Tag: witraż współczesny

Witrażowe gitary

Witrażowe gitary

Witraże nie muszą zdobić tylko okien – mogą to być również witrażowe gitary. Piękno szkła można wykorzystać, jako element służący do stworzenia niebanalnego designu instrumentów muzycznych.

Twórca niezwykłego prototypu

Kenny Lee urodził się i wychował w Marine Park w dzielnicy Brooklyn, w stanie Nowy Jork (USA). Artysta od 18 lat mieszka w Gerritsen Beach na Brooklynie. Jego pasją są gitary oraz majsterkowanie. W roku 2008 Kenny zaczął poważnie rozwijać swe zamiłowanie do tworzenia witraży. Początkowo traktował to w formie hobbistycznej, ale w 2010 roku nawiązał współpracę z Voccoli Guitars – prowadzonym przez brooklynistę, Victora V. Gurbo, wybitnego muzyka – samouka oraz bardzo zdolnego lutnika. Duet ten wykonał kilka gitar, ozdobionych… witrażami.

Pierwszy samodzielny projekt Kennego

Kenny pragnął dodać gitarze niesamowitego looku. W miejscu, gdzie standardowo montuje się ochraniacz włożył mozaikę witrażową. Swoje dzieło skonstruował poprzez zaprojektowanie elementów tak, aby były spójne z owalnym kształtem gitary.

Po stworzeniu projektu witrażu, wydrukował jego szablon na drukarce wielkoformatowej i wyciął poszczególne elementy. Wspaniałe, błyszczące, lustrzane tafle zostały wyprodukowane przez firmę Spectrum, zajmującą się produkcją szkła. Z racji tego, iż  z pobudek ekologicznych, firma Spectrum zaprzestała produkcji szkła lustrzanego, artysta zgromadził jego spory zapas, by zrealizować swoje marzenie.

Sztuka witrażowa rozszerza się na różne dziedziny życia i dzięki temu możemy podziwiać witrażowe gitary.

Do zbudowania konstrukcji witraża posłużyły mu cztery różnokolorowe kawałki szkła, które następnie zostały precyzyjnie przycięte do dokładnych wymiarów gitary. Oczywiście należało także pozostawić odpowiednio dużą ilość miejsca na osprzętowanie, jakie potrzebne jest do tego, aby gitara wydawała prawidłowe dźwięki. Szkło zostało przytwierdzone bezpośrednio do drewna za pomocą specjalnego kleju, który służy do mocowania ściennych luster. Po żmudnym etapie przyklejania szkła, Kenny użył zaprawy, aby wypełnić powstałe między panelami luki. Artysta zdecydował się na tego typu rozwiązanie, gdyż, jak sam przyznał, chciał uniknąć zastosowania ołowiu, który często używany jest w procesie tworzenia witraży. Szczególnie, iż jak dowiodły badania, toksyczność tego pierwiastka jest bardzo duża. Lee pragnął dodatkowo, aby szkło na gitarze ułożyło się w idealnie płaskiej formie, czego niestety nie mogło zagwarantować zastosowanie ołowiu.

Witrażowa gitara została montowana w przeciągu tygodnia. Kenny pracował nad nią całymi godzinami, niemal każdego dnia.

Wielki debiut

Gitara z pięknym witrażem miała swój debiut 13 listopada 2016 roku, podczas trasy koncertowej Kennego oraz Victora V. Gurbo & Co. – miał on miejsce w głównej sali The Bowery Electric 13.

Magia blasku

Piękno oraz urzekający blask witrażowej gitary wzbudziły zachwyt publiczności. Powstał niezwykły efekt wizualny, w którym to światła sceniczne odbijały się od metalicznego, lustrzanego szkła, dając tym samym złudzenie optyczne poruszania się owych promieni świetlnych, które następnie odbijały się od parkietu i olśniewały widownię.

Funkcjonalność?

Celem Kennego jest kolejny projekt witrażowej gitary, tym razem z rubinową poświatą, który powstanie z drewna, pochodzącego z recyklingu. Jest to krok w stronę ochrony niszczejących lasów.

Witrażowa gitara może wydawać się snobizmem. Ale czy nim jest w istocie? Projekt Kennego, to oryginalne dzieło sztuki i jednocześnie hołd dla wyjątkowego piękna instrumentu, jakim niewątpliwie jest gitara elektryczna. Efekty wizualne, osiągnięte dzięki witrażowi, dodatkowo potęgują wrażenie magii oraz niezwykłości tego typu rozwiązania.

 

Witraż w przestrzeni publicznej

Witraże w przestrzeni publicznej

Przywykliśmy do tego, ze witraż to stały element architektury sakralnej, tymczasem witraże w przestrzeni publicznej stają się coraz częstszym widokiem.

Christopher Janney jest amerykańskim architektem, którego artyzm i dzieła opierają się na manipulacji dźwiękiem i światłem. Prace artysty wykorzystywane są w architekturze przestrzeni publicznej. Jego dzieło „Harmonic Convergence” to interaktywna, artystyczna instalacja witrażowa stworzona w obrębie przejścia dla pieszych na Międzynarodowym Lotnisku w Miami, na Florydzie.

Autor interaktywnego witrażu jest znany ze swojej pracy nad wzajemnym powiązaniem architektury i muzyki. Artysta często stara się, by jego projekty były wręcz muzyczne , tak jak to ma miejsce w jego rzeźbach dźwiękowych zatytułowanych „Miejskie instrumenty muzyczne”. W skład tego projektu wchodzą „Soundstairs” (muzyczne schody) i „Sonic Forest” ( soniczny las). Janney opracowuje również projekty, które czynią muzykę bardziej podobną do architektury, jak w jego serii „Muzyka fizyczna”, w tym „HeartBeat”, utwór tańczony przez Michaiła Barysznikowa.

