Przykładem może być kwatera z figurą donatorki z cysterskiego kościoła w Doberan z końca XIII wieku. Ubrana w wielobarwne szaty kobieta, prezentuje miniaturowe, ostrołukowe okno z maswerkami, wypełnione dekoracyjnym witrażem.

Jeśli okno sfinansowała określona grupa zawodowa, zamiast ukazywania wszystkich fundatorów, przedstawiano ich patrona, albo dobierano tematykę okna tak, aby łączyła się z fachem danego cechu. Przykładowo na witrażu ufundowanym przez złotników mogła pojawić się postać św. Eligiusza, który jest ich patronem, a oracze wybierali przedstawienia Adama, który uznawany był za „pierwszego oracza”.

Ciekawym przykładem może być też jeden z XIII wiecznych witraży w katedrze w Chartres przedstawiający przypowieść o synu marnotrawnym. Wyjątkowo wyeksponowane są na nim sceny, w których młodzieniec zabawia się z paniami lekkich obyczajów. Według niektórych badaczy, fundatorkami tego witraża były średniowieczne prostytutki.

Finansowanie witraży miało podkreślać religijność donatora. Często też fundowano je z pobudek politycznych, a także dla upamiętnienia genealogii rodziny królewskiej czy możnych rodów. Liczne fundacje witraży przez cechy rzemieślnicze świadczą o wzrastającym znaczeniu mieszczan.