Wojna widziana przez okna witrażowe

Wojna widziana przez okna witrażowe – jak tak delikatna struktura była w stanie przetrwać działania wojenne? Co działo się z tymi wyjątkowymi dziełami sztuki w czasie II wojny światowej?

Okna witrażowe ulegały oczywiście zniszczeniom w wyniku ostrzału i bombardowań. Wiele z niezwykle cennych witraży zostało również skradzionych i wywiezionych poza granice państw, w których pierwotnie się znajdowały.

Frankfurt nad Odrą, w Niemczech, został w ostatnich dniach II wojny światowej doszczętnie zniszczony przez wojska radzieckie, zmierzające do Berlina. Po 60 latach miasto to odzyskało, w 2008 roku, wspaniałe średniowieczne witraże. W czasie wojny zostały one wymontowane z okien tamtejszego kościoła przez radzieckich żołnierzy.

Witraże pochodzą z XIV wieku i przedstawiają sceny ze Starego Testamentu w zaawansowanej grafice i niezwykle intensywnych kolorach. Nie grały, zdaniem specjalistów, roli trofeum. Miały być po prostu symboliczną, ale jednak barbarzyńską manifestacją, zwycięstwa komunizmu nad nacjonalizmem i faszyzmem.

Odesłanie w 2008 roku 117 tafli szkła witrażowego do domu, czyli do Kościoła Najświętszej Marii Panny we Frankfurcie, było więc niezwykłym gestem rządu rosyjskiego. Przybyły w sam raz na święta Bożego Narodzenia, kończąc długotrwałe, dyplomatyczne wysiłki władz  lokalnych i federalnych o ich odzyskanie.

Minister kultury niemieckiej uznał ten fakt za kolejny znak pojednania i przyjaźni między krajami Rosją i Niemcami.

700 letni Kościół Najświętszej Marii Panny we Frankfurcie został zniszczony w 1945. Niemiecki kurator tego miejsca spakował co się dało i wywiózł na zachód, do Neue Palais w Poczdamie, na obrzeżach Berlina.

Wojna widziana przez okna witraży to niejednokrotnie ciągły transport dzieł sztuki do różnych krajów Europy.

Po zakończeniu wojny, wojska radzieckie skonfiskowały na terenie Rzeszy ogromne skarby w ilości około 2,3 mln elementów dzieł sztuki i kultury, w tym obrazy i całe biblioteki, porcelanę i rzeźby. Oczywiście wojska niemieckie robiły dokładnie to samo na terenach Polski. Z naszego kraju skradziono w ten sposób między innymi witraże z okien Kościoła Mariackiego w Krakowie. Jednak nadal większość skradzionych dzieł sztuki w czasie II wojny światowej znajduje się właśnie w Rosji. Stalin uważał skonfiskowane skarby za formę zadośćuczynienia za zniszczenia wojenne, jakie Hitler spowodował w Rosji.

Ambasador Rosji w Niemczech stwierdził, że wojska Wermachtu podczas najazdów na ziemie polskie i rosyjskie systematycznie plądrowały zabytkowe obiekty wywożąc do Niemiec cenne eksponaty.

Rząd niemiecki również nie po raz pierwszy próbował odzyskać zrabowane w czasie wojny dzieła sztuki. Zmiany, jakie zaszły w Europie po upadku komunizmu o wiele przyspieszyły proces odzyskiwania zagarniętego mienia.

Jednak w kwietniu 1998, rosyjski Parlament uchwalił ustawę deklarującą, że dobra kultury i kosztowności przeniesione do ZSRR po II wojnie światowej są własnością obywateli  Federacji Rosyjskiej. Jedynymi wyjątkami były obiekty, które były wcześniej własnością kościołów, Żydów lub politycznych ofiar, jakie ucierpiały z powodu nazizmu. W ten sposób powstała szansa na odzyskanie zrabowanych witraży.

W przypadku średniowiecznych witraży z kościoła we Frankfurcie sądzono przez lata, że 117 barwnych tafli szkła uległo zniszczeniu, zagubieniu albo wtórnej kradzieży. Na konwoje wiozące działa sztuki niejednokrotnie dokonywano napadów i wszelkie dobra ginęły bezpowrotnie. Sandra Meinung, która była odpowiedzialna za przywrócenie skradzionych witraży z Kościoła Najświętszej Marii Panny poinformowała, że w 1980 roku władze Frankfurtu złożyły szereg zapytań do rządu rosyjskiego o utracone działa sztuki i nie otrzymały praktycznie żadnej odpowiedzi.

Dopiero w 1991 roku, gdy nastąpiło zjednoczenie Niemiec i rozpad Związku Radzieckiego, historyk sztuki rosyjskiej znalazł 111 okien witrażowych z kościoła we Frankfurcie. Znajdowały się one w magazynie należącym do Muzeum Ermitażu w Petersburgu.

To odkrycie wywołało wielkie poruszenie wśród społeczności luterańskiej w Frankfurcie nad Odrą. Zmobilizowało ją także do działań mających na celu odzyskanie witraży.

Kolejne sześć okien zostało odnalezionych w 2005 roku, na północ od Moskwy, w klasztorze. Były wpisane w stan posiadania Muzeum Puszkina.

W 2002 roku Władimir Putin w geście dyplomatycznej uprzejmości zwraca pierwsze okno witrażowe. W tym samym czasie Parlament rosyjski sankcjonuje powrót wszystkich witraży do Frankfurtu nad Odrą. W roku 2008 wszystkie 117 tafli barwnego szkła z okien witrażowych Kościoła Najświętszej Marii Panny wróciło do domu. Renowacja ich jednak jest niezmiernie kosztowną kwestią i do dzisiaj blask średniowiecznej sztuki nie może jak dawniej rozbłysnąć we frankfurckim kościele.

 

 

Dół formularza