Znaczna część stałej pracy Janney’a zmierza do tworzenia „dźwięków uczestniczących w publicznych przestrzeniach”, takich jak instalacje na lotniskach w Dallas, Bostonie, Miami, Sacramento, Atlancie czy w  nowojorskim metrze.

Projekt architekta Christophera Janneya na lotnisku w Miami, to doskonały przykład na to, jak wspaniale sprawdzają się witraże w przestrzeni publicznej.

Jeden z projektów, w którym Janney zrealizował swoją wizję to interaktywny witraż umieszczony na lotnisku w Miami, na Florydzie. Witraż znajduję się w przejściu dla pasażerów, w drodze z terminala na lotnisko. Praca architekta łączy ze sobą światło, kolor i dźwięk. Składa się ona z konstrukcji betonowych, symetrycznych i wzmocnionych – filarów w kształcie litery X. Wcześniej pomiędzy filarami znajdowały się, szklane, przeźroczyste panele, które zastąpiono kolorowymi i ułożono je w ukośny wzór. Kolumny, podłogi i sufit pomalowano na biało, by najlepiej uchwycić grę świateł. W godzinach nocnych witraż oświetlają fluorescencyjne lampki LED.

Twórca dzieła bawi się światłem, które przenikając przez witraż tworzy piękną tęczę barw. Jednocześnie artysta ulokował, w równych odstępach, wzdłuż chodnika, głośniki. Ich zadaniem jest tworzenie, nieustannie zmieniającego się, muzycznego tła. Symfonia dźwięków łączy odgłosy rodzimego środowiska Florydy, takie jak: śpiewy tropikalnych ptaków, czy odgłosy zmiennej i momentami gwałtownej pogody. Dodatkowo autor dzieła umieścił w chodniku czujniki video, które znajdują się na obu jego końcach. Mają one za zadanie monitorowanie ilości przechodzących podróżujących i dostosowywanie do niej głośności i częstotliwości dźwięków.

Konstrukcja wymagała usunięcia żaluzji po zachodniej stronie budynku, w celu  zwiększenia dopływu światła dziennego i uzyskania efektu otwartej przestrzeni. W skutek tej transformacji artysta otworzył niczym nieograniczony dostęp do słońca, co wzmocniło efekt przenikania jego promieni przez kolorowe panele. Wizualizacja, jaką uzyskał amerykański architekt pobudza wyobraźnie, wprowadza w pogodny nastrój i urozmaica wnętrze terminala. Biały kolor filarów, podłogi i sufitu odbija światło, co wzmacnia iluminacje i podkreśla ich atrakcyjność.

Interaktywne rozwiązania wprowadzone przez Janney’a są innowacyjne, kreatywne i nowoczesne. Zastosowane w projekcie, takich technologii, jak sterowanie systemem komputerowym, systemy czujników czy nagłośnienie witrażu, nadaje dziełu wielowymiarowej płaszczyzny odbioru. Podróżujący i oglądający witraż, otrzymują w efekcie paletę barw, połączoną ze szmerem wygenerowanym proporcjonalnie do ilości osób znajdujących się w jego zasięgu. Umożliwia to personalny odbiór przekazu  artystycznego i subiektywne jego odczuwanie. Każda z przebywających w terminalu osób ma w ten sposób dostęp do bardzo ciekawej interpretacji wizji artysty – architekta zafascynowanego harmonijnym łączeniem architektury z muzyką, poprzez innowacyjne i rewolucyjne rozwiązania w wybranej przez siebie dziedzinie sztuki.

 

Futurystyczny witrażowy pojazd

Futurystyczny witrażowy pojazd

W 2014 roku, w czasie Designerskiego Festiwalu w Londynie, projektant z tego miasta, Dominic Wilcox zaprezentował światu futurystyczny witrażowy pojazd. Była to koncepcja samochodu przyszłości, w której nowe technologie sprawiają, że drogi są wystarczająco bezpieczne, by podróżować pojazdami, w których się leży, bądź śpi , mając nad sobą wspaniały, witrażowy dach.

Wilcox stworzył samochód, który nazwał Futurystyczny, Witrażowy, Autonomiczny Samochód – Sypialnia. Pojazd został przedstawiony w czasie wystawy dotyczącej przyszłości mobilności, w ramach Designerskiego Festiwalu, który miał miejsce w Londynie, w 2014 roku.

Projektant wyobraża sobie przyszłość, w której samochody byłyby kontrolowane w pełni przez komputery. Informatyczne systemy zdalnego sterowania eliminowałyby wszelkie kolizje i wypadki. Oznaczałoby to, że ogólnie dostępne pojazdy nie musiałyby być projektowane z uwzględnianiem specjalnych warunków bezpieczeństwa dla podróżujących nimi pasażerów. Na drogach będących pod stałą kontrolą, autonomiczne pojazdy przemierzałyby kilometry w płynnym , jednostajnym tempie. Ich trasa przejazdu byłaby monitorowana non stop i całkowicie bezpieczna. Według wizji projektanta w przyszłości podróżowanie pojazdami autonomicznymi będzie bezpieczniejsze aniżeli tymi, z którymi mamy do czynienia dzisiaj. Zbędne zatem będą wszelkie systemy ochrony, które w tej chwili są wbudowane we współczesne samochody. Pojazdy będą mogły posiadać dowolne nadwozie.

Futurystyczny witrażowy pojazd to pomysł angielskiego projektanta na nowe mobilne rozwiązania w przyszłości.

Według pomysłu Wilcox’a nadwozie będzie mogło być wykonane na przykład z kolorowych,  szklanych paneli osadzonych w drewnianych ramach, które będą tworzyły kształt kapsuły. Drewniane ramy  futurystycznego pojazdu Wilcox’a zostały wycięte przez komputerowo sterowaną maszynę. Panele barwnego szkła zostały zamocowane w drewnianych ramach z pomocą znanej, starej,  witrażowej techniki – osadzania tafli szklanej w foli miedzianej i lutowania w miejscu zetknięcia. Kapsuła zamocowana na tylnym zawiasie, jest podnoszona z przodu pojazdu. Wnętrze samochodu jest zaskakujące. Nie ma w nim żadnych kontrolek czy kierownicy. Zdaniem projektanta będzie to zbędne, ponieważ pojazd ma być w przyszłości sterowany zdalnie przez komputer.

Usunięcie elementów sterujących z wnętrza pojazdu stworzyło nową przestrzeń, do wykorzystania dla całkiem nowych funkcji. Wilcox przekroczył granice wyobraźni i stworzył „ samochód – sypialnię”. Projektant nie realizuje swoich pomysłów wyłącznie w formie egzemplarzy wystawowych a idzie dalej. Za pośrednictwem jego strony internetowej można zamówić pojazdy wyposażone w wiele intrygujących i niespotykanych funkcji, jak na przykład mobilne biuro, siłownia, restauracja czy solarium. Samochody pomysłu Wilcox’a nie tylko wyglądają futurystycznie, ale również mogą być zaprogramowane na wiele nietypowych funkcji, takich jak na przykład wybór tras przejazdu o małym zachmurzeniu. Na stronie internetowej projektanta można znaleźć wiele różnych wariantów wyglądu nadwozia samochodu.

Wilcox sugeruje, że do 2059 roku zostanie wyprodukowany prototyp autonomicznego samochodu, który będzie podróżował w systemie bezkolizyjnym. Obecne wymogi bezpieczeństwa staną się, zdaniem artysty, zbędne a projektanci będą posiadali całkowitą swobodę w doborze formy i materiału, z jakiego będą wykonywane pojazdy. Dlaczego więc nie mieliby budować ich właśnie z witraży, które będą z pewnością czyniły podróż niezwykle barwną i relaksującą ?

Idąc taką drogą rozumowania i będąc zainspirowanym oknami witrażowymi z katedry w Durham w północno wschodniej Anglii, Wilcox zbudował swój samochód. Wykorzystał tą samą technikę, jakiej używał Tiffany przy produkcji swoich wspaniałych witrażowych lamp. Ręcznie przycięte kawałki barwnego szkła zostały połączone miedzią i przymocowane do drewnianej ramy. Stworzyły powłokę łóżka, na którym pasażer może się cudownie zrelaksować w czasie długiej podróży.

Autonomiczne pojazdy nie są już tylko wizją przyszłości. Wiele znanych firm pracuje już nad ich projektami a niektóre wdrożyły już je nawet w życie. Nikt nie jest w stanie ograniczyć ludzkiej wyobraźni a skoro tak, to czemu nie podróż pod szklanym dachem pełnym barw?

 

Ultranowoczesne witraże w kościele w Connecticut

Ultranowoczesne witraże w kościele w Connecticut

Jak już nadmienialiśmy, młode pokolenie opowiada się za budowaniem nowoczesnych kościołów z tradycyjnymi jednak witrażami, dlatego na pewno nikogo nie zaskoczą ultranowoczesne witraże w kościele w Connecticut.

Kościół Prezbiteriański (Fish Church) w Stamford, w stanie Connecticut, w Stanach Zjednoczonych jest domem dla unikalnego przykładu nowoczesnego witraża. Zaprojektowany przez Wallace’a Harrison’a (najbardziej znanego z projektu  budynku Metropolitan Opera w Lincoln Center i projektów w Rockefeller Center w Nowym Jorku) został oddany do użytku w 1958 roku i od tego czasu sanktuarium to stało się architektonicznym symbolem.

Ze względu na swoją wielkość i niezwykle wysoką wieżę dzwonnicy budowla wygląda imponująco na zewnątrz, ale w środku ogrom witraży po prostu zapiera dech w piersiach zwiedzającym. Ściany kościoła składają się z 152 prefabrykowanych paneli betonowych, w których osadzono 20 000 kawałków fasetowanego szkła koloru bursztynowego, szmaragdowego, rubinowego, ametystowego i szafirowego. Harrison był pierwszym architektem w Ameryce Północnej, który zastosował tę metodę, znaną jako dalle de verrde (dosłownie „płyta ze szkła”), w kościelnych ścianach nośnych. Było to naprawdę innowacyjne podejście do współczesnych witraży i pozostaje ważnym wkładem w historię szkła w architekturze.

Wnętrze kościoła przenosi odwiedzających w transcendentalny świat kolorów i światła, czego doświadczanie jest niezwykłe – bez względu na to, jakiej wiary osoby wchodzą do tego sanktuarium.

Ultranowoczesne witraże w kościele w Connecticut sprawiają, że jego wnętrze wygląda jak wypełnione klejnotami.

Przydomek „Rybny Kościół” pochodzi od kształtu budynku, który jest rzeczywiście rybopodobny (i oczywiście ryby są ważnymi symbolami w chrześcijaństwie).

Warto wspomnieć, że widoczna z daleka wieża Kościoła ma prawie 80 metrów wysokości, a najwyższy w przekroju fragment kościoła, 9 metrowej wysokości konstrukcja ze stali nierdzewnej zwieńczona 5-metrowym krzyżem, został przeniesiony i postawiony na miejsce helikopterem w grudniu 1967 roku.

Wewnątrz wieży znajduje się aż 56 dzwonów o wadze od 7 kg do prawie 3 ton, z których 36 otrzymało miasto w prezencie od Nestle Corporation, która była głównym fundatorem całej inwestycji. Oryginalne 26 dzwonów zostało wykonanych w Anglii a pozostałe we Francji.

Sam kościół pierwotnie miał inną konstrukcję, ale został zmodyfikowany, aby podzielić jego tylną część. Dach jest pokryty łupkiem z Vermont, który wygląda jak rybie łuski. Tak więc, czy było to zamierzone, czy nie, kościół wygląda jak ryba, stąd potoczna nazwa nie powinna nikogo dziwić.

Z biegiem lat południowa strona kościoła wyblakła od słońca, a szkło zostało już dwukrotnie wymienione. Strona północna posiada nadal oryginalne witraże.

Stojąc przy witrażu znajdującym się na tylnej ścianie, można zauważyć że jest on zatopiony w betonie i częściowo odłupany. Zostało to wykonane celowo, by nadać witrażowi klejnotowy wygląd. Betonowe panele zostały zbudowane na Long Island, a samo barwne szkło do witraży  wyprodukowano we Francji.

Witraże znajdujące się z tyłu kościoła zostały zaprojektowane tak, by prezentowały komunię, z obrazami dwóch ryb i bochenków chleba wewnątrz. Witraż po północnej stronie kościoła przedstawia ukrzyżowanie Jezusa, podczas gdy witraż na południowej przedstawia jego zmartwychwstanie.

Około 20 000 sztuk szkła, o 86 różnych odcieniach, zostało wykorzystanych do wypełnienia ścian kościoła. Odwiedzający to miejsce, w słoneczny dzień, mają wrażenie, że ściany kościoła mienią się tysiącami barw, jak klejnoty. Szkło w witrażach po stronie południowej wkrótce jednak będzie wymagało dodatkowej naprawy.

Kościół Prezbiteriański w Stamford i jego witraże są wyjątkowym zabytkiem w Connecticut i w całych Stanach Zjednoczonych. To wspaniały i bezcenny klejnot architektoniczny.

 

 

 

Witrażowa wieża

Witrażowa wieża

Jedną z wielu atrakcji pierwszego Muzeum na świeżym powietrzu w Hakone, w  prefekturze Kanagawa, w Japonii jest witrażowa wieża.

W Muzeum, które zostało otwarte w 1969 roku można podziwiać  prace stworzone przez tak wielkich artystów światowych, jak Pablo Picasso, Henry Moore, Taro Okamato czy wielu innych. Tysiące rzeźb i wspaniałych dzieł sztuki można oglądać w pięknej, zielonej scenerii  na świeżym powietrzu.

Stała ekspozycja w parku o powierzchni 70 tys. metrów kwadratowych liczy około 120 rzeźb. Wśród nich znajduje się wiele dzieł przestrzennych, które zyskują dodatkowy wymiar i jakość, dzięki grze światła i cieni. Muzeum na otwartej powierzchni pod chmurką jest czymś niezwykłym, tym bardziej, że zgromadzone zostały tu wybitne dzieła znanych artystów z całego  świata. Autorom pomysłu udało się zachować doskonałą równowagę między sztuką i naturą, które w Muzeum funkcjonują we wspaniałej harmonii. Dzieła sztuki komponują się perfekcyjnie z widokiem pięknych gór w tle, dając zwiedzającym niezapomniane wrażenia.

W każdym miejscu tego niesamowitego parku i zarazem unikalnego Muzeum czekają niespodzianki, których widok prowokuje do myślenia a czasami również do śmiechu.

Najbardziej ekstrawaganckim miejscem w przybytku sztuki i natury – Muzeum w Hakone,  jest z pewnością niezwykła budowla, jaką jest witrażowa wieża.

W świetle letnich promieni słonecznych wnętrze wieży ożywa dając bajkowe wręcz złudzenia  zwiedzającym ją od środka osobom. Wewnątrz wieży, której ściany stanowią setki niezwykle barwnych, abstrakcyjnych witraży, znajdują się żelazne, spiralne schody. Zwiedzający mogą wspiąć się po nich na samą górę budowli, gdzie z wysokości tarasu mogą podziwiać teren Muzeum i jego spektakularne rzeźby. To ułatwia wielu osobom wybór kolejnego miejsca do zwiedzania.

Wejście na schody umożliwia poza tym dostrzeżenie wyjątkowego piękna witraży, które wypełniają ściany wieży. Wrażenia wizualne są z pewnością jedyne w swoim rodzaju, ponieważ nigdzie na świecie nie znajduje się druga tego typu konstrukcja. Spoglądając w słoneczny dzień, z wysokości schodów, w dół witrażowej wieży, można odnieść wrażenie, że jest ona swoistym kalejdoskopem mieniącym się tysiącami barw.

„Symfoniczna rzeźba” – bo taką nazwę nosi wieża otoczona witrażami ze spiralnymi schodami wewnątrz, została stworzona przez Gabriel’a Loire – wybitnego, francuskiego twórcę witraży XX wieku. Jego dzieła przedstawiają między innymi portrety znanych ludzi oraz historyczne wydarzenia. Witraże tego artysty zdobią wiele znanych budowli na całym świecie. W Chartres, we Francji powstało studio, w którym Loire tworzył swoje wspaniałe dzieła sztuki witrażowej.

Artysta był specjalistą w produkcji wyjątkowego szkła,  o wiele cieńszego, ale i mocniejszego niż to, które było wytwarzane w Średniowieczu. Rysunek zawarty w obrazach witraży artysty  posiada impresjonistyczną stylistykę. W dziełach witrażowych tego artysty przeważają odcienie koloru niebieskiego, które reprezentują według autora kolor pokoju. W jego pracach widać pomieszanie nowoczesnych trendów i elementów tradycyjnych, z pewną dozą dzikości czy nawet abstrakcji. Dzieła witrażowe Gabriel’a Loire można podziwiać w instalacjach rozsianych po całym świecie. Można je spotkać w USA, Australii, Kanadzie, Chile, Afryce, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Irlandii, Francji czy właśnie w dalekiej Japonii.

Warto wspomnieć o niezwykłej kompozycji witrażowej, jaką Gabriel Loire stworzył w Dallas, w Teksasie. Jest to wspaniały sufit witrażowy kaplicy Dziękczynienia, oparty, podobnie jak w Symfonicznej rzeźbie w Hakone, na spiralnej formie. Tym razem jednak spiralnie ułożone zostały witraże, co dało niesamowity efekt wizualny. To jedna z największych instalacji witrażowych na świecie zamontowana w poziomej płaszczyźnie.

Muzeum w Hakone jest przeciwieństwem typowych, dusznych muzeów oraz doskonałym  wprowadzeniem do sztuki współczesnej dla dzieci, które mogą biegać i grać w interaktywnych eksponatach przeznaczonych do dotykania i wspinaczki. Nawet dla osób obojętnych wobec sztuki, Muzeum w Hakone to miłe miejsce na odpoczynek.

Witrażowa wieża Gabierl’a Loire w Hakone wznosi się na wysokości 18 metrów ponad powierzchnię wyjątkowego Muzeum, w którym można podziwiać dzieła sztuki i jednocześnie odpoczywać na łonie natury.

 

 

Największy witrażowy sufit na świecie

Największy witrażowy sufit na świecie

W  Galerii Narodowej Wiktorii w Melbourne znajduje się największy witrażowy sufit na świecie. Galeria Narodowa Wiktorii, powszechnie nazywana NGV, jest to najbardziej znane muzeum sztuk pięknych w Australii. Założona w 1861 roku, jest najstarszym, największym i najczęściej odwiedzanym muzeum sztuki na tym kontynencie. W jej skład wchodzą dwa działy: galeria sztuki międzynarodowej NGV International i galeria sztuki australijskiej The Ian Potter Centre: NGV Australia. Muzeum mieści się w Melbourne przy 180 St. Kilda Road i Federation Squqre. W 1962 roku powstał pierwszy projekt galerii przy St. Kilda Road. W roku 1967 zastrzyk finansowy w postaci 14 milionów dolarów sprawił, że kompleks budowlany zaczął nabierać kształtu i galeria wreszcie została przeniesiona do nowego budynku w lecie 1968 roku. Muzeum mieści najobszerniejszy i największy zbór dzieł sztuki w Australii. W zbiorach muzeum znajdują się najwspanialsze w skali światowej kolekcje dzieł starych mistrzów. W 1999 roku powstał pomysł przebudowy i renowacji budynku muzeum. Na architekta nowego projektu został wybrany Mario Bellini. Koszt inwestycji  szacowany był na 161.9 milionów dolarów. Koncepcja zawierała idee architektoniczną, w myśl której  nienaruszona pozostać miała fasada starego budynku a jedynie wymieniony całkowicie jego dach. W miejsce starego powstał sufit witrażowy, autorstwa australijskiego artysty Leonard’a French’a. Przed wejściem do budynku zainstalowano również spektakularny wodospad. Tego typu rozwiązania spełniały zarówno potrzebę modernizacji budynku, jak i jego całkowitej przemiany architektonicznej. Podczas przebudowy, wiele dzieł sztuki zostało przeniesionych do tymczasowych pomieszczeń. Nowa galeria z głównym holem, z największym witrażowym sufitem na świecie, została otwarta po rewitalizacji w 2003 roku. Jej zbiory zawierają ogromną ilość dzieł sztuki zarówno starożytnej, jak i nowożytnej.

Cechą charakterystyczną budynku muzeum Galerii Narodowej Wiktorii w Melbourne, po rewitalizacji, stał się największy witrażowy sufit na świecie.

Żelazna konstrukcja sufitu wypełniona została stekami kawałków barwnego szkła, które tworzą gigantyczny witraż rzucający kolorowe światło na podłogę poniżej. Czarne ramy żelaznej konstrukcji i intensywnie barwne szkło przywodzą na pamięć pierwsze, średniowieczne witraże, jakie można do dziś podziwiać w katedrach z XII-XIII wieku w Europie. Barwne, geometryczne wzory na szklanym suficie galerii sprawiają, że jej wnętrze nabiera innej jakości. Światło przechodzące przez kolorowy witraż tworzy samoczynnie działo sztuki na podłodze i ścianach głównego holu galerii. Miejsce w jakim powstał ten wyjątkowy witraż nie jest przypadkowe. Jest to przecież dzieło sztuki wykonane przez współczesnego artystę australijskiego, więc poniekąd nie jest to wyłącznie część architektonicznej struktury budynku a raczej imponujących rozmiarów eksponat, jeden z wielu, jakie są zgromadzone w galerii sztuki australijskiej. Autor tego wspaniałego dzieła Leonard French, uznany australijski artysta zmarł w styczniu tego roku. Na swoim koncie miał ponad 40 wystaw. Malarz ten wsławił się tworzeniem nie tylko wielu wyjątkowych obrazów, ale również murali, w tym niektórych przedstawiających religijne alegorie. Jego dzieła zdobią budynki uczelniane w Melbourne, Monash czy Haileybury w Australii. Największą sławę przyniósł mu jednak projekt niesamowitego, witrażowego dachu głównego holu NGV w Melbourne. Setki kolorowych, szklanych trójkątów tworzą dach, który mieni się barwami niczym w kalejdoskopie. Praca nad tym gigantycznym dziełem zajęła artyście aż pięć lat.

Do dzisiaj turyści odwiedzający to miejsce z zaciekawieniem kładą się na podłodze głównego holu galerii sztuki, by podziwiać niebywałą grę światła przenikającego mistrzowską kompozycję kolorów szkła zaprojektowaną przez Leonard’a French’a.

3880

 

Witraż i trójgłowy słoń

Witraż i trójgłowy słoń

Muzeum Erawan, w Bangkoku, w Indiach wyróżnia wyjątkowy witraż i trójgłowy słoń.

Ogromny posąg trójgłowego słonia stoi na wysokim piedestale i jest widoczny z daleka. 250 ton blachy miedzianej, o rozmiarach 29×39 metrów to prawdziwy kolos. Gigant usytuowano jednak na bardzo niespotykanej podstawie, jaką jest szklana, witrażowa kopuła.

Ten niesamowity przybytek budowany był przez 10 lat i jest jedną z najlepiej znanych na świecie świątyń w Bangkoku. Muzeum Erawan to nie tylko imponujący widok olbrzymiego, trójgłowego słonia, ale również miejsce dziedzictwa Tajlandii, które jest tu zachowane w postaci elementów sztuki i religii.

W okrągłej strukturze budynku, mieszczącego się pod ogromnym słoniem znajduje się wyjątkowe sanktuarium z kręconymi schodami, ozdobione skomplikowanymi rzeźbami i detalami. Wszystko sprawia wrażenie nieco psychodeliczne, ale zarazem wykonane jest z iście wenecką elegancją. Ściany zdobią wspaniałe sztukaterie, stworzone w cennym kamieniu fluorycie oraz w wapieniu czy czerwonym piaskowcu.

Witraż i trójgłowy słoń to symbole jedynego w swoim rodzaju Muzeum Erawan, mieszczącego się w Bangkoku.

Nieprawdopodobne wręcz jest to, iż pod stopami słonia giganta znajduje się imponująca szklana, witrażowa kopuła. W Tajlandii widok witraża to zdecydowanie rzadkość. Niezwykle oryginalna koncepcja tej struktury architektonicznej zamyka całość ścian zbudowanych w typowy dla tajlandzkiej sztuki sposób, kopułą w stylu zachodniej cywilizacji.

Wielkie, witrażowe sklepienie wspiera się na czterech potężnych filarach, które symbolizują religie świata: buddyzm, chrześcijaństwo, hinduizm i buddyzm mahajany. Sama kopuła witrażowa Muzeum Erawan została zaprojektowana i wykonana przez niemieckiego artystę Jakuba Schwarzkopf’a. Malarz ten stworzył również wspaniały fresk we wnętrzu budynku, mieszczącego się pod gigantycznym, trójgłowym słoniem. Jego wyjątkowy mural przedstawia planety w układzie słonecznym. Schwarzkopf zasłynął ze swoich projektów witrażowych i malarskich realizowanych w kościołach Europy, Ameryki i na Bliskim Wschodzie. Po wykonaniu dokładnych pomiarów budynku Schwarzkopf rozpoczął projektowanie swojego dzieła. Następnie zlecił niemieckiej firmie, specjalizującej się w produkcji witraży, przygotowanie odpowiedniego szkła, na wzór szkła używanego w Średniowieczu. Witraż został stworzony z pomocą szkła zarówno malowanego, jak i kolorowego, specjalnie do tego celu wytapianego w wysokich temperaturach. Szkło powstawało w firmie witrażowej na terenie Niemiec i z tego miejsca wyruszało w daleką drogę do Tajlandii. Całość szkła została zainstalowana na miejscu, w Bangkoku, w ramie ze stali nierdzewnej, przygotowanej do tego celu przez Erewan Muzeum.

Witraż, jaki powstał, dzięki wybitnemu talentowi niemieckiego artysty, przedstawia historię Ziemi.

Pokazane na nim jest pięć kontynentów. Przez centralną część witraża wpadają promienie słoneczne, które dostarczają energię dla wszystkich form życia na Ziemi. Słońce otacza 12 znaków zodiaku i ludzkie postacie, przedstawione w różnych pozach. Artysta wykorzystał w swoim dziele cztery kolory  związane z Ziemią. Barwa żółta odnosi się do gleby, czerwona do ognia, biała do wiatru a niebieska naturalnie do wody. Całość robi imponujące wrażenie, gdy światło wpadające przez witrażowy sufit lśni w we wszystkich kolorach szklanych płytek.

Wnętrze budynku mieszczącego się pod gigantycznym słoniem w Muzeum Erawan zaskakuje każdego odwiedzającego je turystę. Nikt nie spodziewa się, by kolos widoczny z zewnątrz mógł w rzeczywistości stać na szklanym dachu świata. Nieograniczony niczym dostęp światła przez witrażowe sklepienie zadziwia. Każdy zwiedzający to wnętrze zadaje sobie pytanie – gdzie w zasadzie zniknął monstrualnych rozmiarów słoń?

Konstrukcja budynku, na pozór finezyjna i delikatna, faktycznie jest niezwykle skomplikowana. Khun Lek Viriyapant, potentat Tajlandzki, postarał się o to, by zgromadzone przez niego działa sztuki i obiekty religijnego kultu z całego świata, znalazły godne miejsce pobytu i ekspozycji w imponującym wnętrzu pod monstrualnym, trzygłowym słoniem. Historia, kultura, religia, sztuka i natura jednoczą się w tym wyjątkowym, trzy poziomowym sanktuarium, gdzie pierwsze piętro symbolizuje świat podziemny, drugie ziemię a trzecie, zwieńczone witrażową kopułą – niebo.

Odwiedzając Bangkok nie można pominąć tego niezwykłego miejsca.

 

Cosmovitral witrażowy ogród botaniczny

Cosmovitral witrażowy ogród botaniczny

Cosmovitral witrażowy ogród botaniczny mieści się w Toluca, w Meksyku. W ogromnych oknach i na suficie budynku znajdują się wspaniałe, barwne witraże. Budynek pierwotnie został zbudowany w 1910 roku jako targowisko. Dopiero w 1975 roku obiekt przekształcono w przestrzeń dla sztuki. Cosmovitral został zaprojektowany i wykonany przez wybitnego lokalnego artystę Leopolda Flores Valdes.

Mieszczący się na byłym placu targowym w Toluca ogród botaniczny Cosmovitral wypełniony jest witrażami, które jak niektórzy twierdzą, są równie piękne, jak naturalna meksykańska flora.

Po zamknięciu targowiska w latach siedemdziesiątych Cosmovitral stał się ogrodem botanicznym i w latach 1980 – 1990 został wyposażony w liczne, kolosalnej wielkości dzieła sztuki witrażowej. We wnętrzu ogrodu kwitnie ponad 3500 gatunków roślin, przede wszystkim pochodzących z Meksyku. Znajduje się tutaj również mnóstwo fontann i mostów, czyniących ten przybytek niezwykle magicznym.
To wspaniałe, ekologiczne miejsce otaczają ogromne witraże, o łącznej powierzchni boiska do piłki nożnej. Zawierające 71 indywidualnych paneli okna przedstawiają kilka tematów związanych z człowiekiem i jego zrozumieniem wszechświata. Centralnym elementem kolekcji jest ogromna szklana ściana znana jako The Sun Man. Kiedy słońce świeci przez witrażowe okna, budynek jest skąpany w głębokiej czerwieni i ciepłej niebieskości, dzięki czemu artystyczny ogród wydaje się być zarazem z ziemskiego, jak i z kosmicznego świata.

Cosmovitral witrażowy ogród botaniczny to wyjątkowe miejsce w Meksyku.

Witrażowy ogród botaniczny rozciąga się na powierzchni 5000 m2, którą zajmuje około 3500 gatunków roślin, drzew i krzewów pochodzących zarówno z Meksyku i z całego świata. W ogrodzie znajduje się popiersie Eizi Matuda, japońskiego badacza i  botanisty. który badał rośliny w Meksyku. Jego monumentalne dzieło życia zawiera opisy ponad 6 000 gatunków roślin odkrytych i sklasyfikowanych przez tego wybitnego naukowca.
Cosmovitral to miejsce, gdzie znajdują się jedne z najważniejszych witraży zbudowanych w XX wieku.

To również miejsce, które ma znaczący wkład w międzynarodową sztukę współczesną.Eksperci twierdzą, że powierzchnia witraży znajdujących się w ogrodzie jest jedną z największych na świecie. Stworzona przez mistrza Leopolda Flores Valdes monumentalna praca wymagała udziału grupy prawie 100 rzemieślników, ponad 40 ton szkła, 28 różnych jego kolorów, 25 ton ołowiu i ponad 70 ton konstrukcji metalowej.
Treść 71 okien witrażowych Cosmovitral odnosi się do związku między człowiekiem a wszechświatem, cyklami życia, dualizmami i antagonizmami wszechświata.
Koncepcja Leopolda Flores’a była nowością – mural wykonany w  witrażu otaczającym w oknach i suficie budynek. Przed rozpoczęciem pracy artysta spędził rok na studiowaniu i rozwijaniu swojej  koncepcji oraz opracowywaniu zagadnień inżynierskich.

Nazwa muralu to „Cosmovitral”, czyli amalgamat „kosmosu” i „witraża” (vitral to po hiszpańsku szkło).

Projekt rozpoczął się od całkowitej przebudowy budynku, zdjęcia podłóg i wykonania wzmocnień na ścianach, aby podtrzymać ciężar instalowanych tam witraży.
Kolejnym etapem było tworzenie samych witraży. Flores z sześćdziesięcioma rzemieślnikami pracował przez blisko trzy lata, od 1978 do 1980 roku nad oknami na ściany, składającymi się z 71 modułów, które zajmują powierzchnię około 3 200 metrów kwadratowych. Na płaszczyźnie tej znajduje się blisko 500 000 kawałków szkła o rozmiarach od 15 do 45 cm. Zastosowano dwadzieścia osiem różnych kolorów szkła, z których większość pochodzi z Włoch, Niemiec, Francji, Belgii, Japonii, Kanady i Stanów Zjednoczonych. Po północnej stronie budynku dominują ciemniejsze kolory, jaśniejsze po południowej. Słońce jest umieszczone na wschodzie.

Tematyka witraży ukazuje dominujący w życiu człowieka dualizm w walce między życiem a śmiercią, dobrem i złem, dniami i nocami a także stworzeniem i zniszczeniem. Wszystko to jest widoczne w kosmicznym kontinuum.
Głównym punktem w budynku jest panel z ognistym słońcem, opatrzony wizerunkiem człowieka, który reprezentuje ludzkość. Obraz przedstawia ją w doskonałej harmonii z siłami stworzenia, cnoty, sztuki, nauki, prawdy, piękna, mądrości i innych cech. Panel ten jest znany jako „Hombre Sol” lub The Sun Man. Każdego roku w czasie równonocy wiosennej, słońce przenika w wyjątkowy sposób przez  Hombre Sol tworząc iluzję płomieni. To doroczne wydarzenie trwa około dwudziestu minut, późnym popołudniem, przy akompaniamencie koncertu muzycznego, na czas przejścia słońca.
Cosmovitral odwiedza dziennie około 500 do 600 turystów. Budynek w 2009 roku obchodził 100 lecie istnienia i poddany został renowacji. Od 25 lat o czystość wszystkich 500 tysięcy kawałków szkła dbają ci sami dwaj pracownicy, którzy z pomocą specjalnych szczoteczek i wody czyszczą je co 4 miesiące.

To wyjątkowe dzieło przyciąga turystów z całego świata swoim szczególnym pięknem, które symbolizuje niezwykłą jedność człowieka i sztuki z naturą.

 

Witrażowe Mapparium

Witrażowe Mapparium

Witrażowe Mapparium mieści się w Bibliotece Mary Baker Eddy w zatoce Back Bay w Bostonie. Biblioteka to neoklasycystyczny budynek wybudowany w latach 1932 – 1934.

Mapparium powstało dzięki architektowi Wydawnictwa Nauk Chrześcijańskich, Chester’owi Lindsay Churchill. Początkowo miejsce to nazywano „Szklanym Pokojem” lub „Pokojem Globusem”, nazwa „Mapparium” pochodzi od łacińskich słów „mappa” (mapa) i „arium” (miejsce). We wczesnych latach trzydziestych Churchill odwiedził siedzibę New York Daily News. W holu budynku znajdowała się ogromnych rozmiarów kula ziemska. Architektowi spodobał się pomysł wydawców gazety. Kula ziemska ukazywała zasięg działania wydawnictwa. Projekt  Churchill’a  – Mapparium symbolizuje międzynarodowy charakter biblioteki i „świadomość świata” działalności wydawniczej.

Witrażowe Mapparium było budowane przez trzy lata (1932-1935).

 

Zostało otwarte dla publiczności 31 maja 1935 r. Jego budowa kosztowała 35 000 dolarów.

Witrażowe Mapparium jest sferyczną kulą o średnicy 9 metrów, z ramą z brązu. W obrębie tej konstrukcji znajduje się 608 szklanych paneli malowanych po wklęsłej stronie i przedstawiających dokładnie całą powierzchnię Ziemi. Wejście i wyjście w Mapparium połączone są szklanym mostkiem zwanym „Mostem Miłosierdzia”, ​​który składa się z ramy z aluminium, stali nierdzewnej oraz szkła strukturalnego o grubości 1,5 cm. Szkło zostało wykonane przez Pittsburgh Plate Glass Company. Churchill twierdził, że most (prawie w większości ze szkła) był jednym z pierwszych, jeśli nie pierwszym, tego rodzaju na świecie.

Do wykonania witraży i oświetlenia dla Mapparium została wynajęta Firma Rambusch Decorating Company, z siedzibą w Nowym Jorku. Budowa Mapparium była bardzo skomplikowana. Panele szklane dostarczone były z Anglii przez firmę Henry Hope i Sons Glass Company od kwietnia 1934 roku. Rysunki map zostały przygotowane przez firmę Rand McNally z Chicago. Artyści witrażyści zaczęli przenosić mapę Rand McNally na szkło w 1934 roku. W trakcie budowy mapy były uaktualniane. Dane z mapy zostały doprecyzowane do rysunków, które pasowały do ​​rozmiaru poszczególnych sekcji szklanych. Każdy rysunek został przyklejony do tylnej części szklanych paneli a następnie wszystkie dane były przenoszone na ich przednią stronę. Proces malowania trwał osiem miesięcy.

Na szkle, między liniami brzegowymi oznaczającymi podziały polityczne, ziemię i wodę malowano powierzchnie poszczególnych państw. Każdy panel został wypalony w piecu, w wysokiej temperaturze, aby utrwalić kolor.

 

Każdy odcień koloru na witrażowym Mapparium wymagał oddzielnego wypalania, co dało trwałe kolory i  efekt europejskiego szkła witrażowego z XIV wieku.

Początkowo Churchill zaprojektował panele szklane, które można było wymieniać, gdyby zmieniły się granice polityczne świata. Takich momentów było kilka w historii świata i do lat sześćdziesiątych zmiany były nanoszone na panele. Ostatecznie zdecydowano jednak, że Mapparium jest bezcennym dziełem sztuki i  nigdy więcej nie powinno być aktualizowane.

W pomieszczeniu znajdują się dwadzieścia dwa zegary linii Equator, oznaczające różne strefy czasowe. Pierwotnie zegary zmieniały czas mechanicznie co pięć minut, aby odzwierciedlić prawdziwy czas w każdej części świata. W pewnym momencie mechaniczne części zegarów przestały jednak działać, więc wykazują teraz piętnaście minut różnicy

Renowacja Mapparium została zainicjowana w 1998 roku i trwała cztery lata. Wprowadzono dodatkowy system oświetlenia i akustyki. W 1935 roku Mapparium oświetlało około 300 żarówek o mocy 40 i 60 wat, umieszczonych poza sferą. Teraz na ich miejscu znajduje się 206 lamp LED, które można zaprogramować tak, by tworzyły aż szesnaście milionów kolorów. Oprogramowanie daje wiele różnych efektów. Na przykład powoduje, że państwa znikają a pojawiają się kontynenty i oceany tworząc z mapy geopolitycznej formę geograficzną.
Dzięki tej niesamowitej konstrukcji można podziwiać świat z całkiem nowej perspektywy – witraża.